Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w kategorii

Rower

Dystans całkowity:44199.99 km (w terenie 886.24 km; 2.01%)
Czas w ruchu:2152:24
Średnia prędkość:20.38 km/h
Maksymalna prędkość:68.44 km/h
Suma kalorii:22255 kcal
Liczba aktywności:976
Średnio na aktywność:45.29 km i 2h 14m
Więcej statystyk

DPD 3/2024

  • DST 30.87km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.50km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 stycznia 2024 | dodano: 31.01.2024


Dziś już mega wyspanie - położyłem się wcześniej, a wstałem trochę później niż zwykle bo w okolicach godziny 05:30 :] 

Wszystko było przygotowane do pracy i do kręcenia więc mogłem i oczywiście skorzystałem :P 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Pchła zresztą też, bo od pewnego czasu już regularnie w nocy ciśnie puchaty ogon na kocyk pomiędzy mnie a Magdę heh (⁠=⁠^⁠・⁠ェ⁠・⁠^⁠=⁠) 

Same warunki też na wypasie!! Temperatura jakieś dwie kreski powyżej zera, dość solidny wiatr po plecach, czas nie gonił, a samochody w końcu nie były oszronione ^⁠_⁠^ 


A tu "kolega" który mnie wyprzedził i grzeczne poczekał na światłach (xD) => nawet trochę na wiosennie jechał :P 


Jak już pisałem, to czas miałem dobry i poczekałem sobie na Zawodziu na "nasze" pociągi ಠ⁠‿⁠ಠ. Tym po prawej Magda wraca z nocnej zmiany, a ten po lewej, to "Gibki Cug" czyli moja klasyczna forma dojazdu (prócz auta czy roweru) do roboty. Tak przynajmniej będzie do marca, chyba że rozkładu nie zmienią za bardzo ;) 

A za Bagnem (ul. Roździeńska) jaśniutko ... 

... choć wolałbym ładny wschód zobaczyć ;) 

Powrót już taki fajny nie był => temperatura chyba się nie zmieniła, wiatr kierunku również nie zmienił, a prócz niego ... to dostawałem jeszcze po pysku mżawką pfff. O tak było "wspaniale" ತ⁠_⁠ತ 




Więcej o trasie nie napiszę (Strava też ukryta), bo w pewnym miejscu między Szopienicami a Piotrowicami wracałem się troszkę bo spokoju nie dawał mi zauważony mokry pognieciony papierek. Okazał się finalnie takim papierkiem: 

Na Milicję z tym nie pójdę, bo złodzieje i gnoje wydadzą na wódę (albo na granatnik), na żadnym forum też nie ma sensu pisać ... bo mnie zjedzą madki polskie socjalne. Napiszę więc tu. Jak ktoś zgubił taki papierek (albo znajomy czytelnika) i mi powie/napiszę gdzie go (+ -) znalazłem, to z przyjemnością oddam! ^⁠_⁠^. Jak nie (dam osobie tydzień), to kupię coś dla kociaków i piesków w schronisku w Sosnowcu - Milowicach. Co oczywiście udokumentuje :).

Jutro kontrolnie (plus pewnie jakaś naprawa) u zebologa, ale i tak mi nie szkoda, bo ma lać cały dzień xD. Pociąg to lubi ... pralka też xDDD 

=========== 
PS: a to chyba jest najlepsze (⁠ ⁠´⁠◡⁠‿⁠ゝ⁠◡⁠`⁠) 



Kategoria Rower

DPD 2/2024

  • DST 29.45km
  • Czas 01:34
  • VAVG 18.80km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 stycznia 2024 | dodano: 30.01.2024


Do bani ten styczeń ;/. W zeszłym roku, tego dnia, byłem już po pięciu DPD i "zrobiłem" tyleż samo szlakach górskich. W tym kiszka lekka ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Po przyjeździe z zimowego naprzemiennie albo było lodowisko albo padało :// 

W weekend można było coś ewentualnie zrobić, ale byłem zajęty demolowaniem szkła na chacie xD. Po prostu lepiej nie mówić przy meblach że się je chce wymienić => bywają złośliwe xDD. Później odwiedziny brata Magdy, towarzyska wycieczka na Mysłowice w celu przekazania magnesików z Islandii, a w niedzielę ... to siły miałem ino na rosołek i szybki spacer (zdjęcia dla Wujka nie wyszły niestety) z Gochą po rezerwacie Ochojec. Też magnesik oczywiście został przekazany (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 

PS: na plus kaczuchy piotrowickie ^_^. Jak się pojawiły około dwa lata temu to była ino jedna parka. Płodne chyba jakieś ;)) 


W poniedziałki się nie jeździ, a we wtorki już spoko :). Wczorajsza pogoda (zwłaszcza popołudniowa) zachęcała :)) 

Pobudka ... 

... no akurat nie w maju, ino pierw o 03:40, a finalnie klasycznie po piątej rano ;]. Ciężko się niestety ogarniało więc później trzeba było gonić i wybrać najszybszy wariant dojazdu do roboty.

Do tego mrozik ... 

... trochę przeszkadzał i powodował łzawienie oczu. Kulać się jednak kulało i tak dojechałem do Doliny Trzech Stawów gdzie to nawet nie próbowałem sprawdzać czy kałuża/lodowisko jest dalej obecne. Zostawiłem sobie to na powrót :)) 

Trochę nielegalnie wiec od razu pokręciłem o tu :P 

Oczywiście nikogo nie spotkałem i wróciłem na D3S ^⁠_⁠^. Czas dalej gonił to ruuuura przez Nowy Nikisz: 

Nie było już czasu się zatrzymywać, bo chwile wcześniej brudziłem sobie palce - łańcuch mi spadł :P. Szybciej by pewnie było pojechać przez Upadowy, ale tam nie ryzykuje z rana ;) 

W robocie o czasie :)) 


O TO TO :DDDDDD 

Nawet sympatycznie i płynnie zleciało te 8h i mogłem wracać ;]. Główny plan to wrócić na chatę, pośredni - ocenić kałużę ;). A dostałem się na nią przez Zawodzie ʘ⁠‿⁠ʘ. Piękne słonko i nawet temperatura (pięć stopni) na plusie "robiło robotę", bo rano było ponoć minus trzy heh. Wykorzystałam: 




A kałuża za chwilę osiągnie status morza xD 


No to śladem porannym ... 

... na pociągi ... 

... wróć samoloty :P 

I do dziewczyn na szybkości. A nie, napęd zaczyna coraz częściej prosić się o lekarza, forma nie taka, starość heh. To nie na szybkości, ale najważniejsze że do celu <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 

================ 

Mi też możecie życzyć motywacji porannej bo jutro też zamierzam pokręcić :))) 


Kategoria Rower

-9°C to na Starganiec i Rybaczówkę ;)

  • DST 17.08km
  • Czas 01:09
  • VAVG 14.85km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 stycznia 2024 | dodano: 08.01.2024




My mamy kotka pod choinką :D. Choć też płaska nie jest, ale dobrze kombinuje z tą dupą puchatą przy kaloryferze (⁠=⁠^⁠・⁠ェ⁠・⁠^⁠=⁠) 

=================
Już wczoraj poczułem że brakuje jakieś pół setki stopni Celsjusza do komfortowej temperatury ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Na górze tego czegoś ... 

... czułem się jak ta galareta z reklam Biedronki, co dowiedziała się że ananas wyszedł z puszki xD. Ale było fajnie ... 



... a wino grzane zdecydowanie zrobiło robotę ◉⁠‿⁠◉ 

Dziś odbiórka za święto sobotnie. Magda na rano, więc to tym razem mi przypadło sprzątanie po sobotnio-niedzielnych seansach filmowych. Wyspany, nakawowan a nie, to jest zbędne, po śniadanku, wszystko ogarnięte, zostało mi jeszcze zanieść coś do piwnicy. A tam Krossiwo, smutne, nieszczęśliwe, no nic => kontrola warunków: 

Średnio (⁠・ั⁠ω⁠・ั⁠). Namówiłem się na wyjazd tylko przez nowy zakup internetowy => niby do -10°C 

Trzeba to było sprawdzić ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ
PS: na kota nie pasują ;) 

Krossiwo też ma taką "zaletę" że działa tylko kadencja, ale coś mi się zdawało, że i tak prędzej nie pojadę :P. Większość trasy przejechałem lasem, tam gdzie chciałem to dojechałem, i jak już chciałem dokręcać do przynajmniej gluta ... to trzy razy tak tyłkiem na Ligocie zatańcowałem że wróciłem na chatę :P. Jakaś kontuzja mi teraz zdecydowanie niepotrzebna heh ;). Termicznie? Nawet nie najgorzej ಠ⁠‿⁠ಠ. Rękawiczki? Genialne!! Jak za 17zł oczywiście => zobaczymy co będzie z nimi po pierwszym praniu :P 

Nic do dodania, to FOTKI: 
Lasem panewnickim 



Starganiec
 






A tak wyglądała większość dróg => skręcanie tylko przy prędkości jakichś 5 km/h xD 


To jeszcze rybaczówka ... 

... i o dziwo, bardzo fajnie odświeżone DDR-ki ^⁠_⁠^ 

Oczywiście tylko te w chodniku, bo i tak na Panewnickiej, jak i ta na Medyków, to jeden wielki syf i nawet nie widać oznaczeń że to DDR-ka. Kierowcy oczywiście wyrozumiali i nawet nie chlapali mnie błotem pośniegowym. Doceniam ◉⁠‿⁠◉ 

JESZCZE MAPA POŁGLUCIA ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) 


I PS: oddawać upały :PPP
 

========== 
W domu regeneracja - oczywiście taka, jak kto lubi ;) 


:PPPPPPPPP 


Kategoria Rower

DPD 1/2024 + podsumowanie rowerowe 2023

  • DST 30.15km
  • Czas 01:33
  • VAVG 19.45km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 stycznia 2024 | dodano: 05.01.2024


Wycieraczka w nowym roku kochani!! W sumie to od kiedy się dowiedziałem, że "welcome" po naszemu to wycieraczka to zmuszony byłem do powitałki dodać klasyczne "WITAM" ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Witam więc w nowym roku kochani :P 

Oj pogoda nie rozpieszcza ostatnio :\. Był zatem czas nadrobić towarzysko :). Na przykład ograć Zientasa w strzałki ... 

... przy okazji spotkania z Gochą i Młodymi znaleźć nowe, ciekawe miejsce na ognisko na Ochojcu ... 

... i spędzić Sylwestra w Dąbrowie Górniczej. Nie, nie na plebanii na całe szczęście ;)))) 

Dzisiaj planowo mieliśmy (miałem) jechać z Pchłą do kotologa na szczepienie, ale załatwiliśmy to już tydzień temu. No to gonić do domu nie musiałem 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Można było więc skorzystać z jedynego okienka w tym tygodniu, i zrobić debiutanckie w tym roku kilometry do pracusi ^⁠_⁠^. Fajnie, znaczy fajnie że pokręcić ... a nie że do pracusi :PPPP 

No tak :PPPPPPPPPP 

Rozpisywać się z tym wyjazdem nie zamierzam, bo pod nim będzie (dłuższe) podsumowanie minionego roku ◉⁠‿⁠◉ 

Temperatura w okolicach zera, ćimok (jak zawsze ostatnio), czas wyjazdu dobry, to mogłem i ofocić biegacza co roweru zapomniał i trochę pojeździć po hopkach na Paderewie ^⁠_⁠^
W pracy jakieś siedem minut przed "syreną", a jechałem oczywiście przez Górny Muchowiec i Zawodzie :] 

Fotki poranne: 






W pracy yyy ... 

... pomidor :PPP 

Po niej też klasycznie, pojechałem przez Nowy Nikisz i D3S skontrolować kałuże po dość intensywnych ostatnio opadach deszczu ;) 



No co ty? :DDDDDDDD 

Wróciłem na swój sprawdzony nowy ślad, ale sprawdziłem jeszcze jedną opcję powrotową. O taką: 

No nie, tędy nie będę wracać heh. Wróciłem za to przez swój mega sprawdzony odcinek Francuska - Huberta - Kłodnicka i przez Ligotę do bazy ʘ⁠‿⁠ʘ 

Wiatru coś nie stwierdzam ostatnio hmm. Stwierdzam za to jutro deszcze niespokojne, a w niedzielę śniegi.

I mrozy oczywiście => super, niech kleszcze wybija ᕙ⁠(⁠ ͡⁠◉⁠ ͜⁠ ⁠ʖ⁠ ͡⁠◉⁠)⁠ᕗ. Żałuję tylko tego, że odbiórkę za święto wziąłem (ma być -10°C) w poniedziałek ಠ⁠﹏⁠ಠ. Dziś bym pewnie dłużej pojeździł! Trudno - dzień wolny (bez wpisywania urlopu) to dzień wolny ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Nie ma co marudzić ;) ...

=========== 
... A ROK TRZEBA PODSUMOWAĆ ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ
 ;))) 

Pierwsze DPD odbyły już się trzeciego i czwartego dnia roku 2023 :) 




Czternastego stycznia byłem już po pierwszym trolkingu ʘ⁠‿⁠ʘ => odwiedziłem Tychy i Łysinę :) 

A później wyjazdy górkowe i same DPD ◉⁠‿⁠◉. Udało się ich wykonać aż siedemnaście (dobrze!!) w plus minus (bardziej minus xD) takich (zmiennych) warunkach: 






Dopiero dnia 29-go marca udało się coś, z kimś pokręcić. Może to było ino 1.4km (wspólnej jazdy) ale zawsze coś :PPP 


Później kolejne cztery DPD i w końcu zaczynało być czuć wiosnę ... 

... no to debiut z Łukaszem na Zabrze ;] 

Wspólne wyjazdy się zaczęły? Tak, no to dziewczyny (Magda i Marzena) też ruszyły heh ;)



Zaczynało się robić coraz cieplej, to i zaczęły się tereny służbowe ... ale dalej coś się tam kręciło :)


Ósmego maja po raz pierwszy zmienił mi się w tym roku kod ... 

... a w planowanych DPD osiągnąłem połówkę ;] 

Następnie kolejne DPD ... i mogłem wykręcić jedyne kilometry w tym roku z m.in. Marzeną. Kilometry? :DDD. Dokładnie osiemset metrów wspólnej jazdy :DDDD 


Później kolejne 7x DPD ;] 






Przewietrzyłem zwoje mózgowe zahaczając o Bieruń i (boczne)Tychy ... 


Kolejno znowu kibel ... 

... czyli następne pięć (jedno z dokrętką na hałdę Wesoła) DPD :P 

Udało się nie zmoknąć na kajakach ... 

... i "odzyskać" Krossiwo :))) 


Pisząc to (mamy listopad xD) jeszcze nie wiem co będzie w topce, ale wiem, że byliśmy z Łukaszem na hałdzie Skalny ... 

... a potem ... no pacz kolejne DPD urlop xD 

Rowerowo wyszło malutko, ale zawsze coś :P 




No i kolejne DPD (+ jakieś paście) i szóstego września kolejna (i ostania w tym roku) zmiana kodu ;] 


Myślałem że ogarnę moją klasyczną ilość dojazdów do pracusi przed rowerowym, długim wyjazdem, ale nie :P. Wyjazd takowy się jednak odbył :)) ... 



... a po powrocie jeszcze dokręciłem po pracy na T3C ... i pykło pięćdziesiąte DPD. Dokładnie stało się to 28-go września :)). Czy moja chęć do kręcenia zaszła? 

No nie, ale troszkę zmalała :P. Udało się co prawda jeszcze przyfrunąć do Rybnika ... 

... i parę razy jeszcze ogarniać trasę Piotrowice - Szopienice - Piotrowice, ale już zdecydowanie bez ciśnienia ;] 








Finalnie wyszła taka (bez okolic Milicza) mapka/mapki ... 



... na takim dystansie :) 


W osiągnieciu cyferek pomagali (wg wspólnych kilometrów): 

=> Łukasz - 676,5km 
=> Magda - 98km 
=> Filip - 30km 
=> Roadrunner - 18,5km 
czas na czołówkę :D
=> Diobeł - 1,4km 
=> Marzena - 0.8 km 
PODZIEKOWAŁ!!!!!! :)))))))))))))

=========== 
Topka ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 


5. Wilkasy i początek urlopu 
=> http://lapec.bikestats.pl/2220311,Wilkasy-18-rozez... => chyba bardziej sentymentalnie, bo naprawdę wyczekiwaliśmy za tym urlopem ಠ⁠◡⁠ಠ. Dodatkowo udało się nie zgubić rowerów po drodze ;). Był i fajny początek urlopu, była i delikatna dokrętka ... no i był ... łoś xD








4. Rybnik 
=> http://lapec.bikestats.pl/2246075,Rybnik-wiatrem-p... => Kolejny wyjazd w topce ze względu na zwierzaki, ale jak się dowiedziałem że są niby inwazyjne, to lądują na miejscu czwartym. Tu też docenię fakt, że jednak na farcie było - idealnie zdążyliśmy przed deszczem heh ;). W sumie ... nie dziwne :P 








3. Tychy i Łysina
=> http://lapec.bikestats.pl/2153949,Paprocany-Lysina... => kurde, nic ambitnego, ale po prostu miałem świetny humor podczas tego wyjazdu!! Do tego, było względnie ciepło (jak na styczeń oczywiście) heh. Czasem mega proste wyjazdy po prostu cieszą ◉⁠‿⁠◉ 








2. Żelazko 
=> http://lapec.bikestats.pl/2181814,Zelazko-a-i-jesz... => kurde, psia dupa, kiedyś to pustynię błędowską się odwiedzało przynajmniej trzy razy do roku!!! W tym były dwa ... ino że jedno autem heh. Starość nie radość xD. Dodatkowo udało się fajnie pojeździć, nie zgubić, dukty leśne były przemiłym zaskoczeniem, a i czasu mieliśmy na wszystko ... nawet na piwko przed pociągiem ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Ino ciiii => Magda nic nie wie ಠ⁠◡⁠ಠ ;))) 








1. wieża Jagoda II 
=> http://lapec.bikestats.pl/2239450,Dolnopolskie-34-... => ogólnie to staram się nie dawać dwóch wycieczek z jednego długiego wyjazdu w topce, ale kurde psia dupa, ta druga część Milicza też była godna ಠ⁠﹏⁠ಠ 


Ta jednak lepsza ʘ⁠‿⁠ʘ. 
Na lekko zakwaszonych mięśniach, ale bez stresu, bez jakiejś kłótni i kombinowania, kompromisowo, zrobione zostało drugi raz pod rząd 100km ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Przez calutki dzień :). Ogólnie to najbardziej mi się podobała wieża i to ... że dojechaliśmy do bazy ;). Godny trip - najlepszy jak się okazało w tym roku (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 








Podsumowanie górsko - ogniskowo - butne też już jest ogarnięte i chyba ciekawsze ... no ale to musi na wpis górski poczekać ;) 

=========== 
To tak jak poprzedni rok ... 

... jazda z nowym ... 


... xDDDDDDD 


Kategoria Rower

DPD 59/2023

  • DST 32.62km
  • Czas 01:40
  • VAVG 19.57km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 grudnia 2023 | dodano: 28.12.2023





Czyli ta godzina powyżej to jak rozumiem 07:06? Faktycznie diabeł w tym musiał maczać palce, skoro wtedy już pracuje xD. Dziś w sumie to zaczynałem pracować ... ale od początku. Powitałka klasycznie ma racje, bo spanko jest super. A wiecie co jest lepsze? Jak się ma budzik normalnie nastawiony na 05:15, a wstaje się samoczynnie o 04:50, do tego wyspany :). Można wtedy ogarnąć toaletę, kota, i wrócić jeszcze na piętnaście minut do cieplutkiego łóżeczka i pogapić się w sufit :)). Drzemek nie polecam => mają zapach urlopu na żądanie :DDDD 

Plecak miałem spakowany to wyjścia nie było i trzeba było wstawać ;)). Musiałem ino poszukać okularów bezbarwnych, bo na dachach i szybach samochodów zauważyłem szron. Skutkowało to też oczywiście włączeniem piątego biegu ze względu na możliwą "szklankę" na drogach heh. Ruszyć udało się płynnie, ale z zachowaniem ostrożności, coby wyczuć grunt pod oponami :). Jechało się bezpiecznie to mogłem nacisnąć na pedały, a że czas był mega dobry ... to nawet cykłem fotkę na Ligocie ;] 


Następnie klasycznie przez Kłodnicką i tym razem przez ul. Drozdów i Zgrzebnioka (omijałem wczorajszy teren zalewowy na D3S) na ul. Meteorologów. Tamże nawet nie wiem kiedy skończyli DDR-kę ᕙ⁠(⁠ ͡⁠◉⁠ ͜⁠ ⁠ʖ⁠ ͡⁠◉⁠)⁠ᕗ. Zastanawiałem się po co tam ona, ale jest uczciwie - to chodnik z dopuszczeniem więc można olewać jakby co :P 

Kolejno zjazd ul. Lotnisko, parking na samym dole, i zaś mogłem coś pstryknąć bo czasu że hoho! 


Już miałem dołożyć do klasycznego Zawodzia => Burowiec, ale przy Gospodarczej, coś mnie podkusiło i skręciłem w Porcelanową celem przekręcenia przez Upadowy i kąsek Janowa ;/. Mijanka na światłach to mały pikuś ... 

... nie rozjechanie idących bez latarek, na nieoświetlonej (niepublicznej) części ulicy (wracających z nocki) "Kińćików" też nie! Problem pojawił się o tu poniżej => żeby zjechać z kostki na szeroką gruntówkę, musze przejechać plus minus 60m duktem leśnym ... 

... albo jak dziś ... wodnym o_O pffffff!!!



Przejechać to - bez szans. Przejść bokiem - też nie (gęste krzaczory) yyy nawrotka. A czasu coraz mniej!! Powrót na Porcelanową, później w Hutniczą,  i przez spacerek przejściem pod torami PKP (+ około 2,5km) nazot na Zawodzie ತ⁠_⁠ತ. A byłbym tam pewnie z piętnaście minut temu. Ehhh. Rozpocząłem nierówną walkę z czasem ... i oczywiście ją przegrałem ;/. Szkoda też końcówki bo ładne (poranne) niebo pod fotkę się zrobiło ;///.
Spóźnienie oczywiście minimalne więc lista była jeszcze na portierni ;). Pośmiałem się ino z kadrową, trochę z Kierownikiem i do roboty ;]

Po pracy stwierdziłem natomiast, że sprawdzę czy to co piszą ci (z małej) z KWK Staszic ma rację bytu. Największym arytasem była jednak jazda w krótko palczastych rękawiczkach 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Szopienice => Nowy Nikisz => i melduję się na D3S. Skoro ta niecka to nie wina kopalni (ino ukształtowania terenu), to stary ślad (rolkostrada i lotnisko są wyżej) też powinien być zalany. Tia, pewnie ¯⁠⁠\_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯ 




Suchutki przejazd i klasycznie przez Huberta, Kłodnicką i Zadole ... 

... do bazy (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 

===================
Licznik DPD kończymy więc na wyniku 59 przejazdów w 2023 roku. W grudniu dołożyłem pięć (150km), na takich oto trasach ;] 

A kończymy ... bo jutro urlop :). Cztery dni sobie przeniosłem na przyszły rok, a o ten jutrzejszy nie chciało mi się pisać pisma do Dyrektora. Teraz jak myślę, to trochę szkoda, bo pisma można było składać jakoś tylko do początku grudnia (⁠・ั⁠ω⁠・ั⁠). Nie wiedziałem jednak że na styczeń potrzebuje xD. No nic - kota się pojedzie na spokojnie zaszczepić :P 

I urlop to jednak urlop :PPPP

Zgadza się ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) 


Kategoria Rower

DPD 58/2023

  • DST 29.90km
  • Czas 01:33
  • VAVG 19.29km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 grudnia 2023 | dodano: 27.12.2023


Na wysokości najlepiej! Ja tam uważam że w siodle najlepiej, ale góry też lubię, to i Pchłę (na szczycie szafy) rozumie ;)) 

Na jazdę na rowerku ostatnio nie było ani czasu, ani za bardzo warunków. Królował pociąg, a na dowód mega zmiennych warunków atmosferycznych fotki z dwóch kolejnych dni z piotrowickiego dworca: 




 Czerwone niebo oprócz (bla, bla, bla) niby nadchodzącej wojny, zwiastują wichury, a zwiększona wilgotność powietrza ... opady ರ⁠_⁠ರ 

Tak też było - głównie padał deszcz, ale (w wigilie) również zaliczyliśmy jednodniowy śnieżek. Przed nią jednak spotkałem się na szybkie piwko z (już chyba finalnie niemieckim :PP) Grzegorzem, i mogliśmy zacząć (już z Magdą) gonitwę związaną z organizacją mojej (dwudniowej) imprezy urodzinowej. Kochanym mróweczkom (czytaj: gościom) dziękuję oczywiście za dar/y ... 



... a co dostałem, to opiszę jak się plan zrealizuje :P 

Mam ino nadzieję że choć trochę ogarnęliśmy z organizacją imprez/y ;). A o syczącej ... to nic nie napiszę pfff ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ 

W święta (oprócz spotkań rodzinnych) odpoczynek i przeważnie pozycja płaska przed TV => no co? Należało się nam :P

================== 
Mało płynnie (:PP) przechodzimy do dnia dzisiejszego heh. Pozycja płaska jest oczywiście spoko, ale gnaty bolą xD. Wczoraj więc kontrola pogody i stwierdziłem że można jutro kręcić!!

Poranek ... 

... ogarnięcie kota i ... zdziwko o_O. Jak ino wyszedłem z domu, to stwierdziłem że (jak na koniec grudnia oczywiście) jest cieplutko 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Zapowiadali około pięciu kresek powyżej zera i tyle zapewne było. Szkoda ino że zapowiadali też silniejszy wiatr (rano mam go przeważnie w plecy), a go nie było :P. Nie było też specjalnie mokro po świątecznych opadach, a Łysy na niebie pięknie doświetlał okolice ^_^ 


Napisałem że przeschło? A dodałem że zapomniałem że jadę klasykiem? D3S to jednak D3S xD


Łudziłem się że lepszy przejazd będzie chodnikiem. No nie był. A napisałem że jeżdżę teraz w butach wodoodpornych? Tak, jeżdżę. A napisałem że jak się wdepnie (jak tu poniżej) trochę powyżej kostki to nie działają? No nie działają :DDDDD 

Z lekko mokrym prawym butem, nawrotka, szybka kontrola czasu, i rura pod zakaz jazdy na rowerze na rolkostradę :P. Później nazot na dolinę i już nie było czasu na inne opcje niż "Nowy Nikisz" ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) 

W pracy melduję się z czterominutowym zapasem czasowym i mogłem myśleć (+ posuszyć drugie skarpetki na kaloryferze) jak wrócić ;). Padło na Zawodzie, ul. Pułaskiego, Lotnisko i Francuską, skąd wpadłem na swoją poranną nitkę do bazy. Też fajnie się jechało. Jutro planuje powtórzyć ... ale już przez Górny Muchowiec :P 

Fotki ino dwie z zachodu bo słonko szybko się chowa ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 




============ 
I oddawać mrozy ... albo upały ... 


... bo takiego bałwana to ja nie chce :PPPP 


Kategoria Rower

DPD 57/2023

  • DST 29.20km
  • Czas 01:37
  • VAVG 18.06km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 grudnia 2023 | dodano: 15.12.2023



Po ostatnim DPD ciągle śnieg się utrzymywał ale to akurat (no nie rowerowo oczywiście) cieszyło :). Można było poleniuchować, trochę posprzątać na chacie, towarzysko odwiedzić kolegę w Mysłowicach, a w niedziele spotkać się z Gochą i powitałką na szybkiej kontroli leśnej ;). Miejsce spaceru wiadome, i tu muszę wyrazić mój podziw dla tego kogoś za wytrwałość heh ;))

PS: nie, Siostra nie jest krasnalem :DDDDD

Kręcić w miarę komfortowo można było już w środę i w czwartek. Niestety, w któryś z tych dni (skoro odwilż) musiałem iść w teren => nie wiedziałem ino w który dzień? ;/. W środę pociągiem, a oczywiście w teren poszliśmy ... w czwartek xD. Kto by się spodziewał tego obrotu spraw? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ heh ;) 

Co do samego terenu to i ulica (Pszczyńska DK - 86) i warunki do bani ತ⁠_⁠ತ. Nie dość że spaliny, to jeszcze smog. Ehhh, czym ci ludzie palą? ¯⁠\⁠(⁠°⁠_⁠o⁠)⁠/⁠¯




Fajnie było natomiast zrelaksować się (po robocie) w lubianym (wiadomym) miejscu ^_^ 


Po powrocie do domu jeszcze szybkie sklepy i odwiedziny paczkomatu. Nowy tylni błotnik obecny, montaż, i kontrola pogody!! Nie pada, temperatura w około Ziobry, odczuwalne -2°C ... 
... 
... normalnie można było pakować plecak :)))) 

============================ 
Chwilę po piątej entuzjazm trochę zmalał ... 

... ale i tak ruszyłem w ciemność ... 

... i jeszcze ciemniejszą ciemność :PPPP 


W sumie to jednak i termicznie i ogólnie jechało się nie najgorzej ;]. O dzikie zwierzęta też byłem spokojny ... bo wilgoć tak mi "weszła" w hamulce, że jak ino nacisnąłem klamkę, to tak piszczałem że pewnie pouciekały :D. Jest też duże prawdopodobieństwo że obudziłem ze dwa osiedla ale to tam już tam mały szczegół :PP 

Dalej to już poranny klasyk przez D3S i Nowy Nikisz ... 



... niestety bez muzyki na uszach => słuchawki się rozładowały :P 

W pracy o czasie ... 

... a po niej do domku ;] 

Wracając jeszcze na chwilę do wczorajszego terenu, to w okolicach kolonii Zuzanna zauważyłem rowerzyste i biegacza. Czyli jakoś się tam da pokręcić? Śladu rowerowego tam nie mam, a niby przejezdne? Czyli??? 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Warunki termiczne od rana się nie zmieniły, klasyczny dojazd na Nikiszowiec, stamtąd ulicą Górniczego Dorobku na serwisówkę. O taką: 

Fajnie ◉⁠‿⁠◉ 

Następnie ojjjjjj ... 

... i ojjj ... 

... i oj 

Ogólnie to ... średnio polecam :D 

Finalnie udało się jednak dojechać tam gdzie chciałem ʘ⁠‿⁠ʘ 

O matko, to Szkodnik :DDDD 


Później już ino znaną mi (kostkowo - asfaltowo - lodową) trasą na górny parking D3S 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 ... 

 ... i przez poranny dubel + okolice Libero ... 

... (i Zadole) do bazy ^⁠_⁠^ 

Teraz pewnie przerwa w kręceniu, bo we wtorek muszę zorganizować urodziny (w pracy), w czwartek Wigilia w moim dziale, w piątek i sobotę imprezy urodzinowe w domu, później święta, i pewnie będzie trzeba po rodzinie pojeździć ಠ⁠﹏⁠ಠ. Podsumowania rocznego jednak jeszcze nie wstawiam ;). Zobaczymy co to będzie 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

=================== 
I .... o tak :))))) 


Zimą zawsze doceniam (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 


Kategoria Rower

DPD 56/2023

  • DST 30.22km
  • Czas 01:58
  • VAVG 15.37km/h
  • VMAX 23.21km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 grudnia 2023 | dodano: 07.12.2023


Na początek zaległa parówa od Biedronki dla Pchły ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ :P 

Dobra, do szybkiej genezy :). Już wczoraj miałem kręcić do roboty (nawet się spakowałem) jednak poranne osiem stopni poniżej zera zahamowało moje ambicje :P. Poszedłem spokojnie na pociąg, a po pracy (super pogoda i zachód słonka ^_^) zdecydowałem że dziś (znaczy jutro) znowu spróbuje ruszyć Szkodnika z domu ʘ⁠‿⁠ʘ. Zapowiadali już ino ... minus cztery z rana xD. Cieplizna :P 

Śniegu jednak u nas ciągle pod dostatkiem ...

... to na wszelki wypadek odśnieżyłem Kropkę (i odsłoniłem sobie trochę możliwość wyjazdu przodem z parkingu) jakby się jechać nie dało, i bym miał nie zdążyć na zuga ;] 

========== 
Poranek (po co komu stopka rowerowa? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ :PP) ... 



... i mogłem stwierdzić że ... no nie da się jechać  xDDD 

Praktycznie od domostwa do końca Zadola identyfikowałem się jako hulajnoga, a do C.P. "Ligota" robiłem łiiiiiiiiii 



xDDDD 

Dopiero na Kłodnickiej zaznałem trochę czarnego asfaltu :). Oczywiście jazda jak najbliżej prawej krawędzi jezdni możliwa nie była, i w tym miejscu wysyłam podziękowania dla kierowców za wyrozumiałość :)) 

Termicznie było natomiast nawet znoście, i trzeba było ino podjąć decyzje czy jechać przez D3S czy ją omijać - czas niebezpiecznie się kurczył! Zdecydowałem się ponownie jechać przez górny Muchowiec (oczywiście jezdnią => zdjęcie ino warunków) ... 

... i tym razem zamiast jechać na Centrum, to postanowiłem spróbować zjechać na ul. Lotnisko i dojechać do roboty przez Nowy Nikisz 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。  

Tamże zaskoczenie xD. Z szerokiej asfaltowej DDR-ki zostało o tyle: 

Petycje chyba działają :DDD 


Po raz kolejny ukłony dla kierowców którzy cierpliwie czekali coby mnie ominąć :). A no i oczywiście jak ino zobaczyłem zjazd na parking na końcu w/w ulicy, to stwierdziłem że lubię swoje zęby i ostrożnie skręciłem w Pułaskiego a potem łącznikiem ... 

...  na końcówkę D3S i rura przez Zawodzie ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

Czerwona fala + ciąg dalszy ślizgawki (przede wszystkim na ul. Roździeńskiej) spowodował czterominutowe spóźnienie w robocie ರ⁠_⁠ರ. Kardy oczywiście z uśmiechem zrozumiały ...

... i ino nie zrozumiały jak ja w ogóle (choć nie zaspałem + trochę wcześniej wyjechałem) dzisiaj tu dojechałem :D. Normalnie ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ :DDD 

Dojechać się zdecydowanie opłacało bo Mikołaj przyszedł z małymi słodkościami ^_^ 

Doceniam mhmmm 

============= 
Powrót to już miała być fraszka, bo i temperatura miała oscylować w okolicach Ziobry (lekki odwilż), a śnieżek miał zacząć padać dopiero w okolicach godziny 19:00!! 

Zaczął o ... 14:15 ತ⁠_⁠ತ 

¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Na dzień dobry więc gwiazda firmy ruszyła i została ochlapana błotem pośniegowym przez jakiegoś kierowcę z blachami SH ತ⁠_⁠ತ. Później walka na DDR-ce (szybciej bym był na moście jakbym wypychał xD) na Szopienickiej. Finalnie ją olałem i wróciłem na chwilę na czarny asfalt, po czym skierowałem się na niby najkrótszą trasę do domu ... 

... czyli przez okolice Stawu Upadowego 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Chwilę później i tak musiałem pchać bo nie dało się przejechać odcinka leśnego xD 

Porcelanowa nawet płynnie, D3S też ... 

... ino na końcu (przy parkingu) musiałem trochę potańcować i z zwrotną prędkością w granicach 10km/h dotrzeć do C.P "Brynów"

Stamtąd przez korek na Kłodnickiej i Panewnickiej ... 

... na chwilę na pociągi

I taaa, na jednym z wiraży ... tylni błotnik musiał dostać kopa i pękł. Oklapł ... dobrze że ino on ;) 

Fajnie było w sumie :D. Średnią się chwale, V-maxem zresztą też :D 

A w domu (Szkodniki schnął skapywał na ręcznikach papierowych) też czekał Mikołaj => w sumie nie mój, ale Magdy ;] 

Oby się ino do czynszu dokładał i będzie OK :D 

Jutro znowu zapowiadają opady więc pociąg, a w piątek szkolenie u nas w biurze. Pokręcone więc raczej na ten tydzień :P 

===================== 
OOOOOOOOj tam ... 


... się naprawi ;))))) 


Kategoria Rower

DPD 55/2023

  • DST 28.88km
  • Czas 01:34
  • VAVG 18.43km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 grudnia 2023 | dodano: 01.12.2023



Na początku podsumujemy listopad:

HAHAHAHAHHAAH 


HAHAHHHAHAHAHAHAHAHAHA!!! 

Oki, pośmialiśmy się :P 

BTW: tydzień zresztą też xDDDD 

========================
W tym tygodniu przymroziło dość nieźle, ale w poniedziałek szło choć ładnie "łysego" ustrzelić ...  

... a w środę "Gibki Cug" relacji Katowice - Kraków :)

Dobre i tyle ;))) 

Względne warunki do kręcenie zrobiły się już wczoraj, ale usnęło mi się (w środę) chwilę po godzinie 19:00 :P. Nieważne :PPP 

Rano łóżko postanowiło mnie przytrzymać tak długo ... 

... że nie miałem już czasu się spakować i poleciałem na pociąg. 

Po robocie kontrola prognozy i pakowanko na jutrzejszy poranek. Po przebudzeniu się, jeszcze jedna kontrola i rura => półtora miesiąca bez DPD to już trochę za długo ¯⁠\⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯ :P. Nosiło mnie ;))) 

Wyszedłem z klatki i ... noszenie trochę zmalało (heh) ... 



... no ale skoro byłem już ubrany na kuleczkę to trzeba było kręcić heh ;) 

Warunki dość znośne => bo ino jakieś dwa stopnie poniżej zera, wiatru praktycznie nie stwierdziłem, ale ślizgawka była dość mocna ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Na głównych jezdniach jeszcze było w miarę i nie wiem co mnie podkusiło "atakować" D3S? Huberta jeszcze spoko ... 

... ale potem lodowisko! 

W sumie to nawet całkiem przejezdne, i pewnie by była fajna zabawa, ale czas (choć wyjechałem z domu troszkę wcześniej) zaczął niebezpiecznie gonić i odłożyłem ten odcinek na powrót, a sam wróciłem na główniejsze ulice ಠ⁠◡⁠ಠ. I tak do roboty dojechałem przez ul. Zgrzebnioka, Meteorologów, Ceglaną, Francuską (fajna zielona fala na zjeździe), 1-go Maja (durna czerwona fala na płaskim), Obrońców Westerplatte, Roździeńską i Bednorza do celu ʘ⁠‿⁠ʘ.

Fotka (niewyraźna) ino jedna z Centrum ... 

... bo gonić trzeba było ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ

W pracy melduje się o godzinie 06:57 ;] 


Po niej klasycznie o tej porze roku (:P) do bazy ;] 


Pierw jednak sklep na Szopienicach ... 

... w celu zakupu (nieudanego) śniadania na jutro => i jazda ... 

... (przez Nowy Nikisz) na wspomniane D3S :) 

W sumie to było nawet przejezdne, ale chodnik był bezpieczniejszy :P 


Końcówka już w pruszącym białym puszku ale nie żałuję wyjazdu ^⁠_⁠^. Też minusowo, też bez wiatru, ale palenie czym popadnie w piecach ... szczypie w oczy ತ⁠_⁠ತ. Gardzę ಠ⁠﹏⁠ಠ 

Na końcu jeszcze myjnia śniegowa i do bazy 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


============ 
Od jutra mrozy i śniegi 


Z niczego xD. Sam (prócz pracy i Andrzejek u Łukaszów) taki będę :D

Zima to zima ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯


Kategoria Rower

Kocio-glut

  • DST 32.14km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.48km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 listopada 2023 | dodano: 04.11.2023


Cześć Krajka ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ. Tym razem to my opiekujemy się puchatym ogonkiem ^⁠_⁠^. Magda wróciła późno z roboty (zmiana 14:00 - 22:00), to nawet nie kombinowałem z pytaniem kto pojedzie na poranny dyżur ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Zresztą w sumie to domyślałem się ewentualniej odpowiedzi :DDDD 

Żeby jednak nie jechać samemu, to zabrałem ze sobą Szkodnika ;

Dojazd szybciutki (jeszcze zahaczyłem o zaprzyjaźniony sklep) przez łącznik ulic Kłodnickiej i Hetmańskiej: 


U kitku (choć stęsknione) wsio oki ... 

... to można było choć coś przyglucić ◉⁠‿⁠◉

Pierw przejechałem się przez Park Kościuszki i pożałowałem. Chwilę przedtem skończył się jakiś bieg ... 

... i miałem slalom gigant między ludźmi xD. Spotkałem jednak czarną wiewiórkę, co zawsze cieszy ;) 


Później już trochę bez ładu i składu kręciłem się po okolicy. Tu jednak ciśnienie podniosło mi się po raz pierwszy ತ⁠_⁠ತ 

Nie dość że po jednej z tych serpentyn wysypali tłuczeń na tory (była płyta betonowa), to na w końcu mini podjazdu musiałem zeskakiwać z roweru ... bo jakiś debil rozbił butelkę. Posprzątałem ^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^ 

Potem do lasu i kolejny wkurw. Bagno to mało powiedziane!! Wczoraj padało, ale powód był chyba inny ತ⁠_⁠ತ

Dwuzłotówkowa inwestycja była niezbędna :P 

Żeby się jednak rdza nie wdała, to trzeba było jeszcze pokręcić ;) 

Warunki godne ... 

... to pogoniłem trochę pociągi :P 




A na koniec zahaczyłem jeszcze o Rozwój ... 

... ale czasu na oglądanie meczu nie było, bo Magda "wolała" na śniadanie ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) 

Trasa: 


============== 
I dziś bez smiecha, ino z przesłaniem (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤
 

Jutro z rana leje, to będzie pociąg do kitku :D. Ogólnie to mam pociąg do kitków hehehe ;)))) 


Kategoria Rower