Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny

relaxos

  • DST 25.10km
  • Teren 9.65km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.37km/h
  • VMAX 39.75km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 sierpnia 2014 | dodano: 10.08.2014

Ostatni dzień urlopu ... w sumie się cieszę bo już trochę za dużo nieróbstwa a i do następnego już tygodniowego urlopicha ( jeszcze ok 5 tygodni) niedługo :) Nie chciało się bo nie chciało ale Gocha namówiła na mega spokojny trip więc się skusiłem :)

Trasa: Brynów - Kokociniec - Stare Panewniki - przystań koło rybaczówki - Stare Panewniki - Ligota Akademiki - Piotrowice - Ochojec - pętla brynowska - Brynów

Pojechali na piwo, przyjechał Grześ na klachy (17 minut ze  Świonów :D), sprawdzili orzechy => oj tak następny trip (po oby nocnym) będzie wyjazdem na orzechy yyy z Gochą i z tego wychodzi Ironem i Kachą :), do tego przy okazji smarowanie łańcucha i uginacza :D

a no i Grześ kajś w trasie powrotnej panę chwycił, poza tym wyjazd bez historii ;]

Sagem ciągle bez aparatu, Siostra zdjątka nie pykła to ino śmiech :)



Kategoria Rower

Wybredna Królowa

  • DST 25.60km
  • Teren 19.80km
  • Aktywność Wędrówka
Środa, 6 sierpnia 2014 | dodano: 08.08.2014

No to było !!! :)
Lekko sceptycznie (pogoda ;/) wyruszyłem w środę na 6.45 w okolice dworca PKP gdzie czekał już Filip. Jadąc do Krakowa między jedną drzemką a drugą myślałem czy atakować Zawoję czy Beskid Wyspowy. Mogielica + Ćwilin kusiły no ale prognoza była korzystniejsza na Diablaka a więc wyszła opcja Zawoi. Po zakupach w hmmm no bezalkoholowej Biedronce (lol2) wsiadamy do busika i robimy takie coś:

dzień pierwszy: Zawoja Policzne (712) - przełęcz Krowiarki - Sokolica - Kępa - Gówniak - Babia Góra (1725) - perć Akademików - schronisko PTTK Markowe Szczawiny - Sulowa Cyrhla - Zawoja Lajkonik (662) - polanka :))



Jadąc PKS-em dodatkowo usłyszałem iż okolice Kasiny zostały zalane a więc obrany kierunek był dobry. Wysiedliśmy na ostatnim przystanku w Policznym i zaczęliśmy wycieczkę, na widoki w sumie i tak nie liczyłem ale miałem nadzieję że deszcz wytrzyma :)

początki na szlaku







Tak więc szło się mega dobrze, nawet trochę widoków pooglądaliśmy :) Czasy na znakach oszukują :P ok godziny zapasu zrobiliśmy i gdyby nie duży "nachył" trasy to może i nawet byśmy się nie zmęczyli :D

szczyt


polską tabliczkę oczywiście zajumali pffff


wpis w książce też był :)) lewy górny róg rulez :D


I na szczycie po izobronku niefajna niespodzianka Perć Akademików stała się jednokierunkowa ... ;/ Były myśli iść jeszcze na Małą Babią ale czasu by brakło więc cóż zrobić drałujemy żółty szlak "pod prąd" :D Perć jak zawsze w dechę :))







Z każdym metrem coraz jaśniej, mgła została na wysokości 1500 + a my spokojnie przez schronisko idziemy do sklepu i na taką oto polankę ...



Deszcz wytrzymał, na szlaku mokrawo ale mniejsza o to :). Ognisko małe bo małe ale było, jakieś alko było, noc szybko minęła a że siły jeszcze zostały to tak na szybko:

dzień drugi: polanka :)) - Zawoja Lajkonik (662) - Mosorny Groń (1047) - Wodospad na Mosornym Potoku - Zawoja Widły (597)



sklepo-bar był w dechę, ławeczki plus piwo za 2.60 :D



Mosorny Groń


Wodospad na Mosornym Potoku


Powrót przez Suchą Beskidzką i Bielsko Białą. Pozytywnie zmęczony :) Filip świetnie szedł, na bank jeszcze zrobimy nie jedną taką trasę ino ... następnym razem ty domek nosisz :P

EDIT:


Kategoria Góry

bez sensu ...

  • DST 40.68km
  • Teren 6.35km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 sierpnia 2014 | dodano: 05.08.2014

Trasa: Brynów - park Kościuszki - os. Paderewskiego - staw "Upadowy" - Szopienice - Janów - ośr. Bolina - Janów - Zawodzie - Centrum - oś. Zgrzebnioka - pętla brynowska - Ligota - Zadole - Piotrowice - Ligota - Brynów

Jpierd!!!!!!!!! jak urlop może człowieka z "zugu" wyrwać? Wczoraj podjazd do Gochy na klachy po-urlopowe wsio ok a dziś jak by 2 tony cementu do laci mi wlali ... xD

No nic wyjazd jaj wyjazd:
- do pracy po bilet miesięczny no i na klachy :D
- na Bolinę w sprawie klachów i lekkiej naprawy roweru syna kolegi
- wymiana klocków hamulcowych SGJ356hfdt63 czy coś takiego, Filip dzięki jeszcze raz, jeździ się super .... znaczy hamuje :PP
- do babci załatwić babcine sprawy :))

Jutro góry z Filip Ka :)) będzie "bs" na bank :D ale jak ja Pszczynę zrobie to nie wiem :D będzie trzeba ogrom "rakietfiula" zabrać :D
Sagem (kurde potrzebuje nowego fona xD)  zdjęć nie robi więc ino:



Kategoria Rower

Kajakowo :D

  • DST 44.00km
  • Teren 44.00km
  • Aktywność Wioślarstwo
Czwartek, 31 lipca 2014 | dodano: 04.08.2014

Nie myślałem że napiszę tego bs-a :D no ale skoro wioślarstwo jest to kajakowo też ujdzie :PP
A więc start a nie chcwila wstępu:

"Rynna Sulęczyńska to fragment Słupi poniżej centrum Sulęczyna, która jest największą atrakcją górnego odcinka rzeki. Wyjątkowa dla miłośników ekstremalnych wrażeń, przeznaczona wyłącznie dla bardzo doświadczonych kajakarzy, mających za sobą niejeden spływ wartką rzeką zwałkową i zdających sobie sprawę z niebezpieczeństwa pływania po rzekach o charakterze górskim. Wartki nurt, stopień trudności rzeki górskiej, WW 1-2 z licznymi przeszkodami w postaci zwałek, głazów i podwodnych kamieni oraz progów wodnych. Sam odcinek rynny to tylko kilkaset metrów, ale z uwagi na możliwość przeniesienia kajaka ścieżką w górę rzeki, można go pokonywać kilkakrotnie. Dalsza trasa spływu, poniżej rynny, obfituje w liczne zwalone drzewa, bystrza i meandry.


Tak więc ja jako doświadczony kajakarz przez yyy nieważne wyobrażenia kuzyna mego że szybko się naumiem wszystkiego => taaaak to był mój debiutancki wypad na kajak stwierdzam że rynna nie jest zła :))
Żyję :D i gdyby nie:
- kosa moim kajakiem w Kuzyna żebro (sorki)
- 8 minutowy mój klin pod mostem xD
- gleba twarzą w rzekę = > tzw wywrotka z kajaka :D nieeee, nie odpłynął :PP
to jak na pierwszy raz źle nie było :)))

Trasa, a nie jeszcze filmik z neta ....
https://www.youtube.com/watch?v=BFti0v_mGeM
u nich to jakoś za prosto wygląda ;/

Trasa: dojazd z Poznania k/Skórzewa :D => 300km - Sulęczyno - jezioro Węgorzyno - rynna sulęczyńska - rz. Słupia - jezioro Zukowskie - (nocleg) - jezioro Zukowskie - rz. Słupia - jezioro Głębokie => 300km - Poznań k/Skórzewa :D

Kuzyn mapkę zaiwanił i znaleźć się nie umiem, uznajmy że taki opis jest oki :)) Za długo, za kręto hmmm w sumie idealnie. Pioterek wie że żeby było dobrze trzeba umierać przy końcu i tak też było tym razem, ja i Glizda vel Łukasz na skraju wyczerpania i ino zawziętość kuzyna pozwoliła nam ten szlak zrobić w skromne ok 18h :D tempo bomba :D Wyjazd dał do myślenia co nasi kajakarze górscy muszą robić i umieć żeby być wysoko i np. pojechać na olimpiadę! SZACUN!! :))
Poza tym nocleg w dziczy z ogniskiem i niespodziankami, bardzo szybkie zasypianie pod namiotto i w ogóle .... wypad na plas, wuchtę przenoszenia kajaka, omijania przeszkód, schylania się .... będąc na kajaku. obijania się o koryto ... chyba chce jeszcze raz :))
Teraz trza chyba jednak z kołem podgonić :))

Fotkuf?
.......

parking

no ... zdjątek ze szlaku nie ma bo aparat był w 3 workach :D

kubica ze swoją bestią ... dobrze że bez dachowania :D

meta

Na  resztę fotek czekam więc być może coś dołożę ;))
EDIT:
Kuzyn na jeziorze :D

rzeka w tym miejscu jeszcze spokojna bez drzew i "kombinowania" :))


Kategoria Inne

w pogoni za różem ... ;)

  • DST 24.30km
  • Teren 19.60km
  • Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 28 lipca 2014 | dodano: 29.07.2014

Cóż urlop zaczęty :)), już w piątek doszliśmy z Goską do wniosku że oby dwoję nie mieliśmy żadnych tam ambitnych planów na poniedziałek więc robimy tam już parokrotnie odkładany wyjazd w górki. Trip rodzinny, nikogo nie informowaliśmy, chcieli my sobie poklachać i tyle ;] Tak więc po kolei; a no, wesele Janiolów się odbyło, wszyscy żyją :D tyle ogłoszeń parafialnych :D. Tak więc poranek przywitał nas upałem co zapowiadało w dechę dzień. Wystartowałem rano przed 8 na pkp Brynów, siostra już czekała w Piotrowicach, pociąg do Wisły Głębce przyjechał no ale uznajmy iż pociąg był brzydki (pozdro Gocha :D) i spotkaliśmy się w Podlesiu :D Szybka kalkulacja, dostosowanie szlaku do najbliższego pociągu i przez Bielsko Białą meldujemy się w Szczyrku. Pierwszą część szlaku robimy wyciągiem, czemu? bo jej nie znoszę :PP

Trasa: Szczyrk - (wyciąg) Jaworzyna - Skrzyczne (1257) - Małe Skrzyczne - Kopa Skrzyczeńska - Malinów - przełęcz Salmopolska - Jaworzyna - Wisła Malinka - Wisła Nowa Osada - Wisła PKS


A potem standardowo: tempo dobre, błogie nastawienie i gdyby nie burza w środku szlaku na wypizdowię wśród metrowych sosenek było by idealnie. Zmokli, zmarzli, zalali przynajmniej jeden zresztą już kiedyś telefon, (coś się włączyć nie chce :P cóż rzecz nabyta kupie se nokie do samoobrony będzie przy okazji :P) dobrze że przeżyli te pioruny :)) Późniejsza droga już bez przygód lekka gonitwa za ostatnim dliżansem ale to standard :)) dobra wybaczcie stylistykę no ale .... yyy jest za 15 czwarta rano :D Dziś Poznań :)









Zdjęc po burzy jeszcze nie dostałem :PP

EDIT :D

tzw b/k :D

jagódki :))


Kategoria Góry

Starganiec

  • DST 23.71km
  • Czas 01:14
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014

Trasa: Brynów - "Drewutnia" - Ochojec - Ligota Akademiki - staw "Starganiec" - Ligota Akademiki - Ligota - Brynów
Dzięki Filip za wyciągnięcie z domu, choć ciągle nie wiem jak się dałem namówić :)) Nogi od 9-ciu dni pracują intensywnie i dziś powiedziały dość, dobrze że dojechałem na garaż :D Kręcić się nie chciało, gadać się nie chciało, opalać się nie chciało więc nie będzie zaskoczeniem że zdjęć się również nie chciało robić hehe. Macie śmiecha chociaż :D





Kategoria Rower

Lędziny + Bieruń

  • DST 72.88km
  • Teren 27.60km
  • Czas 03:26
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 43.09km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014

Umówiony wyjazd :) Fajnie wszystko wyszło :))

Trasa: Brynów - pętla brynowska - Ochojec - Murcki - Lędziny - Bieruń - Urbanowice - Murcki - Piotrowice - Ligota - Brynów

Bez atrakcji więc ino zdjątka do oglądania wrzucę :P

Widok z Hałdy Ziemowit na Imielin


Filip na plażingu :D

Ku chwalę Św. pamięci Devila który już się pikników wstydzi :P

Moczenie tyłków też było

Tychy w tle

No i cel po który jechaliśmy tak gipko nazot :D


Kategoria Rower

Piknikowo nad wodą

  • DST 75.79km
  • Teren 21.40km
  • Czas 04:04
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 46.11km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano: 13.07.2014

No to powitać czytelników :)
Plan był prosty, jedziemy z Filipem w okolice Miasteczka Śląskiego ... no ale skoro Siostra ma wolne w niedzielę no to fru telefon, zmiana planów i weszło coś takiego :))

Trasa: Brynów - pętla brynowska - Ochojec - Murcki - Lędziny - Imielin - zbiornik Dziećkowice - Jeleń - zbiornik Dziećkowice :D - Imielin - yyy nie wiem :D - Murcki - Ochojec - pętla brynowska - Brynów


Startujemy z Ochojca o 9.55 (pozdro Gocha :D) w składzie Ewelina, Gosia, Filip, Zientas i ja. Trasa mija nam spokojnie nie licząc:
=> drugiego śniadania Zientasa - muchy której nie zdołaliśmy określić na czym siedziała przed gardłem Bartka :D
=> zatoru przy Hamerli hmm dzień emeryta czy coś? => fajna zabawa była z blokowaniem autobusu na ścieżce :D
=> kompletnego braku parasoli - nie cierpię smerfować bez parasoli ... :D

Jadąc przez Lędziny wysłuchujemy pana przewodnika Bikera nt. Lędzin, szkoda że tak krótko gadał bo fajnie się słuchało (PS: hałde Ziemowit chce zrobić!! bo ładnie się prezentuje) i w mgnieniu oka znajdujemy się pod Netto gdzie zakupy lodowo - piwne ( pff w tytce i kubku ja nie wiem we wafelu to już nie modne czy coś xD heh) i jedzieee a nie następny pitt stop pod Biedro, najlepiej postój wykorzystałem oczywiście ja i Zientas no ale nieważne. Po chwili docieramy nad zalew gdzie ku uciesze 83% wycieczki zapada decyzja że będzie ognisko i tu nie wiem do końca czy pierw zobaczyłem Zientasa w wodzie czy ... Grześka który zdążył zajechać ze Świonów i jeszcze nas znaleźć :D Reszta bez historii, wizyta w Jeleniu po wuszto-chlebo-piwne zakupy, ognisko, męskie moczenie tyłków, kupa śmiechów i żarcia. Powrót ... no pomińmy, wszyscy cali i zdrowi w domu byli a więc super :)
Oby więcej takich tripów :))))))))

Fotkuf kilka:
Pierwsza miejscówka, Marcin nie wytrzymał i poszedł lepszej szukać :D ... znalazł :D
górki w tle :) piwa tam nie ma to miraż :PP

Było ładniejsze ino potem nas leń ogarnął :D

tak Filip, to u mnie było to zdjęcie :D

gwiazdy wieczoru :) choć pomysł Eweliny z pieczarkami też dobry :))



Śmiech ... mina podobna do mojej po tym wyjeździe :D


Kategoria Rower

mecz?

  • DST 11.00km
  • Teren 2.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 lipca 2014 | dodano: 05.07.2014

genezy nie będzie bo jej nie ma :D pojechał na mecz został dłużej jeść się chciało,  pizzeria miała focha, a skoro miała to ognisko przy wschodzie słońca :PP

Trasa: Ochojec ( rower narzeczonej Zientasa zdecydowanie za mały :D )  - hałda Murcki  - Ochojec



było dobrze :D



nocny wyjazd musi wyjść bo po dziś ja CHCE (!) nocny wyjazd :D


Kategoria Rower

służbowo

  • DST 40.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 52.35km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 lipca 2014 | dodano: 04.07.2014

Kilometry służbowe w sumie to były, miałem tam jechać (ul. Beskidzka) z kierowcą ale w sumie ładna pogoda dziś to wyszedłem wcześniej trochę i na kole pojechałem zobaczyć 120m (sic!) chodnika przy Wesołej ... Reszta to już przyjemność i odwiedzinki u babuszki :) Wyszło coś takiego zatem:

Trasa: Brynów - pętla brynowska - Giszowiec - staw Przyrwa - Mysłowice Wesoła - Kostuchna - hałda Kostuchna - Piotrowice - Ligota - Piotrowice - Ligota - Brynów

---------------------

ładnie Beskidy się pokazały dziś ...


Dziwnie dobrze mi się jeździ ostatnio, forma zawsze na wrzesień przychodziła no ale sezon otwarty był mega wcześniej i rezultaty widać :) Za tydzień Filip na Miasteczko Śląskie prowadzi więc będzie okazja znowu trochę pokręcić. Pokręcić hmm oby pogoda dopisała bo będzie odczuwalny głód roweru, dzisiejszy trip zakończył niestety/stety mój rowerowy weekend, jutro kawalerskie Janiola a w niedziele no zobaczymy jak i czy wstanę no ale na bank nie będzie rowerowo :)

coś czuję że tak może być: Janiol wraca jutro do domu a Daga:


:D

PS: ogólnie sezon w pełni a tu planów coraz więcej się robi:
=> Szlak Orlich Gniazd + namiocicho
=> Chechło
=> Dziećkowice
=> nocny trip
=> Tuliszów
=> Pogorie
=> orzechy
=> Jura +zamek Tęczyn
=> Pszczynę by trzeba było zrobić
=> pustynia błędowska
Itp, itd nie chce mi się myśleć z kim i gdzie się jeszcze umawiałem, żeby czasu wystarczyło ino :)


Kategoria Rower