NOSPR wieczorną porą
-
DST
32.25km
-
Czas
01:41
-
VAVG
19.16km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 marca 2020 | dodano: 07.03.2020
Kolejne malutkie kręcenie za mną, ale pierw raport Majkowy ;)
Cóż, po sterylizacji pierwsze kroki po "głupim Jasiu" były (patrz poniżej) dość średnie, ale kotek pomału wraca do zdrowia :]
Co do samej jazdy to już w pociągu sprawdziłem sobie pogodę i stwierdziłem że w sobotę raczej nie pojeżdżę :/. Zrezygnowałem więc z tradycyjnego piwa po pracy i po szybkich warzywach na patelni postanowiłem wykręcić chociaż gluta. Celu sobie nawet nie ustaliłem i po prostu pojechałem przed siebie :]
Pierw Brynów (Żak ciągle szuka jeleni do pożyczenia kasy), następnie Załęże, Tysiąclecie i melduję się w Parku Śląskim. Nawet było tam całkiem sympatycznie (nie było dużo ludzi) ale nie zabawiłem tam zbyt długo, bo wpadłem na plan odwiedzenia NOSPR-u.
Zanim jednak tam dojechałem to nastąpiła mała atrakcja bo prawie zostałem "skasowany" przez autobus ... wyjeżdżający z zatoczki bez kierunkowskazu!! Muszę jednak uczciwie przyznać że Pan kierowca zachował się OK i "przeprosił" awaryjnymi - nie do wiary xD.
Przy Spodku chwila na fotki i mogłem wracać. Napisałbym że klasycznie przez D3S ogarnąłem piwo na Piotro ale ... nie mogę. Misja przenosin jeża z trasy biegaczy do lasu to było nic - gorzej że wracałem z awarią tylnego koła. Coś się zakleszczyło, coś popsuło, nie wiem - nie wnikam. Jak tak dalej pójdzie to będę zmuszony wyciągnąć Krossiwo z garażu, bo chyba one jest bardziej sprawne heh ;).
Trasa:
Fotki:
Brynów dalej kopci xD
Żyrafa i jakoś niebieski pasek. Ozdoba? XD
Lamy też musiały się znaleźć w relacji heh
Szwedzki z postoju na czerwonym świetle ;)
NOSPR + UuuuuFO
Z powrotu:
DDR-ka z kostki, ale za podstawkę na światłach mega plus ;)
Widać, że nic nie widać heh
D3S => puściutko, aż dziwne :)
A na koniec jeż, co jesz? :P
Dobrze że miałem rękawiczki, kolega wrócił do lasu :)
===============
Pomimo awarii miałem jeszcze siły żeby coś dokręcić, no ale wiadomo ...
... Majka ma dwa razy dziennie tabletki do zjedzenia.
Mamcia czuwa :DDDD
Kategoria Rower
komentarze
Roadrunner1984 | 10:01 wtorek, 10 marca 2020 | linkuj
O Kurrrr Panieeee u mnie dzien jest dla rodziny i pracy a noc i Góra Siewierska to mnie rozwaliles. Jestem chetny jak ...... . jak tylko pogoda dopisze to każdy wieczor albo noc to okazja na te ognicho i spotkanie. Koniecznie
Roadrunner1984 | 21:23 poniedziałek, 9 marca 2020 | linkuj
Po pierwszej ilustracji kojarzy mi się reklama oldspicea i kultowe Siedzę na Koniu uahuheu
Daleko się wypuściłeś aż do Chorzowa ,czyli już coraz bliżej mnie hehehe. W nocy jest fajny klimat ale minimum we dwie osoby. Pozdro
Daleko się wypuściłeś aż do Chorzowa ,czyli już coraz bliżej mnie hehehe. W nocy jest fajny klimat ale minimum we dwie osoby. Pozdro
grigor86 | 20:35 niedziela, 8 marca 2020 | linkuj
Pociesznie wygląda zachowanie Twojego kota po głupim jasiu. Ale jaki on ma fajny skafander :-) Mój Leloch po kastracji miał jakąś taka pieluchę i strasznie cierpiał pamiętam, ale teraz po 10 latach już pewnie nic nie pamięta :-) Co do wycieczki, to gratuluję spotkania z jeżem ;-)
Trollking | 22:14 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
Majka jak widzę na lajcie do tematu podeszła :) Kropa po Jasiu... zsikała się na kanapę. I tak szła do wymiany (kanapa, nie Kropa), więc luz :)
Za akcję "projeżową" kolejny plusik :)
Mi ostatnio coś chrobotało w Czarnuchu na wysokości hamulców, utrudniając jazdę. Zdjąłem koło, wyczyściłem syf i zniknęło. Życzę podobnej diagnozy :)
Za akcję "projeżową" kolejny plusik :)
Mi ostatnio coś chrobotało w Czarnuchu na wysokości hamulców, utrudniając jazdę. Zdjąłem koło, wyczyściłem syf i zniknęło. Życzę podobnej diagnozy :)
Kuzyn | 21:21 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
Majka nawalona hehe :) Lubię głupie jasie :) A Ty, jak zaś koło popsułeś, to bierz narzędzia i naprawiaj, a nie że "nie wnikasz" :)
Gocha | 18:32 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
Hehehe na brutalnego i napakowanego gościa to nie wyglądasz raczej, ale kocią mamcią to jesteś na bank Naprawiaj to koło brader bo będziem śmigać :]
mors | 18:11 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
"Coś się zakleszczyło, coś popsuło, nie wiem - nie wnikam" - xDDD
I to jeszcze chop ze Ślunska... o_O
Zawsze się dziwię, że zwierzęta nie tracą zaufania do ludzi po zabiegach, których sensu nie rozumieją.
I to jeszcze chop ze Ślunska... o_O
Zawsze się dziwię, że zwierzęta nie tracą zaufania do ludzi po zabiegach, których sensu nie rozumieją.
gizmo201 | 16:34 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
Jak widać nie tylko u mnie takie atrakcje z cyklu napraw mnie jak chcesz jeździsz!
Komentuj