Konserwacja + D3S
-
DST
17.47km
-
Czas
00:54
-
VAVG
19.41km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 stycznia 2018 | dodano: 01.02.2018
Zgadza się, takie zdziwienie może u was wystąpić ale naprawdę wszedłem na rower :D
Po tam paru górskich wpisach w stylu opowieści dziwnej treści postanowiłem (w sumie jutro) zobaczyć co tam w garażu u Krossiwa, ewentualnie smarnąć co nieco a później wykonać jazdę do babuszki w celu kontroli. No niestety jutro ma padać (jupi jego mać) tak więc po pracy szybka analiza, sprawdzanie dostępności mej i wyszło że między 17.30 a 19.00 jest okienko. Chęci były dość średnie ale po pseudo serwisie z opcji: 2 piwa na garażu a szybką godzinkę kręcenia wybrałem drugą możliwość. Po 19.00 przecież i tak szedłem z Marzeną na złoty trunek :-)
Opisywać samej jazdy raczej nie na co bo dystans kosmiczny :-D Wystartowałem, przejechałem przez Ptasie na D3S (nawet jeden rowerzysta był widziany xD) zrobiłem nawrót ścieżką przy stawach Ozdobnym i Kajakowym i wróciłem przez Park Kościuszki do bazy. Zgranie czasowe z koleżanką mieliśmy idealnie więc bez czekania szło się zrelaksować przy czymś zimnym w czymś ciepłym ;]
============================================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1064862660
Fotek cały szał :-P
Jedno ale w klimacie - staw Kajakowy
=======================
Nawet Endo tego treningu nie uwzględniło bo poruta :-D
Co oczywiście nie zmienia faktu że styczeń zakończyłem z 60 kilometrami na koncie xD.
=============================================
Dziś bez śmiecha, za to z ostrzeżeniem!!
Mamy luty, nowy miesiąc więc macie być grzeczni bo później różnie to bywa :-P
Kategoria Rower
komentarze
Trollking | 20:52 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj
Lepszy styczeń z 60 km niż bez. Jeśli mam szukać pozytywów :) A Endo jak widzę ma większe problemy, mianowicie ortografię: "Twoje statystyki Z stycznia"? :)
Tak, widok kaczek jadących indyka na ichniejsze amerykańskie święto na zawsze został mi w głowie z dzieciństwa bogatego komiksowo :)
Komentuj
Tak, widok kaczek jadących indyka na ichniejsze amerykańskie święto na zawsze został mi w głowie z dzieciństwa bogatego komiksowo :)