Hala Koziorka (koło Rysianki - 1322m n.p.m.) na białości
-
DST
18.10km
-
Kalorie 2701kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 18 stycznia 2020 | dodano: 20.01.2020
W piątek po rowerze odwiedziłem sobie jeszcze znajomych na Hołdzie (Gocha ciągle na trybie oszczędnym :D) i dziś prawie punktualnie o godzinie 8:00 mógł do mnie na chwilę zawitać Łukasz, gdzie po krótkiej chwili ruszyliśmy w kierunku Żabnicy.
BTW: Wyjazd się troszkę opóźnił z przyczyn wiadomych :D
Zanim jednak przejdę do opisu szlaku - geneza. I tu raczej się nie rozpisze, bo Łukasz już około trzy tygodnie temu zarezerwował se u mnie ten termin. Do tego został nam niecały tydzień do wyjazdu zimowego i trzeba było się sprawdzić kondycyjnie!! :)
Cel był w sumie obojętny => stanęło na klasycznym szlaku na Rysiankę :]
Droga (niecałe 1:30h) z jednym postojem w sklepie z płazem w logo spłynęła szybko, parking również udało się bezproblemowo ogarnąć i mogliśmy zacząć podejście szlakiem zielonym. Na początku trochę asfaltu, a później ... ślizgawka xD. Oczywiście obydwoje mamy raki przygotowane na Słowację, no ale przecież po co je zabierać? XD. Finalnie w dzwonkach "wygrałem" 3-0 :D.
W pięknej zimowej scenerii po niecałych dwóch i pół godzinie doszliśmy w okolice mojego ulubionego beskidzkiego schroniska, które to ... tym razem olaliśmy. Postanowiliśmy zamiast tego, zobaczyć jak wygląda prawdziwy szczyt Rysianki :). Dupy nie urwał, ale choć wpadł nowy ślad na My GPS Workouts :). Po szczytowaniu zeszliśmy do schroniska na Hali Lipowskiej, gdzie nastąpił popas. Ja spałaszowałem drożdżówki (uparcie spadające na ziemię), a mój kompan kanapki. Niestety obłożenie schroniska było dość mocne, więc jedliśmy na korytarzu xD.
Po odpoczynku kolejnym punktem kontrolnym było rozwidlenie szlaków przy schronisku na Hali Boraczej. Mieliśmy tam dwie opcje dojściowe => szybszą z badylami, albo dłuższą widokową. Padło oczywiście na opcję numer dwa ^_^. Fajnie się szło i do pełni szczęścia mi ino bryli przeciwsłonecznych brakowało :). Z atrakcji (prócz widoków) pogadaliśmy sobie trochę z góralami, którzy to również śpiewającym krokiem szli "naszym" szlakiem. Dostali do alko cztery cygarety i każdy poszedł w swoją stronę. Aaaaaa zapytali się również czy nie mamy może marihuany ale niestety, nie mieliśmy :P.
Im bliżej schroniska tym było bardziej ślisko, ale jakoś udało się bez kontuzji zejść na parking. Niestety, tak jak sobie myślałem to szlak może nie byłby aż tak mocno wyjeżdżony, gdyby nie bombelki którym matki zrobiły tam tor do jazdy na dupolocie heh.
Powrót nastąpił z zahaczeniem o McDonalda i ... nawet nie wiem kiedy do auta dosiadł się Morfeusz. A obiecałem sobie że tym razem nie usnę xD. Cóż zrobić, pobujało trochę heh :D
Trasa:
Fotki:
Parking ...
... i początek szlaku ;]
Śliskość :)
Szlak zielony
Widok na Halę Pawlusią z dołu ...
... (jeszcze chwila na widoczki ;]) ...
... i z góry ;]
Świntuchy :PP
Widoczki z okolicy schroniska
Już w okolicach szczytu - zostałem w tyle xD
W dole niestety - smogowo ;/
A my "na dziko" do schronu ;]
Po jedzonku poszliśmy mega klimatycznym odcinkiem
Poza klasyczna być musiała :P
Ostatnie spojrzenie na Taterki ...
... i w dół ;]
Wspólna fotka :P
A tam byliśmy ;]
Schronisko na Hali Boraczej ...
... które to olaliśmy i asfaltem doszliśmy do auta domykając pętlę ;]
W Katowicach zahaczyliśmy jeszcze o kantor i do domu na kiełbasę z patelni. Fajnie wyszło, bo na zapach smażonki wszedł akurat Zientas, który to od Sylwestra "bawi się" w wegetarianizm xD. Świat się kończy :D.
Reszta sobotniego wieczoru spędzona u niego, w domu przed północą i niedziela była poświęcona zdecydowanie na spanie. O 17:00 byłem po 14h snu :D. Później jeszcze meeting u Marzeny i Łukasza i w poniedziałek od nowa do roboty. Na całe szczęście tylko na 4 dni heh ;)
BTW: przy okazji zaliczyłem kolejną zdradę :P
=============================
Na koniec gorący temat - myśliwi i polowania.
Tylko takich akceptuje :)
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 22:27 piątek, 31 stycznia 2020 | linkuj
Na trasie Jelenia Góra - Karpacz jest smażalnia... "Wieloryb" :) Co autor miał na myśli, nie mam pojęcia.
Trollking | 19:11 czwartek, 30 stycznia 2020 | linkuj
Jakie wege? Ryba to też mięso, przepraszam Cię bardzo :) Jak już to DżenderJAROSZfeminist :)
Gocha | 19:26 czwartek, 23 stycznia 2020 | linkuj
Ehhh ale widoki....gdyby nie ten mój tryb oszczędny to śmignęłabym xD
Kurde brader fatalnie to ja dopiero teraz wyglądam, po trybie nocnym...cholerna robota...śpie po 3h bo Arya nie umie zrozumieć dlaczego pani chce spac w dzien xD
Kurde brader fatalnie to ja dopiero teraz wyglądam, po trybie nocnym...cholerna robota...śpie po 3h bo Arya nie umie zrozumieć dlaczego pani chce spac w dzien xD
Roadrunner1984 | 22:15 wtorek, 21 stycznia 2020 | linkuj
Ale nawalone zdjęć, ciężko opisac każde. Ale pogoda baja. Chetnie bym posmigal na mtb po tym śniegu
mors | 01:12 wtorek, 21 stycznia 2020 | linkuj
A prognozy widział? Sroga odwilż jeszcze się wzmoże xD
Śnieg będzie chyba tylko na ośmiotysięcznikach. ;))
Śnieg będzie chyba tylko na ośmiotysięcznikach. ;))
Trollking | 20:36 poniedziałek, 20 stycznia 2020 | linkuj
Góry jak zwykle piękne. I śnieg, oooo... :) W sumie to niech tam zostanie :)
Zientasa pozdrów :)
Na szlak bez maryśki? Eh, upada kultura zdobywania szczytów, hehe ;)
Zientasa pozdrów :)
Na szlak bez maryśki? Eh, upada kultura zdobywania szczytów, hehe ;)
Łukasz | 18:08 poniedziałek, 20 stycznia 2020 | linkuj
No pogodę żeśmy wykorzystali bo w Kato szaro, buro i ponuro. Mam nadzieję, że na zimowym w końcu trafimy na porządny śnieg bo to jednak ochłapy były;)
Komentuj