Góra Żal (761m n.p.m.)
-
DST
17.61km
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 23 lipca 2016 | dodano: 25.07.2016
Witam ;]
No dobra Żar, a nie Żal albo jeszcze inaczej, Jaworzyna ... bo była wyższa :P Tytuł wyjaśni się później :) Od początku więc => na starcie na ul. Gallusa chwilę po godzinie 7.00 w sobotni poranek zjawiają się prócz mnie Marzena, Daga i Janiol. I tak zapakowani w Opla sprawnie docieramy do Międzybrodzia, gdzie misja sklep i fruuu na szlak. Wyszło coś w ten deseń ;]
Międzybrodzie Żywieckie (320m n.p.m.) - Potok Głęboki (396m n.p.m.) - Las Czarnoci (567m n.p.m.) - skrzyżowanie szlaków pod Kościelcem (711m n.p.m.) - Kościelec (736m n.p.m.) - Jaworzyna (864m n.p.m.) - przełęcz Isepnicka (698m n.p.m.) - przełęcz Przysłop (795m n.p.m.) - Kiczera (831m n.p.m.) - Żar (761m n.p.m.) - Międzybrodzie Żywieckie (320m n.p.m.)
Pierwszy etap wycieczki (dodam że gorąco było) po odcinku przez miasto i asfalt - stromy ale dziewczyn nie zniechęcił :-) Dzielnie się wspinały heh. Przemęczyli podejście i po osiągnięciu przełęczy już spokojny spacerek po lesie można rzec ;-) Przerwy, klachy, wylewanie (niby przypadkowe taaa) męskich piw przez kobiety (:D), zdjęcia, kolejne szczyty, przełęcze, spotkanie z Panem żmiją ... który hmm chciał się przywitać >> Daga raczej nie była zainteresowana :D << i takie tam różne.
Po około 4,5 godzinie docieramy do góry Żar która ... no kto by pomyślał (xD), była opanowaną przez Januszy i Grażyny oraz ich dzieci, które krzyczały i płakały z ważnych powodów np: że ich frytki były polane keczupem lub że piłeczka spadła pod stół xD JPierd kwintesencja moich koszmarów => piwerko więc na szybko i schodzimy (uciekamy) do parkingu wzdłuż kolejki :)
Zejście sprawne, a że auto zostawione było przy wypożyczalni rowerów wodnych, godzina była młoda to jeszcze na parę chwil wpływamy na jezioro tak żebym przypadkiem nie miał weekendu bez pedałowania :-D Godzinka minęła szybko (dobrze że się trochę żołądek uspokoił ;]) więc autem do sklepu i na domek zbierać siły na dzień jutrzejszy :-)
Góra Żar czy tam Żal zdobyta, ale czy tam wrócę hmm wątpię choć wypadało by tam rowerem wjechać bo głupio tak :-D Najważniejsze że ekipa i pogoda na plus :)
PS: standard :D jak jest kolejka lub wyciąg to na szlaku pustki a na szczycie pół metra kwadratowego człowiek nie znajdzie :)
PS2: koniec miesiąca a ja jeszcze tyle mega na foty beesowe mhmmm to można czaskać heh choć szkoda że ino ode mnie i Dagi, najwyżej dokopuje jak jeszcze coś na @ przyjdzie :))
Jazda z fotkami ;]
=========================================
Początek szlaku - kremik na ryjek ido góry :)
Pierwsze widoczki i ekipa prawie uśmiechnięta :D
Stan chwilowy na szczęście :))
Widać cel ;]
Nie mam pomysłu na podpis heh
Malowniczy szlak po pięknych terenach :)
Najwyższy punkt sobotniej wycieczki :)
Trochę po prostym ... trochę w dół ... trochę pod górę ot taka se grań :)
Lepsiejszy aparat pokazał niebo jakie nam towarzyszyło :)
Widok na Porąbkę - oczywiście na żywo milion razy lepszy :)
Góra Żar z Kiczery i...
Kiczera z Góry Żar :D
Laski chyba zadowolone :)) Cel zdobyty :)
Tłumy, tłumy i pan który miał prawie tak samo jak ja fajną koszulkę ... "kaloryfer" ino zapowietrzony lekko miał :D
Widoczki "na zejściu"
PS: Coś albo zmiejszacz albo BeeS rozjaśnia te fotki jak rany ...
Ekipa w komplecie :)
Można było i leniwie :D
Być może parę osób skorzystało, bo na górze milion osób ... a na szlakach pusto :P
====================================================
Góry górami - fajnie, ale relaks też ważny :)
Zadowolone że na dole chyba?:> albo że pedałować nie trzeba :D
Regeneracja :D
Dobrze że grillo-ognisko było duże, bo byśmy do rana siedzieli :D
Około północy każdy padł i odpoczywał => jutro walczyliśmy dalej.
=========================================
Śmiecha i lecim dalej :)
Ja do lekarza nie chodzę ... profilaktycznie stosuje :P
Kategoria Góry