DPD 28/2019 + teren służbowy i psi ;)
-
DST
29.65km
-
Czas
01:29
-
VAVG
19.99km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 lipca 2019 | dodano: 12.07.2019
Już wczoraj miałem ambitny plan na DPD. Niestety, jak tylko łeb przez okno wystawiłem (sprawić temperaturę) to prawie mi go urwało. Jak tak wieje, to nie jeżdżę - proste :]. Po robocie miałem wizytę fachowca od pralki i kręcenie musiałem przełożyć, no właśnie nie wiedziałem na kiedy. Sorry, taki mamy klimat xD.
Dziś wstałem i wiedziałem że mam zaplanowany teren służbowy. Skorzystałem jednak z faktu, że ulice mi przydzielone znajdowały się na Ochojcu, więc idzie pojechać, wrócić, zostawić rower i później ogarnąć "służbówkę" ;). Ale pierw ... zobaczyłem jak tam wiatr => nie wiało - juhu, było +14*C - nie juhu. Wyciągnąłem więc z szafy długie galoty i i tak pojechałem :-P. Nie muszę chyba mówić że jak ino wyjechałem, to dmuchawa się odpaliła xD.
Przejechałem Ligotę, Brynów i ... zaczęły mi marznąć uszy ... jp w połowie lipca!!. Ehhh jakoś dojechałem do pracy (przez Upadowy), zjadłem śniadanie i o 7:40 zacząłem wracać na Piotro przez Zawodzie i D3S. Tu oprócz zimna, wmordewindu zaczęło jeszcze delikatnie padać. Super.
Trasa:
Fotka :P
Plus jechania rano w obie strony był jeden => pustki na D3S :)
Po rowerze, pierw na chatę Szkodnika odstawić, drugie śniadanie i rura na teren służbowy. Na Rzepakowej było mi gorąco, potem mnie zlało. Ochojec poszedł już sprawniej i po skończonej robocie mogłem z Gochą ogarnąć psie kilometry => Arya w końcu się doczekała czasu, gdzie dwie kaleki ruszyły na spacer heh. Pochodziliśmy z psem i Żubrem, odwiedziłem SS-mana po kosmetyki i na chatę ;). Dzień pożyteczny i aktywny, o 18:30 poszedłem spać :D
Przebudzenie było ino coby gary i siebie umyć :-)
Trasa:
Fotki:
Klimat po deszczu na Rzepakowej :)
Trochę się na Siostrę naczekałem, ale nie próżnowałem ;]
Tu zostałem zdemaskowany :D
Spacerro (tak, tak - po Katowicach :P) z kijkiem ...
... i coś dla ochłody :)
======================
To tyle z tych miłych, psich rzeczy. Gorzej że jestem coraz bliżej organizacji imprezy "Sylwester z Marcinem" ... w sierpniu. Wczoraj jeden by mi nogawkę zaatakował, a o tych zza płotu już nic nie napiszę - służbowo bym już miał w tym roku ze trzy zawały. Przez 14 lat już nawet nie zliczę ...
Póki co klasycznie staram się ignorować (bo za bardzo kocham zwierzęta) ale niektórym (psom) bym zrobił lekcje pokory taką jak Wujek Karl zrobił pewnej rybce XD.
==================================================
Pisane na szybko, tak więc coś dla kolegi wyszukującego błędy, coby się nie czepiał :)
Dziś wstałem i wiedziałem że mam zaplanowany teren służbowy. Skorzystałem jednak z faktu, że ulice mi przydzielone znajdowały się na Ochojcu, więc idzie pojechać, wrócić, zostawić rower i później ogarnąć "służbówkę" ;). Ale pierw ... zobaczyłem jak tam wiatr => nie wiało - juhu, było +14*C - nie juhu. Wyciągnąłem więc z szafy długie galoty i i tak pojechałem :-P. Nie muszę chyba mówić że jak ino wyjechałem, to dmuchawa się odpaliła xD.
Przejechałem Ligotę, Brynów i ... zaczęły mi marznąć uszy ... jp w połowie lipca!!. Ehhh jakoś dojechałem do pracy (przez Upadowy), zjadłem śniadanie i o 7:40 zacząłem wracać na Piotro przez Zawodzie i D3S. Tu oprócz zimna, wmordewindu zaczęło jeszcze delikatnie padać. Super.
Trasa:
Fotka :P
Plus jechania rano w obie strony był jeden => pustki na D3S :)
Po rowerze, pierw na chatę Szkodnika odstawić, drugie śniadanie i rura na teren służbowy. Na Rzepakowej było mi gorąco, potem mnie zlało. Ochojec poszedł już sprawniej i po skończonej robocie mogłem z Gochą ogarnąć psie kilometry => Arya w końcu się doczekała czasu, gdzie dwie kaleki ruszyły na spacer heh. Pochodziliśmy z psem i Żubrem, odwiedziłem SS-mana po kosmetyki i na chatę ;). Dzień pożyteczny i aktywny, o 18:30 poszedłem spać :D
Przebudzenie było ino coby gary i siebie umyć :-)
Trasa:
Fotki:
Klimat po deszczu na Rzepakowej :)
Trochę się na Siostrę naczekałem, ale nie próżnowałem ;]
Tu zostałem zdemaskowany :D
Spacerro (tak, tak - po Katowicach :P) z kijkiem ...
... i coś dla ochłody :)
======================
To tyle z tych miłych, psich rzeczy. Gorzej że jestem coraz bliżej organizacji imprezy "Sylwester z Marcinem" ... w sierpniu. Wczoraj jeden by mi nogawkę zaatakował, a o tych zza płotu już nic nie napiszę - służbowo bym już miał w tym roku ze trzy zawały. Przez 14 lat już nawet nie zliczę ...
Póki co klasycznie staram się ignorować (bo za bardzo kocham zwierzęta) ale niektórym (psom) bym zrobił lekcje pokory taką jak Wujek Karl zrobił pewnej rybce XD.
==================================================
Pisane na szybko, tak więc coś dla kolegi wyszukującego błędy, coby się nie czepiał :)
Kategoria Rower
komentarze
mors | 13:02 niedziela, 14 lipca 2019 | linkuj
Tak przeczuwałem... xDDD
Dobrze, że ja nie mam Sis. ;)) Ale mam kuzynki... ;p
Dobrze, że ja nie mam Sis. ;)) Ale mam kuzynki... ;p
Gocha | 06:44 sobota, 13 lipca 2019 | linkuj
Hahaha bracik czatuje aż zrobie cos głupiego, coby mi fote pstryknąc z ukrycia ?
Musze się pilnować xD
Musze się pilnować xD
mors | 21:36 piątek, 12 lipca 2019 | linkuj
Hehe, ale jeden z błędów to Ci nawet fajnie wyszedł:
"jak tylko łeb przez okno wystawiłem (sprawić temperaturę)"
xD
Zasnąć o 18:30 - kosmos. ;]
Piszesz o Siostrze i wrzucasz zdjęcie psa -miałem chwilę zwątpienia... xDD
"jak tylko łeb przez okno wystawiłem (sprawić temperaturę)"
xD
Zasnąć o 18:30 - kosmos. ;]
Piszesz o Siostrze i wrzucasz zdjęcie psa -miałem chwilę zwątpienia... xDD
Trollking | 20:24 piątek, 12 lipca 2019 | linkuj
Dzięki w imieniu Kropy za motywy kijowe ;)
Ja tam lubię dyskutować z takimi pieskami zza ogrodzenia, ale najpierw się upewniam, że jest odpowiednio wysokie :)
Komentuj
Ja tam lubię dyskutować z takimi pieskami zza ogrodzenia, ale najpierw się upewniam, że jest odpowiednio wysokie :)