Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Do babuszki przez Orzesze

  • DST 61.37km
  • Czas 02:58
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 52.89km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 maja 2017 | dodano: 18.05.2017


Wkurzony na GieKSe jestem dalej ale życie toczy się yyy dalej => a poza tym: pogoda sprzyja, czas sprzyja więc trzeba trochę pokręcić (-:
Szybki obiad po terenie służbowym i hmmm co by tu? W sobotę już miałem na oku Orzesze ale nie wyszło to może dziś? W sumie bezpieczna opcja bo jak by coś nogi nie nosiły albo czas za bardzo gonił to zawsze można było zostać w lasach panewnickich ^_^ Plan jest i ......... kłopot na start (xD) gdyż jakieś chmury zaczęły się zbierać nad garażem mym. No nic ryzykujemy najwyżej ino na Piotrowice wykręcę => zawsze jakieś 7km wpadnie :-P

Rozwiewając na start wątpliwości pogoda wytrzymała aż nadto, super warunki prócz oczywiście wiatru w ryj mniej więcej w połowie tripu. Ale nie to było najgorsze, najgorsze były owady xD I do czego zmierzam, słonka brak więc po co bryle? To była ustawka jawna i spisek much, robaków i innym pyłków które zorganizowały se zawody który lepiej mi piźnie w oko xD Do tego za karę parę nieudaczników bez celność zjadłem i mamy komplet :-D No nic, cóż zrobić? - uciekam na asfalt (miejscami furgający kurz i piach - mniej białka od robaków ale też postanowiłem skosztować xD) później znów las i ląduje w sumie z wewnętrznego przymusu na Chudowie. Następnie przez w/w wmordewind ogarniam Bujaków, kąsek Ornontowic i Orzesze gdzie zawijam pętle i kieruje się na Łaziska. No i chyba ostatni raz ta opcją wygrywa xD Podjazd na podjeździe normalnie sinusoida jakaś ;/ Po jakiś 3-4 wyjazdach już mnie nawet zjazdy nie cieszyły bo wiedziałem co się czai za rogiem heh. Zjechałeś? to zasuwaj nazot na górę xD Zdecydowanie bardziej lubię płasko :-P

80m na 2,5km - później nie lepiej, dobrze że wiatr hamował bo by za sympatycznie było xD
W takich okolicznościach dotarłem do Mikołowa gdzie mała nagroda, piwko malinowe w towarzystwie pierdyliarda komarów (jupi znów się pojawiły...)  i do babuszki na obowiązki geriatryczne heh. Po odwiedzinach została ino misja dojazdowa do garażu na dwa żubry :-)
Ogólnie na plus :-P
========================
Trasa:

Fotki:
Gdzieś w okolicach Rety Śmiłowickiej

KWK Halemba (nieczynna)


Relax przy zamku ;]


Kopalnia Węgla Kamiennego Budryk => Szyb VI Chudów
Ciekawostka z Wikipedii => w 2015 roku zakończono pogłębianie szybu VI Chudów do 1320 m, przez co stał się on najgłębszym w Polsce

Górka św. Wawrzyńca => tu liczyłem na jakiś szczyt z widokiem a wpadłem na cmentarz yyy bez widoku :D Chwila przy necie z fona, lokalizacja (Góry św. Wawrzyńca 357 m n.p.m.) i dochodzę do wniosku że się nie opłaca zjeżdżać zwłaszcza ze czasowo było już delikatnie średnio

Tyle brakło i 2-3m wysokości

Mikołów podczas podjazdu w tle yyy podjazd i hałda Skalny w Łaziskach przy KWK Bolesław Śmiały
Dość klimatyczny to był odcinek (Łaziska - Mikołów), dużo fajnych widoków - zdjątek nie ma bo przerw nie było, chciałem to mieć za sobą poprostu ;)

Maszket :))

Lasy Katowickie w końcu zielone :)

I finito ;] Do następnego :)
=============================================


Kategoria Rower


komentarze
Trollking
| 22:20 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj Hehe, co do ostatniego obrazka - ja już nie mam pytań :) a poza tym rowerzyści to niestety urodzeni owadożercy...

To GKS ma jeszcze szanse na awans czy już po ptokach?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]