1/3 => Prawie Pilsko
-
DST
22.21km
-
Kalorie 3211kcal
-
Aktywność Wędrówka
Wycieczkę zacząłem już wyjątkowo w sobotę gdzie po spacerze z Siostrą i psem pojechałem ino na Brynów po ciuchy i jazda na nocleg (na podłodze) u babuszki. W sumie mogłem jechać wieczorem, spać na chacie, rano gibko do babuszki i na pociąg ale było to w sumie opcją średnią - u babki zawsze trochę dłużej pośpię. Po nocy gdzie Tola obudziła mnie po 6.00 rano cobym się na 9.51 na pociąg nie spóźnił (xD), wysłuchaniu "Jezu ufam tobie, pamiętam" (xD - super w pytę x2) uderzyłem na PKP Piotrowice żeby po delikatnej chwili spotkać się (w Zugu) z Diobłem i rozpocząć wycieczkę właściwą :) No tak ino tam prawie 2h jechania to trochę długo? Mhmm czemu? A no temu iż pociąg miał regulaminowy postój w Bielsku Białej, prawie pół godziny? Hmmm a bar za rogiem. No nie, czasu marnować nie będziemy :-P Po małym piwku i znów rura na pociąg który z nami na pokładzie rusza ponownie i już po chwili meldujemy się w Żywcu gdzie była planowana przesiadka. Przesiadka do której się okazuje mieliśmy ... ponad półtorej godziny. Jpierd a że czasu marnować nie lubimy to pierw "jedno na wolno" potem zakupy potem "jedno na szybko" i ... prawie nam zwiał ten PKS - kolejny za dwie godziny :D
No ale się udało i chwile po godzinie 13.00 ruszamy w kierunku Korbielowa :) Półgodziną drogę każdy pożytkuje jak lubi i melduję my się z na pętli (Kamienna - 639m n.p.m.) skąd z piwkiem w ręku uderzamy w kierunku granicy na przełęczy Glinne (808m n.p.m.). Część drogowa minęła szybko i weszliśmy do lasu. I tu prosta droga prowadzona bezpośrednio na szczyt Pilska (1557m.n.p.m.) zostaje zgubiona przez przewodnika Marcina M. który zostawił mnie na moment w tyle. No ale bez stresu, ciągle na szlaku ino szczyt przez halę Miziową (1271m n.p.m.) miał być ogarnięty (-: Tak zwane nic się nie stało - przynajmniej na miłe miejsce jagodowe trafiliśmy ;] Na hali popas kabanosowy i zerknięcie w stronę szczytu. No i ... kibel => chmury zachodzą, widoków raczej zero tak więc olewamy go. W sumie jak byśmy tam nigdy nie byli to pewno byśmy poszli ale skoro każdy był to zabieramy się za gonienie Bartka czyli naszego compadres który już walczył od soboty (start w Zawoi) i nam trochę uciekł. I teraz następuje tam ok 7km odcinek Miziowa - Rysianka (1254m n.p.m.) który już robię ze piąty raz i nawet idąc w mrozie i po tyłek w śniegu mi się tak nie dłużył jak w niedziele. Hmmm? No nie wiem czemu :-D Po dotarciu na moje ulubione schronisko (no jeszcze może z nim rywalizować Roztoka w Tatrach) chwila rozmów, popaczenie na zachód i ... jazda na schronisko na Lipowskiej gdyż Bartek nie ogarnął noclegu. Z jednej strony to ino 15 minut drogi, z drugiej niestety czekałem najbardziej na nocny widok Żywca z góry i poranek z widokiem na Tatry. Nic się nie zrobi (widoki i tak byśmy mieli ciemne :P) trzeba iść na kompromisy (-: Piętnaście minut spłynęło chwiejnie ale sprawnie a na miejscu ognisko, rozbijanie namiotów i... szukanie telefonu który sprytnie na trybie samolotowym schowałem pod wejściem do namiotu. Reszta okoliczności zostanie już u nas w pamięci :-D Nocleg i ciąg dalszy nastąpi :-D
===============================================================================
Jeszcze piątkowy sympatyczny zachód nad Rozwojem :)
======================================================
Trasa niedzielna => Korbielów - Hala Lipowska
I fotki z górek:
PKP w Żywcu, jakoś zawsze tu stoję z sentymentem :)
Busik z popsutym zegarkiem i rura ...
... drogą ...
... czasem wkurzając kierowców :D ...
... do granicy ;]
Jedno z wielu, myślę że baz obciążenia by poszło lepiej :D
Jak zawsze miły przerywnik, szkoda ino że "Ja Gut" tripy pomylił xD
Dużo dobroci :)
I pierwsze widoczki ;]
Hala Miziowa i nieodzowny górski rekwizyt a w sumie nawet dwa rekwizyty :P
Chmura nad Pilskiem => wg szlaków 1:15h z tego miejsca przez szczyt na Celulową.
Potencjalnie "gówno widać" więc olewka ;]
Widok z okolic Hali Cebulowej (1304m n.p.m.)
BRDS => lubię ten szczyt :D
I Rysianka i widok z niej na Pilsko ;]
Mogło by braknąć tej godziny :DDDD
============================
Mi się jednak udało ogarnąć :D Choć próba wejścia przez zamknięte "drzwi" się również odbyła :D
Kategoria Góry