Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD 17/2017 + Żar TropTychów + wkurw x sto milionów

  • DST 64.85km
  • Czas 02:52
  • VAVG 22.62km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 sierpnia 2017 | dodano: 12.08.2017

A jednak po ostatnim wpisie się nie myliłem że skończyłem go słowami "do jutra" (-: Choć było ciężko bo po nocnej imprezie z fleszami (czyt. popularna burza) oczy otworzyłem 11 minut po 6.00 :-/ No ale śniadanie przygotowane, plecak spakowany więc rura do robo :-) Przyjechałem na styk co pozwoliło mi jeszcze na chwile pogawędki z kadrową która już czychala coby listę zabrać heh .... no niestety :-D To była cześć standardowa - tym razem przez Upadowy. W trakcie pracy natomiast zrodził się plan na drugą część wypadu :-) To ze dziś się zebrałem na rower to nic innego jak opcja pokręcenia bo kolejny rower ewentualnie w środę, teraz górki :-) Miało być morze no ale standardowo zostało odłożone na inny termin => w sumie poszło o pogodę ale i tak wyszło nieźle bo babuszka znów bez opieki ... opiekunek z MOPS-u pfff. Po raz kolejny pozdro dla nich! Dobra bo schodzę na temat mniej ważny. Ważne jest to że górki i wyjazd pod namiot. Ważne jest też yyy również że noce w dole Węgierskiej Górki mają być na poziomie ok 10*C hmmm to co dopiero na górze? Tak więc karimata, samopompująca bo jednak gabaryty ma niezłe. No ino czy opłaca się ryzykować z paczkomatem lub kurierem? nie no bez sensu, w Katowicach Pani informuje że paczkomat może być szybciej niż odbiór osobisty więc kolejna możliwość - Tychy. Po telefonie okazuje się że towar na miejscu i można go se odebrać (-: No wypas jest plan. I tak przez Giszowiec, Ławki i Lędziny ogarniam Tychy Przemysłowe, załatwiam interes i powrót przez Centrum, Browar, Podlesie i pętle Brynowską. Misja ukończona, można przez babuszkę do Mysłowic na mecz GieKSy jechać. Jutro relax, ewentualnie spacer z piesełkiem i w niedziele wyjazd w Beskidy, znaczy o ile pogoda psikusa nie zrobi :-) Będę pisał wrażenia, niby blog rowerowy ale ludzie bardziej podobno czekają na relacje z gór aniżeli z nudnego roweru - nie wiem, nie wnikam :P
=======================================
Trasa:

EDIT2: Z psem się w sobotę udało :) => chodzone 18km zawsze w cenie :)

Sorki za ilość fotek ale telefon w piątek oszalał na słonku i zjadł mi ze 6 ładnych i uroczych obrazkuf xD
Oto co zostało xD
Kotek pokazuje jak było ok 10.00 rano. Dodam że temperatura w ciągu dnia nie zmalała heh

Tu akurat miałem na liczniku 45.7 stopnia :-D

A tu wiadomo, piekarnia piwna :P
I w sumie taki też był mój cel na osiedlu :-D


=========================
Edit: Ten wpis pisałem se na spokojnie jadąc na mecz GieKSy, teraz piszę po meczu z autobusu /tramwaju i jakie odczucia? To że mam dość, w którymś tam wpisie pisałem o wybrykach naszego zarządu bo awans, bo walka, bo gówno kura, dostajemy wpier*ol od potentatów polskiej piłki, twierdza Katowice? Serio? Pogoń Siedlce przyjeżdża jak po swoje, dziś leją nas kura Niepołomice, z pucharu wywala nas Siatka Tarnobrzeg nosz kura jego mać! Człowiek ogarnia wsio żeby ino zobaczyć ambicje i co dostaje? Jak to mówił Michał Kucharczyk zawodników kura fatalnych. Ale przecież ucichnie bo drugi klub zer czyli niedoRozwoj będzie słynny bo Radomiak oszczędził go i dał mi fair play bramkę strzelić (https://www.youtube.com/watch?v=6uUHcvoa0oE) bo dzięki teraz ładniej wygląda nie 4-0 a 4-1. Co robił bramkarz?, kura Kuszczaka? JPierd. No mniejsza o to, miody mhmm i o ile jeszcze Rozwój jest samowystarczalny to co mam powiedzieć o piłkarzach gks? Specjalnie z małej bo GieKSa to My a nie wy... Bando baranów w koszulkach niegodnych .......... 
To i tak za mało napisane.


Dziękuje, dobranoc !!!


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 22:00 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Ja słyszałem jak Rozwój Legii bramę w pucharze strzelili na 1-1, skończyło się 1-4 ale wrzawa była niezła :) później 1 liga a teraz kłopoty z utrzymaniem w nowej 2 lidze. Co do GieKSy raczej być nie może choć przy tych wkładach do koszulek wszystko jest możliwe ;)
Trollking
| 19:28 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj Cóż Ci mogę napisać na pocieszenie..? O, może to - moje Karkonosze J.G. po dwóch sezonach w II lidze (tej prawdziwej, lata 90.) spadły gdzieś do A-klasy, a teraz największym sukcesem jest utrzymanie się w IV Lidze. Pomyśleć, że byłem na meczu Pucharu Polski, na którym dostaliśmy od Wisły Kraków (tej najmocniejszej) jedynie 1:3...

Więc... zawsze może być gorzej :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa patrz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]