Grillos na Łysinos
-
DST
52.48km
-
Czas
02:33
-
VAVG
20.58km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota - pogoda? no optymalna (26*C), można było więc się gdzie ruszyć ^_^. Planowo miał być plażing i cyców smażing, no ale Gocha mhmmmm ... się nie wyrobiła :D. Zamiast więc ruszyć między godziną 11:00 a 12:00, to od Siostry wyruszyliśmy chwilę przed 14:00 xD.
Plan jednak nie był zmieniany i udaliśmy się w kierunku Łysiny, zgodnie z sugestią Diobła przez Mysłowice i tamtejszą Wesołą i Ławki. W Lędzinach i Bieruniu jeszcze po małej przerwie po zaopatrzenie i meldujemy się na miejscu, gdzie nastąpił relax i grill ;).
Po nim już klasycznie na Piotro. Bez kombinowania, z jednym postojem dotarliśmy do moich włości gdzie nastąpiła chwila oddechu kto jak lubi. Ja z Diobłem na piwie, Siostra plackiem na wyrze heh. Co do skrzydełek na kolację, to tak, hmmm no muszę dopracować, tak samo jak ten u góry musi dopracować wiatr - bo duło tak godnie, że aż Gocha się spaliła, a ani nie było za ciepło, ani też słońce jakoś mocno nie dawało po skórze xD.
Trasa:
Fotki:
Początkowe kilometry
Staw na Wesołej ...
... Bądzie i małe bądki :P ...
... i coś dla Morsa od Mysłowic ^_^
Lędzińska DDR-ka i ...
... i bieruńska - ale przynajmniej powinna być ładna, taka asfaltowa ^_^
Na celu :-)
Z powrotu - górki z Blycha ...
... i mostek - Diobeł na niewidocznym :-)
Na koniec: końcówka podjazdu na ul. Lędzińskiej - nie lubimy :P
============================================================================
Po wycieczce nastąpiło tradycyjne nawodnienie :D
A jako że zapowiadali upały, a jest ino ciepło (a nie upalnie), to se sami jeździjcie na rowerach. Ja w takiej pizgawicy (:P) jeździł nie będę - jutro więc góry!!! ^_^
Kategoria Rower
komentarze
mors | 21:35 wtorek, 11 czerwca 2019 | linkuj
Zanim by się seblekały, to ja bym zdążył zemdleć - nie kalkuluje się ;p już to przemyślałem ;))
Ja jeszcze ani jednego komara w tym roku nie widziałem :> wiedzą, kto odpowiada za ciepłe półrocze. ;pp
A spaloną skórę widziałem tylko na mijanych ceprach - dziś 10 godzin po szczytach Karkonoszy w pełnym słońcu i nic. :>
Ja jeszcze ani jednego komara w tym roku nie widziałem :> wiedzą, kto odpowiada za ciepłe półrocze. ;pp
A spaloną skórę widziałem tylko na mijanych ceprach - dziś 10 godzin po szczytach Karkonoszy w pełnym słońcu i nic. :>
Gocha | 17:41 wtorek, 11 czerwca 2019 | linkuj
Ja ino popatrzę na słonko i juz mnie pali ....bez sensu.
Ale spoko juz brązowieje xD. Wyjazd w deche ,pojedli popili ,odpoczeli nad jeziorkiem....i wszystko byłoby super ino ze lasu cus toy toy-em zajezdzało xD
Ale spoko juz brązowieje xD. Wyjazd w deche ,pojedli popili ,odpoczeli nad jeziorkiem....i wszystko byłoby super ino ze lasu cus toy toy-em zajezdzało xD
mors | 05:55 wtorek, 11 czerwca 2019 | linkuj
Oczywiście minusy też są - np. że nie da się dojechać bez hamowania ;D;D
mors | 05:53 wtorek, 11 czerwca 2019 | linkuj
Heh, a ja mam wyłącznie II i III zmianę, w dodatku z klimą na full i z samymi loszkami - praca marzeń ^-^
mors | 21:44 poniedziałek, 10 czerwca 2019 | linkuj
Bombelki - w sensie, że dzieci?
Trza być o 9 nad ranem w dzień roboczy - oprócz mnie były tylko łabędzie i kaczki. :)
Trza być o 9 nad ranem w dzień roboczy - oprócz mnie były tylko łabędzie i kaczki. :)
Trollking | 21:29 poniedziałek, 10 czerwca 2019 | linkuj
Bieruńska zapowiada się na asfaltową? Spoko, na bank nie zapomną o takich fajnych krawężniczkach, gdzieś na wjeździe albo zjeździe :) Ja chyba jednak wolę te w klimacie lędzińskim - po prostu się po nich nie jeździ, człowiek nie ma dylematów, bo wie, że to grozi zdrowiu oraz życiu i niczym miłym nie zaskoczy :)
Powitałka sugeruje, kto tak naprawdę rządzi w tym polskim burdelu :)
Powitałka sugeruje, kto tak naprawdę rządzi w tym polskim burdelu :)
mors | 09:46 poniedziałek, 10 czerwca 2019 | linkuj
Śródleśna polana xD tylko jeszcze brakuje krajzegi typu traktor lub kombajn. Jeśli traktor, to koniecznie na miejskich numerach rej! :D
Na powitałkę było dać spaloną Gochę. ;D;D ;p
Też ostatnio byłem nad wodą się strzaskać, ale od 9 do 10 - dłużej nie mogłem, bo już dochodziło do 25*C ;D;D
Komentuj
Na powitałkę było dać spaloną Gochę. ;D;D ;p
Też ostatnio byłem nad wodą się strzaskać, ale od 9 do 10 - dłużej nie mogłem, bo już dochodziło do 25*C ;D;D