Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2023

Dystans całkowity:547.46 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:51
Średnia prędkość:19.90 km/h
Maksymalna prędkość:33.35 km/h
Suma kalorii:1258 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:49.77 km i 2h 41m
Więcej statystyk

DPD 46/2023

  • DST 29.72km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.50km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 września 2023 | dodano: 06.09.2023


Półtorej tygodnia przerwy od kręcenia xD. Było jednak co robić, albo nie było za bardzo jak jeździć :P 

Czasem jednak po deszczu trafiały się całkiem sympatyczne tęczę ;). Lubię ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) 


Jeden dzień został poświęcony na jeżdżenie autem po sklepach i szukanie (udane) stojącej suszarki na pranie, następny na gotowanie + wekowanie (trzy tury) pomidorów (Ojciec z działki dał i już mi zaczęły "wychodzić") na sosy do makaronu i gołąbków ... 

(BTW: Pchła jednak woli jak Magda gotuje, ale pilnować czy jakieś mięsko się nie marnuje na patelni też lubi :DDD) 

... no i niestety zaczęliśmy z kolegą ponownie gonić po terenach służbowych ;/ 






Piątek był towarzyski ... 

... a resztę weekendu praktycznie w całości poświęciliśmy na planowanie pewnej inwestycji, która to póki co utknęła w miejscu :). Do wydawania kasiorki nam się jednak nie śpieszy :P. Aaaaa, no i były jeszcze zakupy i 12km spacerku po lesie ;]

Wczorajszy spacerek już nie był tak przyjemny jak ten sobotni (jak widać powyżej => po Alei Korfantego pfff), ale przyjemniej mam ją już z głowy ತ⁠_⁠ತ, i mogłem w domu na spokojnie spakować plecak, posmarować napęd, dopompować oponki, psiknąć amor i takie tam :) 

Wyciągnąłem sobie jeszcze polar na rano, bo przecież upały wracają :). Tak, potwierdzam => gorąco było z rana na D3S jak diabli xD 

Jeszcze zaryzykowałem i zabrałem kask zamiast opaski więc uszy mi prawie odpadły ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ :P

Widoczki jednak godne ... 

... ale jak widać, słonko zaczęło mi świecić dopiero po jakiś 5km, więc pierwszą cześć jadąc w okularach przeciwsłonecznych wyglądałem trochę jak debil :P 

Później się jednak zdecydowanie przydały :) 

Mało widziałem, ale zmiany cyferki nie przegapiłem ;] 

Trójki w tym roku nie przewiduje :PPP 

Po pracy główna misja to zmieścić pół szafy ciuchów do plecaka, bo temperatura podskoczyła o prawie 20°C xD. Zwariować można, ale się udało i można było wracać "na krótko* (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 


Wróciłem sobie tym razem przez okolice Upadowego i klasycznie D3S + Ligotę ʘ⁠‿⁠ʘ. Słoneczko cały czas po ryjku świeciło ... 



... a wiatru ponownie nie stwierdzono ◉⁠‿⁠◉ 

Atrakcji też nie było, no może prócz małego zatoru na Ligocie przez wypadek drogowy. A jutro? No też pewnie będzie kręcone ^⁠_⁠^ 

================= 
Co do podsumowania, to sierpień podporządkowany był raczej pod urlop i odpoczynek po nim, ale porobione też coś było :). Najlepiej, że na wadzę uciekło mi 2kg i od nie pamiętam kiedy mam (dokładnie 78.6kg) poniżej osiemdziesięciu kilogramów <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> :))) 

Mapka (jeszcze raz) urlopowa ... 

... i (bez gór) lokalna ^_^ 


Butnie trochę brakło ale i tak wyszło całkiem spoko 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


============== 
A to już nie spoko :PPP 


Nic się jednak na pory roku nie poradzi ;) 


Kategoria Rower