Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w kategorii

Rower

Dystans całkowity:43338.76 km (w terenie 886.24 km; 2.04%)
Czas w ruchu:2108:14
Średnia prędkość:20.40 km/h
Maksymalna prędkość:68.44 km/h
Suma kalorii:22255 kcal
Liczba aktywności:954
Średnio na aktywność:45.43 km i 2h 14m
Więcej statystyk

DPD 23/2021 + Brynów

  • DST 32.08km
  • Czas 01:33
  • VAVG 20.70km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 lipca 2021 | dodano: 08.07.2021



Wyjazd do roboty kołem planowałem dopiero na jutro (bo nie wiedziałem jak się będzie mój organizm zachowywał po drugim szczepieniu), ale po sprawdzeniu rano pogody na piątek (i oczywiście mojego samopoczucia) ...

... wyjechałem już dziś :). Pfizer zainstalował się godnie, i prócz klasycznego bólu ręki nic mi się szczególnego nie działo :P
〜(꒪꒳꒪)〜

============
Rano nie powiem - trochę zmarzłem, ale ogólnie jechało się dość sympatycznie :). Po pracy natomiast miałem do zrobienia małą misję => czyli podjechać na chwilę do rodziców na Brynów. I tu już zdecydowanie nie zmarzłem :D. Temperatura powietrza naprawdę fantastyczna (+33*C), a do tego temperatura ciała zdecydowanie podnieśli mi kierowcy ಠωಠ. Korki + światła + piesi = gryyyy +50*C :P. Już zapomniałem jak się jeździ DPD na garaż xD.

Po wizycie (i prezencie w postaci czterech pomidorów prosto z targu w Będzinie xD) powrót na chatę i czas wolny :P

Trasa: Piotrowice - Ligota - D3S - Zawodzie - Szopienice - Zawodzie - D3S - Muchowiec - Park Kościuszki - Brynów - Kokociniec - Ligota - Piotrowice

Fotki popołudniowe:
Staw Łąka

DDR-ka na ul. Lotnisko gdzie ...


... urzędnicy poszli po rozum do głowy i drzewa dalej rosną ᕙ( • ‿ • )ᕗ

Klasycznie - wieża spadochronowa

A na koniec zachód słońca z wczoraj:

Pikniki choć uprzejme - szanuję ... tylko troszkę oczywiście ;).

===============
BTW: 100 (L)at :DDDD



Kategoria Rower

DPD 22/2021

  • DST 28.73km
  • Czas 01:21
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 53.92km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 lipca 2021 | dodano: 06.07.2021



Pierw kocie sprawy. Upały są, więc pijcie dużo wody z limonką i miętą - zapewniam, pomaga :)))



Druga sprawa to powyższy śmiech. Otóż jest na to genialne proste wyjście - wystarczy mieć budzik nastawiony na godzinę 5:10 i po K(łop)OCIE :DDD. Wcześniej (choć nie znam z autopsji) nie polecam :D.



Dziś trochę dłuższy wstęp, bo w sumie rowerowo nie mam o czym pisać :P. Wyjazd o 6:15, delikatny wiatr w plecy, +15*C (więc pakiet: letnia kurtka + krótkie spodenki) i dojazd przez Ligotę, D3S, Zawodzie => gdzie fotka chodnika z okolic centrum przesiadkowego ...

... do Szopienic ^_^. Jedyną atrakcją był patrol milicji na ulicy Kłodnickiej. Debile stali na środku drogi, z alkomatem, zaraz za zakrętem. Czy żyją? Nie wiem, jak ich mijałem to jeszcze nikt w nich nie wjechał xD.

Po pracy już bez przygód (na krótko, bo już było w okolicach +30*C) z wiatrem na ustach i nosie dojechałem do domu przez Nikiszowiec, Giszowiec => gdzie fotka ...

... oraz Ochojec i okolice poligrafa <( ̄︶ ̄)>.

Jutro o 11:45 druga dawka szczepienia więc dla spokoju sumienia - pociąg ಠ﹏ಠ. Trochę szkoda bo pogoda jest wręcz rewelacyjna do kręcenia. Nic się jednak nie zrobi ¯\_(ツ)_/¯

==========
No proszę O_o. Jak komuś upał przeszkadza, to w sumie polecam sklep :D. Lokalizacji niestety nie znam :DDD.


Kategoria Rower

Palowice przez duże "W"

  • DST 83.80km
  • Czas 04:21
  • VAVG 19.26km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 lipca 2021 | dodano: 06.07.2021



Po wczorajszym DPD wróciłem do domu, a po tym jak wieczorem odprowadziłem Magdę na pociąg, napisał do mnie Łukasz z zapytaniem "jakie mam plany na jutro?". Rower!! No ja też - odpisał. No to ustalone => ustawka o 10:00 pod Panoramą i jazda na cel czyli Palowice ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.

Geneza wyjazdu wyjaśniona, a co do tytułu wpisu to można się domyślić że chodziło o wiejącego xD. No męczył i przeszkadzał ale narzekać jednak zbytnio nie zamierzam i napiszę tylko tyle, że ogarnęliśmy temat ^_^.

Pierw więc lasy panewnickie (okazało się że oboje jechaliśmy, bo musieliśmy => brak formy + ten wiatr :P), następnie mikołowskie dzielnice: Reta Śmiłowicka, Śmiłowice (durny zakaz rowerowy!!), Paniowy, Bujaków (durne góra - dół) i meldujemy się administracyjnie w Orzeszu ^_^. Centrum jednak omijamy i jedziemy (jak najbardziej leśnie lub zadupiowo) dalej na Jaśkowice, Zawadę, Zazdrość i tak aż do tytułowych Palowic ^_^.

A tam myk do lasu i ... same problemy. Pierw bieg, który to w sumie bardzo mi się podobał - taki chodzony przez 90% uczestników xD. Uczestniczyłbym :DDD.

Finalnym punktem naszej wycieczki miał być "domek Shreka". No i kolejny kibel, bo Shrek postawił se szlaban, osiatkował się i straszył kleszczami, żmijami i monitorowanym terenem xD. A z plusów to fakt, że poznaliśmy go osobiście - taki nie za sympatyczny, ale nic się nie odzywał bo piliśmy piwo przed szlabanem heh :P. Nawodnieni mogliśmy wracać, bo Łukasz po 18:00 miał tracić porcelanę (i jak się okazało wątrobę :D) na "trzaskaniu" u kuzynki Marzeny, a my z eM mieliśmy w planach sklepy ◉‿◉. I ostatni gnój - wycinki leśne => MASAKRA!! Tną aż się płakać chciało :\. Zdjęcie oczywiście w galerii.

Trochę piachu, trochę błota (ogólnie sporo terenów leśnych wpadło) i wyjeżdżamy na asfalt w jednym z moich ulubionych miejsc na Śląsku czyli Królówce. Później jeszcze Łaziska, Mikołów i śladem porannym do domów. Wyjazd zakończymy piwkiem koło Zadola i każdy w swoją stronę (◍•ᴗ•◍). Chyba tyle - jak coś mi umknęło, to Łukasz dopiszę :-P.

Trasa => fajnie że w końcu bez pośpiechu, ale autopauza w Stravie klasycznie ssie. Dane więc z licznika <( ̄︶ ̄)>


Fotki:

Tym razem wyjątkowo byłem pierwszy :D

I można było jechać :)

Nawet to nas nie zatrzymało :D. Trochę współpracy było ino potrzebne :P

Dalsza część ;]



W Palowicach na początku wandalizm ...

... ale po oczach nie kuło, bo jak wiadomo ...

... xD

Oki :P Coś przyjemniejszego dla oka ...

... i na celu :)


Wracamy:

Ehhhh ...

... jeden obrazek dla korników od natury :P


Hałda Krupiński
 choć fajnie że zaczęła się rekultywować :)
I asfalt - uwielbiam te okolice ;]



(nazwa nieadekwatna ... chyba :P)

Okolice Hałdy Skalny i KWK Bolesław Śmiały:

Górek ze szlaku tym razem praktycznie brak ;/

Jeszcze Mikołów ...


... i singielek - ta fajna część ...

... i gorsza :D

Na koniec galerii jeszcze warunki wietrzne z okolic Kolejarza ...

... i zakończenie wycieczki na dworcu, gdzie Magda wracała z pracy i od rodziców ;]


======================
W niedzielę podczas imprezy, Łukasz w końcu połączył mnie ze swoim nowym programem.
Czerwiec więc rowerowo prezentował się (marnie) o tak ^_^


================
A na koniec sucharek :P



Kategoria Rower

DPD 21/2021

  • DST 28.81km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.08km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 lipca 2021 | dodano: 02.07.2021



Przedwczoraj zgodnie z planem teren służbowy => i w tym miejscu kolejne podziękowania dla kierowców, że nie zrobili ze mnie mokrej plamy bo ulica Renców (DTŚ) jest yyy ... no dość średnia do przeglądu xD


============
A co do roweru to już wczoraj miało być DPD, ale na rano zapowiadali deszcze niespokojne i burze. Do biura pojechałem więc pociągiem, i oczywiście doszedłem do roboty suchy, a po południu miało być ciepło i słonecznie ◉‿◉. Taaa, prawie im się ta prognoza udała ...

... ale choć dobrze że mnie ino skropiło, bo na Giszu ponoć dość mocno ponoć lało XD. Rano więc się wkurzyłem że nie pojechałem, a popołudniu byłem wdzięczny za swoje stchórzenie :) :P.

========
Dziś już nic nie stanęło na przeszkodzie żeby wystartować :). Wstałem o 5:10 ...
... a następnie o 05:45 i musiałem delikatnie gonić xD. Error lekki, ale miałem wszystko przygotowane więc bezstresowo (a nawet z malutkim zapasem czasowym) sobie wystartowałem ;]. Co do warunków to napisze tak: chłodno było pff. Dobrze że zabrałem kurtkę do pakietu krótkich spodenek, bo bym zmarzł :P. Poza tym, to nic nic ciekawego się nie działo i jedyną atrakcją było spotkanie kolegi z sąsiedniego biura na Zawodziu.

Wspólne pokręciliśmy trochę ponad cztery kilometry i każdy udał się do swoich obowiązków :)

Po pracy kolejny klasyk (z dołożeniem Ochojca) i ponownie ino jedno (podwójne) fotko (•‿•)

Ładne kolorki w lesie, ale trzeba było wracać do moich M(agda)&M(ajka)-sów (◍•ᴗ•◍) heh :D.

Jutro może się uda coś więcej pokręcić - choć oczywiście ¯\_(ツ)_/¯ ... bez spiny :PPP.

========
Miesiąca rowerowo znowu nie podsumuje (bo ciągle nie umiem ściągać plików ze Stravy) ale pewnie był kibel :P. Wystarczy dodać że w pół roku (wynik po wtorku) ... "strzelił mi" dopiero ...

... tysiąc xD. Co nie zmienia faktu, że to ciągle o 1000 więcej od Gochy, co od wiosny się mocno bierze za siebie :DDD.

Butnie tym razem bez "normy" ಠ﹏ಠ

Kij z tym :PP

========
Na koniec rada dla wszystkich (Gochy też :P) na przyszły miesiąc ←_←


:DDDD


Kategoria Rower

DPD 20/2021

  • DST 32.22km
  • Czas 01:33
  • VAVG 20.79km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 czerwca 2021 | dodano: 29.06.2021



Melduje zakończenie tygodnia bez roweru :P. Były jednak inne sprawy na głowie, a w niedziele nastąpił zasłużony odpoczynek ;].

W sobotę jeszcze Łukasz próbował wyciągnąć mnie na jakąś wycieczkę, ale słusznie (patrząc po dystansie jaki wykręcił :D) +- 10km z Siostrą wydało mi się lepszym rozwiązaniem heh. Zabraliśmy do rezerwatu (i okolicznych lasów) jeszcze oczywiście futrzastego ... 

... który to na całe szczęście, ma nos bliżej podłoża aniżeli trzymany przeze mnie parzystokopytny :P



Nie stresowaliśmy więc koleżanek (wycinki wystarczą), ale i tak nie miały się oczywiście czego z naszej strony obawiać ◉‿◉:

I bynajmniej nie o dietę mi chodzi :DDDD

======================
Co do roweru to tak jak sobie wczoraj wymyśliłem, tak uczyniłem heh. Do tego spanie miałem dość słabe, więc wyjechałem 15 minut wcześniej niż zwykle => czyli o 6:02 :P. Bardzo proszę żeby już więcej karnych w tygodniu na mistrzostwach nie było, no chyba że Francja lub Szwecja dostają bęcki - to ok :-P.

Czas więc miałem, to i trochę prócz klasycznych centrów przesiadkowych ...

... (Ligota, Brynów, Zawodzie) mogłem objechać.

Padło na okolice Ptasiego osiedla i Biurowiec, ale i tak nastawiłem się najbardziej, coby zobaczyć czy urzędnicy czytają Demotywatory ...

... czytają :D ...

... w sumie to ino se tą tezę potwierdziłem, bo przecież sam jeżdżę na takowe interwencje :P.
Kurtyna przestawiona <( ̄︶ ̄)>. 

W pracy natomiast pierw rozpusta ...

... za darmola oczywiście xD. I aż szkoda ...

... że się Magdzie przyznałem :DDD. Ale też trochę jej przywiozłem, żeby nie było :P

Po pracy już klasyk (Szopienice - Nikiszowiec - Giszowiec - Ligota - paczkomat - Piotro) i nic do opisywania. Ino marny selfik, bo jak wiadomo ...

... 

... ┗(•ˇ_ˇ•)―→ dokładnie :DDD. A ja nie lubię wody :p.

Tyle => jutro teren służbowy na DTŚ ಠ‿ಠ

=============
BTW
:

Ole!!


Kategoria Rower

DPD 19/2021

  • DST 32.18km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.99km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 czerwca 2021 | dodano: 22.06.2021


Rozpisałem się we wpisie górskim, więc tu ino na szybko :P. W poniedziałek (po górach) chciałem sobie odpocząć, jutro pierw służbowo w teren, potem spotkanie z Ojcem, a na końcu mecz. Do roboty pokręcić musiałem więc dziś ^_^.

Pojechałem i wróciłem moją najbardziej klasyczną trasą i to w sumie tyle. Jedyna atrakcja to w sumie tylko truskawki za darmola ... drugi dzień z rzędu => Kieras o nas dba ^_^.

Z rana ... lama :D

A z popołudnia ... BMW => klasyk xD


=======
Dla przegrzanych ...

... a tak na poważnie to polecam!!

Sam latam do wody i do kibla na okrągło :D.
BTW: ryby ssą, komary (wciąż) zresztą też pfff ;).

I do następnego. Może w czwartek
<( ̄︶ ̄)>.


Kategoria Rower

Jeziorka PRAŻYna i POPARZYcany :P

  • DST 55.83km
  • Czas 02:32
  • VAVG 22.04km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 czerwca 2021 | dodano: 19.06.2021



Jak wiadomo przesadzam, bo temperatura w granicach 30*C to "gofno" a nie upał, no ale trzeba przyznać że w końcu jest komfortowo ◕‿◕.

(BTW: ...

... a marudzący powinni siedzieć w domu :P)

=======
Dziś z wyjazdem się nie śpieszyłem, bo wiedziałem że jak Magda wróci do swojego nowego domostwa po nocnej zmianie (i szczepieniu), to jeszcze zjemy jakieś wspólne śniadanko :-).

Po nim eM poszła spać, kitku też, a ja na koń ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.

Pierwszy odcinek aż do Murcek klasyczny, a później na ulicy Lędzińskiej (leśna droga) prawie mnie zdmuchnął gazeciarz ... na szosie xD. Kij mu w szprychy - za skrzyżowaniem z ulicą Beskidzką (wysypali tłuczeń pfff) już rower prowadził. Oby pana, bo debil jak mnie mijał, to jeszcze coś pod nosem mruczał ಠ‿ಠ.

Następnie, na remontowanym odcinku na Zamościu, ponownie mnie wytrzepało i stwierdziłem że muszę zahaczyć o sklep po nawodnienie ^_^. Oj Lędziny, no absolutnie się nie spodziewałem spotkać tam Strażnika Teksasu xD. Poobijany, najebany w trzy d*py facet uświadamiał mnie, jak to wczoraj skopał czterech kolesi i z nerwów przyszedł z centrum Katowic aż tu xD Faaaajnie ¯\_(ツ)_/¯. Supermen wysępił dwie cygarety, stwierdził że mnie szanuję (a dokładniej ssshsnójem ciem) i mogłem jechać dalej :D

Po spotkaniu z Chuckiem Norrisem pozostało mi tylko dojechać na Łysinę, gdzie zastałem ... masakrę xD. No ale w sumie niczego innego się nie spodziewałem, zrobiłem zdjęcie ... i uciekłem :P. Później jeszcze przejechałem przez Tychy i już bez przygód dojechałem (przez Podlesie) do kitku i .... od wczoraj oficjalnie nowej piotrowiczanki - Magdy :).

Trasa:

[BTW: raz nie wyłączyłem auto pauzy, a ta ze Stavy ssie (tęsknię za Endomondo) tak samo ... jak komary pfff xD)



Fotki:
Na dzień dobry, na Ochojcu, zaskoczenie - jakaś urocza blondynka wzięła się na poważnie za spalanie kalorii :D



Postanowiłem jej nie przeszkadzać :D. Ale coś w tym jest ...

... :DDD

A tu już Hamerla => jak zawsze w klimacie ◉‿◉

Klimonta za to olałem, bo widoki na górki przy takim "skwarze" były o takie:



Już na celu ...

... i ucieczka ...


... na Tychy O_o


Muszę przyznać że nawet całkiem fajnie się przez nie jechało, ale to może przez to, że ominąłem je lasami i poboczami :D

A tu debile myśleli że zatrzymają mnie zakazem xD 
Nie zatrzymali :P

Ale tu już postanowiłem się nie pchać przed szereg 
<( ̄︶ ̄)>


Zginąć pod taką ilością samochodów nie zamierzałem :D.

I na koniec Kato ᕙ(☉ਊ☉)ᕗ


Fajny to był wyjazd, ale też trzeba oszczędzać siły na jutro => bo górki ^_^. Ekipa wyjazdowa również zacna: czterech pancernych, trzy pancerne ... i pies heh. Człowiek by cycki trochę opalił, ale ze względu na psa, wymyśliłem bardziej zalesiony szlak ᕙ( • ‿ • )ᕗ. Szczegóły wkrótce, a dziś jeszcze sklep, obiad, i na Brynów na coś co się zwie polską reprezentacją. Typy mam jednak (od początku mistrzostw) o takie xD

Pozdro i obym się mylił ^_^


Kategoria Rower

DPD 18/2021

  • DST 30.85km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 51.22km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 czerwca 2021 | dodano: 18.06.2021


Do pracy rowerem i tak miałem jechać, a poranny (powyżej) widok Majki mnie w tym jeszcze bardziej utwierdził ^_^. Oboje kochamy ciepełko i słonko :)

Tym razem ruszyłem jakieś pięć minut wcześniej niż powinien, więc bez stresów przez D3S ...

... i Zawodzie (z dołożeniem Burowca) dojechałem (z sześciominutowym zapasem czasowym) o tu ;].

BTW: piękna maszyna ... a z przodu (rejestracja rulez) motor kolegi :P

Rano ponowie cieszyły mnie krótkie spodenki na tyłku, ale (letnią) kurtkę też założyłem <( ̄︶ ̄)>. Żałowałem tego jak wyjechałem, chwaliłem na Trzech Stawach, i ponownie żałowałem za nimi :D. Więcej do dodania w sprawie skoków temperatury nie mam ¯\_(ツ)_/¯.

W drodze powrotnej już było pewne że jadę na krótko, a że nie mam w biurze (jeszcze) klimatyzacji, to nie musze dżinsów wozić i se mogę siedzieć w rowerowych spodenkach ʘ‿ʘ. Miejsce w plecaku więc było - wszystko się pomieściło i mogłem po godzinie 15:00 wracać.

Szesnaście kilometrów dojazdu (trasą klasyczną), ogarnięcie myjni ...
(BTW: jeszcze piękniejsza maszyna :D)

... i rura do domu bo na 16:30 byłem umówiony z Gochą na Piotro ;]. 

Na chacie (tak, pies zjadł kitku chrupki xD) kolejne prace wykończeniowe które to ... finalnie zostały przełożone na jutro ^_^ :P.

I poszliśmy na taki oto spacer z Marszi ...

... 

... fajnie, ale na pół minuty nie dało się zatrzymać ...

... bo komary ssą - dosłownie ... i w mega chu*owej przenośni ಠ_ಠ. 

A jutro do pracy pociągiem ←_← :p.
============
BTW: :PPPPP


Pozdro Troll ◉‿◉ :PP


Kategoria Rower

DPD 17/2021

  • DST 31.88km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.79km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 czerwca 2021 | dodano: 16.06.2021


Znajome xD - Majce na całe szczęście po okresie bycia kociakiem przeszło takie zachowanie ;)

===========
W sobotę (po rowerze) i w niedzielę do południa sprzątanie (dobrze że choć końcowe), w poniedziałek praca i wyjazd na Brynów na pseudo mecz naszej reprezentacji, we wtorek natomiast pierw praca w terenie, a potem ostatnia wizyta na wynajmowanym przez Magdę mieszkaniu u Sosnowcu. Jak widać (czy tam czytać) dopiero dziś pojawiła się realna szansa coby pokręcić => i oczywiście ją wykorzystałem 
<( ̄︶ ̄)>

Wstałem chwilę po godzinie 5:00 ...

... i stało się dokładnie to, co widać na obrazku powyżej xD. Łóżko miało zbyt silne przyciąganie heh. Finalnie (w końcu w krótkich spodenkach OLE!!) dojechałem do pracy (przez okolice Upadowego) o godzinie 7:03. Kadrowa już szła zabierać listę z portierni, ale nie ze mną takie numery - byłem szybszy :P.

Po pracy również klasyk przez Giszowiec i Ligotę i w sumie to nie mam nic do opisywania, no może prócz tego, że wyjątkowo miałem wiatr w plecy ◉‿◉. Szanuję ^_^.

Rano się śpieszyłem więc brak zdjęć, a po południu ino jedna ciekawostka wpadła. Nawet nie wiedziałem kiedy, ale ustawili barierkę na skrócie przez przejazd kolejowy pomiędzy dojazdem do D3S a "Drewutnią". O tam na dole:

Dodatkowo chcą żeby na tych mijankach ... prowadzić rower xD. No już, na pewno :P.

Na koniec jeszcze odwiedziłem "Kolejarz" i mogłem wrócić do domostwa. Kocica czuwa ...

... bo jak wiadomo

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Jutro pewno ponownie pojadę rowerem do pracy, bo w sumie to tylko on jest brudny na chacie :D. Myjnia woła ;).


Kategoria Rower

Znudów

  • DST 43.34km
  • Czas 02:08
  • VAVG 20.32km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 czerwca 2021 | dodano: 12.06.2021



W sumie to powitałka jest teraz genezą heh :D. Łukasz plany miał dopiero na popołudnie, jego żona lubi być wyspana, a moja luba poszła se do roboty, by mieć kasę na głupoty :P. Wykorzystać to więc trzeba było i ustawić się na szybkiego plus minus trollkinga ◉‿◉.

Cel - oklepany Chudów, ale wstyd się przyznać => słabi w tym roku jesteśmy heh :DDD. Ustawka więc o 9:30 "na Panoramie" i rura, bo od godziny 14:00 zapowiadali deszcze niespokojne. Nie będę się wygłupiał i rozpisywał, bo każdy wie że trasa na Chudów, jest taka, jaka jest :-P. Czyli o!! Na przykład taka ¯\_(ツ)_/¯


Grunt że większość jej prowadzi przez las, co nam się bardzo podobało. Szybko do galerii więc <( ̄︶ ̄)>.

Do celu:



BTW: fajny ten budynek :-)

I na celu => dwie piękności ...

... a po prawej jakieś kobyły i dziewczynki :DDDD

Wracamy ^_^

A koło Kolejarza na Piotro ... drogę zablokował mi dziki Żubr ...

... pisząc to, uczę go pokory :D. Odganiając się oczywiście od komarów pff

Zapraszam więc wszystkie te ptaszki na Piotrowice, a Łukaszowi dziękuję za wspólny wypad i do jutra :P Będzie zdecydowanie mniej zdrowo :D

=========
Tyle z przyjemności, wracamy do dorosłości ...

.... xDDDD. →_→ Coś w tym jest heh.


Kategoria Rower