Przeminęło z Będzinem
-
DST
54.08km
-
Czas
02:38
-
VAVG
20.54km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 kwietnia 2019 | dodano: 18.04.2019
Sorki na start za brak aktywności, ale ostatnio od tej zacnej strony bardziej wolę przeglądanie ofert marketów budowlano-meblowych xD. Znaczy się nie wolę, ale wiadomo - jak mus to mus. Zresztą same oferty nie są złe, nawet kupowanie tych produktów nie jest złe!! Gorzej że jak się już wybierze i kupi, to samo się nie zrobi. A szkoda :P
Kasia tu myśli jeszcze, bo by miała prościej aniżeli u mnie :D
No ale walczymy - szczegółów póki co nie zdradzę, bo jestem kulturalny xD Liczba przekleństw by przerosła nie jednego/jedną z Was heh :D
Aaaaa, jeszcze na drugi start: biuro miałem bodajże na dwa dni. Dzieciaki ciągle mi je okupują więc między odwiedzinami "Parków Rozrywki" typu: OBI,
Na dziś bilans wyglądał następująco => 185km z buta w kwietniu i ... 97 kilometrów rowerowych. Kapitalnie wręcz - zmienić to więc trzeba było ;). Teren z czterech ostatnich dni, zrobiłem w trzy, więc wiedziałem że do pracy jadę tylko "złożyć życzenia świąteczne".
Po klasycznym dotarciu do Szopienic już jednak wiedziałem że ambitnie to nie pojeżdżę. Forma niet, czas niet, wiatr ... no tak: był i od rana gamoń przeszkadzał :/. Postanowiłem więc wykonać ino pięćdziesiątkę z celem w Będzinie.
Do miejsca docelowego dotarłem przez Sosnowiec, do którego to powróciłem po chwili przerwy przy zamku. Później przez Stawiki, Burowiec, Zawodzie, D3S na Ligotę po której zaliczyłem Panewniki i kąsek kilometrów gruntowych.
Wiecie co? Wiało!! Co do wyniku jednak nie mogę do końca usprawiedliwiać się w-morde(windem) - on se wieje bo lubi, gorzej że przez remont kondycja i (niestety) ambicja mi siada xD.
============================
Dziś Piotro, jutro Ochojec i ogarnięcie spraw Gochowych, a w sobotę ... raczej Jura (jak będzie => to będzie i BeeS i pewno filmik od Łukasza heh) z buta. Przecież dogoniłem trochę butne kaemy!!! Jak nic trzeba się przejść na jakiś dłuższy spacer z ogniskiem ;). Rower nie zając ... :-P
A właśnie na PKP w Piotro takiego spotkałem ... ale uciekł xD
Trasa:
Fotki:
Z rana nic nie ofociłem bo słońce po ryjku dawało, a tu już śniadanko koło stawu Hubertus - w tle (za drzewami) Sosnowiec budzi się ze snu
To zdjęcie musiałem dodać - dla uspokojenia ten odcinek miał może ze sto metrów heh
BTW: zawsze mogło być gorzej :P
Później już tak ...
... ale do czasu heh
XDDDDDD
Na celu
Z powrotu => ponownie w najdalej na południe wysuniętej dzielnicy Warszawy - i od razu dodam że ta DDR-ka jest spoko, ta będzińska za to jest tragiczna xD
Stawiki i zaś sympatycznie
A tu już Kato gdzie widzimy wieżę ciśnień na ulicy Korczaka z dalsza ...
... i z bliższa
D3S tym razem "z dupy" strony ;)
A na koniec coś gruntowego - przez remont nawet nie wiem kiedy się zazieleniło xD
===========================
Dziś bez śmiecha - samo (moje) życie ostatnio xDDD
Kategoria Rower
komentarze
Mazia | 08:20 niedziela, 21 kwietnia 2019 | linkuj
Sąsiad, sąsiad. To jest tak jak z "Luzem" i "Grzesiem" :D
Mazia | 17:59 piątek, 19 kwietnia 2019 | linkuj
Dzięki sąsiedzie. Jednak wracamy do planu A. Jura będzie w sam raz na odstresowanie.
Na tym remoncie powinieneś mieć włączone endo, bo km to tam narobisz od ho ho! ;)
Na tym remoncie powinieneś mieć włączone endo, bo km to tam narobisz od ho ho! ;)
mors | 22:39 czwartek, 18 kwietnia 2019 | linkuj
Co ma być, to Będzin ;))
Na Butystats byłbyś ultrasem. ;)
Na Butystats byłbyś ultrasem. ;)
Trollking | 18:35 czwartek, 18 kwietnia 2019 | linkuj
Tak się właśnie zastanawiałem, czy się przypadkiem nie zamurowałeś :)
Dziękuję za tę DDR-kę. Miodzio :)
Komentuj
Dziękuję za tę DDR-kę. Miodzio :)