Bieruń bo gorko
-
DST
51.67km
-
Czas
02:41
-
VAVG
19.26km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wróćmy na ziemie - śląską ziemie że dodam. Ostrawa była fajna ale o Siostrę też dbać trzeba :) I tak skoro nogi w miarę zdrowe (o tyłku nie wspomnę ;-) => pacz wyżej co by mi się przydało) to można coś ukręcić. I tak mega wstępna ustawka czwartkowa finalnie się udała :) Na starcie o godzinie 14.00 na Ziołowej dokoptował się jeszcze (marudzący coś o hołdzie Murcki :D) Diobeł i w takim oto składzie wystartowaliśmy na Łysinę w Bieruniu w celu relaksu nad wodą ^_^
Trasa standardowa nie ma co opisywać i prócz małego defektu Marcina docieramy sprawnie w towarzystwie pięknie odkrytego Beskidu do celu. Tam chwila na chipsy, owocowe, czekoladę czyli do to osoby chcące zrzucić wagę lubią najbardziej :D Miło spędzona ponad godzinka i mega leniwy nawrót trasą praktycznie identyczną na garaż na litra izo i miting z Janiolem który dojechał "po swoim tripie" :-D
Powrót prócz ostatniego skrętu na garaż bez atrakcji. Mity o debilach z BMW jednak nie są gołosłowne jpierd kur jego mać.... Na ulicy Załęskiej sygnalizujemy skręt w ul. Stromą (w lewo) auta zwalniają a Sebix ryp na lewy pas i mija kolumnę. Jakby wykonał to 2-3 sekundy później to by wmontował Devila w maskę ... przy dobrym celu nas obu. Dobra na tyle ;] Jutro biuro, pierdole :-D
========================================
Trasa:
Fotki:
Kompany moje trochę za Ochojcem
Ul. Lędzińska czyli ... masaż tyłka xD
Beskidy z Zamościa
Beskidy z Blycha => na żywo o niebo lepiej wiadomo :)
Nasz cel i nazot ;]
Sympatyczny weekend, teraz trzeba trochę służbowo podreptać i w sobotę Kraków ;] a po Krakowie serwis i wymiana kasety i łańcucha ... jak rany zawsze coś xD
Życie po prostu, niektórych spraw się nie przeskoczy hehehe ;)
=============================
A na koniec cos mniej miłego => Myśliwce się obudziły xD
Kategoria Rower
komentarze
Trollking | 19:52 wtorek, 30 maja 2017 | linkuj
W Beskidach kręciłem tylko po okolicach Suchej Beskidzkiej, Makowa i Stryszawy. Miło było, ale że miałem miejscówkę na samej górze to średnio podobało mi się to, że ZAWSZE wracałem kilkanaście kilosów pod górę :) "Moja" Jelenia Góra jest kotliną i jest odwrotnie. Tak, tu się zgodzę, że za to ta część Sudetów ma plusa :)
Gocha | 09:40 wtorek, 30 maja 2017 | linkuj
O raaany ale mam doope xD. To na pewno przez ta siedzacą prace, w koncu czekolada to kakao a kakao to roslina co nie :P
Ogarne ,dzis rano poranny bieg z Aryą do stawiku i z powrotem. Trzeba wiecej tripów na kole....
Thx za towarzystwo, gdyby nie ten pociąg to byscie ino moj kurz wąchali :P
Ogarne ,dzis rano poranny bieg z Aryą do stawiku i z powrotem. Trzeba wiecej tripów na kole....
Thx za towarzystwo, gdyby nie ten pociąg to byscie ino moj kurz wąchali :P
Trollking | 18:43 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
W BMW nie ma miejsca na mity. To same fakty. Do tego autentyczne :)
Górki zacne. "Moje" Sudety mogą im przesieki lizać :)
Komentuj
Górki zacne. "Moje" Sudety mogą im przesieki lizać :)