Byle gdzie + "atrakcje"
-
DST
38.14km
-
Czas
01:56
-
VAVG
19.73km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co by tu na początek? Ano chyba muszę zacząć od informacji że po dwóch parapetówkach z rzędu, wstawało się średnio. Pierwszy raz Diobeł mnie obudził około 10:00 - fail, drugi po 14:00 i tu już wstałem, ogarnąłem obiad i mogłem czekać na przyjazd pod mój blok pierw Marcina, a potem Gochy. Plany? Żadne - absolutny brak pomysłu!!
Ruszyliśmy w dość przyjemniej temperaturze 26*C w kierunku Podlesia i tam zdecydowaliśmy że jedziemy na mostek na Zamoście gdzie mieliśmy podjąć decyzję czy jedziemy na Mysłowice, Tychy czy Bieruń. Stanęło na tym ostatnim, ale finalnie na Łysinę nie dojechaliśmy, bo jadąc zobaczyliśmy pięknie osłonięte Beskidy. Decyzja była więc jedyna właściwa - trzeba zobaczyć widoczek z Klemensa ;)
Przy kościółku dłuższa chwila na rozmowy, wspominki, nawodnienie i rura nazot, bo niebo zaczęło się robić mocno takie se. Za Zamościem już grzmiało i w głowie się przypomniał wyjazd (nie umiem znaleźć linka) gdzie nas nieźle zlało.
Na całe szczęście ino pokropiło, ale w pędzie powrotu na Ochojec na Murckach ... zgubiliśmy Diobła, któremu solidnie zbuntował się organizm ;/. Niewyspanie, stres, zła dieta albo ciąża - takie opcje podpowiedział Internet. Znając Marcina samozapłodnienia bym nie wykluczał (:D :D :DDD), a tak na poważnie to obyło się bez lekarza. Diobeł po rosołku, herbacie i małej drzemce dojechał do domu => teraz synek se dychnij i zostaw te wioski ;). Dużo zdrówka i trzeba myśleć o tych Mierzęcicach :]
Trasa:
Fotki:
Kostuchna i ich kopalnia
W lesie temperatura idealna i bez wiatru :)
Klasyczne zdjęcie z Hamerli
Na celu
Beskidy widoczne ;]
Ul. Lędzińska
Niebo na końcówce, a w prawym dolnym rogu ...
... coś co pewnie Morsowi oczy wypali :DDDD.
Mluwią Polski więc wszystko jasne D
BTW: burza nas nieźle oszczędziła xD
=========================================
Co do podsumowania miesiąca, to hmmm nic nie napiszę - bo wstyd :P
=====================================
:)))))))))))))))
Kategoria Rower
komentarze
Mazia | 07:51 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
No pięknie, chcieliście kolegę dobić do końca ;)
Remont skończony i w końcu jest co czytać :D
Remont skończony i w końcu jest co czytać :D
mors | 06:46 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
A ić Pan w rój z taką pogodą, wyruszam dopiero o zachodzie słońca a i tak jest ciężko! ;p
devilek | 20:59 poniedziałek, 3 czerwca 2019 | linkuj
Dzięki za wczoraj ;) Dzisiaj już normalnie funkcjonuję, ale wczorajsze odcięcie prądu było katastrofalne ; dojście do siebie zajęło mi w sumie prawie 4 godziny ... Czym było spowodowane, do teraz nie wiem.
Co do banera, to w sumie zaraz za nim odpadłem, więc może to on ma taką moc :D
Co do banera, to w sumie zaraz za nim odpadłem, więc może to on ma taką moc :D
Trollking | 19:23 poniedziałek, 3 czerwca 2019 | linkuj
Powitałka autorska? :)
"Gwara" całkiem ciekawa, sorry, czekawa :)
26 stopni to u mnie było dziś o 9 rano....
"Gwara" całkiem ciekawa, sorry, czekawa :)
26 stopni to u mnie było dziś o 9 rano....
mors | 12:02 poniedziałek, 3 czerwca 2019 | linkuj
W taką pogodę na rower?? ;p
Ja wczoraj uciekłem przed upałami... w ŚNIEG :D:D
Baner wypalił mi oczy i będzie mnie straszył po nocach. ;] Masakra, pisali to najwyraźniej z głowy, nawet na gogle-translatora się nie wysilili...
PS. miała być powitałka z Sis ;p ;)
Komentuj
Ja wczoraj uciekłem przed upałami... w ŚNIEG :D:D
Baner wypalił mi oczy i będzie mnie straszył po nocach. ;] Masakra, pisali to najwyraźniej z głowy, nawet na gogle-translatora się nie wysilili...
PS. miała być powitałka z Sis ;p ;)