Portfel cały wypchany ...
-
DST
55.56km
-
Czas
02:46
-
VAVG
20.08km/h
-
VMAX
54.08km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 października 2018 | dodano: 06.10.2018
dolaaaaara ............... i dokumentamiiiii, a Ty .......... a Ty, oddaj mnie xD
Dobra, o portfelu będzie później. Pierw do genezy.
Po tygodniu bez kręcenia, na który złożył się wyjazd w górki (niedziela), ból mięśni (poniedziałek-wtorek), deszcze niespokojne (wtorek-środa), początki grypy (środa-piątek), dziś już gardło było zdrowe, katar lał się w sposób kontrolowany, więc można by coś "zrobić", skoro pogoda była bajeczna .... jak na październik. W końcu zacząłem urlop, więc jak mogło być inaczej? heh.
Po wczorajszym i środowym maratonie u babuszki, zapukałem wieczorem do Siostry w celu zagadania co i jak - jednak bałem się nawrotu choroby ( rower brzydnie, a w niedzielę górki => co nigdy nie zbrzydnie ;] ), a na wczorajsze klachy i tak nie było czasu, bo pranie na Piotro (xD) => a tak to i pogadamy i się nie spocimy. Obopólna korzyść heh.
Umówiliśmy się więc na godzinę 13:30, coby pierw po moim spóźnieniu, a później po Gochy spóźnieniu, wystartować o 14:00 na nasz cel którym dziś były Wrotki-Paprotki ^_^
Jak ruszyliśmy, tak zaliczyliśmy pierwszy postój. Moja (Sokole Oko) Siostra znalazła zabłąkany na ulicy portfel z chyba największą ilością dokumentów, jaką widziałem na oczy. Było też w nim jakieś dwa złote, 30 dolarów (amerykańskich) i jakieś azjatyckie (będą na foto-relacji) "złotówki".
No nic, facet lat 33, z dzieckiem, bez żadnych dokumentów swoich, (brakowało ino legitymacji jakiegoś honorowego yyyy "członka" na jakiejś stronce porno), dziecka, auta, itp, itd => no kibel, trzeba jakoś oddać. Sznupiemy, jest adres - hmm Mikołów, oki można podjechać, na FB typa nie ma i .......... olllle jest wizytówka z numerem. Gocha dzwoni, koleś odbiera i wie że zawalił :-D Podczas zapinania syna (w pasy!!!!, zboczuchy), bajtlik został mu na dachu i podczas jazdy spadł xD
Obywatelskie oddanie mienia nastąpiło na Mąkołowcu, gdzie Pan stwierdził że nie ma kasy (nikt tego nie wymagał) na znaleźne (wiadomo, dolar nie pieniądz :-D) ale da nam likierek :-) Zawsze to lepsze aniżeli piernik za telefon, Gocha coś o tym wie :-D
======================================
Pojechaliśmy więc dalej zgodnie z planem, coby przed Żwakowem zaliczyć postój ... na sprawdzenie wartości prezentu :-P Zaspokoję więc też waszą ciekawość i napiszę że koszt "likierku" to ok 80 zł => jest rozgrzeszony, choć bardziej dla nas się liczył dobry uczynek, bo byłoby mi meeeeeeega żal synka (wizytówka biznesowa), jakby miał to wszystko załatwiać xD
Jemu nie wyszło :PP
Wróćmy więc do tripu. Dojechaliśmy przez wizytę w sklepie ABC, do Paprotek, gdzie nastąpiła przerwa na pogaduchy i konsumpcje piwka owocowego :)
Później wracaliśmy w miarę podobną trasą, gdzie wiadomo .... nie obyło się bez komplikacji. Ja wystartowałem trochę przodem, coby się przebrać z krótkich "galot" w długie, a Gocha stwierdziła ......... że zobaczy co słychać na innej ścieżce. Tak, to było planowane, prawie :P
Wróciłem się na nasz ostatni punkt, gdzie widziałem Siostrę i okazało się (a jak!! :D) że jej tam nie ma, więc telefon i zacząłem ją (Google mówiło o 7 minutach różnicy) gonić. Takim zacząłem gonić (pięć minut czekałem na przejeździe na ul. Niezapominajek) że, przegoniłem :P Minęliśmy się gdzie w okolicach Kostuchny i do garażu wróciłem sam xD Gocha jak się okazało, pojechała do domu xDDDDD
Czekanie na garażu w sumie mi zbrzydło, więc poszedłem sobie do lasku na piwko. Oj to było ciężkie piwko xD Już odpisuje dlaczego. Podszedł do mnie potencjalny przyszły radny miasta. Mateusz Lasik, takkkk "Longer" Marzena może coś więcej powie na temat tego człowieka, ale fakt, ogólny kosmos :-D Nie wnikajcie :DDDDDDDDDDDDDDDDD
===============================================================
Trasa => ucięło trochę, jak widać => https://www.relive.cc/view/e1209896127
Fotki:
Jest i Siostra ;]
Śmieszny "pienionc" (4,77zł), przeźroczysty taki :P
Rodzinny komplet ;]
To tak, BTW :PPP
========================================================
Lasy między Stacją Tychy a Tychy Żwaków
Nowa DDR-ka w Tychach Wilkowyjach => OMG, może jest jeszcze nadzieja? xD
"Gift", za dobry uczynek ;]
Cel ;]
Z powrotu zdjęć nie mam, Siostrę goniłem xD => Foto spod garażu ;)))
===================================
Jutro zaś góry ... i zaś bez kościoła i "Bożi" ehhhh, dobrze że jest jeszcze opcja dla mnie ;)
:PPPPPPPPPPPPPPP
Kategoria Rower
komentarze
Trollking | 21:06 wtorek, 9 października 2018 | linkuj
Zapewne znaleźne trafiło w odpowiednie ręce całkowicie przypadkowo :) Szatan jednak istnieje :)
Gocha | 08:21 niedziela, 7 października 2018 | linkuj
Łooooomatko ale sie zgubiłam dobrze ze nawigacja w telefonie była xD
Dobra rada.....jak macie badziewny stary rower i mojego brata za kompadre to jedzcie na rybaczówke...blisko przynajmniej :D
Dzien bardzo na plus z bólem nóg i czterech liter zakonczony płukaniem złota i granatów ...a co :P
Dobra rada.....jak macie badziewny stary rower i mojego brata za kompadre to jedzcie na rybaczówke...blisko przynajmniej :D
Dzien bardzo na plus z bólem nóg i czterech liter zakonczony płukaniem złota i granatów ...a co :P
Mazia | 06:30 niedziela, 7 października 2018 | linkuj
Nieee świat się kończy :D Ale przy takim radnym to byłoby wesołe miasto hahaha
Komentuj