Glut wietrzno-mikołowski
-
DST
35.72km
-
Czas
01:44
-
VAVG
20.61km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od czego by tu zacząć? Może od tego że po Jurze w końcu się wyspałem. Od soboty godziny 23:00 do dziś do 11:00 była tego niecała doba heh ;). Dziś po obiedzie mogłem więc na spokojnie ruszyć na spotkanie z (na) nowo tu piszącym Diobłem.
Po szybkim przywitaniu, ruszyliśmy na tytułowy Mikołów :) Pierw przez Ligotę i Piotrowice - wiało w twarz, następnie przez Podlesie - dostaliśmy bocznym, który to próbował nas na zmianę wmontować w krawężnik, albo zepchnąć na środek ulicy. Następnie zaś po twarzy i dopiero w okolicach Kopanin wiatr dał nam wjechać na najwyższy punkt dzisiejszej wycieczki, po czym ... znów przeszkadzał.
W Mikołowie, na DK-81 i na Kamionce w miarę OK, coby na Owsianej i Panewnikach zaś duć po mordzie. Na rybaczówce zagrożenie deszczowe udało się ominąć i powrót z wiatrem (a jak!!) w twarz przez Panewniki, Ligotę i ul. Rolną na garaż, coby choć glut wyszedł.
Na więcej i tak nie było ani chęci, ani możliwości xD. No prócz Żubra garażowego, po którego to trzeba było dokręcać (bez Endo), bo mi sklep na Stromej zamknęli przed czasem xD
Trasa:
Fotki:
Plus wiatru jest taki że widać góry z Katowic heh
Tu (choć mało) z ulicy Armii Krajowej ...
... a tu z mikołowskich Kopanin z żółtymi kwiatkami w tle ^_^
Widok na Katowice i maszt Kosztowy z rzepakowej miejscówki ;)
Na celu
Klimatycznie na szlaku kolejowym Katowice - Mikołów => ta chmura nas do samego garażu stresowała heh.
Rybaczówka i flagowe warunki wietrzne xD
Widok na szyszkę, znaczy na staw przy rybaczówce xDDD.
Temu co o tym zdecydował, osobiście nakopie do dooopy!!
Dobrze choć że Paweł ma się dobrze, bo jeszcze i jego wytną xD
Jutro ponownie praca, a po niej remont. Cóż, przynajmniej (po pracy) na chacie wiało nie będzie ;).
=========================================================
Pytanie ino czy będę miał gdzie pracować????
Tak jak i mi moje biuro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! xDDD
EDIT: Dzieci nie było, za to przyszła w gości kontrola rachunkowości (joł joł) => mają być do końca tygodnia, ale Kieras raczej do tego nie dopuści :P. Dziś jednak musiałem w teren wyemigrować - o taki, pokręcony trochę ;]
Kategoria Rower
komentarze
mors | 08:45 środa, 24 kwietnia 2019 | linkuj
Na szczęście mam piwnicę ;p
Latem prawie codziennie są tu burze, widoczki (i chłodek) ino wczesnym rankiem :/
Latem prawie codziennie są tu burze, widoczki (i chłodek) ino wczesnym rankiem :/
mors | 22:24 wtorek, 23 kwietnia 2019 | linkuj
Z tą gwarancją widoków to różnie bywa, tutaj sporo leje i sypie, ale ostatnio jakoś mało. ;]
mors | 21:49 wtorek, 23 kwietnia 2019 | linkuj
W Jeleniej żółty rzepak też już kwitnie, ino z widoczkiem na ośnieżoną panoramę Karków w tle - że o błękitnym niebie nie wspomnę ;]]]
devilek | 20:58 wtorek, 23 kwietnia 2019 | linkuj
Fotki niestety nie oddały uroku widoków, cóż my swoje widzieliśmy ;)
A garaż jest dobry na wszystko, nawet na bezwietrzną i słoneczną pogodę :D
A garaż jest dobry na wszystko, nawet na bezwietrzną i słoneczną pogodę :D
Trollking | 18:57 wtorek, 23 kwietnia 2019 | linkuj
Glut w takich warunkach to niemal pełne zasmarkanie :)
Górki i rzepak - mniamu :)
Komentuj
Górki i rzepak - mniamu :)