Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny

Dębki i morska okolica ;]

  • DST 59.42km
  • Czas 04:01
  • VAVG 14.79km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 sierpnia 2025 | dodano: 20.08.2025



Pierw oczywiście prolog 😝 

Nie było jednak aż tak źle 😇 

Co do genezy, to już jakoś w kwietniu wyszło, że Magda ma tydzień postojowego w pracy przy okazji sierpniowego święta. A ja przez zeszłoroczną kontuzję kolana przeniosłem 8 dni starego urlopu na ten rok 👌. Zaryzykowaliśmy więc i zarezerwowaliśmy (już w maju) miejsce na polu namiotowym nad polskim morzem 😎. Będzie co ma być! Jakby pogoda miała być taka, jaka była ostatnio, to bym olał te 200 zł zaliczki, ale wyszło jak wyszło 🤗 

Wyjazd w sobotę rano, cztery godziny jazdy, obiad i nocleg w Poznaniu, chwila po godzinie siódmej do Pobiedzisk (na cmentarz), następnie ponad pięć godzin jazdy i meldujemy się ... no z dala od gór xD. I nie, to nie był mój plan hehehe 😁. Żodyn się pewnie nie spodziewoł 😂 

Lekki spam => przecież wiadomo, że muszę 🤭



Dziękuję 🥰 













Ogólnie to bez problematyczne pole namiotowe za uczciwą cenę oscylującą w granicach 60zł za osobę za dobę. Spoko! 😎. Problemów brak ... ale zawsze coś szło wymyślić, żeby wyskoczyć na dwa kółka ;) 

Nie musiałem jednak nic wymyślać, bo żona sama się zgodziła coś wspólnie pokręcić 🥰


Rowerki całkiem spoko => 100zł za komplet na cały dzień 🙃 





Przynajmniej nie musiałem Szkodnika i Krossiwa targać przez całą Polskę i pilnować czy mi jakiś rodak ich nie "pożyczy" heh ;) 

Wspólnie udało się nam przejechać 17km, następnie odprowadziłem żonę do namiotu, i dostałem czas wolny 😛. To wykorzystałem go na objazd Jeziora Żarnowieckiego 😇 

Ogólnie to już to byłem drugi raz :)))) 

Na powrocie się trochę zgubiłem i wróciłem swoim porannym śladem ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 


Nazot na pole i miałem jeszcze z Magdą pojechać na Karwie. Przegrałem jednak z ... borowikami amerykańskimi xD 




I finalnie wyszło takie oto coś: 

Super 🥰 

Jeszcze trochę spamu na koniec ... 











... i wyjazd uważam za mega udany. Do kilometrów rowerowych doszło jeszcze jakieś 80km piechotą. No, według Stravy 68.5km ... ale nie dość, że jej nie włączałem przy każdej okazji, to jeszcze z namiotu ... mieliśmy daleko do kibla 😂 

Pogoda mega dopisała, deszczu brak, temperatura w dzień około 22-25°C, noce ciepłe bo pewnie było koło osiemnastu 😋. Mieliśmy do tego pod tyłek mate, karimaty samopompująca i kocyk. Komfort 👌 

Ino ta droga pfff 


Niecałą godzinę wyjeżdżaliśmy z Dębek, bo Janusze musiały poparkować na poboczach 🥴. Było tak poblokowane, że w korku stali nie tylko kierowcy, ale i rowerzyści, a czasem nawet i piesi xD. Pozostałe ponad osiem godzin kropkowania jakoś zleciało i mega późnym wieczorem meldujemy się u kitku na kwadracie 😻. Jeszcze raz wielkie dzięki (po raz kolejny) dla rodzinki O. 😘 (i jednorazowo dla Gochy 🥰) za opiekę nad Pchłą 😽. Mruki były mocne 🫡😁 

================= 
Wszystko fajnie, ale w domu najlepiej ... 


... przynajmniej jeszcze przez dwa i pół tygodnia. Bo potem ... urlop 🤭🤭🤭 


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 09:20 piątek, 22 sierpnia 2025 | linkuj A to na tej części miałem czas wolny i nie chciało mi się szukać atrakcji ^_^. W 2017r z Łukaszem pamiętam, że szukaliśmy jakiegoś wejścia :P

Marek Kondrat w "Dniu Świra" potwierdza temat :DDDD
Roadrunner1984
| 21:51 czwartek, 21 sierpnia 2025 | linkuj Zajebiscie Marcin. Byliście w moich ulubionych terenach. Szkoda że przy elektrowni w miejscowości Nadole nie pojechaliście na Gniewino tam była zajebista wieża widokowa.

Przy nie wybudowanej el Atomowej można wejść na jej teren.😁😉😉.

Ostatnio czytałem że oglądanie horyzontu i słuchanie szumu fal morskich mega relaksuje mózg 😁😁😁😁😁
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa educz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]