Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Rodzinne kaemy nad wodę

  • DST 57.56km
  • Czas 02:47
  • VAVG 20.68km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 czerwca 2018 | dodano: 10.06.2018



Po wczorajszym spotkaniu na meczu u Łukasza, zacząłem się poważnie zastanawiać co z sobą zrobić na na weekend. Myśli krążyły różne - zacząłem nawet sprawdzać połączenia nad morze, bo w sumie Gocha ma urlop, a i mi jeszcze go zostało dość dużo. No niestety kłopot był już na starcie, bo wszystkie Polskie Busy były przepełnione, także nowa strategia, może by tak na jedną noc z góry z namiotem? No fajnie, bo i Rycerzowa kusiła ... i w sumie Racza, do tego Diabeł kusił (xD) żeby przejechać się z rowerami na Szyndzielnię. Planów kupa, a po rozmowie z Siostrą wyszło że olewamy to wszystko i w sumie możemy pojechać se rodzinie na Bieruń xD

Ten plan miał jeden zasadniczy plus, wybyczenie się do 12:00 :-) Tak więc po zjedzeniu wcześniejszego obiadu ruszyłem w kierunku Ochojca. Tam chwila odpoczynku i mogliśmy leniwie ruszyć w kierunku Łysiny. Jechało się w sumie bez żadnej spiny, korzystając ponownie z palącego słonka :) Na miejsce (po ogarnięciu sklepu) dotarliśmy trochę inaczej niż planowałem. Otóż nawet Siostra zauważyła znaczek na Łysinę, no ale ja oczywiście (nie przyznam się że zrobiłam błąd heh) chciałem jej pokazać tą drugą stronę Bierunia. Tak było, nie zmyślam :-D 

Na Łysinie myślałem, że choć stopy zamoczę, no ale niestety trochę za dużo gównażerii było i ... oczywiście Pań w strojach kąpielowych o trzy rozmiary za małe xD.
Odpoczęli i mogli wracać, już trasą jak najbardziej standardową. Droga poprzez jeden Pitt Stop na mostku, spłynęła dość fajnie aż .... do skrzyżowania ulic Lędzińskiej i DK86. Cóż, wiatr, chmury i inne paści zaczęły jawnie pokazywać że może coś z tego wyjść. Tak więc, dostając zielone światło od Gochy ruszyłem w kierunku bazy coby nie zmoknąć. Udało się 99%, bo jednak parę kropel na mnie spadło, ale na szczęście obyło się bez większego zmoczenia :-) Teraz czas na clubbing :D

EDIT: z clubbingu kibel wyszedł. Lokal był mroczny i mroczno pusty (xD), do tego w klimacie Depeche Mode - czyli zdecydowanie nie naszym. Dziesięć złotych "zaoszczędzonych" na wstępnie zostało zainwestowanych w kebaba :D Na plus poprzedzająca wyjście do Klubu, domówka i nocny spacer z Centrum na Brynów ;] Do tego w końcu jakieś nowe osoby poznane ;]

Trasa => https://www.relive.cc/view/e1137001141

Fotki:
Temperatura ciągle stabilnie

Bieruń Rynek

I na celu :-)

Jeszcze inna ambitna informacja ...
No jo tysz :P

I gnój powtórny, który na całe szczęście okazał się błachy ;]


===========================================================
Dziś bez śmiecha, będzie poważne i edukacyjnie!!!!!!!!!!!!


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 05:59 poniedziałek, 11 czerwca 2018 | linkuj Hałda Murcki, "ofocona" nie raz, może i bym wjechał, ale powiedzmy że dość średnio na niebie było :D
Trollking
| 19:40 niedziela, 10 czerwca 2018 | linkuj Popieram, nie doprowadzajmy do życiowych tragedii! :)

A na Relive widzę Punkt Widokowy, ale bez widoku, jak to tak? :)
Lapec
| 16:36 niedziela, 10 czerwca 2018 | linkuj I widzisz, i teraz muszę z tym żyć :-D
gizmo201
| 16:06 niedziela, 10 czerwca 2018 | linkuj Coś o tym zostawianiu piwa w aucie dobrze wiesz!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mpoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]