Stalowa Wola z dedykacją do Janiola ;)
-
DST
110.32km
-
Czas
05:23
-
VAVG
20.49km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 września 2019 | dodano: 02.10.2019
Na drugi dzień mieliśmy zaplanowane .. w sumie, to nic nie mieliśmy zaplanowane :D. Miała być ino jakaś "setka" w kierunku północnym i wyjazd w godzinach porannych, które to ... za mocno se wziąłem do serducha :). Wstałem przed 6:00 rano, czyli jednym słowem umysł i ciało nie przestawiło się jeszcze na tryb urlopowy :D.
Gorzej że rano zaczęło mnie boleć gardło => nie wiem czy to z faktu że nie zamknęliśmy okna na noc, czy po prostu nawdychałem się wiatru w dniu wczorajszym xD. Na całe szczęście finalnie okazało się to fałszywym alarmem chorobowym ;)
=============================================
Co do wycieczki to rano nie wyjechaliśmy jednak o świcie => Łukasz se dospał trochę, a ja se poleżałem i w końcu poczułem że jestem na urlopie :)))
Finalnie ruszyliśmy chwile po dziewiątej rano i na start musieliśmy przekroczyć San w miejscowości Krzeszów. Tyle było rano ustalone przy śniadaniu heh. Poza tym był dość ogólny plan pojechać na Lasy Janowskie ... no ale nie wyszło :). Wyszła za to Stalowa Wola, a tytuł zadedykowałem Janiolowi, który to ponad 10 lat temu pojechał na wyjazd GieKSy (wysiadł na szczęście przed akcją milicji), o którym przez jakiś czas mówiła cała Polska. Dla przypomnienia:
Dobra tam, już kiedyś o tym pisałem więc nie będę drążył.
Co do warunków to wręcz ideał - bezwietrznie, w miarę (na początku) ciepło i ogólnie mega sympatycznie się jechało :) Standardowo nie wiem co opisywać po drodze gdyż ... nie znam tych terenów heh ;)
Mogę za to opisać Stalową Wolę :P. Średnia (xD) => jak ino wjechaliśmy do miasta to miałem wrażenie że trafiłem do rowerowe eldorado. Piękna szeroka (3m) ścieżka rowerowa, mały ruch samochodowy ale .... tak, ale było duża "ale" xD. Co chwila ścieżki z kostki (jedna przez targ xD), wuchta ludzi i co najlepsze ... w centrum cały czas koleś gadał reklamy przez głośnik, które to słyszała cała okolica xD
Co do DDR-ek, to zawsze mogło być gorzej :PP
Na plus za to był kebab za 8zł => pojadłem smacznie, ostro i tanio. Znaczy w sumie za darmo, bo Łukasz postawił :D
Wrócić trzeba jednak było, więc po jedzonku zaczęliśmy kombinować. Opcja w/w lasów w (plus zahaczenie o sąsiednie województwo) w grę nie wchodziła bo by wyszło około 130-140km, a na to czasu nie mieliśmy. Ustalaliśmy więc że województwo lubelskie zostawiamy na jutro, a dziś wrócimy wrócimy ponownie "lewą stroną". Na start ... wpadliśmy na jakąś ruchliwą drogę z tirami z której na całe szczęście udało się dość szybko zjechać ;]. Później już w mega słonku [mhmmm ideał :)] poprzez Pitt Stop przy rzece Łęg (przez Kliny) dojechaliśmy do Maziarni i ... sklepu u Małgosi heh. Tam nie mogło się skończyć inaczej aniżeli postojem z piwem i czipsami :P.
Po nim jeszcze raz wjechaliśmy na jakiś ruchliwy odcinek, po którym to już bankowo się przekonałem że jednak podkarpackie nie jest płaskostopiem :). No ale to by było na tyle ruchliwości => sklep, postój i ... nocny na chatę :D.
Przy końcu ino malutki kryzys gdzie jechaliśmy ulicą ... wzdłuż ścieżki rowerowej (:P), ale to tam mniejsza o to heh ;) Dzień finalnie mega pozytywny :))))
Trasa:
Fotki:
Poranek i jakieś znajome klimaty :)
San ... nie sam :)
xDDDDDDDDDDDD
Wiaterek w plecki - szanuje :)
A tego trochę mniej - sklep w którym Żubra nie sprzedają xD
Wiejskie klimaty za to mega pozytywne :)
A tu też niezła akcja - miej jedną piłkę i graj na czas :D
W sumie na celu :)
Na powrocie => obiecuje że już na Inter City narzekał nie będę :DDDD
Na płaskostopie to nie wygląda :)
Jak STOP to stop :P
Pitt ... Stop mega klimatyczny => Łukasz aż (później) uciekł w cień heh
Jedziemy dalej ...
... na krótko :)
Trzeba było się zatrzymać :)
Ruchliwość :P
Końcówka słonka ;]
I do bazy ;]
==============================================
A co do wieczora :PPPP
Kategoria Rower
komentarze
MJ | 11:35 czwartek, 3 października 2019 | linkuj
Dzięki za dedykację :-)
Fajna wycieczka, pogoda mieliście, że hej;-)
Fajna wycieczka, pogoda mieliście, że hej;-)
Łukasz | 21:37 środa, 2 października 2019 | linkuj
No Stalowa Wola szału nie robiła. Te reklamy przez głośniki to tortury dla uszu. Ale całokształt bardzo udany, zresztą jak cały trip:D No i lato w pełni, nad rzeczką czułem się jak przy trzydziestostopniowym upale.
Trollking | 21:11 środa, 2 października 2019 | linkuj
Ta DDR-ka z Wiochy.pl i poniżej to czysty Luboń i ulica Armii Poznań :) Ewentualnie Starołęcka.
A i dalej jest ciekawie - mój daltonizm ma pewne granice, ale nawet ja widzę, że część dla rowerów (?) jest na biało, a dla pieszych (?) na czerwono. Choć w sumie podoba mi się to - łatwiej się wymigać od mandatu :)
Brawa za stówkę. Wyspaną stówkę :)
A i dalej jest ciekawie - mój daltonizm ma pewne granice, ale nawet ja widzę, że część dla rowerów (?) jest na biało, a dla pieszych (?) na czerwono. Choć w sumie podoba mi się to - łatwiej się wymigać od mandatu :)
Brawa za stówkę. Wyspaną stówkę :)
Gość spod lodu ;) | 17:54 środa, 2 października 2019 | linkuj
Co ja paczę? Na PKSie pełno Autosanów H9??!!
W lubuskim i w Jeleniej już dawno się skończyły... :/
W lubuskim i w Jeleniej już dawno się skończyły... :/
Mazia | 13:24 środa, 2 października 2019 | linkuj
Marudery, no jak centrum miasta to i ludzi dużo-wiadomo :p
Pogoda elegancka Wam się trafiła.
Hihi Maziarnia, chyba muszę kiedyś odwiedzić ;)
Komentuj
Pogoda elegancka Wam się trafiła.
Hihi Maziarnia, chyba muszę kiedyś odwiedzić ;)