Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Żarnie

  • DST 105.77km
  • Czas 04:47
  • VAVG 22.11km/h
  • VMAX 68.44km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 sierpnia 2020 | dodano: 30.08.2020
Uczestnicy



Do pociągu przejdziemy na końcu, a zacząć wypadałoby od genezy. Cóż, wyjazd był planowany od jakiś ... trzech lat :D. Jakoś coś się zawsze nie zgrywało => zła pogoda, brak chęci, a czasem po prostu o górze Żar zapominaliśmy, i przypominaliśmy sobie o niej zimą heh. Tym razem w końcu się udało :). 

=========
W poniedziałek namówiłem na wyjazd Łukasza, we wtorek chęć wyraził Filip, a na dokładkę wczoraj odezwał się Dawid. Godnie więc ^_^.

Ekipa zgrana, pobudka i ... leje pfff. No ale trzeba było jechać, bo prognozy mówiły jasno, że później ma być już spoko :]. 

========
Wyjechałem chwilę przed 9:00 (a mogliśmy o 11:00!! :D) po drodze zgarnąłem pierw Dawida, później Łukasza i (po przeciekaniu deszczu pod drzewkiem) mogliśmy podjechać na Wesołą na spotkanie z Filipem. Od tego miejsca prowadzenie wycieczki przejął kolega Gizmo i w dojść sympatycznym tempie ...

... meldujemy się (z dwoma pitt-stopami) na początku podjazdu.

Tam na "dzień dobry" frytki (xD) => pierwszy pojechał Dawid, gonił (i co było rzeczą jasną - przegonił) go Filip, a my z Łukaszem zostaliśmy na dole na regeneracyjne piwko :P. Myśmy mieli po prostu czas, bo chłopaki postanowili wrócić na rowerach, a my mieliśmy grubo ponad cztery godziny (i ok. 25km) do pociągu w Pietrzykowicach Żywieckich :].

=========
Wjazd, hmmm? Od razu wiedziałem że robimy misje sroM (brzmi jak brzmi, ale to Mors od tyłu :D): czyli mniejsza o to jak wylądować na górze (podjazdy mnie nie kręcą), grunt żeby w 100% zjechać :D.

Jako że Łukasz startnął jakieś 7 minut przede mną, to pierw musiałem go złapać heh. Udało się, i jak tylko zobaczyłem że prowadzi rower, to ...  uczyniłem to samo. Na uj się męczyć? :P. Poprzez jeden mega skurcz Łukasza (a raczej dwa - bo obie nogi wysiadły xD) jakoś udało się (na górze) spotkać z ... Marzeną :D. 

Ex (:D) sąsiadka (z Załęskiej Hałdy :DDDD) przyjechała bowiem (autem) nam potowarzyszyć ... albo się pośmiać => nie wiem, nie wnikam. Fakt jest jednak taki (ok 75% wjechane, reszta wepchane), że na górze byłem mokry jak szczur heh :D.

Widoczki, sesja, jakieś rozmowy, nawodnienie i zjazd. Pierw ruszam ja, a po chwili za mną Łukasz. Jako wzmiankę chciałbym zaznaczyć że spotkałem/spotkaliśmy policję xD. Na górze był wszak dziki parking, na który to Janusze i Grażyny (pomimo zakazu!!) wjeżdżali xD. Pakiet 500- był aktywny hehehe :D. Marzena na całe szczęście do leniwych nie należy (i ma coś z wróżki), legalnie zaparkowała na dole i
godzinę sobie podreptała na szczyt :].

======
Dobra zjazd, mhmmm najlepszy, wyborny, wspaniały, i szkoda ... że tak szybko się skończył. Zjeżdżałbym go do końca świata i jeden dzień dłużej heh. Endo pokazuje V-maxa na poziomie 80km/h, ale bardziej ufam licznikowi, i wynik jest taki, jaki jest ^_^.

Pod tamą ponowne połączenie sił z kolegą (i poprzez sinusoidę góra - dół) zameldowaliśmy się nad jeziorem w celu konsumpcji chmielu. Później ino przez sklep, na dworzec i 40 minut w oczekiwaniu na dliżans do kitku ^_^. Dzięki panowie za mega sympatycznie spędzony dzień ╰(*´︶`*)╯

Trasa:


Fotki:
Start - ale choć nie ma upałów, c'nie chłopaki?

Tu już Filip przejął prowadzenie ... i dobrze ^_^

Postój i komplet rowerów ◉‿◉

Ekipa przed kopalnią "Piast"

A tu jednen z moich ulubionych odcinków (◍•ᴗ•◍)❤


Brzeszcze - Beatki (stra)Szydło nie widziałem :-P

Później było już na tyle ładnie, że nawet Filip ofocił :D

Następnie kapitalny odcinek - nowy asfalt, i praktycznie zero aut ༼⁰o⁰;༽

Widać cel

Durny podjazd z dedykacją ^_^

I na celu:


Po zjeździe, kolejna dedykacja - on wie :D

I do domku


=======
Na "śmiecha" ... brakło transferu (:P), a żarnie nie było w ogóle pfffff. Gardzę, tak samo jak tym podjazdem :P.


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 16:02 wtorek, 1 września 2020 | linkuj Mors => ja od 2004 roku chodzę, służbowo bo służbowo, ale trochę nogi mam (butne) wyćwiczone heh. Rower ogarnąłem dopiero około 2011-2012r, a mocniej jeżdżę(?) od 2013r. Nie wiem dokładnie, stary jestem - skleroza :-D. Góry zawsze były priorytetem, choć ostatnio to się trochę zmienia ;).

Co do reszty, to teraz obronie Filipa - nie ciśnie, nie naciska, on robi swoje, walking dead-y swoje :P.

Kozaki co dostają po girsch to inna sprawa. Ja kocham (jak Gocha) góry z buta, a że można zjechać z nich rowerem, to inna (wspaniała) sprawa :].
mors
| 11:06 wtorek, 1 września 2020 | linkuj Lapec: nie wystarczy. ;p BTW. dziwuję, że potrafisz obskoczyć Rysy z buta na lajcie, a pierwszego lepszego podjazdu już nie :O jak to działa?? Podobnie z K78, co bez większego halo przejechała 500 km po płaskim, a na Karkonoskiej - dramat. o_O

Gizmo: nie oszukuje siebie, tylko czytelników. I to na bezczela, bo mam zdjęcia i filmy.
Co odhaczyła? Helikopterem wleci to też powiesz, że odhaczyła?
"Ty jedno ona drugie" - xD tłumaczę n-ty raz, że mam dowody. Już do takiego absurdu dochodzą jej czytelnicy, że nie tylko moje słowa nie robią na nich wrażenia, ale i nagrania. o_O

I rozbraja mnie ta Twoja dwubiegunowość: raz ultra-kozak (Karkonoska jest łatwa", "jak można nie wjechać Karkonoskiej?" "podjazd dla emerytów" itd. co nawet tak utytułowani rowerzyści jak Wilk i Robert1973 pisali o niej z wielką pokorą i uznaniem (!).
A później nagle wielki obrońca bike-walkerów, którym daleko do poziomu jak to piszesz "emeryta". Niezła shiza. Byleby tylko zanegować, obojętnie w którą mańkę. xD
Lapec
| 06:43 wtorek, 1 września 2020 | linkuj Devilek => a bardzo proszę :) Tak, i prócz poranku o suchości - walnęło deszczem jak byłem w domku po misji sklep ;]. Dzięki!!

Gocha => dwa ostatnie słowa zbędne :D. Co do pływania to nie wiem, ale szkitki się moczy tam fajnie :)). Dzięki - wjazd wypychowy całkiem spoko, ale nie wiem kiedy ponownie się skuszę :D

Mors => to ja ino końcóweczkę bym poprosił :D

Mors & Gizmo => wątek (Katany) wałkowany mega długo - może wystarczy? :)

Filip => Jeszcze raz dzięki za trasę, ten nowy asfalt zrobił mega robotę. I jeszcze zapomniałem napisać o Pani, która za kopalnią "Piast", na drodze z pierwszeństwem zatrzymała się przed skrzyżowaniem i wypuściła biednego rowerzystę (mnie) z podporządkowanej - szanuje mocno :)
gizmo201
| 18:18 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Mors mogła ta laska nawet na rzęsach wchodzić tam z rowerem na czole, odhaczyła to odhaczyła. Mi to wisi, to nie mnie oszukuje tylko siebie! A jak było to było, Ty jedno ona drugie. I tyle w temacie. A co do Marcina to jego sprawa jak zdobył Żar, ważne że spróbował! Coś mi się zdaje, że czerpiesz radość jak ktoś czegoś nie wjedzie, a Ty wjedziesz oOo.
mors
| 17:21 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Lapec: przy tej różnicy wysokości oni pokonują kilka stref klimatycznych, a wręcz wszystkie xD
Start wśród gołych skał i w chłodzie, a końcówka to puszcza i żar tropików o_O
mors
| 17:19 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Gizmo: już Ci nawet Lapec to tłumaczy (jedyny sprawiedliwy na BS w tej kwestii) a tu dalej nie dociera o_O nie! to nie to samo, jakbyś kpił z Lapeca, ponieważ Lapec nie cwaniaczkował, że rozpyka Ciebie i tą górkę. Różnica zasadnicza, ale do nikogo nic nie dociera...

I jak się wprowadza to się nie pisze, ze się wjechało, bo to zwyczajne kłamstwo. A jak ktoś kłamie mimo świadka, zdjęć i filmów, to nie chcę wiedzieć, co wypisuje bez dowodów...
Gocha | 13:39 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Ale żeście się rozpisali xD . Ja co prawda góry to tylko z buta, ale szacun i gratki za wjazd. Oooo i jakie ładne jeziorko Żywieckie...fajnie sie tam pływa rowerkiem wodnym ;]
devilek
| 13:21 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Za dedykację dziękuje :) Fotki także fajne ;) Cel zrealizowany i to najważniejsze.
Lapec
| 12:40 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj 64km/h miałem na tym zjeździe (przy okazji podjazdu) na końcu przy zbiorniku, a na ogólnym zjeździe jeszcze trochę dokręciłem. Pewno szło więcej ale lubię swoje zęby i głowę heh :DDD
gizmo201
| 12:23 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Dawida na dohamowaniu chwyciłem i tyle. Demonem prędkości nie byłem jak widać po twoim v-maxie. Chodź łapą Ci machałem!
Lapec
| 11:27 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Tak <juhu>,choć liczyłem że mnie miniesz jadącego - oczywiście jak zjeżdżaliście, to musiałem wpychać :DDD
gizmo201
| 11:08 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Walić to, ważne że Ty podjechałeś. Tak jakbym Ja wypominał Marcinowi, że dreptał z rowerem na górę. Ważne, że zaliczył swój cel, a jak to już jego wybór- nic mi do tego!
Lapec
| 10:29 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj 80km zjazdu w widoczkami bym lubił, nawet bardzo heh :)

Tak Katana się mega przechwalała, a wyszło jak wyszło. Jakby była cichutko i se wprowadzała to nie byłoby akcji ;]
mors
| 10:08 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj "Jak ktoś chwilowo nie umi to podejdzie sobie kapkę i będzie jechać- jak to było w przypadku twojej koleżanki."
- kolejny obrońca uciśnionej xDD
To dopiero jest absurd!! - nie wiesz ile wprowadzała, ale się wypowiadasz...
Otóż wprowadzała wszystko powyżej 20%, jak nie gorzej (od 18). 2x po kilkaset metrów. Wszystko co najlepsze przeszła na piechotę (i to jeszcze z odpoczynkami!!) a postronni i nieobecni i tak wiedzą lepiej nawet od niej xDDD
mors
| 10:05 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Lapec: kasuj ten swój spam, nie oszukuj ;p
A nawet organizowane są w owej okolicy wjazdy (pffff!!) autobusami na 4800m z rowerami na dachu a później rowerzyści grawitacyjni (gardzę ;p) mają zjazdu... 80 km. xDDD

Gizmo: nie absurd, tylko matematyka. Patrzę na wszystkie parametry (długość, przewyższenie, średnia i maks.) a Ty głównie na średnią i czasem na maks.

Wiadomo, ze jak ktoś ma siłę, ale nie ma wydolności sercowo-oddechowej, to Magurkę przeżyje a Karkonoską niekoniecznie.
I odwrotnie, jak ktoś jest wytrzymały ale słaby, to może robić długie ale łagodne podjazdy typu Przeł. Szklarska.

A Karkonoska łączy wszystko - jest i stroma i długa, tutaj półśrodki nie przejdą, chyba że na piechotę.
Lapec
| 09:42 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj I pisać, pisać - jeszcze dwa komcie i będzie 200 w sierpniu :DDD
Lapec
| 09:40 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Ale się rozpisali :D

Tak, pewno jak bym się uparł to bym podjechał, ale nie gwarantuje że płuca bym miał dalej w klatce piersiowej :D. Nie zależało mi jednak :). Podjechać jednak musiałem, bo by mi piwo się za mocno zagrzało na plecach heh.

Mors => z 5100 to bym zjeżdżał dzień i noc :P

Filip => będę trzymał kciuki za waszą wspólną jazdę :D
gizmo201
| 09:22 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Nic ci nie przyznalem. Tylko napisałem jak ktoś sobie w hierarchii podjazdów ustalił. A tak w ogl jak można się wypowiadać o czymś jak się nie było, czysty absurd.
mors
| 09:16 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj No to jednak przyznałeś mi rację, że Karkonoska jest trudniejsza od Magurki xDDDDD a tyle się kłóciłeś ;p
I cały czas ani słowa o przewyższeniach - taaa, co to za różnica… xD
gizmo201
| 09:11 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Ps. Podjedź sobie na Laskowa 522m, mało? Zobacz podjazd 1km średnie nachylenie 18.9%, i chwilowe wg garmina 35%. Wg mnie fajniejszego km w Polsce nie znajdziesz.
gizmo201
| 09:07 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Wg skali trudności Magurka jest 3cia. Zaraz po Karkonoskiej i Stogu Izerskim. Podjazd ma 4km i średnie nachylenie 7.5% i chwilowe wg garmina 21%.
gizmo201
| 09:04 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Jak ktoś chwilowo nie umi to podejdzie sobie kapkę i będzie jechać- jak to było w przypadku twojej koleżanki. Ocenia się całość, a nie tylko moment.
mors
| 09:01 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj I ile ta Twoja górka-Magurka ma przewyższenia? To też bardzo ważny czynnik (wymęczający), o którym ciągle zapominasz...
Więcej od Karkonoskiej to w Polsce ma chyba tylko Śnieżka (1003 m licząc od stadionu w Karpaczu).

Lapec: w skali świata spokojnie da się wjechać nawet na 5100m xD (najwyżej położone miasto na świecie). Podjeżdżałbym dniami i nocami! *-*
mors
| 08:58 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Gizmo: a co to za porównanie samej średniej??
Karkonoska ma 891 m przewyższenia - to praktycznie tyle samo, co na Żar... ale licząc od samych Katowic xDDD

Dwa - tu masz maks. 14% a na Karkonoskiej 24% - to gigantyczna różnica, bo jak ktoś nie potrafi pyknąć 20%+, to żadna średnia nie ma tu wgl znaczenia...
gizmo201
| 08:52 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Ps. Góra Żar 5.5%, a Karkonoska 7.7% to naprawdę duża różnica w trudności. Hahahaha, wyolbrzymienie jest super. Nawet uważam, że Marcin jakby jechał przy mnie albo bym mu na kole naciskał to by wjechał, a nie olał temat.
gizmo201
| 08:49 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Marcin tu nie o asfalt chodzi lecz o brak blachosmrodów w niektórych miejscach. I zupełnie inny klimat spokoju.
gizmo201
| 08:43 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Mors dla mnie łatwa, trochę inaczej na to patrzę. A Góra Żar faktycznie łatwa, lecz jak narzucisz za mocne tempo to się zmęczysz i tyle. Dalej sobie uważaj, że Karkonoska najcięższym podjazdem w Polsce jest, a to gówno prawda. Magurka Wilkowicka jest wg mnie trudniejsza, pamiętaj nie tylko % się liczy lecz też stan nawierzchnii i pochył skośny drogi.
Lapec
| 08:27 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Gizmo => tak jak podczas tej wycieczki, tam na nowym asfalcie - mhmmm idealnie się jechało :)))

Troll => o tym właśnie myślałem wklejając te zdjęcie do kolażu :))).
Tereny są w dechę, takie nie za płaskie, choć 70km dojazdu to istna płaskość :)

Sro wróć Mors :D => a bardzo "porsze" => http://www.altimetr.pl/gora-zar.html :P. I sam jesteś profanacja :PPP
Dla Gizma większość podjazdów jest dla emerytów :D. Jakby szło wjechać (nie wnieść) na Rysy, to też by podjechał (:P) i jeszcze marudził że płasko :D. Na "E" bym ewentualnie mógł z wami pojechać :D

BTW: dobrze że w knajpie tak nie wołała - Sroooom, szczym (chcesz zapienakę np.)!!! :D
mors
| 08:06 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj To jest kurła dramat! ;pp I profanacja podjazdu! ;p
A najlepsze są teksty Gizmo, że Przeł. Karkonoska jest łatwa, Okraj dla emerytów itd. itp. xDD
Jako że nie znam tego Żaru (tfu, co za nazwa!) to ocenę tej "jazdy" pozostawiam Gizmu. ;p

Po Karkach chętnie z kimś pojeżdżę, ale z tej ekipy to ni ma z kim - albo bikewalking, albo PRO. ;pp Chyba że Tobie damy e-bike, a Gizmu spuścimy powietrze, to się wszyscy zrównamy. xDD

PS. co do gry słów "sroM" - taka jedna z BS kiedyś tak na mnie mówiła, i jak jechaliśmy razem na wycieczce, to tak na mnie wołała, krzycząc z daleka (będąc w tyle ;p), na pół Wałbrzydala: sroooom!!!! xDDDD
Trollking
| 20:32 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Dzięki za dedykację, sądziłem, że Trollandia jest tylko w Szklarskiej, a tu proszę, sieciówka... :)

Fajny wypad, fajna relacja, fajne tereny, choć to ostatnie potwierdzam tylko jako czytelnik, bo byłem w Żarach na Smródstocku kiedyś, ale tam gór nie widziałem, więc to nie ta miejscówka :)
gizmo201
| 17:51 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Ja mam ochotę zaś na klimaty bocheńskie. Mój plan to płaska trasa: Kraków, Niepołomice, Majkowice, Bochnia, Nowy Wiśnicz, Wieliczka, Kraków. Tak wiem byłem tam, ale podoba mi się tamtejsza cisza i znikomy ruch.
Lapec
| 15:10 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Łukasz => olee ୧(^ 〰 ^)୨. Uda wrócą do sobie - Gocha i Marzena pewno po Rysach potwierdzą :) :D.

Roadrunner => dzięki, ze mną Racibórz, sam Kraków i okolice i chce Morsa wyciągnąć na góry - Morsowi już współczuję :-P
Roadrunner1984
| 13:17 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Super wpis i opis milo sie czytalo, żałuję że mnie z wami nie było :(. A o jakim celu pisze Filip co się szykuje
Łukasz | 12:40 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj No i odhaczone w końcu, uff. Moje uda były zdecydowanie zaskoczone takim wysiłkiem xD
Lapec
| 10:24 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Gizmo => i to jest u nas najśmieszniejsze :D. Chcesz płasko - jedź w góry, chcesz góra-dół => jedź na północ :D.

Marzena => tak, dzięki za zimny łyczek heh. Szczęście (z tą policję) z Brynowa, znaczy z Załęskiej Hałdy :D. Dobrze że bez kosztów, a Filip teraz planuje Racibórz. Chce i to bardzo, bo tam fajny ogródek jest hehehe :-P.
Mazia | 08:16 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Brawo! Brawo! :)
Pośmiać? Ja poprostu chciałam to zobaczyć :) Całe szczęście, że udało mi się tak szybko wejść i przywitać Was zimnym piwkiem :D
Ja znam moje szczeście, wiedziałam że jakbym tam wjechała autem to byłby mandacik. No i byłby ha ha.
To co teraz w planach do atakowania? :)
gizmo201
| 07:58 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Oj tam oj tam, taka jakaś tam górka. Nie specjalnie męcząca, taka w sam raz na raz. Dobrze było, 4 muszkieterów i warunki, które były sympatyczne. Gdyby nie ta górka to kolejna płaska trasa by wyszła. Szykujta się na kolejny cel wiadomo jaki, Ja byłem Wy nie więc ...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cesam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]