DPD 46/2020 + Kato
-
DST
45.21km
-
Czas
02:11
-
VAVG
20.71km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 października 2020 | dodano: 02.10.2020
Minął ponad miesiąc od ostatniego DPD, więc trzeba było coś z tym zrobić :). Trzeba było, ale chęci to jedno, a pogoda i sytuacje życiowo-służbowe to drugie ;/. Po urlopie pierw nie miałem gdzie trzymać Szkodnika (kontrola + malowanie biura), a potem (jak każdy na Śląsku widział) aura postanowiła zrobić ukłon zimnolubnym i ... się popsuć. W deszczu i zimnie jeździł nie będę (ಠ_ಠ), więc postanowiłem poczekać aż w końcu warunki pozwolą na jakieś kręcenie.
Wczorajsze sprawdzenie prognozy pogody w końcu dawało na to jakieś szanse => niby ino 10*C, ale (co najważniejsze) bez opadów ;]. Wstaje po 05:00 rano ... i zonk! Moja sympatyczna pogodynka z Sosnowca (zaczyna pracę godzinę przede mną) poinformowała mnie, że pada i ogólnie jest paskudnie. Suuuuper. Skoro jednak plecak miałem spakowany, to postanowiłem spróbować i najwyżej w Ligocie wsiąść w pociąg :].
Konieczne to jednak nie było, bo komfort termiczny miałem dobry, a i lekka mżawka jakoś specjalnie mi w jeździe nie przeszkadzała. Co prawda było mega ślisko ale miałem dość dobry czas, co pozwoliło pojechać ostrożnie, i obyło się bez dzwona ^_^. Takowego zaliczył jednak Pan Dzik przed D3S heh. Był ode mnie jakieś 50 metrów, wpadł kopytem w poślizg, pocałował fajkami asfalt i poleciał dalej :D. Poza tym zero atrakcji ;]
W połowie dniówki ponownie (i po raz ostatni w tym roku) miałem przerywnik pt. jazda po bilet miesięczny do Katowic :P. Także bez przygód, ale płatna godzinka jazdy na rowerze zawsze spoko heh ;].
Czasu nie było za dużo, więc ino jedna fotka z rynku w kierunku UFO :)
Po pracy już ino powrót na chatę. Na całe szczęście, w czasie dnia fajnie się ociepliło i choć miałem w planach ponownie jechać przez D3S, to mogłem wjechać (na Giszowcu) do lasu ...
... i tym razem przez Ligotę zameldować się na Piotro ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.
Na koniec dzisiejsza mapka zbiorcza :)
==================
Co do podsumowania września, to w sumie ino mazurski wyjazd ogarnął temat xD.
(BTW ...
... xDD)
Pozostały dystans to troszkę ponad 100km po Katowicach xD.
Prócz wyjazdu z Łukaszem to i tak priorytetem na ten miesiąc okazała się przebudowa kuchni, a później tak jak pisałem ... lało xD. Zresztą i tak do celów (po dzisiejszej jeździe) zostały ino cztery wyjazdy do roboty i niecałe 300km do ogólnego dystansu. 300 - 4x 30km = 180 => czyli już zupełnie bez presji, zwłaszcza że jeszcze chce zrobić jesienną Przyczynę, a Łukasz "Żelazny Szlak Rowerowy". Najważniejsze to to, żeby obyło się bez chorób i kontuzji!
Mapki z września => tym razem cztery ;]
Co dziwi? => trafił się miesiąc bez D3S!! o_O.
A butnie? No pochodziłem, ale górek tym razem było trochę i jakoś tak wyszło ;]
Dokładając do tego, że w Zakopcu "zjadło" mi 15km, to wyszło prawie ...
... km :DDDD
=========
Zobaczymy co przyniesie nowy miesiąc, ogólnie to ... strach się bać :D
Kategoria Rower
komentarze
Gocha | 07:38 niedziela, 4 października 2020 | linkuj
Hehehhe jaki noktowizor w oknie xD
Ani mi wez nie gadaj o deszczu a teraz sie zacznie kurde, nieważne że prawie całe lato lało bez sensu...
Ani mi wez nie gadaj o deszczu a teraz sie zacznie kurde, nieważne że prawie całe lato lało bez sensu...
Trollking | 22:30 sobota, 3 października 2020 | linkuj
Dzięki :) Jakoś na dniach kolejne cyferki mają wpaść, ale też staram się nie pamiętać, wolę podziwiać fajną jesień :)
Z tymi dzikami to... no właśnie. Tak jak pisałem wielokrotnie - człowiek zepsuł ich naturalne szlaki swymi wynalazkami. Muszą co jakiś czas przez nie przelecieć. Do tego swoim syfiarstwem jeszcze dołożył chęć zdobywania żarcia bez konieczności kombinowania. Nie ma co się obrażać na te upierdliwe, ale w sumie chyba niegroźne, gnojki :)
Z tymi dzikami to... no właśnie. Tak jak pisałem wielokrotnie - człowiek zepsuł ich naturalne szlaki swymi wynalazkami. Muszą co jakiś czas przez nie przelecieć. Do tego swoim syfiarstwem jeszcze dołożył chęć zdobywania żarcia bez konieczności kombinowania. Nie ma co się obrażać na te upierdliwe, ale w sumie chyba niegroźne, gnojki :)
Trollking | 21:54 piątek, 2 października 2020 | linkuj
Październik można lubić. Wystarczy urodzić się w tym miesiącu :)
Brawa za determinację - ja ostatnio wracałem z roboty w takim dziwnym czymś, co wyglądało jak przymrozki na drodze przy plus minus dziesięciu stopniach. Człowiek zapomniał jak się toto je :)
Dzik zapewne specjalnie dla Ciebie stworzył ów taniec. Doceń :)
Komentuj
Brawa za determinację - ja ostatnio wracałem z roboty w takim dziwnym czymś, co wyglądało jak przymrozki na drodze przy plus minus dziesięciu stopniach. Człowiek zapomniał jak się toto je :)
Dzik zapewne specjalnie dla Ciebie stworzył ów taniec. Doceń :)