Kozia Góra 686m n.p.m.
-
DST
18.27km
-
Kalorie 1387kcal
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 19 października 2018 | dodano: 20.10.2018
... w kolejnym, ale już raczej ostatnim wyjeździe urlopowym :-) Nie spodziewałem się że zrobię coś bardziej prostego niż ostatnia Czantoria, a tu jednak taka niespodzianka i zrobiłem w sumie nie górę ... ale pagórek :-D
=============
Po wczorajszym spacerku z Siostrą (https://www.relive.cc/view/e1216740132), wstałem sobie o 7:00, zrobiłem śniadanie i stwierdziłem że nikaj nie jadę(!!!!!!), bo mgła i nic nie widać xD. No ale około 9:00, dostałem telefon że Babka zęby straciła (xDDD) i trzeba pilnie przyjechać. Tak więc szybko się zebrałam, rura na pociąg i ... wylądowałem w Bielsku-Białej :P
Proteza (info sąsiadka) oczywiście się raz - dwa znalazła ale mam dość duże wątpliwości czy się w ogóle zgubiła? Tola wie że mam urlop i pewno zaplanowała sobie mnie trochę podglądać ... przy pracy, tak nie wiem ... od 10:00 do 19:00 :)
===============================
Wylądowałem więc w pociągu i co się okazało? A no to że zafundowałem sobie półtorej godziny stania xD. Pociąg zapełniony, a do tego weszła grupka z jakąś wycieczką niepełnosprawnych dzieci, która zmierzała do Rajczy. Gorzej że bajtle były całkiem okej, za to niepełnosprawni byli opiekunowie. Tyle "larma" o nic, to dawno nie słyszałem ;/
Wypełzłem w Leszczynach i pierw poszedłem sobie dobrze znanym szlakiem czerwonym, coby po chwili stanąć przed dylematem czy schronisko Stefanka zrobić szlakiem zielonym (do końca) czy odbić na inny czerwony. Jakaś ekipa z dziećmi szła zielonym, więc wybór był oczywisty :)
Szlak w klimatach mrocznych, udało się zrobić bez większych problemów (choć chusteczki się przydały :P) i wylądowałem przy schronisku, gdzie miałem się zatrzymać, zrobić popas i odpocząć. No niestety, zobaczyłem i usłyszałem istny plac zabaw, więc bez sensu ;] Ruszyłem więc dalej, coby po około 15 minutach zdobyć szczyt => jak się okazało najwyższy dnia dzisiejszego :D
Planowałem jeszcze Szyndzielnię, no średnio tam się było pchać, skoro i tak nic widać nie będzie.
Nastąpił więc nawrot, po raz kolejny szczyt i okolicę schroniska Stefanka i zielonym szlakiem do dworca. A zielony mhmmmmm, no daję radę (kiedyś już nim chyba szedłem z Janiolem) i jest zdecydowanie dobry i godny polecenia :-)
Zszedłem do dworca i wdrożyłem w życiu mój przedostatni plan na dziś, czyli dojechać do Pszczyny i "zrobić" kebaba. Po nim z powrotem na PKP i rura na ostatni przystanek dzisiejszego dnia czyli babuszkowe klimaty. Wszystko wyszło w porządku (nawet Tola), oprócz tego że głupi nie wzięłam tym razem powerbanka, a do tego zamieściłem na internecie jedno śmieszne zdjęcie.
No prawie ... mi telefon rozsadziło xD. Niby fajnie, gdybym nie miał tam 9% baterii xDDD.
==========================
Pociągi ogarnięte idealnie i mogłem jechać do domu na mecz GKS-u. Cóż nie chcę mi się szczepić palców, zacytuje tylko coś z oficjalnej strony.
Za chwilę kończymy ten beznadziejny w wykonaniu GKS mecz. Ale jeszcze pół biedy z tym, że nie stworzyliśmy żadnego zagrożenia pod bramką rywala. ABSOLUTNIE żadnego. Problem w tym, że katastrofalne błędy w obronie doprowadziły do utraty bramek. Znów i jak zawsze. Znów z Lisowskim na środku...
Po ośmiu meczach bez wygranej Stal się przełamuje. Oczywiście z nami. Prokić nie strzelił gola w tym sezonie. Dzisiaj strzelił. Oczywiście z nami. Trener Skowronek w tym sezonie nie wygrywa. Oczywiście standardowo wygrywa z GKS Katowice. Kurwa mać. Jesteśmy jak zawsze idealnym przeciwnikiem na przełamanie dla wszystkich.
Źródło => http://gieksainfo.pl/live-stal-mielec-gks-katowice...
Czego się w sumie spodziewać skoro w ataku biega (?) Śpiączka, na skrzydle Błąd, a kapitanem został ... Jakub Wawrzyniak.
=================================
Trasa główna => https://www.relive.cc/view/e1217124828
Fotki:
Początek dnia i coby tu ...
.. wiadomo że górki :)
Odcinek miejski ominę - tu już na szlaku
Zaczyna się strefa mroku :D
Proszę nie regulować odbiorników ;))
Mega klimatyczny wypad mhmmm :)
Skojarzyło mi się :P
Cisza i spokój, słychać było ino wodę spadającą z liści i wiatr :)
Schronisko Stefanka i z mroku wyszły potwory ... bardzo głośne potwory ;///
Szczytowo :)
Dwie z bodajże dwunastu tras Enduro - trzeba było miejscami uważać ;]
Wiata pod Kozią Górą 641m n.p.m. => tutaj olałem plan iścia na Szyndzielnię
Nazot pod schron
Ciągle w mroku ;)
Znak w lesie zawsze fajny :)
Szlak zielony, bardzo sympatyczny ...
Ogólnie o szlaku (dawnym torze saneczkowym) do pooglądania =>
i do poczytania => http://bywajtu.pl/strony/na-wirsycku/notatka/tor-s...
... niestety jest mega krótki ;/
Końcówka zielonego ...
... i przez miasto ...
... na dworzec
Dziękuje i do ... kebaba ;P
============================================
Wg mnie logiczne ;))
Kategoria Góry
komentarze
Gocha | 07:53 niedziela, 21 października 2018 | linkuj
Babuszkowe zęby mega ważna sprawa ,że aż cie w góry w strefe mroku zagnało xD
Dobrze ze już nie ma żółtych kwiatkow ,co to sprawiają że człek szlak gubi ;D
Dobrze ze już nie ma żółtych kwiatkow ,co to sprawiają że człek szlak gubi ;D
Trollking | 20:27 sobota, 20 października 2018 | linkuj
Zajemgliste widoczki :) A lajki zasłużone :)
Te zakazy jazdy rowerem jak widzę modne się robią. No i dobrze, nie będą myśliwi i Harvestery się stresować tymi agresywnymi i szkodzącymi przyrodzie rowerzystami :)
Te zakazy jazdy rowerem jak widzę modne się robią. No i dobrze, nie będą myśliwi i Harvestery się stresować tymi agresywnymi i szkodzącymi przyrodzie rowerzystami :)
gizmo201 | 19:19 sobota, 20 października 2018 | linkuj
Jak tak dalej pójdzie to wyczyn będziesz miał wejść na hałdę skalny o lol
Komentuj