Żabie Doły plus pierdoły ^_^
-
DST
50.89km
-
Czas
02:39
-
VAVG
19.20km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 grudnia 2016 | dodano: 11.12.2016
No i witam ponownie, tym razem dla odmiany rowerowo :-)
Moja pogodynka Damian Dąbrowski już od środy trąbił że weekend ma być ciepły ... znaczy plus 7 to może nie Afryka no ale jak na grudzień wybrzydzać nie można :) Wiedziałem że forma spada więc założyłem sobie 50 km, cel hmm Żabie Doły może i jakieś coś do tego i będzie ;] Mój pomysł pochwycił Sojer i od 10.30 ruszamy rekreacyjnie w stronę Chorzowa.
Jak na dłuższą przerwę to nawet nieźle się jechało, odcinki asfaltowe przyjemne i gdyby nie lód na szlaku to nawet niezłe tempo by było heh. Na celu piwko i ku Katowicom. Ścieżka powrotna wiodła przez Świętochłowice, Batory (pierdyliard osób na drodze rowerowej xD) i Panewniki. Na Rybaczówce (lodowisko na dojeździe bo jak!) postój i w sumie co? Godzina wczesna więc jeszcze odwiedzamy Zarzecze i Ochojec i do bazy ;] Na garażu myjnia - marasu wszędzie pełno i nawet z błotnikami z pół kilo lasu przywiozłem na sobie :D
Trasa:
Fotki:
W Parku Śląskim w końcu luźno :)
Lodowisko :D
Cel i ... kolejne lodowisko :D
Relax i nazot
Panewniki i ... wyszło słonko :) gorzej że w oczy waliło no ale trudno, nic się nie zrobi ;]
Podlesie
I Pitt Stop Kostuchna ;]
Plany na hałdę jeszcze był no ale maras więc olewamy. No a'propos :D
=======================================================
============================================
Śmiech i do następnego ;]
Czy jakoś tak :D
Moja pogodynka Damian Dąbrowski już od środy trąbił że weekend ma być ciepły ... znaczy plus 7 to może nie Afryka no ale jak na grudzień wybrzydzać nie można :) Wiedziałem że forma spada więc założyłem sobie 50 km, cel hmm Żabie Doły może i jakieś coś do tego i będzie ;] Mój pomysł pochwycił Sojer i od 10.30 ruszamy rekreacyjnie w stronę Chorzowa.
Jak na dłuższą przerwę to nawet nieźle się jechało, odcinki asfaltowe przyjemne i gdyby nie lód na szlaku to nawet niezłe tempo by było heh. Na celu piwko i ku Katowicom. Ścieżka powrotna wiodła przez Świętochłowice, Batory (pierdyliard osób na drodze rowerowej xD) i Panewniki. Na Rybaczówce (lodowisko na dojeździe bo jak!) postój i w sumie co? Godzina wczesna więc jeszcze odwiedzamy Zarzecze i Ochojec i do bazy ;] Na garażu myjnia - marasu wszędzie pełno i nawet z błotnikami z pół kilo lasu przywiozłem na sobie :D
Trasa:
Fotki:
W Parku Śląskim w końcu luźno :)
Lodowisko :D
Cel i ... kolejne lodowisko :D
Relax i nazot
Panewniki i ... wyszło słonko :) gorzej że w oczy waliło no ale trudno, nic się nie zrobi ;]
Podlesie
I Pitt Stop Kostuchna ;]
Plany na hałdę jeszcze był no ale maras więc olewamy. No a'propos :D
=======================================================
============================================
Śmiech i do następnego ;]
Czy jakoś tak :D
Kategoria Rower