Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD 33/2018

  • DST 26.83km
  • Czas 01:08
  • VAVG 23.67km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 sierpnia 2018 | dodano: 21.08.2018



Po sobotnim Chechle, w niedzielę było towarzysko, w poniedziałek pracowicie i babuszkowo, a dziś mogłem wrócić do standardów => czyli DPD ^_^

Z rano dość rześko, ale stabilnie i bez przygód, nazot z dwoma urozmaiceniami. Pierwszy to niespodziewana wizyta Siostry pod firmą mą, celem wspólnego powrotu tramwajem do domu. A to psikus heh. A drugie to wiatr w plecy praktycznie na całym odcinku powrotnym. Kyrie Elejson, świat się kończy :-D

Trasa => garaż - Zawodzie - Szopienice - staw Upadowy - ul. Rolna - garaż

Fotek nie robiłem, rano standardowo się śpieszyło, a na powrocie nie chciałem zapeszyć kierunku "dmuchającego" heh.

W ramach rekompensaty, coś z niedzielnej Hałdy Kostuchna ;-)



============================================
PS: Sto lat (xD) Lewy :P


Kategoria Rower


komentarze
Mazia | 21:09 wtorek, 21 sierpnia 2018 | linkuj Dzięki :)
Lapec
| 19:54 wtorek, 21 sierpnia 2018 | linkuj A dziękuję za docenienie mojej fotki, pozostałe 35636 zdjęć tej okoliczności wylądowało w hasioku :-D Szerokości w przestworzach poza tym :-D

Plecak Diobła, więc i podłoże i dalszy plan zrozumiały ;-)
Mazia | 18:03 wtorek, 21 sierpnia 2018 | linkuj No zachodzik elegancki :)
Trollking
| 17:34 wtorek, 21 sierpnia 2018 | linkuj No ładnie, ziemia pęka od suszy, a Wy ją jeszcze ogniskiem.. :)

A na tej pierwszej fotce faktycznie jakby kostucha z tyłu machała :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]