Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

KGP Wysoka (1050m n.p.m.)

  • DST 9.70km
  • Kalorie 1372kcal
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 5 sierpnia 2018 | dodano: 09.08.2018
Uczestnicy



Po nocy (gdzie jednak coś się wypiło :P) mieliśmy jechać na drugi szlak tatrzański. No niestety ... rano lało. Kibel. Do tego Łukasz po wczorajszym tripie zaliczył kontuzję w postaci pęcherza na stopie ;/
Postanowiliśmy więc się nie spieszyć i na spokojnie wymyślić sobie inny plan. Padło na Pieniny :) W sumie to plan się sam znalazł, gdyż trzeba było gdzieś jakiś obiad ogarnąć, a Filip znał miejsce w Krościenku gdzie ponoć była dobra pizza.

Przed popasem pojechaliśmy jeszcze zobaczyć (po raz pierwszy dzisiejszego dnia) widok z Litwinki i mogliśmy podjechać trochę ponad czterdzieści kilometrów do w/w miejscowości :)

Pizza na którą trochę poczekaliśmy (zjawiliśmy się przed otwarciem) była bardzo dobra i pojedzeni zostaliśmy podwiezieni do Jaworek, od których poprzez Wąwóz Homole udaliśmy się z Filipem w stronę szczytu koronnego. Łukasz tym razem odpuścił wycieczkę i pojechał sobie szukać apteki z plasterkami.
===========================================================
Na sam start ... ominęliśmy kasę. W sumie to nawet teraz nie umiem znaleźć informacji czy wstęp jest płatny czy nie xD Niektóre strony piszą że 1,50zł, inne że darmowy, no mniejsza o to => my uznaliśmy że jest darmowy :D
Sam Wąwóz (na którym już kiedyś byłem z Kuzynostre) bardzo przyjemny, ale i trochę niestety przeludniony. Co zrobisz? jak nic nie zrobisz :) Trochę po schodkach, trochę mostkami, trochę pod górkę i doszliśmy do Polany pod Wysoką i tamtejszej bazy namiotowej gdzie ... zaczęło konkretnie grzmieć. Konsternacja, zdążymy czy nie? Odpalam Meteoradar i wyszło że burza jest jeszcze kawałek od nas. Damy radę. Leniwie pod górkę ... i po chwili zaczęło kropić - na całe szczęście niegroźnie.
Szczyt (byliśmy sami), kilka fotek i w dół tą samą trasą, bez większych przygód, z jedną glebą (w moim wykonaniu) na mokrym drewnianym "krawężniku" :D Czy zdarzyliśmy? no pewnie że nie. Brakło może ze 5-7 minut. Konkretna ściana wody skutecznie nas przyśpieszyła do auta i ... gich w korek. Mrufki wracały z wczasów do domów xD

Przed kolacją jeszcze druga wizyta "na krzyżu" w celu zachodu słonka i prawie zamknąłem dzień. Prawie, bo pojedzony zachciało mi się jeszcze raz odwiedzić Litwinkę i popatrzeć z piwkiem (tak jak wczoraj z Łukaszem) na gwiazdki. Niestety nie dałem rady, klapki na błocie i trawie po ulewie nie były najlepszym pomysłem, a asfalt ... był beee :D
==================================================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1171928013

Fotki:
Widok z balkonu z domku na Krzyż, pogoda jak widać => potatrowane heh

Litwinka po raz pierwszy

Obiad i ...

... na szlak


Przyśpieszacz szczytowy :D
Gorsze niż widok, były tylko odgłosy Zeusowe heh


Polana pod Wysoką

i Ona ... z widokiem na Tatrę :P

Tak BTW => nie to żebym miał coś do symbolu Polski Walczącej, ale pisanie/malowanie po fladze? Serio?

Jeszcze coś z zejścia od Filipa ...



... i ze Szczawnicy od Łukasza xD

==================================================
A na koniec bonusy wieczorne z Litwinki



======================================================================================
============================================================
Powodzenia :P


Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 21:18 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Szczyt, szczytem - szkoda widoków (mogły być ciut lepsze), ale w sumie plus że tłumów nie było. Ulewa (fajny filmik z auta heh)? przynajmniej zmyła ze mnie trochę błota po dzwonie, choć chyba bym wolał brudny iść :P // Dzięki za wywoź i przywóz ;)

Jego ciało, jego wybór - choć zwolennikiem tatuaży nie jestem. Niech mi ino po fladze nie szkrobią, bo nie wolno!
Kurde, już w sumie zapomniałem co to jest otwieracz, otwieraczem jest wszystko :D Może na piwo świeciło, bo miałem tam ... wyjątkowo :D
Trollking
| 20:42 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj To ostatnie zdjęcie to jak błogosławieństwo dla biskupów. Promyczek wskazuje, gdzie leży otwieracz :)

Polska walcząca to był symbol kiedyś, gdy pisali o niej na murach ludzie, którzy coś sobą reprezentowali, a i mieli ideały. Teraz poznasz po nim najczęściej kretyna, który nie ma pomysłu, co sobie wytatuować na cielsku, żeby było modnie.
Łukasz | 19:44 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Heh, no czekając na was w aucie podczas ulewy jakoś przestałem zazdrościć szlaku ;P No ale graty, że szczyt udało się zdobyć ;)
Lapec
| 15:57 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Odosobniony nie jesteś heh
gizmo201
| 13:11 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Czasami, z reguły to obrazki oglądam
Lapec
| 11:30 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Sprawdzałem czy czytasz :P
gizmo201
| 11:18 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Krościenko pizza
Lapec
| 11:07 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Miałem kapturek ^^ choć i tak przemokłem trochę. Nie chce nawet wiedzieć jak ci bez kapturka wyglądali :D
Mazia | 10:20 czwartek, 9 sierpnia 2018 | linkuj Zaliczyliście prysznic na łonie natury :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emchl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]