Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Objazd Tatr 3/3 => Huncovce (SK) - Kościelisko (PL)

  • DST 68.53km
  • Czas 03:36
  • VAVG 19.04km/h
  • VMAX 59.12km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 czerwca 2025 | dodano: 10.06.2025


Nie ma, ale będzie 😻

Pobudka: 


W nocy nikt nas nie zabił. Plus 🫡. Na "dzień dobry"
 musiałem jednak iść do sklepu po bułki 😱. Bezrobotni, produkujący na potęgę dzieci jeszcze spali więc było bezpiecznie xD 

Poranek tym razem ze śniadaniem klasycznym czyli bułeczki, szyneczka i warzywa. I rura 😬. Znaczy taka spokojna rura ... bo mój towarzysz, miał dobre spanie 😁 


O 10:00 udało się finalnie ruszyć, zostawiając za sobą taki oto widok z balkonu 🥺 


Na kolejne dzień dobry chwila płaskiego ...

... a następnie "czysta metrów" podjazdu w pionie (dziękuję serdecznie wiatrowemu, że przeszkadzał) ...

... i zjazd 👌 


A tu już okolice Tatrańskiej Kotliny i same kamienie 😛. Plus jezdnia bez pobocza. Trzeba było trzymać się nawierzchni, a nie fotki robić 😁 


Zdiar jak zawsze spoko!! No i trochę się przynajmniej ochłodziło i ... wprowadziło 😁 ⟵⁠(⁠๑⁠¯⁠◡⁠¯⁠๑⁠) 






Szybki zjazd, postój w ostatnim sklepie na Słowacji (ja sobie wziąłem dwusetkę wódeczki ziołowej, a Magdzie likierek jajcowy) ... 

... wypych (w moim przypadku) w Brzegach i zjazd do Poronina 😊 

Tutaj znowu jechałem sam ... bo Zientas się ponownie rozkręcił xD 

Udało się znaleźć Velo ... 

... zgubić Velo, gonić pociąg ... 

... zrobić podjazd, zjazd, wjechać jakoś dziwnie do Zakopanego ...



... przejechać się chwilę Zakopianką i przypadkiem znaleźć towarzysza (gdzieś w Gutach) na szlaku, który to, chwilę temu ponownie znalazłem heh ;)))) 

To jeszcze warunki wietrzne ... 

... trochę miasta ... 

... trasy rowerowej 😂 ... 

... i kończymy ... 

... takie oto coś 🥳: 


A takie coś ogólnie 🥳🥳


Na całe szczęście Zientas wziął krem dla opalania xD. Ręce jednak i tak mam zjarane xDDD. Ale ogólnie to ... pozytywnie pokręcone 🚴. Podziękował 🙃. I oby więcej upałów 🥰 

============ 
A co do genezy powrotu, to w sumie od samego początku wyjazdu braliśmy pod uwagę, że wracamy w sobotę 😇. A tak - żeby się wyspać we własnych łóżkach. Jedyną niewiadomą było ... czy Bartek da radę prowadzić. Stwierdził ... że da 😋. To rowery na dach ... 

... pitt stop na zakup serków (mega dobre 3/10 😂, ale ja to serkowy nie jestem 😛), postój w McDonald's i w domu w melduję się chwilę przed deszczem .... i przed godziną 23:00 👌 

Oczywiście nie muszę pisać, że wracaliśmy autem w deszczu xD. Na farcie ;))) 

Nic więcej do dodania nie mam. Kolejne coś, co chciałem - zrobiłem (⁠ ⁠◜⁠‿⁠◝⁠ ⁠)⁠♡. Teraz pozostaje mi tylko życzyć powodzenia mojemu towarzyszowi, podczas wyprawy na najwyższy szczyt Europy. Poćwiczone było ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Więcej staruszek pomóc w nabieraniu kondycji nie może 😁 ;))) <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 07:39 środa, 11 czerwca 2025 | linkuj Info z Kato było na bieżąco i potwierdzane mieliśmy. Średnio było ;/

A szkoda była - krótkie spodenki se na tyłku przetarłem i wylądowały na słowackim hasioku :P
Łukasz | 01:34 środa, 11 czerwca 2025 | linkuj No to przewyższeń ładnie nazbierane, pętla domknięta, szkód brak. Idealnie wręcz ᕕ(⌐■_■)ᕗ ♪♬. No i jak zawsze na wyjazdach, pogodowo na farcie (w Kato weekend był bardzo ponury).

Będę musiał się coś w końcu odpalać też z rowerem, bo na jesień coś będę chciał kombinować:P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kjakr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]