Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Stegna 2/4 => Koniec Unii!!

  • DST 93.61km
  • Czas 04:28
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 września 2018 | dodano: 11.09.2018


No dobra, nie lękajcie się, aż tak źle jeszcze nie ma, choć przy polityce obecnego rządu kto wie? Żeby to nie był opis proroczy xD



Po wczorajszym dość intensywnym dniu, nastąpiła regeneracja senna, która trwała mniej więcej do godziny 8:30 rano. Później pomimo chęci, nie udało się nam wystartować o jakieś w miarę konkretnej (wczesnej) godzinie. Bo w sumie po co? Wszak urlop :-P 
Wyspani, ogarnęliśmy jakieś szybkie śniadanie, później obiad (xD) i przed godziną 12:00 mogliśmy ruszyć na główny cel tego wyjazdu, czyli plan pt: "dać buzi" płotu oddzielającego nas od towarzysza Putina ;]
======================================
Zanim finalnie wyruszyliśmy, oczywiście nie obyło się bez moich perypetii z Endomondo, które za rany koguta nie potrafiło znaleźć GPS-a:-\ No ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło :P Dzięki tej sytuacji byliśmy w stanie (wręcz zmuszeni :D) zrobić pierwsze tego dnia piwo nawodnienie :) 

Po postoju mieliśmy trochę kombinacyjnie (dukty leśne + piachy) wjechać na asfalt, lecz ... wpadliśmy niespodziewanie na gwiazdę tego dnia :) Tak gwiazdę!!!! Szlak niby niedokończony (jego całkowite zakończenie planują na 2020 rok), ale już teraz jest naprawdę genialny :-) Całościowo po lasach i utwardzonej nawierzchni pojechaliśmy więc uśmiechnięci przed siebie. Trzeba również zaznaczyć że tu już było trochę pagórkowato, więc skończyło się nudne płaskostopie i trzeba było się w końcu trochę wysilić :) Milusio, choć nie powiem, łatwo mi nie było, bo jednak góra-dół po wczorajszym, dawały trochę po nogach, ale przynajmniej ominęliśmy planowany nudny asfalt z dublowaniem drogi powrotnej :)

No niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Dojechaliśmy do miejsca gdzie droga się popsuła i niestety musieliśmy wrócić na drogę wojewódzką nr 501 ;/

Asfaltem do Krynicy Morskiej, tam misja sklep i jazda na nasz pośredni cel (oczywiście znaleziony po drodze - przy okazji :D) czyli: punkt widokowy "Wielbłądzi Garb". Całkiem fajna wiata, na szczycie której dwoje nazistó obywateli Niemiec cykło nam fotkę i trzeba było czym prędzej brać nogi za pas, gdyż nawiedziła nas dość liczna wycieczka emerytów. Do tego trzeba dodać że była już okolica godziny 15:00, a do celu jeszcze jakieś niecałe 20 km, więc nie było się nawet nad czym zastanawiać :-)

Trochę asfaltem nowym, trochę starym, dojechaliśmy do miejscowości Nowa Karczma (czy tam Piaski, do końca nie wiem jak to się zwie) gdzie wjechaliśmy na odcinek leśny, którego zwieńczeniem była granica Polsko-kacapska :) Będąc precyzyjnym to, to nie była nawet granica ino jakaś wojskowa strefa buforowa (oficjalnie ostoja zwierzyny), no ale za płot/szlaban nawet nie próbowaliśmy wjeżdżać. Nie było po co przemęczać Panów ze Straży Granicznej :)

Na plaży (wejście nr. 1 ;]) nawodnienie, opierz od pana strażnika że łazimy po wydmach i mogliśmy wrócić na szlak w kierunku bazy. Szlak ponownie leśny że dodam gdyż wróciliśmy na "nitkę" z pierwszego etapu, czyli fajnie :) I tak ponownie po płaskiemu dojechaliśmy do Krynicy Morskiej, gdzie ogarnęliśmy jakiś sklep i mogliśmy ruszać (asfaltem) w kierunku jakiegoś Pitt Stopu. Na nawodnienie została wybrana miejscowość Przebrno, gdzie krowy latają samopas, ale to nieważne, nam do szczęścia dużo nie potrzeba :)

Po przewie zostało tylko i aż niecałe 20 km do domku. Nudny asfalt, przed Biedronką dzwon (całe szczęście niegroźny) Łukasza, sklep, ratowanie piwa, które mi się otworzyło, zalewając pół plecaka (pfff) i jazda na grilla. Dziś już się nie chciało dokręcać, poza tym przyjechaliśmy już "po ćmoku" ;)

Malutka aluzja do dzisiejszego placu zabaw w Biedrze ...
Nie, nikt nie zapomniał, ale wiara miała tak w trąbie swoje pociechy, że nie wiedziałem czy jestem w sklepie czy zoo ;|



Piękne gwieździste niebo, cisza i spokój ... do czasu. Stolik obok przyszły trzy dziewczyny i facet, który sam się określił jako gej artysta (:D) czyli ... koniec ciszy! Po jedzeniu i wysłuchania miliarda przekleństw w spokoju do pokoju, prysznic, piwo, sen ^_^ Dzień i tak wyszedł genialnie, nawet z tym ostatnim zgrzytem od naszej kochanej młodzieży :)

Trasa => https://www.relive.cc/view/e1193597958
Endo jak widać na Relive nie liczyło mi początku, części końca, całej Krynicy, ukradło niecałe 10km, dodało za to około 20-25 minut więc spoko :D
Tu ino poglądowo, dane do wpisu spisałem z Sigmy



Fotki:
Garaż taki trochę średni, ale zawsze heh

I jedziemy - znak w lesie zawsze fajny ;)

Parę zdjęć "gwiazdy" dnia :]

I to by było na tyle, nazot na asfalt do ...

... o tu :)

Wielbłądzi Garb

Jedziemy dalej, na drogach pustki :)

Nowa Karczma

Droga na Rosję i malutka atrakcja przed nią :)

Dojechali :)


Można jechać na piwo :) Łukaszowi ino coś kask nie pasował :D
Sorki, musiałem :DDDDD


Granica widoczna aż nadto, plaża kontra ostoja zwierzyny

Wracamy, ponownie szlakiem sympatycznym ;]

Krynica Morska


Szlak na ...

... Łukasz artystycznie ;)

Na koniec - kolacja :))

=============================================
XD


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 07:24 czwartek, 13 września 2018 | linkuj Literówka :) Mors by lubił heh.
Oczywiście miałem na myśli ciastko, takie kruche. Późnej w sumie faktycznie monitor trochę umyłem :D
Trollking
| 18:17 środa, 12 września 2018 | linkuj No chyba że jesz ciasto :) Ale zależy jakie :)
Lapec
| 11:33 środa, 12 września 2018 | linkuj Chyba że jesz ciasto :P

Jak bym coś przełożył przez przez taki płot to bym nic nie osiągnął, najwyżej by mnie mógł jakiś zwierz obsikać, zero efektu :) Co innego jak to był by płot unijno-ruski :)
Trollking
| 20:45 wtorek, 11 września 2018 | linkuj A to jakiś problem z tym płotem Polski z Polską? :P

Opluwanie monitora można uznać za czyszczenie :)
Lapec
| 20:18 wtorek, 11 września 2018 | linkuj Oplułem monitor przy ostatnim zdaniu, no dzięki :P

Pół piwa to zawsze lepiej niż nic piwa!! A co do ruskiej granicy to też chciałem wykonać pewną czynność, no ale płot był w sumie na granicy Polski z Polską, więc wiadomo ;)
Trollking
| 19:09 wtorek, 11 września 2018 | linkuj Zawsze chciałem dotrzeć do rosyjskiej granicy i przełożyć przez nią palec od nogi, żeby sprawdzić czy strzelają :) Byłeś przede mną :)

Kij z plecakiem, dobrze że pól piwa zostało :)

Ostatni mem - aż się przestraszyłem. Ten pysk, jakieś wypustki po bokach ciała, a do tego te kąpielówki... ;P
Lapec
| 09:29 wtorek, 11 września 2018 | linkuj To była puszka, zrobiła się dziurka :) Możliwe że podświadomie coby wypić pod sklepem :D
Mazia | 09:18 wtorek, 11 września 2018 | linkuj Ten autobus jest dobry, jakby się zatrzymał czas :D
Piwo Ci się wylalo?! Mnie tam nie bylo ;p
Lapec
| 08:51 wtorek, 11 września 2018 | linkuj A dziękuje, normalnie byśmy przepchali te piachy ino nie mieliśmy żadnych informacji na temat za kiedy to się kończy. Odcinek widmo, nawet w internetach mało dało się wyczytać na jego temat :) Czasem lepiej nie ryzykować, zwłaszcza że nie było sklepów w lesie :P A to ważne :)))
Gość | 08:15 wtorek, 11 września 2018 | linkuj Piknie piknie kuzynostre. A czemu nie jechaliście dalej tą gwiazdą? Dobry rower to nawet i w błocie pociągnie :) Ale faktycznie, jak ukończą tą trasę to będzie pięknie, też się tak przejadę :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eraln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]