Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
Dystans całkowity: | 46372.36 km (w terenie 886.24 km; 1.91%) |
Czas w ruchu: | 2260:46 |
Średnia prędkość: | 20.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.48 km/h |
Suma kalorii: | 22255 kcal |
Liczba aktywności: | 1039 |
Średnio na aktywność: | 44.63 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
Że niby Katowice? heh
-
DST
37.68km
-
Czas
01:44
-
VAVG
21.74km/h
-
VMAX
42.88km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 marca 2016 | dodano: 04.03.2016
Nie pamiętam od kiedy piątek bez spraw geriatrycznych był? ;]
Ale skoro się trafił to ... Gites => zróbmy coś ;]
Miała być mała rozgrzewka nóg (leniwy marzec :P) i ino po Kato ... co wyszło? :D
kąsek:
- Mikołowa => bo Starganiec
- Tychów => bo chwilka przez DK - 86
- Mysłowic => bo Stara Wesoła
Chyba mi już się chce ogniska ... :D
Jutro rower i hmmm wieczorem idę na dyskotekę ... yyyy no nie skomentuje, może przeżyje ... oby ... :D
==========
Na BeeSie po czasie ale okazji nie było ;)
Siostra hmmm niech Ci się gryfnie żyje kolejne 25 lot!! HEEEEJ :D
Trasa:

b/k ... ma kawa w pracowniczym Merolu wiedziała lepiej że to dobry dzień będzie ;] .. wróżka czy coś :D

Starganiec :)

=====================================
sesese ruszyłem :D

=====================================
śmiecha?:> nie będzie ino zapytanie .... kaj to idzie kupić :D
nawet płotu by nie trzeba było :DDDDDDDDDDD

Kategoria Rower
piątkowe km + Będzin Warpie
-
DST
66.72km
-
Czas
03:15
-
VAVG
20.53km/h
-
VMAX
53.57km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 lutego 2016 | dodano: 28.02.2016

Piątkowe standardowe :) choć nie ... lasu z Piesełem wyjątkowo nie było xD bo leń nie powiem czyi :P
Uzbierała się cała wuchta kilometrów heh, babuszka i siostra skontrolowane ;]
Jeszcze izo z Janiolem na garażu ( z tego powodu nie było powrotu przez Giszowiec ) więc też został skontrolowany :P

Nadeszła sobota .... słoneczko??:> i co by tu ... hmmm ... kolejna kontrola by się przydała :P tym razem u koleżanki .....
W sumie to nie ma o czym pisać, sam durny asfalt z domieszką lasu i ciemności ;] Ale pogoda przyjemna :))) Lekki wmordewind ino na końcu podrażnił a tak to cieplutko jak na luty oczywiście. W Będzinie pogaduchy i izo z Żanetą. Powrót przez Mysłowice i Kato bo paczkomat i nowe światełko na tył czekało ;]
Na powrocie jeszcze izo na stawach przy Szlaku Dawnego Pogranicza - dzięki Filip za pokazanie fajnej miejscówki :)
Nie mam weny do pisania, wuchte fotek dam i może poopisuje jakoś :P Będzie za opis ;)
Trasa:

Brynów

Skoro w gości to żeby wstydu nie było :)) Krossiwo po sobotnim kąpaniu ;]

Park Kościuszki i zaś pełno durnych ludzi łażący w 8 osób koło siebie - jp alejka na 7 metrów i przejechać się nie da ...

Staw Upadowy - końcówka zimy ??:>

Moja niedoszła szkoła magisterska - el vel Żyleta :D

Będzin

mhmmmm - już na miejscu

Powrót nową jak dla mnie drogą - nawet szybka ... nudna ale szybka ;]

Przed Mysłowicami i zmrokiem

Końcówka

====================
Heh no coś w tym stylu a Daria coraz cięższa :D

============
Wracając głód trochę przeszkadzał więc myślałem ... KFC i skrzydła? Mac i 2 for U, może Kebab ... cóż smaki ciążowe wygrały :D

=========================
PS: 1 maj => Within Temptation nadciągam !!!!!!!!!

===================
I śmiecha


:D
Kategoria Rower
Towarzysko na Zbożowo hej ;)
-
DST
22.93km
-
Czas
01:13
-
VAVG
18.85km/h
-
VMAX
40.18km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lutego 2016 | dodano: 25.02.2016
Wspomnień czar u Zientasa garażu bram ... Dobra bo pedalsko poetycko wyjdzie :D
Witam :)
W tygodniu jakoś nigdy nie mam ochoty kręcić ale wczoraj nie dość że słonko fajnie świeciło to jeszcze udało się trochę wcześniej prace skończyć :) Szybki obiad - następnie ustawka z Zientasem (który se tam grzebał przy aucie) i jazda na malutkie kręcenie i izo. Sprawny podjazd na Ochojec gdzie nastąpiły rozmowy nt. byłego wyjazdu górskiego :DD, lekkie planowanie Tatr, rozmowy o Koronie Gór Polskich i takie tam różne inne => nawet nie wiem kiedy się ciemnawo zrobiło heh. Powrót przez Giszowiec przy pizgawicy ... niech już ta zima się kończy (choć w sumie było jej tyle co koń napłakał) bo wczoraj na wysokości Rybaczówki i D3S palce chciały odpaść xD
W sumie Wiosna też da rade :D


Gdzieś przy Ślepiotce

PS: kolejny wydatek lampka tylnia od Devila powiedziała basta ... znaczy lampka działa ale uchwyt już niestety swoje przeżył, nie dość że pęknięty - sklejony to jeszcze połączył się z lampka i ... pęknął, smole go => Allegro pójdzie w ruch, fortuny nie kosztuje ;))
PS 2: W piątek myjnia już bankowa bo lakier przestaje być widać :D

===============================
Tam przynajmniej ciepło mają :D

Kategoria Rower
Śnieżnik 1425m n.p.m.
-
DST
19.93km
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 19 lutego 2016 | dodano: 22.02.2016

I z takim nastawieniem powinien każdy wstawać :D
=============================================
Następnego dnia (piątek) kto nie pił za dużo wieczorem ten zdrowy :-D Planowałem w sumie wyjechać ok 8 rano no ale z leniem się nie wygra :D - 10.45 też był ok :D Zakupy w biedrze i jazda do Bolesławowa gdzie rozpoczynamy marsz na perełkę tego wjazdu czyli Śnieżnik. Pierw asfaltem do Kamienicy a potem niebieskim szlakiem do Schroniska. Była opcja żółtego szlaku ale jednak wygrał łagodniejszy niebieski :) Droga bardzo spokojna już z funflem, pieseł się do nas dokoptował i tam pomału pomału zdobył z nami szczyt heh. Zdjęcia mieszane, na samym początku coś zaś mojemu aparatowi odbiło i się popsuł tzw. kij z nim już się nie będę na niego denerwował xD W schronisku popas i na atak szczytowy. Jak przez całą drogę było w miarę ciepło, lekki śnieżek, malutki mrozik to na szczycie Syberia, wiatr, mróz co zresztą na zdjęciach widać ;] Parę fotek na szczycie i dublując trochę szlak idziemy w kierunku jaskini niedźwiedziej. Asfalt do domu przez Kletno sobie darowaliśmy - powrót Taryfą :) Super dzień :)


Widok z bazy w Stroniu Śląskim

Początek wycieczki:



I już na właściwym szlaku :) warunki marzenie.

Migawka z lasu ;]

Każdy robi to co lubi :D

....


Schronisko na Śnieżniku

Warunki "na grani"



I cel :)



Komplet przy wmordewindzie heh

Fumfel ;]

Droga w dół

i na dole - koniec tripu ;]


============================
Basta!! :P

Kategoria Góry, Rower
Piątkowe + T3C + Lędziny + Wesoła
-
DST
81.58km
-
Czas
04:11
-
VAVG
19.50km/h
-
VMAX
42.48km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze

Witam :)
Takie walentynki to rozumie, zero opadów i plus 11*C :D
Wyjazd ten zaplanowałem sobie już ok środy, coś na Gazecie.pl pisali o płocie na dojściu do Trójkąta Trzech Cesarzy (faktycznie istnieje xD) i mnie olśniło że jeszcze tam nie byłem, ani na rowerze ani piechota jak mieszkałem w okolicy. Cóż trzeba było to zmienić :) Trip miał się odbyć w sobotę ale pogoda jaka była każdy widział ;/
Tak więc w niedzielny poranek po godzinie 11 ustawka z Filipem pod Mariackim i jedziemy na Mysłowice przez Sosnowiec. Tam lekka pauza, klachy i jazda do Łukasza zahaczając jeszcze o okolice kościoła św. Klemensa w Lędzinach :) Tam chwila relaksu i podziwianie gór które po raz kolejny w tym roku fajnie się odsłoniły ;] Ok 16 powrót po lasach (maras jakich mało) do Mysłowic. Tam popas Wesołą pizzą czy tam pizzą z Wesołej jak zwał tak zwał i kolejny izobronek. Dzięki Łukasz - tak nas możesz zawsze gościć :D Powrót już po ćmoku przez Giszowiec i Drewutnie. Bardzo fajny wyjazd, dzięki i do zaś ;]
PS: Teraz 3 dni w pracy i czas na coroczne górkowniki, nogi i wątroba zaś dostanie po dupie :D
piatek => babuszka + siostra:

i niedzielny wyjazd właściwy - trasa Filipa, moje endo oszalało heh

Kilka fotek:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Trójkąt_Tr...
Trójkąt Trzech Cesarzy:

Dobre miejsce na ognicho :) ino fakt może być kłopot z patykami ale co tam :)

Płot na wałach, czekamy aż RZGW Gliwice coś zaradzi ... objazd płotu - banalny :D

Fotka z trasy - zaraz przed leśnym singlem gdzie łańcuch mi pitnął :)

Św. Klemens i widoczki ;]



Wydziwiajo na stawie Przyrwa :D

------------------------------------
No niestety chuchy do prania bo całe w kropkach :D

-------------------------
[*] :D

--------------------
PS 2: zepsuli mi miejscówkę na izo plenerowe na oś pfff


dziady kalwaryjscie ... :D

PS 3: Bazie się zaczynają a ja na wyjazd zimowy się szykuje heh xD

Kategoria Rower
Ochojec przez Sosnowiec
-
DST
40.59km
-
Czas
01:57
-
VAVG
20.82km/h
-
VMAX
50.53km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lutego 2016 | dodano: 08.02.2016

Się jakoś złożyło ze poranne spacerro po lesie nakręciło mnie na delikatne kręcenie :) samotne że dodam. Jedni wyjechali wcześniej, inni chorzy, inni lenie :P a no i w jednym przypadku z zakupami przegrałem :D Nawet dobrze się stało bo se mogłem tempo do siebie dostosować ;] Jako cel obrałem sobie odwiedzenie mojej starej uczelni zahaczając po drodze jeszcze o paczkomat w centrum :)
Droga "tam" minęła fajnie szybko, gdyby nie tłumy "zamulaczy" w parku Kościuszki i Katowicach średnia jak na moje możliwości byłaby kosmiczna :D Na miejscu izobronek w starych dobrych klimatach przy Przemszy :)
Powrót przez Mysłowice gdzie się okazało że moja moc (chyba halny miałem w plecy jak jechałem :D) zmieniła kierunek :E Pod górki już mega katorga, wiatr skutecznie hamował zapędy - planowo miałem na Wesołą jechać ale sił zaczynało brakować i wylazła wycieczka przez Giszowiec na Ochojec :) Od siostry po spacerze z psem do bazy standardowym szlakiem ;]
Kolejny udany rowerowy weekend w tym roku hehehe.

Pogoda zacna jak na początek lutego :D

Burowiec

Była WSE + okolice - oj działo się tu na "okienkach" i wykładach :D


----------------------------------------
Trasa z piesełem któremu się usrały dwa spacery jednego weekendu :)

Nie szło nie skorzystać :D


------------------------------

Domofon na Ziołowej daje rade uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :D
Kategoria Rower
Babuszka + Decathlon Mikołów
-
DST
60.04km
-
Czas
03:10
-
VAVG
18.96km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak że tego yyy CZEŚĆ :)

Kumulacja dwóch startów ;]
Piątek standard babuszka:

Sobota już kapkę dalej ;]

W sumie nic ważnego, między jednym odcinkiem "Szpilek na Giewoncie" a kolejnym znalazło się parę głębszych chwil na towarzyskie kręcenie :) Pogoda jaka jest każdy widzi :) a skoro pierwszy raz w historii rower nie zakleszczony to czemu nie korzystać :))
Ustawka na Batorym z Devilem i poprzez Świony, Rudę, Panewniki, Stargol, DK 81 na Mikołów i Decathlon w celu zakupów :) powrót przez Podlesie i w sumie legendarny już parking za Biedronką. Droga powrotna urozmaicona o wizytę u siostry i spacerro z kółkownikiem na czterech łapach :D Minus - brak rękawiczek - cosik zimno było na powrocie :D Reszta mega na plus, wyspany, popity, pogadany ;]
--------------------
Na asfalcie nawet forma jest :D
------------------
Startowe na Hołdzie

Zepsuty szlak na Cho ;/ tempo ok 6km/h ale co zrobić ;/


Rybaczówka

A ci byli mega udani ... wesele z klaksonami ... nic ino kamieniami w nich ciepać ;)

Stargol

I kosmita po końcowym spacerze :D

Jutro też jest dzień, zobaczymy ;))
------------------
Nie mam podpisu pod śmichem :D

Kategoria Rower
Dostawa japkuf ;)
-
DST
24.16km
-
Czas
01:14
-
VAVG
19.59km/h
-
VMAX
44.86km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 stycznia 2016 | dodano: 31.01.2016

Rowerowo wyszło nawet lepiej niż zamierzałem :)
Trasa: Brynów - pętla brynowska - Ochojec - Murcki - Stara Wesoła - Giszowiec - rybaczówka - pętla brynowska - Brynów
Szkoda że zaś pogoda w stylu >>pacz poniżej<<
Wmordewind za wygraną nie daje :D
Co zrobić jak trza to trza :D

--------------------------------------
W sumie dziś miał już być pas od roweru no ale jak w temacie, jabłek w domu wuchta to żeby było uczciwie i siostrze coś skapnąć powinno :))

A że standardowo zejść nie zdążyła to i portier się załapał na parę sztuk :D
Siostra plusów ma dużo ale za punktualność bym "łeb" yyy śliczną główkę urwał :DDD
A z resztą u kobiet to ponoć norma :P

Taki urok :D
A skoro już u Gochy to Arya coś w ten deseń ......

No i wiadomo lekki spacerek się odbył => tam na ok 7km - endo poszło standardowo na grzyby :D

A po lesie czas był młody także znalazło się parę chwil na izo, słonecznik, popcorn i powrót przez Gisz na chatę :)
Po takich czterech dniach jutro se może padać :P Plan jest prosty: praca potem kanapa :D
------------
A to tragedia a nie śmiech :D gadalimy o tym :D
Bo łobuz okazał się niereformowalny to poszukamy tego stabilnego błe hahaha

Ja chyba jednak z tych hahahaha :D

Albo tych :D

Ołwer ent ałt :D Do następnego ;]
Kategoria Rower
Żwaków - Wyry - Mikołów
-
DST
41.94km
-
Czas
02:19
-
VAVG
18.10km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 stycznia 2016 | dodano: 31.01.2016

W kwestii pogody chyba wystarczy??:D

Wmordewind dziś zebrał żniwo i w sumie nie wiem czy forma uciekła czy ten wiatr tak hamował. Raczej forma pitła no ale zwale na warunki atmosferyczne a no i na napęd heh :P Swoją drogą już masakra się jeździ 2-3 sensowne zmiany zostały: na kasecie 6 i 7ka przeskakują 1,2 nie istnieją, 8ka wiadomo, przednie przejście z dwójki na trójkę i na odwrót jak po gruzie - oj kończy się napęd ale cóż pieniądz na wymianę zabezpieczony, w marcu lub kwietniu działamy ;]
A dziś ustawka z Łukaszem o 11 i planowany w sumie na spontana trip na Paprocany. Wyjazd opóźniony o klachy na garażu bo w sumie po co się śpieszyć :)) Trasa standardowa, trochę asfaltu, trochę terenu byle do celu. Kolejny teren - kolejne lasy i zaś wuchta drzew poobalanych ale pogoda sympatyczna i w sumie dużo czasu to na spokojnie se ominęliśmy. Ogólnie wycieczka bardzo spokojna :D więcej gadania niż kręcenia :) Na Żwakowie magnes zadziałał i na szybkie przy okazji pokazać Łukaszowi "nasz bar", tam też zapada decyzja że olewamy Paprotki i jedziemy pętlę przez Mikołów. Zaś zaliczamy maras w lesie :D
W Wyrach (tak tych samych od których ostatnio z Filipem uciekaliśmy - bo górki) Łukasz uszkadza oponę a że zapasu nie było to pomalutku poprzez KFC Kamionka do bazy :) Czy się chciało kręcić hmm i tak i nie ale wyjazd na plus - w domu przy takiej pogodzie chyba bym ocipiał :D
Trasa:

Widok w kierunku Podlesia

Okolice Wilkowyj - trasa standardowa


i standardowy pitt stop :D

Warunki jak na koniec stycznia - marzenie :)



Funkiel nówka rower :D popas i ....

... poprzez pitt stop w okolicach Akademików ....

... na myjnie na garaż, 5l wody Kuracjusz za 3 zeta coś tam spłukało, najważniejsze że tragedii już nie ma :))

--------------
coś w tym musi być :D

Kategoria Rower
Starganiec
-
DST
20.56km
-
Czas
01:04
-
VAVG
19.27km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 stycznia 2016 | dodano: 30.01.2016
Piątkowa wycieczka do babuszki lekko na okrągło bo pogoda :) W lasach masakra i to nawet nie przez błoto ;]

Wuchta patykuf i połamanych drzef na ścieżkach ;/

Boczkiem, boczkiem udało się przejechać, przepchać ;)
Krossiwo na pitt stopie ;]


Powrót po babuszce przez Ochojec - piątkowa tradycja zoobowiązuje :))
------------------
Zima nie zima, kręcić trzeba :D

Kategoria Rower