Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2025

Dystans całkowity:139.81 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:06:16
Średnia prędkość:20.00 km/h
Suma kalorii:1432 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:27.96 km i 1h 34m
Więcej statystyk

DPD 55/2025

  • DST 28.86km
  • Czas 01:26
  • VAVG 20.13km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 listopada 2025 | dodano: 14.11.2025


Dziś jednak też rower 😊. Jutro sklepy + mycie okien, w niedzielę relaks (i pewnie jakiś spacer), a w przyszłym tygodniu możliwe mrozy i śniegi niespokojne👌. Przynajmniej nie będzie upałów 😎😁. Roweru pewnie też nie będzie 😂 


To trzeba było je wykorzystać ;]. Ale w sumie to żałuję, że mnie teraz nie ma na Islandii lub gdzieś na górze Skandynawii => zorza od dwóch dni jest mega ⊙⁠.⁠☉.  Oby im tam chmury wszystko zasłoniły 👹 :P 


======================== 
Pobudka szybka, bo trzeba się było i spakować i ogarnąć. Na dworze jeszcze lepiej (i ciepłej) aniżeli wczoraj. Brak mgły też chwalę 😊. Rano więc przez Nowy Nikiszowiec ... 

... i już myślałem, że nic więcej nie pstryknę ;/. Na samej końcówce dopiero słonko zrobiło mi okazję do fotki 😋 

Zrobione i rura do roboty 😎 

A po niej na weekend👌. Tym razem przez Zawodzie, bo w kierunku Nikiszowca zaczęło się korkować 🫡. I w zasadzie to nic ciekawego 😛 

Końcówka tylko przez okolice OBI ... 

... i dobre 🙃 

================== 
Na koniec, brawa 👏👏👏 dla tego kogoś z internetu :D. Pracować pięć godzin zamiast ośmiu i jeszcze się wysypiać? GDZIE PODPISAĆ??? :DDDD
  

PS: cztery dni w tygodniu też bardzo chętnie zaakceptuje :PPP 😅 


Kategoria Rower

DPD 54/2025

  • DST 30.05km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.03km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 listopada 2025 | dodano: 13.11.2025


Długi weekend? No leniwy 😴 ;]. Było trochę towarzysko, trochę filmowo-serialowo, tragicznie (spokojnie, chodzi tylko o sobotni mecz na Nowej Bukowej, który to, z własnej nieprzymuszonej woli zobaczyłem na żywo), rodzinnie, i ino we wtorek (już z własnej, przymuszonej woli 😛) musiałem się ruszyć (choć na te marne 15km) na spacer po lesie 🍁🤌. Gnaty już po prostu bolały od tego leżenia 😝 



Ludzuf jak (udało się choć dwie takie fotki bez "postronnych" wrzucić) mrufkuf było :DDD 

A na powitałce nowy mieszkaniec Piotrowic czyli Amigo 😻. Od kolegi Zientasa, znanego z moich zimowych corocznych wyjazdów górskich i tegorocznego objazdu Tatr 😻😻 

Ogólnie to jednak fajnie spędzone cztery dni wolnego ^_^ 

I dokładnie ... 

... i dokładnie ... 

... 😂😂😂😂😂 

================= 
Wczoraj już normalnie do roboty 😏. Wybrałem opcję pociągową ... i się dziesięć minut spóźniłem. Awaria. Jeszcze większa awaria była na powrocie, bo wracałem prawie dwie godziny 😵😬. Od Katowic dodatkowo autobusem z przesiadką, bo pociągi w ogóle się obraziły na odcinku Katowice - Katowice Ligota i jeździły jak chciały. Albo nie jeździły ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ xD. Dziś już nie ryzykowałem i pojechałem rowerem ;]. Lepiej i bezpieczniej 👌 🤌 

Bardzo dobrze się jechało, i nie wiem czy wpływ na to miała temperatura (5°C), czy brak wiatru, czy też wyczyszczony ostatnio napęd w Szkodniku :) 

Dziś kombinowanie => czyli przez ul. Gawronów ...

... D3S, i miało być przez dzielnicę Bagno koło Szopienic 😋. Na Bagnie było jednak bagno i się wróciłem na Roździeńską i w robocie zameldowałem się o czasie ;]

Pociągiem bym zaś się trochę spóźnił 🫡. Niech już kończą ten remont :DDD


Na powrót zaplanowałem sobie opcje => Szopienicka + całe Velo. Na niej zmieniłem jednak plan, i odbiłem szlakiem czarnym na końcówkę D3S. No nie polecam kolarzom wertepów heh 😂 


A przy koniach zobaczyłem znajomą fryzurę z wózkiem i postanowiłem zerknąć (wtedy) do tyłu 👀 

Tak, to była Marzena i średnio śpiący Michałek heh. Pogadać chwilę (i poprowadzić rower) trzeba było ;) 

Reszta to klasyk z wykorzystaniem Ligoty i dobranoc 😁 



======================== 
Jutro się zobaczy czym się pojedzie, bo pojechać czymś trzeba pfff 


¯⁠\⁠_⁠ʘ⁠‿⁠ʘ⁠_⁠/⁠¯ 🤣🤣🤣🤣🤣 


Kategoria Rower

DPD 53/2025

  • DST 32.49km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.89km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 listopada 2025 | dodano: 07.11.2025


Też chcesz do roboty?? :P. Nie polecam, ale też oczywiście nie zabraniam 😅 

Wczoraj ostatni w tym roku całodniowy teren służbowy. Ufff 🥴. Miałem już dość 🫡. Teraz do kwietnia ino delikatne wyjścia i biuro👌 


=========== 
Poranek ... 

... zimnica na dworze plus niechęć do wychodzenia. Na plus => miałem chociaż kalesony wygrzane 😅. Doceniam 😂 

Na termometrze Ziobro, ale po pracy musiałem się trzeci dzień z rzędu skoczyć się na Brynów, i zdążyć odebrać auto do godziny 17:00 🫡. O (rozważanej) opcji pociągowej jednak na końcu połówki porannej heh. 

Wczoraj było o jeden stopień Celsjusza więcej, ale dziś mgła zrobiła wilgotność, i jechało się średnio. Czyli o tak: 



Na górnej fotce widać, że dziś kręciłem przez Zawodzie. Dopiero tam ... chwyciłem w miarę komfort termiczny 🥶😬 

DDR-ka wzdłuż Bagiennej nieczynna do odwołania. Trudno 😛


Grunt, że w pracy o czasie 😊. Pociągiem bym dziś się spóźnił ☺️ 


Przerywnik rowerowy ... 

... dokładnie XD 

A o godzinie 15:00 zaczynamy długi weekend. Darmowy (znaczy bez wypisywania urlopu na poniedziałek) do tego, bo z odbiórką za Wszystkich Świętych 😎. Start na rowerze => czyli najlepiej 😊 

Misja Brynów, to przez Nowy Nikisz i D3S gdzie czułem się ... jak Mojżesz 😂. Kałużo rozstąp się🤌 

Prawie w 100% zaklęcie zadziałało 😁 

W Parku Kościuszki już słonko zachodziło ... 

... to rura, żeby je choć trochę uchwycić 🫡. Udało się 😋 


Reszta to Stara Ligota, do bazy odstawić rower, i na ostatnią misję 😎. Muszę przyznać, że mechanik fachowo zrobił mi gałkę👌. Do tego, za mega uczciwą cenę!! 😁 

Szanuję 😂😂😂😂 

Jutro deszcze niespokojne, porządki w domu, i mecz na żywo na Nowej Bukowej. A od środy .. od nowa 🥴. Dobrze, że na wolnym się trochę podładuje bateryjki bo już wyczerpane są ಠ⁠﹏⁠ಠ 😛 

================ 
No i tak ... 


... AAAAAAAAAA ... 

.... 😁 


Kategoria Rower

DPD 52/2025

  • DST 33.94km
  • Czas 01:42
  • VAVG 19.96km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 listopada 2025 | dodano: 05.11.2025


Wczoraj teren służbowy, to bebok Zeflik na powitałce :). Jutro (dla odmiany 😏) też teren służbowy ... 

... to chociaż dzisiaj rowerek 😎 

Jak rano zobaczyłem temperaturę, to myślałem że będzie gorzej 🥶. Plus jeden to nie jest to, co rowerzyści lubią najbardziej ;). Kierowcy jednak też dostali po łapkach bo mieli rano skrobanie 🤭 

Nie jechało się jednak źle. Cisza wietrzna pozwoliła zachować komfort termiczny, a lekkie zaspanie zmusiło do pedałowania i śpieszenia się :P. A jak się człowiek śpieszy ... to się sygnalizacja cieszy :DDD 
 
Udało się (na czas!!) dojechać do roboty z wykorzystaniem okolic stawu Uwalonego! 

A nie, wróć - Upadowego. Uwalony to byłem ja po jeździe po tym błotnistym odcinku :DDD

Wschodzik jednak godny :)))




Po pracy na chwilę na nieudaną misję na Brynowie. Cała reszta jednak na plus 👌. Ciągle bezwietrznie, temperatura już przyjemna (12-13°C) i słonko, które to dodatkowo dogrzewało 😊

Zawodzie ... 

... później nawet sprawnie przejechane (o ile można tak napisać) Centrum, Załęże i przez ul. Pukowca ... 

... i ul. Żeliwną na domki. Kiszka 🥴. No to do domku => pierw omijanie bagna ulicą Kombajnistów, następnie omijanie kolejnej pułapki błotnej przez Starą Ligotę i ulicę Rolną ... 

... i klasycznie do bazy z wykorzystaniem ulicy Kłodnickiej 😎

Na zachód się spóźniłem 😂. Fajne te dni - takie nie za długie 😂😂 


Jutro tak jak pisałem - teren służbowy. Ponadto wizyta u rodziców, oddać auto do mechanika, potem odebrać od mechanika + sklepy + misja Brynów i już nie pamiętam co jeszcze 🥴. A w piątek może rower ¯\⁠⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Ponownie mega zalatany czas xD 

============== 
W sumie to zapraszam :P
 


Kategoria Rower

Orło (1119m n.p.m) + dwie (wyższa 1236m n.p.m) Racze 🍁😋

  • DST 14.47km
  • Kalorie 1432kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 1 listopada 2025 | dodano: 02.11.2025


A my tylko trochę z Polski i trochę ze Słowacji => więc WITAM 😛 

Ogólnie to uwielbiam worek raczański 🥰. Dawno nie byłem, to czemu ponownie nie odwiedzić? ¯\⁠⁠_⁠ʘ⁠‿⁠ʘ⁠_⁠/⁠¯. Ja wstałem o 06:30, Magda o 07:15 i o 08:30 po kawie i śniadanku (u mnie oczywiście po herbacie i śniadanku) mogliśmy ruszyć o godzinie 08:30 w prawie dwugodzinną podróż w górki 😊

Po drodze zaskoczenie 🙂. Nie trzeba już jeździć przez Węgierską Górkę => otwarli przedłużenie S-1 aż do Milówki. Super 🥰 



Turbo włączone 😁 

Trasa dojazdowa mega płynna i meldujemy się w okolicach bezpłatnego parkingu w Rycerce. Full 🥴. Dobrze, że dzień wcześniej sprawdziłem, że obok jest taki płatny. Za dwie dyszki za cały dzień👌. Nie powiem - uczciwie 😋. Nie jesteśmy przecież Słowacją żeby mieć parkingi albo darmowe, albo za symboliczne 2€💶 za dobę 😛. Dobrze też, że asekuracjyjnie zabraliśmy ze sobą gotówkę 😊 

No to szlak. Była opcja na pętlę na 26km 😎. Po nim pewnie ... wróciłbym jako kastrat 🙃. Była opcja góra - dół szlakiem żółtym. Bez sensu 😏. Wymyśliłem więc jakieś kombinowane skrócenie pętli, przez nieznany mi szlak zielony 😎 

Czyli przez Rezerwat Przyrody "Śrubita". 

Całkiem godny, że dodam (⁠✿⁠^⁠‿⁠^⁠). Do tego żywego ducha 👻 (nawiązując do dnia wyjazdu 😛) nie było👌. Fotki z rezerwatu ⟵⁠(⁠๑⁠¯⁠◡⁠¯⁠๑⁠) 







Następnie kąsek pożarówką i meldujemy się na szlaku czerwonym: 

Błota od groma, ale jakoś się szło👌. Słonecznik zdecydowanie pomagał ;) 

Pierwszy widoczek ... 

... a tam już widać nasz cel ʘ⁠‿⁠ʘ 


Od Przełęczy Śrubita (980m n.p.m.) już trochę ludzi szło, ale nie jakieś mega tłumy ^⁠_⁠^. Luzik 😎 

Do tego każdy grzecznie pozdrawiał zwrotem "cześć", a ta tradycja, pomału zanika. Szkoda 😏 

Noga w Polsce, noga na Słowacji ... 

... i już na pierwszym (1119m n.p.m) z tytułowych szczytów 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Po szczycie popas w postaci kabanosów i dalej w drogę 😋 


😁😁😁😁😁😁 


Następnym celem była Mała Racza (1153m.n.p.m), ale to poszliśmy normalnym szlakiem, żeby Magda mogła sobie zdecydować czy chce odbijać, czy poczekać aż wejdę i wrócę. Poszła, więc zasłużyła na chwilę odpoczynku na ławeczce heh. Taka moc 🙃 


Z tego miejsca zostało nam ino 20 minut do szczytu głównego :] 




No to szczyt i najwyższy punkt naszej dzisiejszej wycieczki 😊 










W schronisku ino po magnesik i w dół szlakiem żółtym. Chciałem go uniknąć z rana bo jest nudny 😛. O taki: 






Lewy migacz i omijanie prawie wszystkich schodzących heh. Szybko poszło i kończymy spacerek 😋 


Droga powrotna to już wiedziałem, że będzie po ciemku 🌚

No to nie było sensu jechać na pusty żołądek 😛. Pizza na gorąco w sklepie z płazem w logo i można było wracać👌. Trochę bardziej ciasno na drodze, ale udało się bezpiecznie wrócić do kota. Obrażonego kota, że dodam 😾

Po tym jak się umyłem jej przeszło 😺. Czysty i ciepły człowiek - dobry człowiek 😁. To na kolanka 😻

Ogólnie mega fajny dzień to był! Wszyscy zadowoleni 😊 

============ 
A dziś relaks i groby w Sosnowcu.
Będzie trzeba uważać heh ;))) 


xDDDDDDDD 


Kategoria Góry