Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2023
Dystans całkowity: | 367.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:50 |
Średnia prędkość: | 20.34 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.80 km/h |
Suma kalorii: | 4389 kcal |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 30.64 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
B-B ... B-B ... :PPP
-
DST
26.08km
-
Kalorie 2500kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 4 czerwca 2023 | dodano: 06.06.2023
Marshall dziś ponownie na powitałce, no ale on to chyba miał najbardziej spokojny weekend :D. I w sumie od tego zacznę, bo tak się dla mnie zaczęła sobota ◉‿◉
Spacerro z Siostrą odbyte, wpadło nieco ponad 8km, ale pogoda trzeba przyznać => wybitna (ʘᴗʘ✿)
Taka trasa:
A tu jakieś leśne fotki (ʘᴗʘ✿)
Wróciłem do domu, Magda się trochę po nocce przespała i mogliśmy kombinować heh ;). A czemu kombinować? Tu można zacząć genezę wpisu (◠‿◕)
Wstępnie na niedzielę mieliśmy zaplanowanych gości, ale że Diobeł zadzwonił w czwartek że Grzegorz zjechał do Polski na szybki urlop, to trzeba było ogarniać :P. Z gości zrobił się jeden (jakże ważny) GOŚĆ, i i ino po mamę Magdy musieliśmy podjechać. Kropka w ruch, kawa, spacer na tężnie (i trochę po Parku Zadole), kebab, i odwozić ... jej już nie musiałem heh ;). Co prawda straciłem pół łóżka, ale zyskałem całą wersalkę :D. Z mamą to Magda może spać, a i przy okazji czujnie obudzić mnie z samego rana :P. Pewnie bym zaspał xD
No ja trochę mniej, choć czasem nadrabiam ;). Dziś zdecydowanie chciałem nadrobić ;)))))
Wstałem (zostałem obudzony) jednak, ogarnąłem siebie i kota, i mogłem ruszyć na (nieudaną) misje sklep. A potem na dworzec ^_^. Grzegorz z Marcinem z Katowic, Łukasz z Brynowa, ja z Piotrowic i niecała godzina drogi do Bielska przed nami. Cena biletu? Jak zawsze zabawna, ale co zrobić ¯\_ಠ_ಠ_/¯ => Płać Kurcze Płać ತ_ʖತ.
Dobrze że choć gamonie skończyli ten dworzec w Czechowicach-Dziedzicach to płynnie znajdujemy się w Bielsku-Białej :]. Tam misja (niełatwa) sklep. Ogarnięte. Później na (za 5zł) autobus. Ogarnięte! Szlak? Im progress, a ja już miałem 3.5km (bez Stravy) w nogach xD
Start <( ̄︶ ̄)> jednak
Mozolnie pod górkę, ale muszę zaznaczyć że dość płynnie doszliśmy na ...
... schronisko 。◕‿◕。
A zresztą co ja o płynności mówię :D. Grzegorz tym razem przyjechał bez kubełka, ale miał ziołowe takie o coś :P
Tego wątku jednak kontynuował nie będę :PP
Widoki godne ...
... ale to nie był najwyższy punkt wycieczki 。◕‿◕。
To był on ^_^
Bo jak wiadomo ;)
Nasze tyłki już bezpieczne ◉‿◉
No to w dół ʘ‿ʘ
I schron na popas 。◕‿◕。
Piwo po 12zł, trzy placki ziemniaczane chyba za 24zł, wuszt też chyba 12, ale ja miałem i niedojedzonego kebaba z wczoraj, i tosty, i piwo ;). Nie zarobili więc na mnie :D
I w dół ʘ‿ʘ
Na końcu zejścia dziwność - choć trochę rozumiem, bo rowerów (zwłaszcza elektrycznych xD) multum xDDD
Już w Brennej ◉‿◉ ...
... czyli sklep (:P) i nicnierobing heh ;)
+ moczenie stópek 〜(꒪꒳꒪)〜
Co było dalej, to napiszę na końcu ¯\_(ツ)_/¯. Słonko jednak mocno dawało po głowach heh ;)
3/4 ekipy w takich klimatach próbowało się dostać na ostatni pociąg
Doszliśmy dotąd ...
... ale obiecuję że już żadnego rodaka nie wezmę na stopa, przyjemniej w Beskidach. Żodyn się nie zatrzymał!! ŻODYN!!! Ehhh ತ_ತ
Marcin ze skręconą kostką pojechał z Agnieszką (zdrowiej!!), a myśmy dalej targali na ostatniej możliwy pociąg ರ_ರ. Według mnie byla możliwość zdążenia, no ale była też ZDECYDOWANA możliwość nie zdąrzenia ¯\_(ツ)_/¯. I tak uważam że największym naszym błędem było odwołanie taksówki. Ehhhh (╯︵╰,). Dzięki temu ... przynajmniej się Marzena na tego BeeSa załapała :D
Dziękujemy ślicznie jeszcze raz 〜(꒪꒳꒪)〜. Obyło się bez przysłowiowej "eNŻetki" ʘ‿ʘ. Ale w poniedziałek i tak do końca dniówki w biurze nie wytrzymałem, i sobie na Murcki służbowo pojechałem ^_^. Butnie więc wyszło ponad 50km <( ̄︶ ̄)>
Ja raczej nie przytyłem heh ;)
Także reasumując jeszcze góry => Diobeł na dwa tygodnie na L4 (zdrowiej jeszcze raz!!), Grzegorz orła zaliczył na zejściu (zdrapki szybko znikną!!), a ja kulturalnie wydzwoniłem się przed domową klatką schodową. Kocik był w oknie :PPP
I do następnego => jak dla mnie to było ... fajnie :PPP
Dziś rano było mokro, popołudniu padało, jutro w teren służbowy, a na czwartek burze. Namiot w górach stoi pod mega dużym znakiem zapytania ಠಿヮಠ. Się pożyje, się zobaczy jednak ^_^
=========
Na koniec Diobłowi jeszcze raz życzę jak najszybszego odstawienia kuli ಠ﹏ಠ
A reszta się zgadza ತ_ತ
Kategoria Góry
DPD 31/2023
-
DST
30.67km
-
Czas
01:33
-
VAVG
19.79km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 czerwca 2023 | dodano: 02.06.2023
Jazda z drugim wpisem, a te wasze ... może mi się uda nadrobić jutro ... lub (chodź ten znowu mega napięty) w weekend ;)
==========
Tydzień bez roweru jest tygodniem średnim więc na koń ^_^. Po wczorajszym terenie służbowym, już mnie trochę nogi bolały ...
(BTW: dziwnie się PRZECHODZI przez te miejsce xD)
... ale wczoraj wieczorem takie okoliczności namówiły mnie na spakowanie plecaka ;)
Wyjazd o godzinie klasycznej, w miarę ciepło (na D3S ciut zimnawo ino => klasyk) i ogólnie fajnie się jechało, a w pracy tym razem melduję się z prawie dziesięcio-minutowym zapasem czasowym ◉‿◉. Przeszkód i przygód yyy nie widziałem ;)
Dobrze że jednak zabrałem okulary przeciwsłoneczne :)
Powrót tym razem ponownie przez Brynów, co nauczony ostatnim przejazdem przez ulicę Ceglaną ... skończyło się wizytą w Centrum.
Wsio obecne (◍•ᴗ•◍)
... no i korki, i tłumy, i światła też ತ_ʖತ.
Dobrze jednak, że udało mi się upchnąć kurtkę do plecaka i ... wiało 。◕‿◕。. Było więc w miarę komfortowo termiczne ◉‿◉
Na starym osiedlu nic się nie udało załatwić, to rura na bazę ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Po drodze jeszcze zła dzielnica ಠ﹏ಠ
I yyyy nie ryzykowałem, ino uciekłem na Piotrowice :P
Jutro raczej pociąg, bo na sobotę i niedzielę szykują się imprezy, ludzi dawno nie widzianych ;)
============
A na śmiecha nie mam planów, to łapcie suchara :P
:DDDDD
Kategoria Rower