Speedy Gonzales
-
DST
76.59km
-
Czas
03:07
-
VAVG
24.57km/h
-
VMAX
50.72km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 kwietnia 2018 | dodano: 16.04.2018
Nawet w sumie nie wiem jak to wyszło (średnia) - po prostu dobrze się jechało :)
Od początku. Dziś wiedziałem że muszę wyjechać wczesnym rankiem ... czyli w granicach godziny 10:00 :D Dlaczego tak? Gdyż o 17:45 był arcyważny mecz GieKSy z jakimiś leszczami z Mielca, a wiadomo że mecze najlepiej ogląda się w towarzystwie :) Wyszło że ustawiłem się z siostrą - oczywiście ją mecze nie interesują, no ale mój siostrzeniec jak najbardziej zobaczy jak już opłacą transmisję a do tego piwo przyniosą heh. Także zgodnie z planem wstałem o ... 7:00 No przecież ja pierdolę ehhh, trudno. Wczesny obiad w postaci tym razem wegetariańskiego makaronu Napoli (całkiem dobry, a poza tym muszę bazylię rwać bo zaraz mi urośnie do sufitu heh) i mogłem udać się na garaż.
Około godziny 10:15 po chwili rozmowy z przypadkowo spotkanym Janiolem, mogłem ruszyć w kierunku prawie przeze mnie pierwotnie zamierzonym. Miałem jechać na Chudów, ale no ale zaczęło mi dmuchać na północ to stwierdziłem że to bez sensu na start z wmordewindu oberwać xD Wyruszam więc w kierunku Rogoźnika żeby później uderzyć przez Będzin do domu.
Na start faktycznie miałem dość solidny wiatr w plecy :) Dojechałem do Parku Śląskiego (pierdyliard osób) później na Siemianowice Śląskie (tu już boczny wiatr) gdzie chyba wszyscy wyszli i mnie spowolnili na każdym kroku. Trudno, przeżyłem, następnie przez jakieś wioski znalazłem się na Rogoźniku - tym razem od strony innej niż zwykle. Na miejscu byłem ciekaw jak wygląda Wyspa Ciszy czy jak ona się tam zwie i mogłem po krótkiej regeneracji wracać, tylko teraz gdzie? Klasycznie wiedziałem że wpadnę na ten durny podjazd przed Wojkowicami, tak więc wymyśliłem że pojadę sobie na Kuźnię Warężyńską bo w sumie czemu nie :P
Wdrapałem się na Górę Siewierską (też dość średni podjazd), później mega przyjemny zjazd przez Gołąsze i znalazłem się na Pogorii 4. Cóż, tu już zaczęło wiać w twarz, do tego ponownie pierdyliard ludzi z przewagą rolkarzy jeżdżącymi za rączkę cała szerokością ;/ Trochę trawą, trochę poboczem wciąż z kolegą wiatrem docieram do zamku w Będzinie. Następnie standardową trasą aż do Sosnowca gdzie poprzez remonty drogowe ogarnąłem Szopienice, Burowiec, D3S i prosto do bazy na dwa Żubry ;]
Pójdź już było z górki, bo po piwie prosto na kebab i do Gochy na spacer z psem (https://www.relive.cc/view/e1100523831) i mogliśmy pójść na mecz ... średni mecz (jednak to nie były aż takie ogórki :D) i na tym zakończymy :)
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1100258406
Fotki:
Na start w Parku Śląskim szło pooglądać zwierzątka :)
Za Siemianowicami główna atrakcja Śląska - Traktor xD
Na Rogoźniku
Chwila spokoju na Wyspie Ciszy - nawet smaczna oranżadka :)
Po drogiej stronie ... wanna xD
Okolice Góry Siewierskiej, widok na górki miody :)
Przerwa na cygareta wskazana heh.
Przemsza
Pogoria 4
Ponownie Przemsza - szkoda że odcinek szutrowy popsuli ;/
Będzin Zamek
A tu końcówka D3S, na ścieżce nie było opcji nic zrobić - taka wuchta wiary że masakra xD
Obiad ;]
=======================================================
Nie wiem kto opis wymyślał, choć ja pewnie i tak bym szans nie miał - ino wzrost się zgadza :D
Kategoria Rower