Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

GryPAPA (prawie) więc Kamionka i ... PAna xD

  • DST 33.82km
  • Czas 01:41
  • VAVG 20.09km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 marca 2020 | dodano: 02.03.2020


Dość niespodziewanie zrobiła mi się "dziura" w treningach rowerowych, ale w sumie jest ona usprawiedliwiona. Pierw musieliśmy ogarnąć psie spawy, później nie było humoru do jazdy, następnie ogarnialiśmy misje schroniskowe, a po tym wszystkim ległem w wyrze z grypą pfff. Nagrzałem sobie w domu gdzieś do miliona stopni co jak widać po powitałce komuś zupełnie nie przeszkadzało :D. Dobrze że choć po a) i tak warunków do jazdy zbytnio nie było, a po b) kot skorzystał :]

BTW:

Ja tam takich problemów nie mam :P

===============
Już wczoraj (sobota) mega mnie korciło coby wsiąść na rower ale ogromna ilość bakterii, która podczas ostatniego tygodnia pewno rozwinęła się do małej cywilizacji zmusiła mnie do wywietrzenia mieszkania (szyby se przy okazji umyłem sesese) i zrobienia ze trzech prań xD. Później już było późno, więc stwierdziłem że w sumie to mi się chce ogniska :)

Ognisko które to jak się okazało prawie wszyscy olali (Łukasz na gotowe przejechał :D => i tak dzięki! :]) się jak widać udało. Pojadłem i przez wannę udałem się do wyra :). 

====================================
Od piwa przez ból gardła trochę się odzwyczaiłam i na ognisku wypiłem tylko dwa, więc w sumie od rana mogłem kręcić. Mogłem, ino po co? :P. Wyspałem się, wypiłem kawkę, zjadłem obfite śniadanko i ubrany jak Eskimos na temperaturę w granicach -100*C mogłem  przed godziną 13:00 wyruszyć ...

(xDDDDD)
... w sumie nie wiem gdzie.

Pierwotnie obrałem kierunek na Mikołów i Tychy, no ale powiedzmy że coś mnie zablokowało xD:


Przed centrum Mikołowa skręciłem na DK-44, następnie 81 i postanowiłem pierwszy raz w historii zobaczyć jak wygląda Wzgórze Kamionka - 327m n.p.m. Aż dziwne bo mieszkam tu tyle lat, tą górkę widzę praktycznie od zawsze, a nigdy na jej "szczycie" nie byłem. Skandal :P

Wjechałem, zobaczyłem i w sumie ... to chyba więcej tam nie będę heh. 

Później zjechałem ponownie do Katowic, przejechałem Panewniki i postanowiłem nie wracać do domu bo całkiem przyjemnie się jechało. Dojechałem na ... ul. Kłodnicką w Ligocie i poczułem tańcowanie tyłka. Tym razem to nie był jednak tyłek Majki ...

... która przechodzi ostatnią w swoim życiu ruje, ino moja tylna opona xD. Tak, nie jeżdżę na Dębicach to mam :D

Wymiana dętki poszła nawet dość sprawnie, ale w tym miejscu muszę napisać parę słów do Diobła, który to się śmieje że naprawy zawsze czynie w lateksowych rękawiczkach. No dziękuję, tyle psich gówien co leżało koło mnie to było jakieś mistrzostwa świata :-\

W warunkach raczej mało pachnących dokończyłem naprawę i stwierdziłem że jak nic muszę jechać na myjnię żeby te odchody zmyć z opon. Myjnie (za zeta ;p) ogarnąłem i mogłem pojechać na miejsce wczorajszego ogniska zobaczyć jeszcze do końca czy nie zostawiliśmy jakiś śmieci. Było czyściutko ^_^

Trasa:

Fotki:
A na dzień dobry w dniu dzisiejszym Pan Tateł xD


XD

Widok z Mikołowa na góry ...

... i Kato

Wzgórze Kamionka ...


... i widok z jego okolic

Pfffff


A na koniec coś z Piotrowic ...


... i z miejsca naszego ogniska ;]

Ławeczki są tam takie od zawsze :P

Ogłoszenia parafialne:
=> skoro ten wpis publikuję 02.03 to wszystkiego najlepszego dla Siostry z okazji urodzin :)))
=> gratulacje dla Kuzyna, który w końcu zakończył zdobywanie Korony Gór Polskich
=> gratulacje dla Marzeny i Łukasza za (chyba) ustalenie daty ślubu
=> gratulacje dla Gochy bo w sprawie adopcji Marshalla została tylko ona i jakiś Pan - bankowo się mniej nadaje od niej/nas :P :DDD

BTW:


=> i na koniec gratulację dla mnie ... bo dziś zaś wstałem z chrypą pfff

==========================
Co do podsumowania miesiąca to w sumie coś się przejechało, ale ciągle szału (i formy) nie ma.
Lepszy jednak rydz ... niż nic :P

Butnie bankowo się nie spodziewałem że luty zakończę z trójką z przodu, bo w górach byłem ino raz. Na wynik złożyły się jednak aż 27 dni gdzie przedreptałem mój cel z opaski czyli 8000 kroków+ ;]

Do następnego :]
====================
Mosina brzmi znajomo coś :P
Tomek zainteresowany ?:D


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 07:42 niedziela, 8 marca 2020 | linkuj Badyle zasłaniają góry, a ja mam patyki :p
mors
| 17:55 sobota, 7 marca 2020 | linkuj "badyle" - nie "patyki" ;))
Lapec
| 10:54 sobota, 7 marca 2020 | linkuj No ławki niestety, ale odkąd pamiętam takie są. W sumie to nawet dobrze, bo jakby były ładne to jakieś babcie by tam siedziały cały czas heh ;)

Wożę wszystko co potrzebne do szybkiej naprawy roweru ... no może prócz wysuszonych patyków potrzebnych do rozpalenia ogniska, choć w sumie to też element rowerowy :p :)
mors
| 00:52 sobota, 7 marca 2020 | linkuj "Pana to niestety rowerowa rzeczywistość" - Ty tam T. pisz za siebie. :) ;p

Lapec: a Ty co tam jeszcze wozisz? zapasowa dętka, gumowe rękawiczki :O i pewnie wiele więcej, choć raczej nie przebijesz kolesia z BS (tego co wpisywał przebiegi roweru jadącego na przyczepie samochodowej i jeszcze się kłócił, że jest OK i nikomu nic do tego), który to ZAWSZE woził na swojej klacie złoty łańcuch, a na każdej wycieczce (czyli dalej niż po bułki) woził ze sobą kuchenkę gazową (plus milion gratów). :D xD

PS. Tymi ławkami to ewidentnie ktoś kiedyś przypalał... O_O
Lapec
| 19:32 środa, 4 marca 2020 | linkuj Napisałbym coś ale ... się powstrzymam heh.
Trollking
| 19:26 środa, 4 marca 2020 | linkuj Jakieś dziwne to sosnowieckie schronisko. Większość mu podobnych by z pocałowaniem łapy wydawało psy w dobre ręce, a ty takie fochy. Nieładnie. Ale ja wciąż trzymam kciuki :)
Lapec
| 10:28 środa, 4 marca 2020 | linkuj BTW: Majkę mam od listopada a Ciocia Gosia ją dwa razy na oczy widziała xD. Do poprawy!! ;)
Lapec
| 09:30 środa, 4 marca 2020 | linkuj Ale ile czekałem na te głaskanie - od czasów Siwej czyli grubo ponad dekadę xD

Nie ma obijania się - lato się zbliża, rzeźbić trzeba :DDDDD
Gocha | 08:28 środa, 4 marca 2020 | linkuj Ty przynajmniej masz co głaskać a ja dalej czekam..... bo sie pani wolontariuszka zdecydować nie umie :/
Taak jest juz marzec , trzeba kolo szmarować bydziemy jezdzić xD . Fajne fotki... te ze scieżki rowerowej też ;D
Ehhh trzeba wracać do żywych.....
Lapec
| 05:33 wtorek, 3 marca 2020 | linkuj Dzięki, choć teraz raczej ponownie będzie pauza coby się do końca wyleczyć - krokusy się już pojawiają więc na Chocza trzeba być zdrowym ;)

Majka nie dziękuję, bo nic nie wie :D
Mazia | 22:34 poniedziałek, 2 marca 2020 | linkuj Dziękujemy :)
No dobrze, że wróciłeś do pisana bo normalnie jakoś tak dziwnie było.
Ogniska dopiero wystartują, zjemy duuużo ziemniaków :D
Trzymam kciuki za Majkę
Lapec
| 20:14 poniedziałek, 2 marca 2020 | linkuj Roadrunner => trochę odpocząłem od pisania, dzięki ;). Górkę mogę pokazać bo mam do niej może z 7km :D. Ognisko bankowo nie ostatnie w tym roku, a co do zdrowia to jeszcze nie do końca zdrowy, ale nie narzekam. Pozdro!!.

Trollking => dziękuję za życzenia zdrówka, jak na złość jutro mam badania okresowe xD. Zaś będzie zjeba za serducho xD.
Taaa podczas choroby Majka miała raj (głaskanie) i ... ruję, więc prócz męczenia się z własnym ciałem miałem kocie humory i całą gamę dźwięków dziwnej treści heh ;)
Trollking
| 18:51 poniedziałek, 2 marca 2020 | linkuj No to po kolei:

- wszystkiego najlepszego! :)
- gratulacje;
- gratulacje;
- życzę "wygranej" i trzymam kciuki (łapy);
- zdrówka :)

"Gombke" już zamówiłem, z odbiorem osobistym. Dzięki za namiar :)

Pana to niestety rowerowa rzeczywistość. A szkoda...

Fajne kociomizianie :)
Roadrunner1984
| 18:44 poniedziałek, 2 marca 2020 | linkuj Przyjemny kulturalny wpis :). Fajne fotki jak i ognicho az czuje smak ziemniora a zhadl bym takiego i kielbachy. Musze obczaic na mapie te górę, ssm jestem ciekaw gdzie ona jest. Fajnie ze wróciłeś na bs do zdrowych :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]