Bagiennie po Bagiennej
-
DST
51.20km
-
Czas
02:38
-
VAVG
19.44km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Filip klasycznie (pod tym linkiem) więcej się nagadał na wyjeździe niż napisał, więc trzeba coś dołożyć od siebie heh :DDD
Skoro już to pisze, to wiecie że inwentaryzację "krajówki" przeżyłem. Trzy dni "zabawy" z TIR-ami (i dość średnio bezpiecznymi akcjami), ale skończyłem ją
BTW: choć kilometry butne trochę nadrobiłem, bo już myślałem (przez pogodę i kontuzję), że nawet tych marnych dwustu w tym miesiącu nie ogarnę xD
Co do samej jazdy, to zanim jeszcze dotarłem do końca tej durnej ulicy, odezwał się do mnie Filip, z pytaniem czy czegoś razem nie pokręcimy. Pomyślałem że w sumie czemu nie - bo i tak miałam w planach lasy (w obrębie mojego domostwa) ale co w towarzystwie, to jednak w towarzystwie ◉‿◉.
========
Ustawka w okolicach włości od Gochy o 15:30 i rura lasem w kierunku planowanej hałdy Ziemowit ^_^.
Pierw spokojnymi duktami, później kąsek Murcek, zaś lasy (+ jeden wkurw - patrz foto) i przez Lędziny meldujemy się na celu. Filip se podjechał, a mi oczywiście ... się nie chciało ¯\_(ツ)_/¯ :P.
Po odwiedzinach śląskiej górki (i mega fajnym zachodzie słońca, na farcie, a jak!), trzeba było jednak wracać. Zjazd z hałdy, ponownie Lędziny, następnie Ławki i ... się zaczęło xD. Filip i jego rower z trzema kilogramami błota na pokładzie (przez tytułowe bagno) spokojnie przejechał. Mój "Bieluch" (do tego garażowany w mieszkaniu) można powiedzieć ... no że przestał być biały xD. Cóż (O_o) heh.
Po
Trasa => auto pauza nie istniała, a do tego na końcu telefon padł xD.
Fotki:
Miejsce spotkania i jesień - taka se ...
[ ul. Leśników (Murcki) ]
... i wkurw.
Kto zna ten zna, oto miejsce odpoczynku w lesie (po zjeździe z Lędzińskiej) za skrzyżowaniem z Beskidzką przed trasą na np. Łysinę.
PFFFFFFFFFFFFFFFFFF!!!!
.·´¯`(>▂<)´¯`·.
Już trochę spokojniej
Brudny, brzydki, zurbanizowany Śląsk
I na celu
Rzadki widok - Filip pstryka zdjęcie na BeeSa :DDDD
Zachodzik, żelazkiem robiony ;]
Powrót w ciemnościach i błocie (xD) => choć akurat do tego miejsca mam sentyment ...
... mega dużo musiałem o nim gadać na obronie inżynierskiej, ale to nic, lubię te miejsce ;).
Na koniec, już nic nie było widać ...
... więc kończę :P.
===========================
W Polsce (prócz niegroźnego wirusa xDDD) bez zmian:
Kategoria Rower
komentarze
mors | 19:49 poniedziałek, 26 października 2020 | linkuj
Dębicy jest wszystko jedno ;pp Jeżykowi i jaskółkom (niem. Schwalbe) - bynajmniej. ;pp
mors | 21:55 niedziela, 25 października 2020 | linkuj
Ej, a co to moje zdjęcie robi na powitałce bez pytania się? ;)
Też kiedyś lubiłem jeździć "na oślep" - dopóki na milimetry minąłem jeżyka... o_O
Też kiedyś lubiłem jeździć "na oślep" - dopóki na milimetry minąłem jeżyka... o_O
Trollking | 21:49 piątek, 23 października 2020 | linkuj
Zachodzik wart zachodu, zdecydowanie :)
Co do vqrvu - się nie dziwę. Chyba Nadleśnictwo Babki sięga mackami dalej niż myślałem :/
Co do vqrvu - się nie dziwę. Chyba Nadleśnictwo Babki sięga mackami dalej niż myślałem :/
Roadrunner1984 | 20:41 piątek, 23 października 2020 | linkuj
Intro mnie rozjebalo hahahahahahha
Foty milusie , ale namiary na żelazko możesz dac
A facjata kobiety z ostatniej foty to niezly kwas hahahahah
Foty milusie , ale namiary na żelazko możesz dac
A facjata kobiety z ostatniej foty to niezly kwas hahahahah
grigor86 | 20:41 piątek, 23 października 2020 | linkuj
Ale poryty ten drugi obrazek z dzieckiem w kobiecie.....:-) Ni huhu nie rozumiem o co loto :-)
gizmo201 | 17:13 piątek, 23 października 2020 | linkuj
Ty to nie wiesz, że błoto na Authoraku jest bezcenne. A co do ciemności to lubię śmigać lasem po całkowitym ćmoku bez żadnego światełka. Ogień, dzida i rura do przodu! Ino na zwierzynę trza uważać; czego uświadczyłem koło stadniny koni.
Komentuj