Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2019

Dystans całkowity:128.25 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:06:39
Średnia prędkość:19.29 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:32.06 km i 1h 39m
Więcej statystyk

DPD 52/2019

  • DST 30.98km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.20km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 grudnia 2019 | dodano: 18.12.2019


Dziś miałem iść na pociąg, tak wiem. Jednak tak się złożyło, że wczoraj nie zdążyłem rozpakować plecaka xD. I to był błąd!!

Pomimo dość jasnych ostrzeżeń i z internetu ...

... i z moich porannych obserwacji postanowiłem jednak ruszyć rano rowerem do pracy. Na start ... cały się popłakałem od "ostrego" powietrza, które to zbombardowało mi gałki oczne. Po niecałym kilometrze zacząłem nawet kombinować z pociągiem z Ligoty xD. Stwierdziłem jednak że twardym trzeba być, a nie miękkim i pojechałem dalej.

Nawet całkiem spoko się kręciło ... aż (jechałem przez Upadowy) do ulicy Szopienickiej. Tam, aż do roboty szklanka na drodze => max 15km/h i dupa cały czas spięta. Miody, normalnie miody mhmmmm!!

Po pracy ponownie powrót na Szopienicką. Znaczy chyba to była Szopienicka, bo praktycznie nic nie widziałem. Nie, nie przez zapowiadane przez Pana Damiana słonko ino - taaaaadam:

Zero wiatru i mamy efekty :-\

Smog to było jedno, druga kompilacja nazywała się korek na Giszowiec, przez który to musiałem odbić na Zawodzie i wrócić do bazy praktycznie w 100% porannymi śladami. No, to zdecydowanie nie było najlepsze DPD w tym roku.

Trasa:


Fotki => ino z powrotu, rano było tak jak wczoraj x
Szopienice



Zawodzie



D3S



Piotrowice Kolejarz - zapewniam że bramki są dwie ;)


Jutro ma być ładnie, ale czy mi się jeszcze chce? 

EDIT: NIe, nie chce!! Pojechałem pociągiem i dobrze, bo ciągle można gryźć powietrze ...
================
BTW:


Kategoria Rower

DPD 51/2019

  • DST 35.72km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.41km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 grudnia 2019 | dodano: 16.12.2019



Tydzień abstynencji rowerowej minął nawet nie wiem kiedy! Od poniedziałku do czwartku, było mało przyjemnie (przykładowa temperatura patrz poniżej xD) ...

... więc ogarnąłem se ino weterynarza, sklepy, umyłem okna "dla Jezuska" i pporobiłem tam takie różne (mało istotne) różności ;].

W piątek i sobotę było towarzysko: Filip dzięki za korektę "koła" (niestety jeszcze skrzypi - pewno przez ten klocek, ale jest już lepiej :]), a Łukaszowi i Marzenie dzięki za pomoc z dywanem i numerkiem ... na drzwi ;]. Ponadto odwiedziłem rodziców, po czym niedzielę ... praktycznie całą przespałem heh.

No dobra, w sobotę byłem w OBI z buta :p

Niedziela tak jak pisałem była leniwa i narobiłem spanie tak dobrze ... że dziś obudziłem się o 4:30 xD. Pokręciłem się niecałą godzinkę po wyrze i zobaczyłem na telefonie że na dworze jest ... +6*C. No to szybko na równe nogi, pakowanie plecaka, toaleta i rura na DPD :].

Ciemno jak nie powiem gdzie, ale bez przygód przejechałem klasyczną trasę do roboty ;]

Szkoda że słonko tak późno wstaje i ino takie coś uchwyciłem xD.

A no, i takie :p

W pracy prócz tego że mój kolega z biura przy końcu dniówki był (wyjątkowo!!) trochę marudny, to nic ciekawego się nie działo i po 8h ...

:PPP

Tym razem na powrót miałem troszkę inny plan niż zwykle, gdyż okazało się że na Brynów przyjeżdża sam Mati Morawiecki, oddać hołd poległym w 1981r. górnikom. Trzeba więc było zobaczyć jak idą przygotowania ^_^.

Ponownie przez Zawodzie, Ptasie Osiedle i Park Kościuszki dojechałem pod krzyż kopalni "Wujek", a tam prócz całej zgrai policji, miliona związkowców z Solidarności, szambiarki wróć wozu transmisyjnego Telewizji Polskiej i może z dziesięciu gapiów ... pustki xD. Mogłem poczekać na Pana Premiera, ale musiałem umyć rower, wypić piwo i nakarmić kota => ma się te portrety :D

Myjnia za 2zł zrobiona, korki z Brynowa na Ligotę też, Żubr zainstalowany i można się było zrelaksować przed TV z kotem na kolanach który to ... traktuje mnie już mocno jak mebel grzejąco- głaszczący xD.

Fotki z powrotu:
Skoro nie było wschodu, to może choć ...

... zachód się trafi ;)

Park Kościuszki i moja stara poranna trasa DPD z Brynowa

I na celu xD


Myjnia i ... do zaś ^_^


===================================
Zaś w sumie miało być jutro, ale prognozy są raczej kiepskie => rano przymrozek pfff

:PPPP
Albo wyjdę na ciepły pociąg ;)))


Kategoria Rower

Glut daremny

  • DST 30.96km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.03km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 grudnia 2019 | dodano: 08.12.2019


Tak, to kiedyś musiało nastąpić :D

Wczoraj (znaczy w sumie dziś) do 3:00 w nocy mordowałem się coby zabezpieczyć wejście do półki w wersalce xD. Pewien szkodnik (nie piszę o rowerze) uwielbia tam włazić. Gorzej że owy futrzak ani nie umie stamtąd wyleźć, ani miauczeć xD.

Misja się ... no prawie udała heh.


=========================
Wstałem o 9:00, poszedłem do sklepu i pogadałem z Łukaszem czy nasz plan na kręcenie jest aktualny. Był => start o 11:00. Oki, ino dość mocno wieje ale trudno, spróbujemy ;]

Spotykamy się pod moją klatką i pierw przez ul. Żurawią dojeżdżamy do pasmanterii na Jankego, gdzie zakupuje agrafki. Nie pytajcie, potrzebne były :D. I coby tu? Stanęło na tym że jedziemy na Tychy (oczywiście do nich nie wjeżdżając), następnie przez jakieś zadupia do Mikołowa i do bazy. 

Niby proste, a jednak wymęczyło strasznie. Drugi dzień z rzędu pierwsze skrzypce grał wiatr, który to nie tylko utrudniał samą jazdę, ale jeszcze obniżał znacząco temperaturę. Nic więcej do dodania więc nie mam. No może prócz tego że ... ODDAWAĆ LATO!!!!!!

Trasa:


Fotki:
Najbardziej "bezpieczny" przejazd w Kato :D

Warunki wietrzne ...

... i najlepszy meteorolog, który mówi jak jest :D

Jasna strona Tychów :)

Opisane zadupia gdzie wiało!!
MEGA MOCNO WIAŁO!


Którędy najszybciej do domu?!!

Trawa pokazuje jak jest :D

Klimatycznie ....albo morderczo :D

Mikołów widziany z podjazdu, który to mi "zafundował" Łukasz coby ominąć DK-81.
Wjazd do bani, za to zjazd ... miody :D


Starganiec

Panewnickie dukty leśne => zdecydowanie najlepszy odcinek ... bo nie wiało.
Badyle rulez :D


Na koniec nagroda, później do domu na obiad, następnie do rodziców na imieniny, do Łukasza ustalać zimowe trip i do wyra ;]
Dzięki za towarzystwo i "narko"zabawkę dla kotka :D
============================================================
BTW: upały zapowiadane nie są :)


Kategoria Rower

Glut korkowy

  • DST 30.59km
  • Czas 01:39
  • VAVG 18.54km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 grudnia 2019 | dodano: 08.12.2019



W kwestii powitałki to jak to Łukasz trafnie określił - trochę klimaty poznańskiej Kropy :). A co to się stało moglibyście się zapytać? XD. Otóż Majka jakieś zabawki (myszki, piłeczki, kocie wędki) ma kupione, ale o nagrodę tej najfajniejszej rywalizowały do tej pory ... klamerka z prania i większy (mały jest passe) owalny kamyczek przywieziony z Czech. Znaczy tak było do wczoraj xD. Z głupa zrobiłem jej małą kuleczkę z folii aluminiowej i kot zgłupiał :D. Dobrze że w zabawki zainwestowałem może tam ze 30zł, bo jak widać nie opłaca się kupować heh.

====================================
Co do samej jazdy, to w czwartek wieczorem założyłem że dzień zacznę od DPD. Plan miał bardzo dobre wyjaśnienie => dzięki systemowi i odrobinie pomyślenia, wykonaliśmy jedno z zadań w robocie z dość dużym zapasem czasowym, co w połączeniu z Mikołajem i piątkiem, dawało realne szanse że wyjdę z roboty wcześniej aniżeli po 8h :P. 

Wstaje rano -4*C spoko, odczuwalne (przez wiatr) ... -9*C. No już tej => rura na pociąg. W pracy do 13:00, jazda na pociąg nazot, szybkie przebranie i rura!!! A nie, rury nie było ... bo korek xD. Miałem jechać przez Brynów, pojechałem przez pętlę brynowską i ... korek xDDD. No nie, dość tego (!!!) zjeżdżam na Park Kościuszki, a tam ... wuchta wiary z psami. Uciekam więc przez ul. Ceglaną i Francuską na D3S. Tam dla odmiany ... wiatr w ryj xD. Oki, jestem oazą spokoju (pie#$@#oną oazą spokoju) pokręcę więc w drugą stronę na Panewniki, głupi wietrze hahaha. Skręciłem, a tam ... korek i wiatr w ryj!!!. Wal się pogodo pomyślałem, zaopatrzyłem się w litr Żubra i lasem wróciłem na chatę.

Wspaniały to był wyjazd, zapomnę go od razu xD. Dobrze że w domu miałem koniak z Mołdawii (sesese), ciepły prysznic i ... działające ogrzewanie => po godzinie odtajałem xD

Trasa:

Fotki:
# Panewnicka - Piotrowicka

ul. Kolejowa i nowa DDR-ka


Park Kościuszki ;]

Tor saneczkowy w parku


Przed D3S - śląsko tak ;]

# Franciszkańska - Piotrowicka

Stare Panewniki => były plany żeby na miejscu stadniny, zbudować coś dla zwierząt. No niestety, ważniejsze jest zbudowanie zbudowanie Zespołu Sakralnego Zakonu Braci Mniejszych. Cóż, żuraw jest => więc o co chodzi? ;/

Na koniec pierwszy w sezonie odcinek programu "Szkodniki tańczą na lodzie" ... i tak do marca/kwietnia xD


======================================
O tak :)



BTW: Dowód na to, że nie każdy drwal jest zły => oby takich więcej ;)