Zalew przeczycko-tuliszowski
-
DST
100.48km
-
Czas
04:52
-
VAVG
20.65km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak wiem, miały być góry. Szlak był mniej więcej ustalony, pociągi zgrane, ale coś nas tknęło coby nie zmarnować takiej fajnej wiosny w lutym - góry można zrobić zawsze ... jak się nie będzie dało jeździć ;) A prognozy na dziś mówiły wyraźnie, że nawet super się będzie dało pojeździć ;]
Co to celu, również nie mieliśmy wątpliwości - zaległy Tuliszów czekał i aż się prosił o odwiedzenie heh.
Rano jako że Filipa swędziały cztery litery, to umówiliśmy się o godzinie 10:30 u mnie na garażu. Chwila rozmowy z (przypadkowo spotkanym) Alanem i rura w kierunku pierw Parku Śląskiego, a następnie przez Siemianowice i Gołąsze do celu.
Jechało się nawet spoko - było bezwietrznie, drogi z małymi wyjątkami suche, a do tego "Bozia" dała nam całe pięć stopni powyżej zera. Dziękuję ... i proszę o więcej heh.
Na miejscu po piwku (wygrałem dwa szybkie Żubry :P) i mogliśmy obrać azymut na Dąbrowę Górniczą, na którą to dostaliśmy się ... prawie bezproblemowo. Gnój zrobił ino jeden debil na będzińskich blachach, który to pierw odtrąbił Filipa, a później poczęstował mnie wodą z kałuży. Tak od kolana do buta xD Nic złego jednak o nim nie napiszę, karę już ma - jest z Będzina :-P
Radośnie dojechaliśmy do początku P4 i nastąpił rozdział. Gizmo pojechał sobie tylko znaną ścieżką, ja natomiast postanowiłem jechać klasycznie. I co by tu o tym odcinku? Grząsko, mokro, a do tego słońcem i wiatrem po ryju dostałem!! Super XDDD. Jeszcze na chwilę zatrzymam się przy kwestii wiatru, którego to raczej nie krytykuje, ale za dziś ... powinien dostać porządny wpierdol!
Wymęczony dojechałem do Łagiszy i wśród podmuchów kołyszących mnie na boki (albo hamujących do 5km/h) dojechałem do Będzina. Na liczniku 67km, do domu około 20-22km hmmm? Ambicja (plus namowy kolegi) nie pozwoliły mi pojechać inaczej niż przez Sosnowiec (próba oszustwa wiatru - CHWILOWO udana), Milowice, Dąbrówkę Małą, Zawodzie, Katowice, Załęże (na kebaba :-D), po czym wykonałem objazd osiedla Tysiąclecia po którym na liczniku przy garażu pokazały się najlepsze cyferki z możliwych - czyli takie trzy-cyfrowe heh. Na mecie pierw klachy z Alanem, a potem z Żanetą. Setka w lutym => no tego jeszcze nie grali :-D
Mega dumny jestem i ... mam dość :-D
Jutro spacer z Aryą, a potem w końcu popatrzę se na "Kler" :P
=========================================
Trasa:
Fotki:
Park Śląski - u nas to chyba zerowy poziom puszku to będzie ... koło maja :D
PS: taaaaa, na każdą pogodę xD
Najlepszy widok (po lewej) dnia dzisiejszego ]:->
:-)
Siemce i ...
... klasyk ...
... :P
=================================
Chwila spokoju ...
... i nazot xD
Dobrze że choć "zaparkować" szło ;]
Już blisko ...
... i maszyna (psująca się xD) na celu
Niby ładnie, ale jednak wolę upały!!! heh
=====================================================
Opuszczamy zacne strony ;]
xD
Chyba zacznę kolekcjonować te tabliczki heh
A odtąd już samotnie ... i wolno, choć ...
... klimatycznie :)
Palce mówią jedno, a kurtka bawiąc się z cieniem ... zrobiła ze mnie księdza :D
Jadziem dalej => zamek Będzin słońcem skąpany ;]
A tu już moje Kato ...
... kolacja ...
... i klimaty powrotne :))
Tu dy nekst tajm :P
===================================
Jakbym nie pokręcił nic do czwartku, to miłych czwartkowych obchodów :D
Pozdro .......... :)
===============================================
Edit: Spacer poranny się udał, opaska wyliczyła wynik 13,2km ;]
Fotki:
Rakieta już się cieszy :P
Idziemy w mega dobrych klimatach :)
Mrówkojad :P
Do 13:00 mega uroczo :)
A później już gorzej xD Mniejsza o to :)
Na koniec przesłanie od Atomówek :D
Jutro spacer z Aryą, a potem w końcu popatrzę se na "Kler" :P
=========================================
Trasa:
Fotki:
Park Śląski - u nas to chyba zerowy poziom puszku to będzie ... koło maja :D
PS: taaaaa, na każdą pogodę xD
Najlepszy widok (po lewej) dnia dzisiejszego ]:->
:-)
Siemce i ...
... klasyk ...
... :P
=================================
Chwila spokoju ...
... i nazot xD
Dobrze że choć "zaparkować" szło ;]
Już blisko ...
... i maszyna (psująca się xD) na celu
Niby ładnie, ale jednak wolę upały!!! heh
=====================================================
Opuszczamy zacne strony ;]
xD
Chyba zacznę kolekcjonować te tabliczki heh
A odtąd już samotnie ... i wolno, choć ...
... klimatycznie :)
Palce mówią jedno, a kurtka bawiąc się z cieniem ... zrobiła ze mnie księdza :D
Jadziem dalej => zamek Będzin słońcem skąpany ;]
A tu już moje Kato ...
... kolacja ...
... i klimaty powrotne :))
Tu dy nekst tajm :P
===================================
Jakbym nie pokręcił nic do czwartku, to miłych czwartkowych obchodów :D
Pozdro .......... :)
===============================================
Edit: Spacer poranny się udał, opaska wyliczyła wynik 13,2km ;]
Fotki:
Rakieta już się cieszy :P
Idziemy w mega dobrych klimatach :)
Mrówkojad :P
Do 13:00 mega uroczo :)
A później już gorzej xD Mniejsza o to :)
Na koniec przesłanie od Atomówek :D
Kategoria Rower
komentarze
mors | 21:22 piątek, 15 lutego 2019 | linkuj
Na niewielu szczytach nie przeszkadzają latem badyle, głównie na tych najwyższych, ino jak sie tam latem dostać? :)
Ja już dziś się przegrzałem w "głupiej" Przesiece, mimo śniegu dokoła. ;]
Zazdro ciepłoodporności.. O_O
Ja już dziś się przegrzałem w "głupiej" Przesiece, mimo śniegu dokoła. ;]
Zazdro ciepłoodporności.. O_O
mors | 11:12 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj
Lato w górach jest najgorsze :) badyle zasłaniają widoczki a przez słońce łatwo się zagotować. ;p Oczywiście można zabrać dużo picia ze sobą, ale im więcej balastu... tym łatwiej się zagotować. ;]
Gocha | 08:53 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj
Taaaa spacer był zacny ,bo jak zaczynają mnie boleć nogi to znak ze pyknęlismy okolo 15 km ....i po co endo xD
A z innej beczki....JA CHCE LATO !!!!!
A z innej beczki....JA CHCE LATO !!!!!
mors | 23:01 wtorek, 12 lutego 2019 | linkuj
No niestety, ale 2010 jest niereprezentatywny, bo była wtedy wyjątkowo sroga i śnieżna zima. ;>
mors | 09:42 wtorek, 12 lutego 2019 | linkuj
Ponoć istnieją w Tatrach relikty lodowców, które przetrzymują całe lato, a czasem nawet cały rok (w głębokim cieniu, w minimalnych ilościach). I na tak krytycznie małej ilości śniegu/lodu najlepiej widać zmiany - jeszcze kilkadziesiąt lat temu były obfitsze i liczniejsze, no i za kolejne kilkadziesiąt lat może ich nie byc wcale. :((
Zupełnie identyczna sytuacja jak na Kilimandżaro i paru innych...
Zupełnie identyczna sytuacja jak na Kilimandżaro i paru innych...
mors | 23:12 poniedziałek, 11 lutego 2019 | linkuj
Do Śnieżnych Kotłów mam ciutkę bliżej ;) a do ich widoku to pewnie nawet z własnego dachu bym zobaczył. Średnio kończą się w czerwcu, wiec jest dobrze. ;]
mors | 23:05 niedziela, 10 lutego 2019 | linkuj
16 km z buta to ja może w skali roku robię. xD
Waruny całkiem jak u mnie, tylko że halny mam z pierwszego tłoczenia :D:D
PS. i po co ciągle rozdrapujesz te tfu! Walentynki? ;p
Waruny całkiem jak u mnie, tylko że halny mam z pierwszego tłoczenia :D:D
PS. i po co ciągle rozdrapujesz te tfu! Walentynki? ;p
Trollking | 20:08 niedziela, 10 lutego 2019 | linkuj
Gratuluję sety, ja nie wiem, kiedy swą pierwszą tego roku zaliczę :)
Może Ty tego zgnilca z WLKP przywiozłeś... tej? :)
Faktycznie, jak ksiądz. Może to Twoja przyszłość? Wszystkiego w bród, roboty niewiele... :)
Pogłaszcz mrówkojada przy okazji ode mnie :)
ps. u mnie Endomenda pokazuje błąd.
Może Ty tego zgnilca z WLKP przywiozłeś... tej? :)
Faktycznie, jak ksiądz. Może to Twoja przyszłość? Wszystkiego w bród, roboty niewiele... :)
Pogłaszcz mrówkojada przy okazji ode mnie :)
ps. u mnie Endomenda pokazuje błąd.
gizmo201 | 14:25 niedziela, 10 lutego 2019 | linkuj
Ciesz się, że dzisiaj nie jechałeś. Wkurwowind skutecznie mi przeszkadzał i zamiast grubo +30 było ledwo ledwo 23-27 na budziku. A co do parku śląskiego to nie wiem za co te buce w zarządzie kasę biorą?
Komentuj