Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
Dystans całkowity: | 44136.72 km (w terenie 886.24 km; 2.01%) |
Czas w ruchu: | 2149:09 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.44 km/h |
Suma kalorii: | 22255 kcal |
Liczba aktywności: | 974 |
Średnio na aktywność: | 45.31 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
DPD 42/2024
-
DST
29.80km
-
Czas
01:35
-
VAVG
18.82km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 listopada 2024 | dodano: 19.11.2024
Nastąpiła kolejna (tym razem planowana) przerwa w kręceniu ;]. Po odstresowaniu się w górach (i leniwym poniedziałku), w zeszłym tygodniu nastąpiły trzy dni w trybie: praca + skręcanie mebelków na "Ptasim" (~‾▿‾)~. A w sobotę przenosiny Łukaszów na "nowy kwadrat" ;]. Ogólnie to bardzo fajnie i sprawnie to poszło :). Teraz sobie tam żyjcie spokojnie (◍•ᴗ•◍)❤
Pogoda zresztą była ostatnio i tak mega marna ಠωಠ. Tylko sobota dawała jakąkolwiek możliwość aktywności. To sobie polatałem po schodach heh :P. Też fajnie :DDDDDD
W niedzielę trochę tylko nóżki bolały, to wpadł ino szybki spacer na Ochojcu. Gdzie prawie zamarzłem!!! (((;ꏿ_ꏿ;))). Wiatr był w gratisie :D
W poniedziałki się nie jeździ, jutro z rana jakieś mega deszcze niespokojne, w czwartek możliwie opady śniegu ;/. Suuuuper ಠ﹏ಠ. Wyjścia więc nie było i do meczu ino (normalnie pewnie byłyby dwa) jedno piwko. I to tyle o meczu => po trzeźwemu nie da się ich (piłkarzy) oglądać XD
===========
Pobudka klasycznie chwila po piątej, ale dziś (o dziwo), czułem się nawet komfortowo wyspany. Powiew z dworu ino ciut niepokoił heh. Termoaktywność na tyłek i ruuura. A nie => rury nie było, bo z miejsca czułem że mam ślisko pod Szkodnikiem. Co widać poniżej:
Zgadza się ಠ∀ಠ
Czas miałem dobry, kręcić musiałem żeby się zagrzać, wiatrowego praktycznie nie stwierdzałem ... i tak sobie jechałem :P
Na Velo milutka niespodziewanka => w końcu działają latarnie ^_^. Wolałbym w słonku jechać, ale jak się nie ma co się lubi,
Z Velo na D3S i po kontroli czasu jednak olałem Zawodzie i pojechałem przez Nowy Nikisz. Szopienicką (mój ulubiony chodnik z dopuszczeniem i klaksoniarzami) zresztą też sobie odpuściłem :P. To przez Oswobodzenia na Lwowską i ... yyy postój heh ;)
Zęby miałem umyte, landrynka w buzi bezalkoholowa, to po dmuchanku w nagrodę mogłem pojechać do pracy :P. No dzięki :DDDDD
BTW:
Logiczne ¯\_(ツ)_/¯ :DDDDDD
W czasie dniówki grzecznie sobie padało (prognozy się sprawdziły) ale po piętnastej już nie ;]. To do domku :))). Minimalnie cieplej, ale ciągle bez szaleństw! To tym razem przez Zawodzie :].
D3S ...
... warunki (wmordo)wietrzne ...
... i wyjaśnienie (okolice C.P. "Brynów") tego kradnięcia heh ;)
Daremne warunki, daremna temperatura, daremne fotki. No ale chociaż pokręcone (✷‿✷)
==============
W przyszłym tygodniu cos się ma poprawić ale póki co, trzeba na bieżąco sprawdzać pogodę. Marnie to jednak wygląda xD
Tia (=`ェ´=)
Kategoria Rower
DPD 41/2024
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 listopada 2024 | dodano: 08.11.2024
XDDDDDDDD
Wczoraj jednak pociąg ʘ‿ʘ. Jak wracałem do domu, to ino czekałem aż wysiądę => kolorki na niebie robiły się mega. Smog niestety wszystko popsuł ತ_ತ
No nie mega ¯\(°_o)/¯
Dziś zgodnie z planem kręciłem ◉‿◉. Rano (+4°C) przez Nowy Nikisz, popołudniu (+5°C) zresztą też. Nic ciekawego się nie działo.
Fotka poranna ...
... i popołudniowa:
Cześć :]
Kategoria Rower
DPD 40/2024
-
DST
28.35km
-
Czas
01:28
-
VAVG
19.33km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 listopada 2024 | dodano: 06.11.2024
Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj :)
Rano miałem zdecydować czy kręcę czy nie, ale plecak (zawsze to jakaś motywacja :P) spakowałem sobie już wczoraj wieczorem przed spaniem:
Spaniem z kotem w nogach oczywiście ;)))
Pobudka chwilę po piątej i od razu poranna bryza zza okna. Kontrola temperatury - piździ! W pociągu pewnie nie piździ, ale plecak spakowany -ᄒᴥᄒ-. To może autem? Skrobanki jednak nie są za bardzo mile widziane w Polsce więc wygrał rower heh :P
Brakowało ino jakiś czterdziestu stopni Celsjusza do komfortu termicznego, ale jak się już wyszło, to kręcić trzeba było ^_^
Tym razem z Górnego Muchowca skierowałem się (chyba ostatni raz) na Paderewę. Czerwona fala nie opuściła mnie aż do Boguckiej! Sześć czerwonych z rzędu zaliczonych xD
Za dużo objazdów (patrz po prawej) żeby ścieżką jechać heh :D. Żart oczywiście => jechałem nią, ale ona skręcała w prawo (a ja jechałem prosto) to przeskoczyłem sobie na jezdnię ;]
Światła, światłami, ale czas był cały bardzo dobry, to przejechałem sobie tym razem przez okolice Bagiennej. Remont pod nowe tory idzie "pełna parą" ʘ‿ʘ. Jeszcze tylko ino ... ze trzy lata xDDD
Końcówka to już istny Szanghaj :P
W robocie ciuchy z plecaka na ocieplenie na/koło kaloryfera ...
... a ja ruszyłem ... spełniać marzenia :DDDDD
Po pracy trochę cieplej, ale ubioru porannego nie zmieniałem. Ciepłolubny jestem :P. Pierw na Upadowy, potem w korek na Porcelanowej (bycie lokalną legendą po dwóch przejazdach zobowiązuje :DDD) ...
... D3S i przez Ligotę do bazy (◍•ᴗ•◍)❤
Zero atrakcji, zero wiatru - jutro pociąg ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Albo i nie ;)))
===================
I no tak XDDDD
Kategoria Rower
DPD 39/2024
-
DST
29.32km
-
Czas
01:29
-
VAVG
19.77km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 listopada 2024 | dodano: 05.11.2024
W końcu mogę dodać tematyczną powitałke heh.
Dłuższy okres bez rowerowy się pojawił ಠ﹏ಠ. Trzeba było jednak trochę kwestii przegadać!! Jak na przykład o tu - w lesie ಠωಠ
W poniedziałek ino do pracy, a po niej, mega niefajna wizyta w Wielkopolsce ;/
Nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak szybko tam (na grób Babci) wrócę.
Do Katowic wróciłem w środę popołudniu, a w czwartek pojechałem pociągiem do pracy. W niej m.in. blokowanie Bagiennej (xD) ...
... w piątek (Wszystkich Świętych) natomiast Kropkowanie na grób dziadków Magdy w Sosnowcu - Niwce. Na powrocie udało mi się nie rozwalić auta o truchło dzika ;/
Mało lasu dookoła??? ¯\(°_o)/¯
Weekend był mega ładny ...
... ale ja go poświęciłem na pomoc Łukaszowi i Marzenie w skręcaniu mebelków ;]. W niedzielę mogły być góry. Mogły, ale mi się nie chciało (plus nogi bolały) i lepszą opcją była wizyta ... u Marzeny i Łukasza na Brynowie :D. Michałka klasycznie cenzuruję ale zdjęcie Krajki (pozdro Marzena) genialne :D
Wczoraj ponownie ledwo wstałem (nogi) na pociąg, którym/którymi to ledwo zdążyłem do pracy ←_←
Tiaaaaa /ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Dziś już na rowerek :). Nocna informacja terenowa z Sosnowca => piździ. No to kalesony on tour :D
Ruszyłem, naprawili mural między Piotro a sąsiadami ...
... czyli fajnie (✿^‿^). Ciągle bez upałów => czyli niefajnie! ಠಗಠ
(BTW: na Zgrzebnioka zgasili mi latarnie hultaje jedne :P)
Ale na Szopienicach (chociaż nie było wschodu słońca) ...
... to doceniłem widność ^_^
W robocie tym razem blokowanie chorzowskiej xDDD. Ciągle nam się chyba nudzi w dziale :P
A po niej => do domku ...
... tym razem przez yyy w sumie to nie wiem, bo mało widziałem :P
Ale chyba przez Giszowiec i Ochojec heh ;)
Na koniec to już tylko zachód słońca z Piotrowic:
Jakość? Średnia xD. Trochę wilgoci aparat dostanie i tyle z tego wychodzi. Nadaje się pomału do tarcia chrzanu i pchania karuzeli. Tak samo zresztą jak napęd Szkodnika, ale to przed zimą nie będę się wygłupiał i go zmieniał ;). Dam radę ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ :DDD
=============
Podsumowując piździernik. Miesiąc w sumie nawet, nawet => 350km. Jak na staruszka, to nie narzekam ;). Mapka oczywiście bez Pszczyny i Rybnika ( ・ω・)☞
===================
W piątek na pewno DPD (bo mi się kończy bilet miesięczny z czwartku na piątek o północy), a rano się zastanowię czy kręcić jutro czy w czwartek.
Luft jednak musi być! Trzy wyjazdy w tygodniu też!
;))))))
Kategoria Rower
Rowerem (przez Pszczynę i Żory) na pociąg
-
DST
87.64km
-
Czas
04:07
-
VAVG
21.29km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 października 2024 | dodano: 25.10.2024
Tak, skoro już nawet Pchła się pcha na kolana to chyba wyczuwa że mam gorszy (umysłowo) okres ಠωಠ. Trzeba to było zmienić!! Najlepiej oczywiście na rowerku ... i to z dala od pracy :P
Zmienić? Ehhh. Niestety jak wstałem w nocy, to doszła do mnie informacje, że zmarł mój wujek z Poznania i czeka mnie (już wiadomo że we wtorek) mega średnio fajna wycieczka do Pobiedzisk ಠಗಠ. Urlop jednak miałem wypisany, to postanowiłem się choć trochę ruszyć.
Cel => zaległa Pszczyna. Warunki i natężenie ruchu były takie, jakie miały być => mało kolizyjne heh
W lesie też spokój!
To pierwszy postój na wafelka nastąpił dopiero na Paprocanach ...
... gdzie jak widać => wiatr wolnego sobie nie załatwił ಠಿ_ಠ xD
Następnie dojazd naszym klasykiem na Park Pszczyński czyli asfaltem ...
... gruntem ...
oraz przedmieściami miasta ←(*꒪ヮ꒪*)
Trzeba było ino uważać na grzybiarzy i przejechać przez most na drugą stronę torów w Kobiórze. Tam też remontują => oczywiście akurat przejazd rowerowy w okolicach stawu (tego piwnego) Pilok xD. No i mega rozkopane jest przy stacji kolejowej "Piasek".
A ja już na celu ^_^
Długo nie byłem, bo nawet jak dzisiaj czwartek, to i tak ludzi pełno. Trzeba było uważać też na pieski. Ludzie jakby mogli, to by te smycze kilometrowe kupowali żeby piesek miał swobodę. No albo się komuś wkręcił w napęd xD.
Co teraz? Oki, to może Rybnik zobaczyć co z nutriami? Spoko!
Pierw więc w korek ... a potem w takie coś ಠ_ಠ. Zjechałem na chodnik tylko po to żeby zrobić zdjęcie => DDR-ki brak, zakazu rowerowania też, samochodów z każdą chwilą coraz więcej ehhh
Po przerwie na wafelka było jeszcze gorzej ಠ_ಠ
A tu już stwierdziłem że identyfikuje się jako pieszy :P
Muszę jednak nadmienić, że kierowcy dzisiaj wzorowi!! Żadnego klaksonu, grzecznie czekali żeby bezpiecznie wyprzedzić. Ogólnie super <( ̄︶ ̄)>
Melduje się w Żorach - odcinek do zapomnienia, to ino fotki tamtejszej największej (chyba) atrakcji ...
... zamkniętej dzisiaj xDDD
Odtąd już jechałem znowu na nawigacji. Średnio mi to wychodziło, ale jakoś się z tego miasta wydostałem ^_^. Ole!!!
Sam Rybnik ...
... to kolejna kombinacja żeby dostać się na bulwary rzeki Nacyny! Udało się to ... ale już na samym początku wiedziałem, że z atrakcją może być ciężko ಠωಠ
Ku mojemu zaskoczeniu o proszę ¯\_(ツ)_/¯
Jak robiłem zdjęcia, to zainteresowała się mną trójka przechodniów z transporterem dla zwierząt. Nieufny byłem. Zaczęli ze mną rozmawiać, że szukają młodych (ponoć Pani Agnieszka Kołakowska się mocno zaangażowała) do azylu. Oczywiście ciągle byłem sceptyczny. Dopiero jak zobaczyłem, że mieszkańcy pomagają wskazać miejsce gdzie takowe przebywają to sam trochę pomogłem. Rowerzyści też ich znali i ufali, to i ja zaufałem ;)
Szkoda ino że starsze osobniki nie mogą liczyć na żadną pomoc ... tylko na śmierć ;/
Mi zostało ino dokręcić do pociągu który to ... uciekł mi sprzed nosa ಠωಠ. Do kolejnego było 45 minut => to wykorzystałem to na nawodnienie piwne oraz wizytę w sklepie z płazem w logo :P
Co do drogi powrotnej, to ja naprawdę chciałem kupić bilet ¯\_(ツ)_/¯. Na telefonie zostało mi 4% baterii, to nie brałem przez internet, ino grzecznie czekałem na konduktora. Nie doczekałem się :P Cóż, zero złotych to uczciwa cena za przejazd ;)))
Na koniec trasa ...
... i to by było chyba tyle rowerowania w tym miesiącu. Zresztą i tak transfer na zdjęcia mi się skończył xD
Dziś bez śmiecha z przyczyn oczywistych ehhh (。ŏ﹏ŏ)
Kategoria Rower
DPD 38/2024
-
DST
29.45km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.55km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 października 2024 | dodano: 23.10.2024
Dziś nawet człowiek się wyspał ;]. Kot pewnie nie ...
... ale ja tak ʘ‿ʘ. W sumie to mogłem już wyjechać chwile po czwartej rano ¯\_(ツ)_/¯ :P. Dobrze, że jednak udało się jeszcze tą godzinkę zdrzemnąć, a potem pokręcić wiadomo gdzie ;)
Dziś ponownie drobny błąd techniczny na początek. Tym razem (nauczony dniem wczorajszym) jechałem w długopalczastych, a mogłem w tych bez palców xD. Osiem stopni powyżej zera => zwariować można ;)))
Nie działo się nic!! Nawet wiatr ucichł xDDD
Rano przez Velostradę (w całości), Nikiszowiec i do pracy z wykorzystaniem ulic: Ociepki i Lwowskiej ;]
No tak ...
... to se choć urlop na jutro klepnąłem (✷‿✷)
A po pracy (13°C) przez Bagienną ...
... a dokładnie przez jej lewą DDR-kę ←(*꒪ヮ꒪*). W korku to niech se auta stoją :P
Reszta to Zawodzie, D3S, stary dojazd na Huberta ...
... i przez Ligotę do bazy.
Rowerówka z okolic domostwa.
Dzieło się dokładnie to samo co rano ᕙ (° ~ ° ~)
================
I byle prędzej :P
Kategoria Rower
DPD 37/2024
-
DST
30.55km
-
Czas
01:34
-
VAVG
19.50km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 października 2024 | dodano: 22.10.2024
W sobotę (po rowerku) udało się jeszcze upolować sympatyczny zachód słońca z miejsca wiadomego ;]
A w niedzielę => pierw z rana spacerkowo z Gochą i powitałką po Ochojcu ...
... później do domu na meczyk ...
(nuuuuudny ziew -ᄒᴥᄒ-)
... i po obiadku na chwilę z Magdą na lasy akademickie ;]
Ponad szesnaście kilometrów przedreptane to w poniedziałek (prócz pracy i sklepów) laba :PPP
=========
Wstępnie na dziś miałem (świetna pogoda się zapowiadała) zaplanowany rowerowy wyjazd na Pszczynę. Wyszło jak wyszło ಠωಠ i urlop musi poczekać :P
No to choć pokręcę DPD stwierdziłem ;)
============
Z rana niestety drobny błąd techniczny ;/. Miało być jakieś 8°C, a było ze cztery ಠಗಠ. Rękawiczki krótkopalczaste nie były do końca dobrym pomysłem ;)). Czas jednak miałem dobry, to zamiast jechać przez wiecznie zimne D3S, postanowiłem "ogrzać" się na Górnym Muchowcu. Przy okazji posprawdzałem ogrzewanie klatek schodowych na Zgrzebioka :D. Za szóstym podejściem udało mi się zlokalizować to, co chciałem <( ̄︶ ̄)>. Ciekawość rzecz ludzka ;))
Później już z takimi chmurkami przed sobą przez (jak widać) Paderewskiego ...
... omijanie remontowanego mostu na Granicznej, Zawodzie ...
... aż do
Tam też nie wyłączyłem pauzy na Stravie => bywa :)
W pracy tym razem blokowanie (z auta uprzywilejowanego oczywiście) DK-86 xD. Cieszy fakt, że ciągle jakoś ruskich nie chcemy witać :P. Ciekawe dlaczemu? :>
Po pracy trzeba było dokręcić ten
... a to zwiastowało powrót ponownie przez Zawodzie i już cieplejsze D3S ;]
Ogólnie to w końcu jakiś wiaterek się pojawił bo za spokojnie było :P
A rowerówka z rynku w Ligocie 〜(꒪꒳꒪)〜
I trzeba było się ewakuować bo "chlory" mnie namierzyły ಠ﹏ಠ. Pewnie chcieli o pogodzie pogadać ... bo przecież nie o kasę na alko posępić heh ;)
============
Póki co środek przed nami :)))
Jutro ponoć bardziej pochmurno ale raczej też będzie DPD ◉‿◉. A w czwartek ładnie (ʘᴗʘ✿) to urlop? W sumie to się zobaczy i to, i to (✷‿✷)
Kategoria Rower
Do mamy (już nie takiej małej) Madzi z Sosnowca :P
-
DST
49.95km
-
Czas
02:26
-
VAVG
20.53km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 października 2024 | dodano: 19.10.2024
W zasadzie to mogłem napisać, że po prostu jadę do teściowej, ale tak jest "zabawniej" :). Znaczy nie cała sytuacja z zabójstwem dziecka (niech Waśniewska zgnije w pierdlu!!) ale ogólnie heh. Los sprawił, że moja żona jest z Sosnowca, ma na imię Magda, a jej/nasza mama nie ma swojego ulubionego łańcuszka. Dostarczyć go więc trzeba było <( ̄︶ ̄)>. Dodatkowo żona wróciła rano z nocnej zmiany ...
... to przecież przeszkadzać nie będę ¯\_(ツ)_/¯ :P
Powitałka tematyczna bo to ostatnie ciemne zdjęcie z dziś (✿^‿^). Trasa aż do Nikiszowca klasyczna z wykorzystaniem Velostrady ¯\_(ツ)_/¯
Tym razem po jasności - dziwnie się jakoś jechało heh ;)
Następnie Janów, byle dalej od roboty, Mysłowice i melduję się w mieście wiadomym (. ❛ ᴗ ❛.)
Pitt Stop w nim był obowiązkowy!!
Świętowałem OSHEE ale to zawsze coś heh ;). Jak w maju wydzwoniłem, to nawet nie marzyłem, że dokręcę do takiej wartości <( ̄︶ ̄)>. Dobrze że człowiek jest uparty jak ten osioł :P
Jest dobrze ´◔‿ゝ◔`)━☞ choć funkcja kolana działa :D
Przez Niwecką docieram w miejsce docelowe gdzie musiałem trochę poczekać i się pokręcić ...
... wypić kawuchę, zjeść wafelki, sympatycznie pogadać i wracać ◉‿◉
Przez Mysłowice (kostkową część Sosnowca sobie odpuszczę) to ino przeleciałem ...
... za to Strava grzecznie stała sobie w miejscu xD
No to Katowice i trochę gruntu pod oponami (✿^‿^)
Później dubel przez Janów i Nikiszowiec, a na Korei, postanowiłem zobaczyć czy da się stąd wjechać na Velostradę. No da się :P
Przez kamienie ale jednak :P
Końcówka to kolejny dubel więc ino mega pochwała dla tej dziewczynki. Cisła cały czas powyżej 25 km/h ლ(^o^ლ). Szacun!!
A ja pocisnąłem do domu :P
Reszta dnia zaplanowana (no prócz sklepu) w domu xD
A na koniec rowerówka - może głupia ...
... ale mnie rozbawiła :D
Jutro spacerro żeby w następnym wpisie wujek mógł napisać "cześć wiadomo kto" ;). A później meczyk i biorę po 200zł z konta każdej drużyny i słucham państwa :P
... to przecież przeszkadzać nie będę ¯\_(ツ)_/¯ :P
Powitałka tematyczna bo to ostatnie ciemne zdjęcie z dziś (✿^‿^). Trasa aż do Nikiszowca klasyczna z wykorzystaniem Velostrady ¯\_(ツ)_/¯
Tym razem po jasności - dziwnie się jakoś jechało heh ;)
Następnie Janów, byle dalej od roboty, Mysłowice i melduję się w mieście wiadomym (. ❛ ᴗ ❛.)
Pitt Stop w nim był obowiązkowy!!
Świętowałem OSHEE ale to zawsze coś heh ;). Jak w maju wydzwoniłem, to nawet nie marzyłem, że dokręcę do takiej wartości <( ̄︶ ̄)>. Dobrze że człowiek jest uparty jak ten osioł :P
Jest dobrze ´◔‿ゝ◔`)━☞ choć funkcja kolana działa :D
Przez Niwecką docieram w miejsce docelowe gdzie musiałem trochę poczekać i się pokręcić ...
... wypić kawuchę, zjeść wafelki, sympatycznie pogadać i wracać ◉‿◉
Przez Mysłowice (kostkową część Sosnowca sobie odpuszczę) to ino przeleciałem ...
... za to Strava grzecznie stała sobie w miejscu xD
No to Katowice i trochę gruntu pod oponami (✿^‿^)
Później dubel przez Janów i Nikiszowiec, a na Korei, postanowiłem zobaczyć czy da się stąd wjechać na Velostradę. No da się :P
Przez kamienie ale jednak :P
Końcówka to kolejny dubel więc ino mega pochwała dla tej dziewczynki. Cisła cały czas powyżej 25 km/h ლ(^o^ლ). Szacun!!
A ja pocisnąłem do domu :P
Reszta dnia zaplanowana (no prócz sklepu) w domu xD
A na koniec rowerówka - może głupia ...
... ale mnie rozbawiła :D
Jutro spacerro żeby w następnym wpisie wujek mógł napisać "cześć wiadomo kto" ;). A później meczyk i biorę po 200zł z konta każdej drużyny i słucham państwa :P
Kategoria Rower
DPD 36/2024
-
DST
29.05km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.27km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 października 2024 | dodano: 18.10.2024
I zaś do roboty ಠωಠ :P
Wczoraj (tak jak pisałem), nie było opcji pokręcić bo zalegały mi jakieś ulice do przeglądu na Ligocie. Nadrobiłem, ale musze przyznać, że było mega klimatycznie i super się pracowało ;]
Gorzej było później ... bo gonitwa była niezła ;/. I nogi i głowa dostały wciry, co spowodowało że już chwile przed godziną 20:30 ogarniałem Morfeusza xD. Tym razem to nie stanowiło żadnego problemu ( ̄(エ) ̄)ノ :P
Rano przynajmniej wstawania było lżejsze ;)))
Pobudka chwilę po piątej ...
... sprawy klasyczne, pakowanie plecaka i mogłem ruszać ^_^
Niezła Jamajka była - całe 3°C :D. Tęskniłem za upałami o poranku :D. Cieplej się zrobiło, to od razu jakieś poruszenie na Velostradzie. Minąłem chyba z pięciu ༼⁰o⁰;༽ rowerzystów heh
Tym razem nie minąłem ostatniego zjazdu który chciałem przetestować. Średni, wjeżdża się na niego (po dziurskach ಠ﹏ಠ) na górny parking na D3S. To ino fotka ...
... i tym razem przez Upadowy na Szopienice ;]
Po pracy gdzie jednak musiałem (:D) coś zrobić ...
... do domku z jedną misją pośrednią. Trzeba było odebrać łańcuszek Teściowej z naprawy. A że złotnik na Piotrowicach, to wiadomo => kręcimy przez Giszowiec (✿^‿^). Nawet spokojnie się jechało (ino trzy próby zabójstwa na przejazdach przez ulicę z oznakowaniem P-11 oczywiście) i już przynajmniej było cieplutko (. ❛ ᴗ ❛.)
Łańcuszek odebrany (☞゚∀゚)☞ to do bazy (◍•ᴗ•◍)❤. Na koniec ino mój ulubiony domek przy Chełmskiej (ʘᴗʘ✿)
No i tak :DDDDDD
Choć wpisów weekendowych nie wykluczam ;)))
Kategoria Rower
DPD 35/2024
-
DST
31.42km
-
Czas
01:36
-
VAVG
19.64km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 października 2024 | dodano: 16.10.2024
Dziś to już w ogóle bym się z kotem zamienił heh. Choć ona to chyba raczej cienko na rowerze jeździ ;))
Jeszcze o tej porze poniżej miałem realną możliwość porzucenia planów rowerowych i przepakowania się na wersję pociągową. Warunki (i komunikaty zewnętrzne :*) zdecydowanie niekorzystne. Znaczy jak na październik oczywiście ಠಿ_ಠ. W styczniu jak najbardziej do przyjęcia :P
Szkoda ino naszykowanego plecaka => to co było robić? ¯\_(ツ)_/¯
Wczoraj jechałem w rękawiczkach długopalczastych, do tego koszulka termoaktywna, a dziś ...
... no trzeba było wysznupać z szafy kalesony i się ubrać O_O. Śmiało mogłem jeszcze komin na szyje wyciągnąć XD.
Warunki? Mroczno - arktyczne :P
A skoro były takie, to nie mogło zabraknąć mrocznego rycerza xD. Musiałem Batmana dać w prostokącik żebyście nie przeoczyli "geniÓsza" :O
Zdjęcie powyższe "w locie" (Kłodnicką mało kto teraz jeździ) a te (Francuska + początek D3S) już "ze stójki" O_O
Mało co widziałem, ale jak widać (przez Nowy Nikisz) dojechałem ^_^
Prezencik od szefa musi poczekać do jutra w biurze, a ja ...
... skoro nie miałem żelek (:D) ...
... to na przegląd DK-81 ;]
Tym razem jednak w wersji bezpieczniej (bo z auta) w systemie wideorejestracji => tak jest cieplej i fajniej!! Wolę :PPP
Po pracy klasycznie do domu ...
... ale tym razem z małą misją na Brynowie. Nawet się nie pytajcie ile ważył (i jak był napchany) mój plecak xD. Temperatura podskoczyła już do zawrotnych 12°C, do tego słoneczko, poranne ciuchy do plecaka i wio przez Burowiec, Zawodzie, Centrum ...
... i Załęże (też ładnie kolejarze rozkopali w okolicach kładki między Pośpiecha a Pukowca ಠ﹏ಠ => dzięki za cynk) ...
... na rodzinne klasyki ^_^
Końcówka szokująca (゚ο゚人)). Po dwóch tygodniach zaczęli coś robić xDDDDDDDD
A reszta to bez historii (✿^‿^)
================
Jutro pociąg bo druga część dnia pracy w terenie ...
... dobrze (choć jeszcze trochę brakuje) że coraz bardziej symetryczny w kolanach jestem ^_^
Kategoria Rower