DPD 7/2022
-
DST
28.77km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.07km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 lutego 2022 | dodano: 24.02.2022
W niedzielę (po górach) nastąpił zasłużony odpoczynek, w poniedziałek padało, we wtorek było w miarę (ale prognozy były przeróżne - nie ryzykowałem więc), w środę rano lało, ale od popołudnia świeciło już słonko => i tak miało być też dziś, od samego rana ʘ‿ʘ. Wniosek: jutro kręcimy do roboty :)).
Wstałem ... i zaczęła się gonitwa, bo zaspałem troszkę ಠ﹏ಠ
Na 06:00? Taaa xD. Ja mam nastawiony na 5:10, 20 minut na drzemki (i głaskanie kotka, bo powitałka się nauczyła rano przychodzić mi do wyra i się łasić) i powinienem być "na równych nogach". Niestety, system się popsuł i wstałem dziesięć minut przed szóstą xD. Niby spoko, wszystko ogarnąłem, ale ruszyłem dopiero o godzinie 06:18. W "normalnych" czasach w sumie tak ruszam, ale nie można zapominać ... że forma jest ciągle głęboko w lesie :D A poza tym, jak się człowiek śpieszy ... to się czerwone światło cieszy :P
Jechałem w sumie na styk, ale czas na jakieś fotki też się oczywiście znalazł (:P) => tu na przykład dziczki. Dzieci posadziły drzewka, opisały je swoimi imionami, wbili tabliczki, ale żołędzi w lesie wyraźnie zabrakło, więc można ryć o tu. Bo w sumie co nam zrobicie? ¯\_ಠ_ಠ_/¯
Wracając do trasy to było yyy rześko ...
... ale choć mrozik pozwolił na debiutanckie w tym roku fotki wschodu słonka (✷‿✷).
Tu z końcówki DDR-ki za Nowym Nikiszowcem ...
... a tu z Wilhelminy :)
Nawet nasz wysłużony, służbowy żuczek się na fotkę załapał :D
Do pracy zajechałem (oczywiście bez konsekwencji) o 07:02 => lista jeszcze była na portierni :P.
Pączusiów oczywiście dziś nie mogło zabraknąć :D
Skończyło się na trzech sztukach, tych normalnych, bo jak wiadomo:
:DDDDDDDD
Po pracy plan powrotu ułożył się sam. Umówiony z Magdą byłem na Zbożowej około godziny 16:00, więc miałem kupę czasu przekręcić sobie przez Nikiszowiec, Giszowiec, lasami, i przez Ochojec dotrzeć do celu. Celu, na którym to Magdy już nie było, bo ogarnęła swoje sprawy szybciej niż myśleliśmy heh :). Spotkanie więc nastąpiło w domu, a ja całą trasę wykonałem w siodle 。◕‿◕。
Jakieś fotki powrotne:
Jutro rano (ponoć) ma mżyć, a do tego na godzinę 10:10 mam być u Pani "Doktór" => kończy mi się wszak termin przydatności do pracowania heh xD. Raczej więc pociąg, ale jeszcze zobaczę :)
===================
Na koniec o głównym temacie dnia nic nie napiszę, bo jak wiadomo ...
... ale pożyczę więc wszystkim czytającym SMACZNEGO :)
Kategoria Rower
komentarze
Trollking | 23:19 czwartek, 24 lutego 2022 | linkuj
Na początek zagadka: jak legalnie ma WJECHAĆ (nie wejść) rowerzysta na ten chodnik z dopuszczeniem z ostatniej foty (patrząc z Twojej perspektywy)? :) Ja odpowiedzi nie znam.
Nie ma takich godzin, o których piszesz. Siódma rano istnieje, ale warunkowo :)
Pchełka dojrzewa. Żeby rządzić w mieszkaniu. Jak to kot. Czyli jej dobrze :)
A co do aktualnej sytuacji - napisałem u siebie, denerwować się więcej nie mam ochoty :/
Nie ma takich godzin, o których piszesz. Siódma rano istnieje, ale warunkowo :)
Pchełka dojrzewa. Żeby rządzić w mieszkaniu. Jak to kot. Czyli jej dobrze :)
A co do aktualnej sytuacji - napisałem u siebie, denerwować się więcej nie mam ochoty :/
Roadrunner1984 | 20:23 czwartek, 24 lutego 2022 | linkuj
Bo kurła czasem mam tak samo jak Simpson. Ja jestem z tych co zasypaja ostatni, chyba ze.jestem wy.....ny to może trochę szybciej.
Po profilu nie wyglada na ŻUKa hehehe
Pączki wegańskie mnie rozjebaly wiec tę grafikę. Szanuje za - 3.5 (mła tła a dmi )
Po profilu nie wyglada na ŻUKa hehehe
Pączki wegańskie mnie rozjebaly wiec tę grafikę. Szanuje za - 3.5 (mła tła a dmi )
Łukasz | 19:15 czwartek, 24 lutego 2022 | linkuj
Heh, no prognoza już od tygodnia zwiastowała to dzisiejsze okienko. Fajnie tak czasem troche słońca zobaczyć :D Byle do wiosny ;)
Komentuj