Poznań Trip cz.2 => Grilos w Kórnikos
-
DST
84.97km
-
Czas
04:35
-
VAVG
18.54km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 maja 2017 | dodano: 08.05.2017
W sumie beesy pisane na bieżąco ale w końcu mam dostęp do mojego kompa to można nadrobić zaległości ;]
Po noclegu w Swarzędzu następuje śniadanko i zbieram się na główny cel dnia czyli obiad u kuzyna 2 na działce.
Wyjazd przed godziną 10.00 i jazda do miejscowości Szczytniki na umówione spotkanie z kuzynem 1. Całkiem przyjemna trasa to była :) szkoda ino że wiatr pozwalał na tyle ile pozwalał heh. Piwko, jedzonko (dzięki Sławek!) i jazda w kierunku Kórnika gdzie lasami, po wertepach i piaskach trafiamy na asfalt i obieramy cel Radzewice. I tu dylemat bo nie wiem co było fajniejsze czy odcinek z wiatrem w plecy czy urokliwa miejscówka nad Wartą :)
Chwila oddechu, łyk czegoś owocowego i wracamy na trasę - kolejny cel przed nami czyli Wielkopolski Park Narodowy ... przed którym podjazd w stylu śląskim :-D na oko około tam 8-9%. Podjazd owy kuzyna pokonał (miał prawo!!) a ja na górce miałem czas na spokojnego ćmika heh. Później lekki zjazd (a no jeszcze była atrakcja w postaci wieży widokowej) i wycieczka leśna wśród piachu, kamieni, korzeni i innych uroczych lub mniej atrakcji. Następnie opuszczamy odcinek terenowy i obieramy azymut na Poznań. W mieście jeszcze kuzyn pokazuje kąsek okolic i można było uciekać na mięte i żubry do znajomych poznańskich :-)
Co by tu podsumować no na bank fajnie że wyszło bo to był szlak koronny tego wyjazdu (-: Na bank mega w dechę że kuzyn temat ogarnął i nawet nie marudził choć chyba trochę ciężko miał heh Co ja piszę ze ogarnął nawet do setki dokręcił :-D Brawo On!! :) Mi już się nie chciało, są jeszcze inne plany a i wiatr ładnie na trasie siły zabierał to i po co szarżować? ^_^
===============
Trasa
Fotki:
Miejsce spotkania i w sumie dość niezła średnia jak na pierwsze 15km :)
I od tego miejsca mocniej towarzysko :)
A na ogródku majówka jak się patrzy (-:
Dobre, Lubie bardzo ^_^
Z trasy powrotnej => okolice Kórnika
i Radzewic czyli najładniejszy odcinek
Kuzyn on tour :D
Race kingi coś średnio szły hehe
==============
Kolega bocian tez się załapał na fotkę :)
Mosina => podjazd z rzędu tych fuj xD
I niespodzianka największa czyli wieża za darmola :-P
Tatr nie było widać :D
Kąsek lasu i jazda w kierunku wieczornego alko :)
Pitt Stop przy Jeziorze Góreckim
Monotonny odcinek i ...
... chwila pod stadionem Lecha ...
i do bazy ;]
================
Tak, piliśmy :D
Kategoria Rower
komentarze
Gość | 06:16 środa, 17 maja 2017 | linkuj
Fakt, podjazd mnie pokonał. Musiałem lekko podejść z buta ale ogólnie rzecz ujmując wycieczka w deche. Wszystko się udało, pogoda git, setka pykła (+ druga w parku hehe) i ogólnie trip na wielki plus. Dzięki Kuzynostre i czekam na kolejną wizytę. Jest jeszcze dużo tras w Wielkiej Polsce do zrobienia :)
Trollking | 17:21 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Fajny opis ;)
Osowa Góra, na której byłeś, jest tu "kultowa", a że są na nią co najmniej trzy wersje podjazdu to katowana jest namiętnie przez 2/3 rowerowego Poznania.
Radzewice to jedna z fajniejszych miejscówek na południe, mało znana, więc tym bardziej szacun, że się zdecydowałeś tam wylądować. Przy okazji - jakbyś na jakichś nieopublikowanych fotach znalazł gdzieś zwłoki to zgłaszaj prędko, sławny będziesz :)
https://www.gazeta-mosina.pl/2017/radzewice-zatrzymany-mezczyzna-wskoczyl-do-warty/
Komentuj
Osowa Góra, na której byłeś, jest tu "kultowa", a że są na nią co najmniej trzy wersje podjazdu to katowana jest namiętnie przez 2/3 rowerowego Poznania.
Radzewice to jedna z fajniejszych miejscówek na południe, mało znana, więc tym bardziej szacun, że się zdecydowałeś tam wylądować. Przy okazji - jakbyś na jakichś nieopublikowanych fotach znalazł gdzieś zwłoki to zgłaszaj prędko, sławny będziesz :)
https://www.gazeta-mosina.pl/2017/radzewice-zatrzymany-mezczyzna-wskoczyl-do-warty/