Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny

Ostatki ciepła

  • DST 20.80km
  • Aktywność Chodzenie
Poniedziałek, 30 listopada 2015 | dodano: 02.12.2015


Korzystając z dnia urlopu ustawka z Zientasem ...  w sumie niewiadomo gdzie :D,
Zgraliśmy się w połowie miedzy dworcem w Piotrowicach a blokiem Zientarskiego, wyszło że ja doszedłem pod blok a on .... na dworzec :D Potem już bez większych komplikacji, w mierę ciepło, misja Żabka i połazić po ćmoku po lesie z latarką :) Fajne miejsce na ognisko udało się nawet odkryć w okolicy ul. Sandacza i ul. Wspólnej ;] Po lesie do babuszki na cytrynówkę ... dalej piechotą na Starą Ligotę na strzałki (wygrałem :P) i trochę po Brynowie :) Popili by pojedli :P wygrały Katowice i kebab. Powrót taksą po znajomości za freekola heh :)
Plany ustalone, tematy poruszone ... ino deszcz trochę niepotrzebny ;]
----------------
Grudzień jak nic => gorzej się jeździ lepiej się chodzi i tak do marca :D

Trasa + - bez Centrum

Niewyraźni jak cały wieczór :D

Bywa ... w poniedziałek nie było takiej potrzeby :P W sumie to to nawet był dobry poniedziałek :D


Kategoria Z Buta

Mikołów przy akompaniamencie dziczyzny :D

  • DST 27.66km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.44km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 listopada 2015 | dodano: 27.11.2015
Uczestnicy



Cóż puki się da puty się da :) Napęd już gra marsz żałobny no ale się kręci a skoro się kręci to Mikołów :P Po standardowych moich piątkowych czynnościach geriatrycznych ustawka z Rambo (po siłowni) Filipem pod Panoramą na małe co nieco ;) I tak w sumie z durnia trasa wyszła ... zaznaczę bo to ważne! bez pitt stopu, kumaci wiedzą o co biega :P Po lasach 2x dziki, raz sareny i ogólna wuchta dziwnych szumów z krzakuf :) Chyba wole jeździć ze słuchawkami :D
Krótki wyjazd zakończony Raciborskim na garażu mym :) Sezonu nie kończę bo w sumie po co :P

Trasa z dziś:

Zdjęć z trasy nie ma bo jak widać ... gówno widać :P

mój licznik ma minus ;O :D

Cel


-----------------------

Już zacieram rękawy i kieca i leca :D


Kategoria Rower

Tralalala yyy lala

  • DST 20.00km
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 listopada 2015 | dodano: 21.11.2015



Nie chce mi się pisać :P




DPD #21 - zakończenie

  • DST 29.10km
  • Czas 01:29
  • VAVG 19.62km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 listopada 2015 | dodano: 19.11.2015


Ostatnia misja "do roboty na kole" w tym roku.
Rano zaliczony komplet czerwonych świateł, popołudniu wmordewind ...
Bleee chyba mamy podobną "wene" => ja do pisania, wy do komentowania - koniec sezonu się zbliża wielkimi krokami, może i dobrze? ;]
PS: 99-ty wpis w tym roku :))



--------------------


Kategoria Rower

Gonimy bo zima :P

  • DST 53.01km
  • Czas 02:35
  • VAVG 20.52km/h
  • VMAX 43.72km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 listopada 2015 | dodano: 18.11.2015



200h w siodle przekroczone :) do celu (ekhem ... dobra cal już zrobiony ale szkoda by było nie zrobić celu nr. 2 ;]) już niedużo :)
zaległa niedziela pod kryptonimem "w poszukiwaniu Narnii": Brynów - Piotro - Brynów + Brynów - Stara Ligota - park Kościuszki - Brynów = 15km
=> dokładny czas i dystans pitnął bo endo swym życiem żyło :D
-----------
i dziś ... tzw szukanie km przed zimą :) A że pogoda jak na połowę listopada idealna to aż szkoda było w domu siedzieć :)


Cóż ...

---------------
a Leklerek se jaka robi sami jesteście kapcie pfff :D



Kategoria Rower

Zamkowo po piachu :D

  • DST 84.75km
  • Czas 04:36
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 listopada 2015 | dodano: 14.11.2015
Uczestnicy

Jura jak każdy wie piachem opisana :D Wyjazd o 8.00 dzięki uprzejmości Kolei Śląskich do miejscowości Żarki Letnisko powrót po 16 z Myszkowa ;] W między czasie pitt stopów pięć, zamków trzy i zalew w promocji o dwóch zgonach nie wspominając :D Cóż jazda po piachu plusów nie ma a minusów ogrom heh. Średnia prędkość wyniosła ok 12km/h, nadganiane na asfaltach na które czekałem z mega utęsknieniem :D Najlepsza końcówka :D średnia na drodze ok 28-32km/h :D Ok 23 km/h pod górkę cisnęliśmy :D
Wyjazd zakończony chyba najlepszą od 5 lat zapiekanką z Myszkowa, niby prosta ino keczup i musztarda ale mega smaczna ;]



Pisać za dużo nie ma co, lepiej zdjęcia pooglądać :) Tam jeszcze pod nimi poopowiadam ;]

Start, dojazdu na Kato na PKP w sumie nie ma co liczyć :)

Kierunek Mirów, Filip mówił że będzie płasko ... nie było :D

Złapał wiatr w żagle :P

Kolejny szlak mega przemyślany, spokojny, widokowy i mnóstwo takich miejsc żeby odsapnąć
W sumie co mówiłem podtrzymam, ogromna ilość szlaków sprawia że można myśleć nawet o urlopie tam :)


zamek Bobolice

zamek Mirów

kąsek asfaltu ...

... i terenu ;]

A w oddali wieża przekaźnikowa w Niegowej - dla mnie czas wspomnień :) zawsze jak jeździliśmy na wiochę z rodzicami oznaczała połowę drogi hehe ;)

Chyba najlepszy odcinek wyjazdu


Tu był zgon a)

a tu b)

Tańce na piachu ;]

i jazda na Olszyn poprzez pitt stop w sklepie ;]

i cel i popas :)

i pitt stop, Filip se wjechał ... u mnie leń wygrał ;)

i ....koniec atrakcji i jazda w drogę powrotną przez ...

zalew Porajski :)

End :) Jeszcze ino została droga Kato - Brynów poprzez straszenie lasek idących ścieżką rowerową sesese


Ogólnie tak było :)


--------------------

W sumie ma trochę sensu :D


Kategoria Rower

Tychy

  • DST 63.05km
  • Czas 03:25
  • VAVG 18.45km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 listopada 2015 | dodano: 12.11.2015
Uczestnicy



W sumie kompilacja dwóch tripów. Pierwszy niedzielny to typowy wyjazd Dom - Siostra - Dom, dystans niewarty wpisu :)
Dziś planowane były góry no ale pogoda mega niepewna tak więc Krawców przełożony na zimę a my z Filipem dla zabicia czasu jedziemy ocenić "nowo otwartą" ścieżkę dookoła Jeziora Paprocańskiego. I tak od 12.30 spokojnie po lasach przez Kostuchnę, Czułów i Żwaków docieramy oblepieni błotem do celu.
Ścieżka mega przyjemna, udała się Tychom :) Lekki problem to fakt że kupa ludzi na niej, co w sumie dziwić nie może :) Dobrze że jest na tyle szeroka że bez kłopotu można się minąć ;] Powrót (już 100% asfalt :D) przez Glinkę, Kotlinę i Podlesie na myjnie i klachy z Siostrą :)
I tak po raz drugi pożegnałem Paprotki :D całe szczęście inną trasą :)
Rok temu sezon zamknięty był ok 25 listopada w tym pewnie będzie podobnie zwłaszcza że do 4kk km już śrubek brakuje :) Choć w sumie czy będzie zamknięty? Rower zimuje od tego roku na nowym miejscu w garażu, co pozwoli w razie "chcicy" o wyciągnięcie go :D
Jutro urlopu ciąg dalszy i w końcu czas na jurę, w sumie nie mogę się doczekać :))

Niedziela:

Środa:

No dobre miejsce :P


Browar Tyski

I kąsek ścieżki docelowej ;]



Powrót - kawałek prostej ścieżki, ogólnie trasy dla rowerów w ścisłym mieście do bani niestety.

Tak, myjnia była potrzeba :D



-----------------------------
Fotka z wtorku :D Pół auta alko, patriota musi porządnie świętować :D

Szach mat :P

I śmiecha hahaha jp :D


Kategoria Rower

Pętla po RŚ

  • DST 50.49km
  • Czas 02:54
  • VAVG 17.41km/h
  • VMAX 41.42km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 listopada 2015 | dodano: 08.11.2015
Uczestnicy

Pierwszy wyjazd Pikników on tour, Pikniki K-ce + Zagłębie się skończyły heh :) Na start o godz. 10 przy Panoramie zjawiam się ja, Filip i Łukasz, następnie lasem dojeżdżamy na # ul. Panewnickiej i ul. Owsianej gdzie dołączają Jacek, Asia i Devil. Pitt Stop pod sklepem i jedziemy na nowo "otwartą" ścieżkę rowerową po Rudzie Śląskiej. Do bani jest ona i gdyby nie ekipa to bym uznał wyjazd za nieudany. Żeby było mało to deszcz padał >>sic!!<< ale my to my tak więc i na to znaleźliśmy jakiś sposób :D Konkretnie Diobeł heh ale każdy szukał opcji daszek + sklep :D Były plany skorzystania z Kolei Śląskich no ale po orzeszkach i izo przestało padać :) Powrót przez sklepy dwa na Rybaczówkę gdzie dokonało się dzieło zniszczenia :) Na Panewnikach się żegnamy => Gizmo z Devilem przez Cho a ja z Łukaszem przez ul. Panewnicką i ul. Kłodnicką oraz "Maca" do baz :)) Dobry to był wyjazd, dobrze że wszyscy żyją :D


Dojazd na spotkanie :))

Ekipa zwarta i gotowa :)

Migawki z trasy



Pitt Stop


Odbył się kosztorys serwisu roweru ... Chyba mi się nie podoba :(

Kolejna migawka ;]


Końcówka na miejscu wiadomym ;]

Nie będzie podpisu do śmiecha bo wiadomo :)


Kategoria Rower

Do babuszki p. Halembe :P

  • DST 43.13km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 52.16km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 listopada 2015 | dodano: 07.11.2015



Piątkowa standardowa rundka na Piotrowice ;]
Ale że pogoda super to kółeczka => tam przez lasy i dywany z liści, powrót istny night biking - plus 6 i wymarzone warunki. Jechałem i klnołem pod nosem że nocnego wyjazdu nie zrobiliśmy ... ;/ A Filip mówił ....



Do babuszki ;]

Od babuszki ;]

Migawki z trasy :)))



Prawdziwe ...

Dziś jeszcze trip na Rudę i ich nową ścieżkę rowerową ale już czuć mocno koniec sezonu ... Pierwsze przymiarki do aktywności zimąś już były :D Jest średnio że tak napisze :D

Cóż zrobić :)


Kategoria Rower

Diablak 1725m n.p.m.

  • DST 19.82km
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 1 listopada 2015 | dodano: 02.11.2015
Uczestnicy



No mądre i prawdziwe :)
Poranek z Zakopcu, pakowanie, śniadanko z gyrosem i sałatką i jazda na następny cel. Nie udało mi się kolegów namówić na Pieniny :P ale zamysł mi wyszedł. Chciałem Tatry pooglądać spoza Tart :D I się udało, oj udało :D
Jako cel wybrana została Babia Góra która już była zdobyta przez każdego z nas no ale nikt nie szedł od Papików strony :)

Trasa:

Początek wycieczki :)

Pogoda ponownie idealna ;]

Pierwsze widoki na Tatery :))


Siakieś artistico wyszło :)

Ze szlaku :)



Fajna akcja ogólnie była na szlaku. Słowacy widząc nas z piwem w ręku, witają jak swoich, częstują kieliszkiem ichszej wódeczki, my im oferujemy jako gift nasze EB i po chwili każdy w swoją stronę :) znaczy my na górę a oni zostali pić :D

Pięknie mhmm


I cel ;]


Nazot :) niestety odcinek przez mękę miałem przez podkręconą kostkę ale mięśnie rozgrzane tak więc bez przymusowej pauzy się obejdzie :)





A na tym szczycie byłem pierwszy raz :) 2,25h do Slanej Vody czyli miejsca postoju auta ;]





Powrót lekko po ćmoku, tu już na piątym biegu żeby jak najszybciej skończyć wycieczkę bo kostka p[pulsuje a i człowiek już głodny heh

Popas w Żywcu i jazda do domu. Dzięki za wypad i do kolejnego :)) Krawców czeka ;]
-----------------
Cóż by to :D

To dopiero kara :DDDDDDDD


Kategoria Góry