DPD 37/2018
-
DST
25.62km
-
Czas
01:11
-
VAVG
21.65km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 września 2018 | dodano: 13.09.2018
Kolejne (i ostatnie w tym tygodniu) DPD. Warty odnotowania jest fakt że rekordowe, gdyż w zeszłym roku licznik jazd rowerem do roboty zatrzymał się na liczbie 36 ;]
Co do sprzętu, to miało jechać Krossiwo, coby posprawdzać czy wsio działa przed sobotnią hipotetyczną wycieczką z mym zacnym gościem ze Skórzewa.
No niestety, Ojciec tak auto zaparkował że Krossa szło jedynie dźwigiem wyciągnąć, a że dźwig zostawiłem akurat w drugich spodniach, to musiał pojechać Szkodnik ;] Wiadomo, gdybym wstał wcześniej to szło się wrócić na chatę po kluczyki i przeparkować, no ale wyjątkowo (:D) jechałem "na styk".
=================================================
Rano, o dziwo przy przyjemnych +15*C i zielonej fali, dojechałem do roboty, ponownie jak wczoraj przez Staw Upadowy. Wręcz idealnie się jechało :) Po pracy wychodzę i co czuje? NIC!! zero wiatru, OMG - bym poskakał z radości, ale brzuch mnie bolał, bynajmniej nie z powodu "motylków" xD Warunki super, cieplutko (ok 26*C), bezwietrznie, a ja jakoś nie miałem radości z kręcenia. Jak nie urok, to ... ;))
Obyło się bez przygód, a "bebechy" nawet mi na piwo na garażu pozwoliły - dziękuje :)
PS: Podejrzewam pierwsze objawy uczulenia na pracę :DDD
=======================================================================
Pstrykać nie było co - "cykłem" więc Alpaki. Alpaki zawsze spoko :P
======================================
Także lecę do babuszki, bo kwiatuszki :)
Pozdro :)
Kategoria Rower