Wywiało na Tuliszów + nowa lokatorka ;]
-
DST
102.71km
-
Czas
04:51
-
VAVG
21.18km/h
-
VMAX
57.52km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 listopada 2019 | dodano: 20.11.2019
Ledwo żyje xD. Nawet jakiejś specjalnej weny do pisania nie mam, ale drzwi wstawione :). Tata bombelka oczywiście półtorej godziny po wyjściu ekipy mnie odwiedził, coby zaznaczyć że syn się otarł o poręcz i ma teraz kurz w mieszkaniu na ... czwartym piętrze xD. Dla przypomnienia mieszkam na parterze - lubię gościa, on mnie pewnie też :D
No ale klatka schodowa dokładnie umyta (dziś jeszcze poprawie), w mieszkaniu się pomału "przejaśnia", więc można wrócić do opisania zaległego sobotniego kręcenia ;].
Wstałem, śniadanko, chwila rozmowy telefonicznej z Diobłem i w drogę - cel Tuliszów.
Ruszyłem na spokojnie około 10:30 i od razu pomyślałem że lepiej być nie może!! Cieplutko (jak na listopad), zero wiatru i ogólnie miód - malina ;]. Tak radośnie dojechałem gdzieś do okolic ... Brynowa, gdzie już zaczęło wiać. Wyjścia jednak nie było - trzeba było kręcić heh. Park Śląski, Siemianowice, Przełajka, Brzeziny i melduję się w okolicach Góry Siewierskiej, gdzie zlokalizowany jest mój ulubiony (długi) zjazd. Tym razem jednak zjeżdżałem z kolegą ... wiatrem i chyba ino na chwilę przekroczyłem 30km/h xD. Całe szczęście gdy zmieniłem kierunek (w okolicach Dębia) zaczęło mi dmuchać w plecki i do celu dojechałem raz, dwa ... zaliczając jeszcze po drodze sympatycznego V-maxa :]
Na miejscu miałem w planach wypicie jakiegoś Radlerka owocowego, ale pod "moim sklepem" w Przeczycach siedziała sobie jakaś podejrzana ekipa, a mi się nie chciało spinki wyciągać ;]. Trudno - obejdzie się bez bro :). Chwilę się więc pokręciłem po okolicy, następnie zaliczyłem dłuższy postój w tytułowym Tuliszowie i mogłem zabierać się za powrót.
Ogólnie nie jestem (chyba) jakoś specjalnie marudny jeżeli chodzi o wiatr, ale tu gamoń przeginał mocno!! Pierwszy odcinek aż do Pogorii 4 nawet JAKOŚ się dało jechać, ale odcinek jeziorny to już była totalna walka coby ... jechać do przodu, a nie się cofać heh xD. W tym samym czasie Diobła podobno chciało zwiać z górskiego szlaku heh. Przemęczyłem ten odcinek i później już mogłem zacząć się chować po Dąbrowach Górniczych i Będzinach. Przez myśl mi nawet przeszła opcja pociągowa z Będzina Ksawery, ale byście się tylko ze mnie śmiali, więc olałem ten pomysł :D.
Szybkie obliczenia w głowie i wyszło mi że jadąc klasycznie (Sosnowiec - Szopienice - D3S - chata) wykręcę około 90-92km - bez sensu zupełnie :P. Po Sosnowcu przekręciłem więc przez Dąbrówkę Małą, następnie Zawodzie, Giszowiec, klasyk (tu był kryzys) na Ochojec, skąd zostało mi ino pojechać na bogatsze Piotro do Żaby po nawodnienie i przez leśny odcinek dostać się na Kolejarz w celu konsumpcji złotego napoju ;]
Rano mocno żałowałem że nie wziąłem krótkich galotów, wieczorem sobie w głowie dziękowałem :D. Wymordowany,ale zadowolony i zmarznięty wróciłem - co jak co, to chyba była ostatnia "setka" w tym roku ;].
Trasa:
Fotki:
Moje stare okolice pomniejszone o jeden most od Kopalni "Wujek", niestety nie o ten pod którym się trzeba schylać heh
Dalej ... lamy :D
A tu mi się Poznań przypomina xD
Siemianowice również wymyśliły że skończą ścieżkę i zaczną ją trochę dalej - rowerzyści (jak widać) zrobili sobie gruntowy przejazd "na prosto" :DDD
Klasyczna fotka z Siemców ;]
Szkodnik, a nie żadna przełajka!! :D
Z trasy + warunki wietrzne
Klimatyczne niebo ...
... i jesienne ostatki ;]
BTW: szkoda mi tego zjazdu, co go wiatr "popsuł" :(
Pustość na drogach i nieoczekiwany dylemat heh
Nad Katowicami jednak było ciemno ...
... więc wylądowałem w Przeczycach :)
Mostek przed stawami rybnymi pomiędzy Przeczycami a Tuliszowem
I na celu
Nazot
P4 i warunki wietrzne - kierunek wichury ... wiadomy xD
Klasyczna fotka z Hutą Katowice
Odcinek który średnio lubię
Katowice - Staw Borki
I dobranoc :P
Kiedy kolejny rower? Kij wie - dołożyli nam terenów służbowych, czeka mnie jeszcze wizyta z Gochą w OBI, po fakturę się skoczyć i domyć te ukurzone mieszkanie do końca. Ale do mojego celu zostały już ino ochłapy (ok 15km), więc na luźno :)
===========================================
BTW: 07.12.2019 (sobota) mam kolędę - czekam więc na propozycję wycieczek całodniowe :DDDD
:DDDDDDDDDD
==========================
EDIT z wieczoru - dzięki Marzena i Łukasz za (niespodziewaną) góralkę na stałe na chacie i ... pomoc w sprzątaniu oczywiście ^_^
Wybór imienia in progress
Sorka za bajzel - po remoncie jest :-P
Żeby nie było że tak swobodnie się czuje, to już siedzi pod łóżkiem xD
Kategoria Rower
komentarze
mors | 00:06 sobota, 23 listopada 2019 | linkuj
A jeszcze proponuję cobyś teraz robił powitałki z własnego koteła. ;]
mors | 01:59 piątek, 22 listopada 2019 | linkuj
Albo Wycinka ;D
3 dni na wpisa to i tak nieźle, mi nieraz tydzień schodzi xDD
3 dni na wpisa to i tak nieźle, mi nieraz tydzień schodzi xDD
Trollking | 20:39 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj
Brawa za tę kocią akcję :)
Skoro z Bielska i prezentowana tak ładnie na BS, to może Bieska? :)
Skoro z Bielska i prezentowana tak ładnie na BS, to może Bieska? :)
Mazia | 10:26 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj
No co?! Przyzwolenie na kota było to trzeba było działać. Długo nie szukałam, bo takich boroczków na Fb jest pełno. Tydzień temu zadzwoniłam do Pani z Bielska opowiedziała mi co i jak i ustaliliśmy termin. Ona w międzyczasie ogarnęła u weterynarza co się dało. Wczoraj mieliśmy się spotkać na Bażantowie, ale niestety bez transportera kicia im właziła na głowę w aucie i to dosłownie :D Pojawiła się też mokra niespodzianka więc musieli odpuścić. Tu wkraczamy do akcji my! :D Pakujemy się do auta i ruszamy na Bielsko. Ze spakowanym kotkiem ruszamy w drogę powrotną. Droga minęła nie najgorzej troszkę na początku pomarudziła, ale w końcu odpuściła hehe. Spóźnieni meldujęmy się w Piotrowicach i tadaam! WITAM :) I oto jest i ona
MJ | 06:40 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj
Może na imię właśnie Góralka
albo Meduza
albo Szkodniczka
;-)
albo Meduza
albo Szkodniczka
;-)
mors | 00:10 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj
I to był wpis bez weny? ;)
Ja ostatnią setkę planuję na 31.XII ;) ;p
A może rozpisz jakiś konkurs na imię dla koteła? Albo przetarg. ;)
Ja ostatnią setkę planuję na 31.XII ;) ;p
A może rozpisz jakiś konkurs na imię dla koteła? Albo przetarg. ;)
Trollking | 22:09 środa, 20 listopada 2019 | linkuj
O kurde, masz kota? Dobrze odczytałem przesłanie? Piękna jest! Graty, tak samo jak stówy :)
Skróty rowerowe są ponadregionalne, jak widać :) Tak jak i wiatr.
Aktualnie u mnie trwa remont klatki schodowej. Nowa kanapa jest od kilku tygodni wciąż w białych śladach łap Kropy :)
Skróty rowerowe są ponadregionalne, jak widać :) Tak jak i wiatr.
Aktualnie u mnie trwa remont klatki schodowej. Nowa kanapa jest od kilku tygodni wciąż w białych śladach łap Kropy :)
Roadrunner1984 | 21:11 środa, 20 listopada 2019 | linkuj
Kurde pieknie pokrecone. Troche brakuhe mi takich wyciecsek gdzie można Pozwiedzać fajne miejsca danych miast. Te dina sa w siemcach?
Komentuj