Wisła - Kato 😎
-
DST
93.49km
-
Czas
04:24
-
VAVG
21.25km/h
-
VMAX
53.84km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 września 2025 | dodano: 08.09.2025

Jednak się udało pokręcić na urlopie 👌. Co do genezy, to była ona pazurkowo-włosowa heh. Magda miała swoje paznokcie pomalować na wyjazd 🇬🇷, włosy zafarbować, a ja swoje obciąłem ... i włosy umyłem. Fajrant i czas dla mnie 😁
Pani Ciotka więc do powitałki (lekko już chyba wkurzonej samotnością w domu 😼), a ja na dworzec 😋

No i lekki zgrzyt na sam początek. Nie mogłem kupić biletu na sprintera (jechał pół godziny wcześniej i 15 minut szybciej) bo nie było już możliwości kupna biletu dla Szkodnika 😏. No to pojechałem tym następnym i co?

Przez internet się nie da, ale pani konduktor chętnie sprzeda xD 🥴. Rower na haku znalazł się więc dopiero w Zabrzegu. Później jeszcze wsiadło trzech dziadków, kupiło se bilet u pani konduktor, i marudzili, że nie mają gdzie rowerów powiesić ¯\_(ツ)_/¯. Nie mówiąc o tym, że chcieli wymusić miejsce siedzące xD
A ja na miejscu melduję się około godziny 11:40 😇

No i wychodzi druga geneza 👌. Rok temu, jak rehabilitowałem kolano, to w Wilkowicach odwiedził nas Łukasz na rowerze. Postanowiłem zrobić to samo i tym razem odwiedzić ich 😋
No to po niecałych 7km jestem 😝

Dzięki za rozmowę, Łukaszowi za lekkie piwko, Michałkowi nie dziękuję, bo nie dostałem kamyczka (😁😁😁) i trzeba było wracać. Oczywiście najlepszą możliwą opcją 👌
No to Wisła w Wiśle 😝

A same miasto, to klasycznie => bez komentarza 😁


Mega się zdziwiłem w Ustroniu, bo slalom gigant oczywiście był, ale taki spokojny ☺️


No to gwiazda na moście ...


... i chwila postoju, bo mnie trochę wiatr w pyszczek zmasakrował 🙃

Tak, było zimno => jakieś 17°C 🥶. Jeszcze miałem opaskę na uszy pod kaskiem 😁
A ogólnie w tę stronę to jechałem pierwszy raz 😶. Kiedyś tam ino pojechaliśmy z Grzegorzem, Łukaszem i Diobłem z Wisły do Ustronia, na średnio dobre hamburgery, ale odcinek Ustroń - Skoczów - Pierściec - Landek był debiutancki 😋. Całkiem spoko, że dodam 😎


No to Zabrzeg ponownie 🫠

Reszta to klasyka z tamy goczałkowickiej do kitku/ów 😻. To ino jakieś fotki:




W Podlesiu jeszcze zahaczyłem o Żabkę (na końcu Armii Krajowej) po domowe nawodnienie i poznałem Leona. Ponoć sępi parówki z hot dogów xD. Ale pani ekspedientka mi powiedziała, że on tam ma swoje saszetki, ale jak przechodzi jego bezdomny kolega, to miauczy, żeby jemu dać. Dobre kocie 😻

W domu ino na szybkości i do Krajki. Sorki, dziś ino dwa razy było 🤭. Kotek jednak grzeczny i mruczący. Tak samo zresztą jak ja, po tym dniu ^_^. Ale było pozytywnie - usnąłem na wersalce ☺️. Dziś malowanie, jutro pakowanie i do widzenia na tydzień 😝

Oby ;))))))
PS: mam nadzieję, że upały zabieram ze sobą 😛
Kategoria Rower
komentarze
Mazia | 22:13 poniedziałek, 8 września 2025 | linkuj
Michałka Ci zostawimy pod opieką, to jak się zgracie tak jak z kitku to i kamyczki będą (≧▽≦)
Dzięki za odwiedziny i gratulacje za dystans :)
Dzięki za odwiedziny i gratulacje za dystans :)
Roadrunner1984 | 22:11 poniedziałek, 8 września 2025 | linkuj
Fajna przygoda 🙂🙂🙂 od razu przypomniały mi się dawne czasy jak jeszcze miałem chęciami z bytomia się jechało do Wisły krajowką😆😆.
Narobiłeś mi smaka na Wisłę 😊😊
Z tymi pociągami to jaja są, po wakacjach a dalej brak miejsc😳.
Pozdrawiam Serdecznie 🙋🙋
Narobiłeś mi smaka na Wisłę 😊😊
Z tymi pociągami to jaja są, po wakacjach a dalej brak miejsc😳.
Pozdrawiam Serdecznie 🙋🙋
Łukasz | 22:08 poniedziałek, 8 września 2025 | linkuj
Kitku dziękuję za opiekę. Wujek wysoko postawił poprzeczkę. Co do odwiedzin nas w Wiśle, również dzięki. Aaa, no i te 6,5km już mogłeś dokręcić:PPP
Komentuj