Brenna + Przełęcz Karko ...!!
-
DST
103.98km
-
Czas
05:18
-
VAVG
19.62km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 sierpnia 2019 | dodano: 19.08.2019
Dziś przed powitałką kącik muzyczny xDDDD. Taka oto muzyczka przypadkowo wpadła mi na ucho podczas rowerowego powrotu od Babuszki z Pobiedzisk. Poznań, choć sympatyczny jest przeważnie płaskostopiem, a mi się gór zachciało heh :D. Może pociągiem, może rowerem, może autem, może ... ale na pewno nie nad morze ;)
Z Wielkopolski wróciłem w środę rano (pozdro Morfeusz) i miałem po porannym spacerze z Siostrą, jechać po Szkodnika do Diobła. Miałem, ale w sklepie (spożywczym) zeszło trochę dłużej niż mi się wydawało, klach na Ochojcu też było trochę więcej aniżeli zakładałem, więc postanowiłem (po telefonie do Marcina) odebrać sprzęt w czwartek. Góry se odpuściłem, bo pociągi i tak pewno na początku długiego weekendu byłyby "zabite" rodzinkami z dziećmi, co średnio lubię xD
W czwartek wiadomo "dzwon", po którym w piątek przyszło cierpienie i tak aż do późnego popołudnia (misja: nicnierobing xD), gdzie przyjechała do mnie druga osoba zainteresowana górami w najbliższym czasie.
Z Łukaszem szybkie kombinowanie i wymyśliliśmy najlepiej jak się da, czyli ............... zróbmy góry dwa razy!! ^_^. Uczciwie => w sobotę rowerem, a w niedzielę z buta heh.
Po ustaleniach i piwku ... pojechaliśmy na D3S biegać xD. Business Run za trzy tygodnie, więc się sprawdzić trzeba było :P
xDDDD
=====================================================
Nastąpił sobotni poranek, gdzie pierw udałem się na miejsce zbiórki zlokalizowane ... w pokoju obok :D Łukasz sobie po prostu u mnie (po wypiciu piwka) rower przenocował przed bieganiem :D
Chwilę pogadaliśmy i przed 10:00 ruszyliśmy i o mało ... nie skończyliśmy. Prawy bok mnie bolał, udo też i pewnie bym zakończył tam jazdę, gdyby nie fakt że było nas tylko dwóch. Po zapewnieniu kolegi że gonić nie będziemy, ruszyłem ale w głowie i tak miałem max Tychy.
Do Tychów dojechaliśmy i usłyszałem "ale mi się super jedzie". Faaaajnie xD. No ok, jedziem dalej na Kobiór, gdzie nastąpił regeneracyjny Radler. Po nim pomyślałem Pszczyna - kebab i na pociąg, a nie tam żadne Bre(d)nn(i)e xD. Pszczynę przejechaliśmy, następnie Goczałkowice i zostałem skuszony lanym Żubrem w Pierściecu. Po nawodnieniu już wiedziałem że wyścia nie ma - jedziemy zgodnie z planem pierwotnym xD
BTW: dzięki ponowne za przenoszenie Szkodnika przez szlabany - sam bym miał ciężko, ze względów wiadomych xD
Z małym upadkiem telefonu w Skoczowie i mega fajnych szlakach z górkami w tle, dotarliśmy do Brennej, gdzie pierw sklep (a dokładniej dwa) i mogliśmy kulać się na grilla. Kulać się to zresztą i tak za mocne stwierdzenie, bo Łukasz w sumie dopiero się rozjeżdża, a ja jednak mocniej pedałowałem lewą nogą (prawa pobolewała), która to z każdym nadepnięciem słabła ;/
Po obiadku (i oczywiście posprzątaniu po sobie) nastąpił taki oto odcinek szlakowy:
Co asfaltowe się wjechało, co kamieniste się wepchało, na przełęczy Karko(:P)szonka chwila dla reporterów i zjazd ;] Cudny, szybki, ino miał dwie wady, a mianowicie: pizgało (pffff) i zagrzałem do czerwoności hamulce :D Bez nich jednak myślę że do tej pory by mnie zbierali ze Szczyrku xD
W w/w mieście pierw ostra przeprawa (tzw: wuchta wiary), a następnie genialną DDR-ką (nowa, asfaltowa, z dala od ruchu samochodowego) ku Łodygowicom. Plan został jeszcze skorygowany o Pietrzykowice i piwo, bo na pierwotnym celu byśmy byli jakieś niecałe 2h przed odjazdem pociągu z ... 98km na koncie - no nie godziło się :P
Po piwku nad Jeziorem Żywieckim jeszcze uwaliliśmy opony w błocie (200m od Dworca) i do domu ;]
Łukasz dzięki za motywację, przenoszenie i ... piwko przed snem ;))))
========================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1377081027
Brakło odcinka z Dworca na chatę i końcówki w Pietrzykowicach - fon padł :P
Fotki:
Pierwszych niecałych pięćdziesięciu kilometrów nie chciało się nam pstrykać :P
Jeden kolaż ino z tego co się udało ;]
A tu już Goczałkowice i pierwsze widoki ;]
Postój klasyczno - nawadniający ;))
BTW: xDDDDDDDD
Jedziemy dalej ;]
Gocha mostek trochę zarósł, ale ciągle jest i ma się dobrze :D
A tu już odcinek za Skoczowem - fajny klimat ;]
Brenna - ilość Januszy i Grażyn ponad stan xD
Popas w formie grilla jednorazowego ;]
Początek wspinaczki i marszu ...
... i na celu
Szczyrk i nowe typy rowerów xD
Śmieszka na tym odcinku klasyczna, ale ...
... (przerywnik na skocznie) ...
... później już ideał => DDR-ka z masy bitumicznej, a chodnik z kostki. Da się? DA!!
Zachód słonka spod ostatniego postoju sklepowo - bankomatowego ;]
Miejsce ostatniego nawodnienia
I koniec - dliżansem na Kato ;]
===================================================================
Sport sportem, ale brzuszek być musi :P
Kategoria Góry, Rower
komentarze
gizmo201 | 05:06 wtorek, 20 sierpnia 2019 | linkuj
Ja tam Karkoszczonke w siodle robię, na końcu zamiast winkla jadę prosto i tym sposobem się wjeżdża całość. Co jak co fajny widok na Skalite tam panuje.
mors | 23:27 poniedziałek, 19 sierpnia 2019 | linkuj
A ja wciąż i wciąż nie rozumiem tych, którzy opuszczają góry. :)
O ironio, Karpacz, Szklarska Por. i Jelenia G. ;) są w czołówce najbardziej wyludniających się miast w PL xD
10-12% przez ostatnie 15 lat o_O
Tym nie mniej w Karpaczu powstało w tym czasie ponoć 1000 apartamentów. xDDD
Przełęcz Karko-coś tam ;) ciekawe, czy Tobie też się zleci zaraz pół BSa z gratulacjami za (nie)wjechanie. ;))
PS. w muzyce rozróżniam tylko dwa gatunki: żeński i męski. A no dobra, jeszcze Szpak. ;p
O ironio, Karpacz, Szklarska Por. i Jelenia G. ;) są w czołówce najbardziej wyludniających się miast w PL xD
10-12% przez ostatnie 15 lat o_O
Tym nie mniej w Karpaczu powstało w tym czasie ponoć 1000 apartamentów. xDDD
Przełęcz Karko-coś tam ;) ciekawe, czy Tobie też się zleci zaraz pół BSa z gratulacjami za (nie)wjechanie. ;))
PS. w muzyce rozróżniam tylko dwa gatunki: żeński i męski. A no dobra, jeszcze Szpak. ;p
Łukasz | 22:59 poniedziałek, 19 sierpnia 2019 | linkuj
No troszkę marnie to wyglądało na samym początku ale graty, że mimo kontuzji udało się rozkulać ;)
Wyszło o wiele ciekawiej niż klasyczna Wisła, no i ta nowa ściecha z Szczyrku ;)
Dzięki za wyjazd, teraz jeszcze na relację z wczorajszych górek czekam.
Wyszło o wiele ciekawiej niż klasyczna Wisła, no i ta nowa ściecha z Szczyrku ;)
Dzięki za wyjazd, teraz jeszcze na relację z wczorajszych górek czekam.
Trollking | 21:36 poniedziałek, 19 sierpnia 2019 | linkuj
Ja uwielbiam góralską muzykę, ale taką autentyczną, na przykład autorstwa górala, który za komuny uciekł z Polski i żył w Norwegii :)
https://www.youtube.com/watch?v=48vlLQYi21Q
Współczesne tatropolo mnie przeraża.
https://www.youtube.com/watch?v=48vlLQYi21Q
Współczesne tatropolo mnie przeraża.
Trollking | 20:34 poniedziałek, 19 sierpnia 2019 | linkuj
ps. górko-polo, jakby to napisać, zbyt ciężkie dla mnie :)
Trollking | 20:30 poniedziałek, 19 sierpnia 2019 | linkuj
No i s(t)ą górki, dziękuję za szybkie nadrobienie :)
Tylko biegania nie rozumiem, wciąż i wciąż :) Ale skoro mus, to mus. Współczuję :)
Komentuj
Tylko biegania nie rozumiem, wciąż i wciąż :) Ale skoro mus, to mus. Współczuję :)