DPD 34/2017
-
DST
25.87km
-
Czas
01:14
-
VAVG
20.98km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 listopada 2017 | dodano: 23.11.2017
Nie wierzyłem że jeszcze jakieś DPD w tym roku odpale no ale po śniegach w poniedziałek, deszczu we wtorek coś się ruszyło :) Już w zasadzie wczoraj była możliwość w miarę komfortowego kręcenia no ale zachciało mi się we wtorek wieczorem siatkówki na ekstraklasowym poziomie. Padło na na mecz roku, z mistrzem Polski, w Spodku (za przyjemną kwotę 25zł) z miłą, sympatyczną mieszaną ekipą w ilości osób siedmiu. Wyszło że zapłaciłem takową kwotę za oglądanie jak gwałcą mi GieKSe, wynik 3-0 (25-14, 25-16 i 25-13) powinien wyjaśnić mój poziom frustracji i chęci obrócenia złotego napoju po tych jakże godnych meczu roku emocjach. Wróciłem do domu grubo po godzinie 23.00, sen (nie chciało się pakować :P), poranek i skierowałem się w stronę stacji kolejowej Katowice Brynów.
Wczoraj natomiast już z miejsca założyłem że jadę bo choć z rana zapowiadali 2*C to powrót przy temperaturze dwucyfrowej załatwił chęci ;] Około 6.15 wystartowałem więc zgodnie z planem i na start stwierdziłem że się pomylili ... bo były całe 3 stopnie :P A tak to w sumie standardowo bez przygód dojechałem se do roboty. Na początku ino było trochę zimnawo ale przez fakt kolejnego zaniku wiatru nie zmarzłem zbytnio :)
W pracy standardowe osiem godzin w dość średnim humorze. Już nie chodzi o mecz ale babuszka robi swoje, nie znalazłem pana od ostrzenia finki, komp służbowy ciągle popsuty, styczniowy wyjazd górski w Bieszczady zaczyna się delikatnie mówiąc pierdolić, gardło zaczyna mnie boleć i jeszcze na koniec bankomat poczęstował się moją kartą. Pal licho tam koszta bo wydanie nowej po zablokowaniu - 10 zł ale liczył się sam fakt który przelał czarę goryczy. Do tego ciągle w głowie że mamy 4 miesiące do wiosny - nie lubię tego okresu ;/
Coś w ten deseń
Dobra już nie marudzę, narazie:P
W "milusim" nastroju dokręciłem (również standardowo) do bazy, choć trzeba przyznać że malutki uśmiech się pojawił bo taka pogoda w listopadzie zawsze powoduje banana na ryju ;-)
===================
Trasa wiadoma, Fotki dwie:
Z rana i uwaga niespodzianka ...
... z popołudnia :P
===================
Ale jak tu nie pić?
23 listopada 2018r będę wspominał że rok temu wspominałem xD
Kategoria Rower