Staw (1227m n.p.m.) dawno planowany ...
-
DST
23.54km
-
Kalorie 3394kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 13 września 2020 | dodano: 15.09.2020
... a jakoś nigdy nie było okazji, by go odwiedzić.
Spanie w Kościelisku ma jeden zasadniczy plus, a jest nim fakt, że rano nie trzeba ruszać auta z parkingu, ino od razu przejść ...
... do rzeczy smacznych heh :D.
(BTW:)
Oki (:D), bez przesady, tak źle oczywiście nie było, ale pierwszy odcinek czyli Droga pod Reglami ...
(o taka)
... spokojnie pozwalał, na starcie nawodnić się jednym piwkiem :P ←_←.
======
A tu już szlak właściwy i nasz dzisiejszy cel :]
Ludzi było (po raz kolejny) co niemiara, ale miejsce na klimatyczne piwko oczywiście znaleźć się udało :P
Na Dolinę Kościeliską szkoda transferu (wuchta już zeszła w tym miesiącu), więc tu już na szlaku do ...
... jak się okazało, pierwszego z celów :]
O takiego ;)
Po kolejnym pitt stopie, wracamy => schronisko Ornak i kolejny mały postój na jedzenie, coby ktoś mi nie pisał, że mało jem na wakacjach :D.
=======
Jednak jedno małe zdjęcie dolinki wypadałoby dodać bo ...
... skoro jeszcze sił zostało, to postanowiliśmy odwiedzić drugi punkt, który zawsze mi zalegał, a nigdy nie był po drodze ^_^.
Mozolnie ku górze ...
... polanka z Giewontem w tle ...
... i szczyt o wysokości trochę ponad daty bitwy pod Grunwaldem :D.
Przepraszam, no ale dupy to on nie urywał, ale choć była cisza i spokój *\0/*
Po nawodnieniu wystarczyło więc ino zejść ...
... (albo dopłynąć :D) ...
... do noclegu, i mega wielkich kalorii :D
Trochę inna forma tego wpisu była co zwykle, więc na koniec, dołożę tylko trasę ᕙ( • ‿ • )ᕗ ...
... i kończę ;p.
Co do marudzenia, to opaska mi się rozładowała, i straciłem jakieś 15km, do butnego dystansu miesięcznego. Phiii :P.
========
Rano (w poniedziałek) pakowanie, i poprzez postój na jedzenie w miejscu wiadomym ...
... chwilę po 14:30, zameldowałem się u kitku na kwadracie.
Wiecie co? Nie będzie śmiecha. Będzie to, co mam teraz w domu (◍•ᴗ•◍)❤
:DDD
BTW: Dzięki Janiol za wyjazd!! ^_^
======
Teraz czas na meble do kuchni ... Jupi ... Pffff. Polak na urlopie oczywiście musi coś zmieniać - o waszych wpisach oczywiście pamiętam, ale póki co, nawet nie mam kiedy ściągnąć zdjęć z Mazur i Tatr odtowarzyszy kompanów XDDD.
Spanie w Kościelisku ma jeden zasadniczy plus, a jest nim fakt, że rano nie trzeba ruszać auta z parkingu, ino od razu przejść ...
... do rzeczy smacznych heh :D.
(BTW:)
Oki (:D), bez przesady, tak źle oczywiście nie było, ale pierwszy odcinek czyli Droga pod Reglami ...
(o taka)
... spokojnie pozwalał, na starcie nawodnić się jednym piwkiem :P ←_←.
======
A tu już szlak właściwy i nasz dzisiejszy cel :]
Ludzi było (po raz kolejny) co niemiara, ale miejsce na klimatyczne piwko oczywiście znaleźć się udało :P
Na Dolinę Kościeliską szkoda transferu (wuchta już zeszła w tym miesiącu), więc tu już na szlaku do ...
... jak się okazało, pierwszego z celów :]
O takiego ;)
Po kolejnym pitt stopie, wracamy => schronisko Ornak i kolejny mały postój na jedzenie, coby ktoś mi nie pisał, że mało jem na wakacjach :D.
=======
Jednak jedno małe zdjęcie dolinki wypadałoby dodać bo ...
... skoro jeszcze sił zostało, to postanowiliśmy odwiedzić drugi punkt, który zawsze mi zalegał, a nigdy nie był po drodze ^_^.
Mozolnie ku górze ...
... polanka z Giewontem w tle ...
... i szczyt o wysokości trochę ponad daty bitwy pod Grunwaldem :D.
Przepraszam, no ale dupy to on nie urywał, ale choć była cisza i spokój *\0/*
Po nawodnieniu wystarczyło więc ino zejść ...
... (albo dopłynąć :D) ...
... do noclegu, i mega wielkich kalorii :D
Trochę inna forma tego wpisu była co zwykle, więc na koniec, dołożę tylko trasę ᕙ( • ‿ • )ᕗ ...
... i kończę ;p.
Co do marudzenia, to opaska mi się rozładowała, i straciłem jakieś 15km, do butnego dystansu miesięcznego. Phiii :P.
========
Rano (w poniedziałek) pakowanie, i poprzez postój na jedzenie w miejscu wiadomym ...
... chwilę po 14:30, zameldowałem się u kitku na kwadracie.
Wiecie co? Nie będzie śmiecha. Będzie to, co mam teraz w domu (◍•ᴗ•◍)❤
:DDD
BTW: Dzięki Janiol za wyjazd!! ^_^
======
Teraz czas na meble do kuchni ... Jupi ... Pffff. Polak na urlopie oczywiście musi coś zmieniać - o waszych wpisach oczywiście pamiętam, ale póki co, nawet nie mam kiedy ściągnąć zdjęć z Mazur i Tatr od
Kategoria Góry
komentarze
KFC jest dobre - ino bęben po nim wywala :p.
O tej polance też - jeździłbym bezhamulcowo z widokiem na Giewont ^-^
A KFC to dzieło szatana ;pp
@T-king: jak się skończyła, jak mamy nowe rekordy liczby zakażeń? xD
Poza tym Izrael właśnie ogłosił, jako pierwsze państwo na świecie, drugi lockdown xDD zaczyna się...?
Co do Śnieżki to polecam popsuć wyciąg - i już idealnie :D.
Roadrunner => dzięki hehehe :D
Majka jest kotem z gatunku tych psich. Czyli idealnym :)
Fotki ze Śnieżki chętnie zobaczę, a co do tłumów, to mam pewne sugestię ze słowami "bon" i ", plus", ale głośno o nic nie powiem.
Z frytkami to do Marzeny (:P), a co do zwierzątka, to bez zmian - kot nie odpuszcza na krok. Teraz już zaś zszedła z drapaka, bo do łóżka wszedłem heh.
Niech nam żyją ;)
Mi tam widoki się podobają, dawno w Tatrach nie byłem. Ale kolejki nie zachęcają. Wybiorę pewnie znów swoje rodzinne rejony, czyli tam, gdzie widać "spokojną" Śnieżkę, gdzie włazi podobno 10 tysięcy dziennie. Pandemia, która propagowała wielbioną przeze mnie "antybydłość" (jak mniemam, intuicyjnie wiesz, co mam na myśli), ma swoje minusy - kończy się :/
Fajnie, że choć kawałek zimnego strumyka się udało znaleźć. Cieszmy się, że jest, bo pewnie za jakiś czas powstanie nad nim wspomniane K>F<C :)
