Redykalne (1092 m.n.p.m) ... gorko :D
-
DST
22.03km
-
Kalorie 2110kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 20 czerwca 2021 | dodano: 22.06.2021
Ekipa wyjazdowa w składzie: Gocha, Marzena, Magda, Piotrek, Wojtek, Łukasz, pies i ja xD. I bądź tu mądry i pisz wiersze jak to wszystko ogarnąć heh. Myśmy z Magdą mieli najbliżej, Gocha przyszła (mega przed czasem) z Marshallem do nas, Państwo O. dojechali "Raciborzem" (górski nie zatrzymywał się na Brynowie) na Piotro i wystarczyło już tylko wsiąść do pociągu (o godzinie 8:59) w którym to jechał brat Magdy z kolegą. Ufff. Szlak? No można było kombinować, ale jak wiadomo, najważniejszy był pies
▼・ᴥ・▼
Jazda tym razem dłużyła mi się niemiłosiernie (prawie dwie godziny), ale nic się nie dało zrobić. Dobrze że chociaż w Łodygowicach szło na cygarete wyjść hehe :D.
==========
Po dojechaniu na miejsce pierw misja sklep ...
... a potem w drogę, choć już od samego początku czułem, że w taki upał długofutrzasty degustator kocich chrupek daleko nie poczłapie ;/
Nie myliłem się - trochę po końcu asfaltu, podzieliliśmy się na dwie grupy, i czekając na resztę dostałem telefon że Marshall nie wytrzyma i że część ekipy wraca nad Sołę ...
(BTW: w sumie to chyba nie narzekali :-P)
... a ja z Piotrkiem i Wojtkiem mieliśmy tylko poczekać na Magdę, która to postanowiła powalczyć i z uśmiechem (:D) na ustach ...
... cisnąć razem z nami ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Mhmmmm słoneczko (◍•ᴗ•◍)❤
Kąsek wspólnie, ale chwilę po tym zdjęciu "puściliśmy" naszych kompanów przodem ...
... bo mnie już mega ssało w brzuszku, a oni i tak chcieli jeszcze wstąpić do schroniska na Boraczej na zimnego browara ◉‿◉. Szanuję :D.
Popas w formie klasycznej (konserwa heh) został zainstalowany i mogliśmy spacerować (po patelni) dalej :P
I już widok na najwyższy punkt dzisiejszej wycieczki ...
... oraz na to, co mogliśmy podziwiać za plecami <( ̄︶ ̄)>
Cel ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Dobrze mi idzie? Hmmm? :DDD
Śmiechy, śmiechami, ale od tego miejsca trzeba było ponownie trochę logistycznie kombinować. Po pierwsze - spotkać się z chłopakami, po drugie - przynajmniej chwilę pogadać z Diobłem (który to nocował w schronie z dziewczyną), a po trzecie - zrobić tak, żeby nas burza nie złapała xD.
Deszcze niespokojne na całe szczęście nas nie złapały i wszystko udało się ogarnąć, w takich oto klimatach:
Pożegnaliśmy się z Marcinem i Agnieszką (Filip jak się okazało też tam gdzieś buszował w okolicy heh) i mogliśmy schodzić ...
... coby przez durne miasto/wieś (szlakiem nie chciałem ryzykować przez możliwe opady) ...
... dojść z dość sporym zapasem czasowym na dworzec => o tu:
Piotrek się wzbogacił ...
... a eM? No cóż, nabrała (po lekkiej
... Do boju Polsko!! :DDD. Kefir jednak nie był konieczny - dzielna dziewczyna ma :-*.
==========
Droga powrotna (ponownie w dwóch grupach => grillowicze pojechali wcześniejszym pociągiem) już bardzo fajnie zleciała (bo Morfeusz), a w domu po a) stwierdziliśmy że testy odświeżacza do butów wyszły mega pozytywne, a po b) nowe kwiatki, firanki i zasłony pozostały na swoich miejscach /ᐠ。ꞈ。ᐟ\.
:DDD
Majka jest jednak grzeczna :))))
Jeszcze ino mapka ...
... i do kolejnego, już rowerowego wpisu z dzisiaj ;]
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 20:40 wtorek, 22 czerwca 2021 | linkuj
Fajny wypad, kolorowo, górsko, brutalnie... wrrróćć... przytulnie... :)
Marshallowi się nie dziwię. Kropa też zrobiła coś, co jej się nie zdarza - nie chciała iść na spacer w tej rzezi temperaturowej. Kijek tylko działał jako motywator, ale tylko na chwilę. A to już sporo mówi o psiej sytuacji :)
Marshallowi się nie dziwię. Kropa też zrobiła coś, co jej się nie zdarza - nie chciała iść na spacer w tej rzezi temperaturowej. Kijek tylko działał jako motywator, ale tylko na chwilę. A to już sporo mówi o psiej sytuacji :)
Gocha | 17:32 wtorek, 22 czerwca 2021 | linkuj
Nieee no szlak w deche ale za patelnie dzięki,odpadliśmy z futrzastym jak nic. Dzięki Marzenie i Łukaszowi honor wyprawy uratowany. Grill zajebisty zwlaszcza że moje wuszty z bułkami utoneły w rozlanym w plecaku ,jakimś cudem ,mleczku do opalania xD Nie napisze że na nim usiadłam co nie xD w sensie ze na tym plecaku....
Pojedli ,pomoczyli stópki i fajnie było też ;)
Pojedli ,pomoczyli stópki i fajnie było też ;)
Mazia | 14:56 wtorek, 22 czerwca 2021 | linkuj
OMG!!! Całe szczęście, że nie poszliśmy z Wami bo coś z tym lasem chyba nie wyszło :p
Pobyt nad rzeczka był mega przyjemny :D
Brawa dla Was (zwłaszcza Magdy), że daliście radę i obyło się bez kefirków i udarów :)
Komentuj
Pobyt nad rzeczka był mega przyjemny :D
Brawa dla Was (zwłaszcza Magdy), że daliście radę i obyło się bez kefirków i udarów :)