Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Cyckuf opalanie na Bolinowym stawie

  • DST 50.41km
  • Czas 02:35
  • VAVG 19.51km/h
  • VMAX 44.49km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 lipca 2016 | dodano: 03.07.2016

Zaległe środowe kręcenie na trasie Dom - Babuszka - Gocha - Dom => 12km
============
I w końcu coś na weekend :-) Filip zapraszał ma Jaworzno ale po a) nieludzka pora jak na sobotę => nie - nie będziemy wstawać o 7 rano żeby pojechać na wycieczkę, po b) i tak tam będę musiał jechać w tym roku jeszcze raz bo i Gocha i Kęsy chcą być na "Koparkach" ;] Ale żeby nie było za leniwie, pogoda miała być więc szybki piątkowy telefon do Diabła i fruuu na 11.00 na spotkanie na Witosa ;-) Pierw krawężnikowe pogaduchy na pętli "109" o sprawach bieżących + wspominanie tripów górsko-morskich a potem co? kręcić się nie chce bo gorąco więc ... hmmm ognisko lub grill ino kaj? Starganiec? Rybaczówka? A w sumie czemu nie Bolina ;-) No to jazda i poprzez otrąbienie mnie przez zjebanego kierowcę autobusy nr "5" który pierw puszcza mnie a potem trąbi, 3-go Maja która w końcu jest przyjazna rowerzystą docieramy do Biedronki na Janowie gdzie wspominamy wcześniej Grzegorz co to się nie odzywa pisze esa "co to za plan i czy mu się opłaca startować" heh. Wiadomo że opłaca ... szkopuł w tym że Grześ jeszcze w pracy ... W bierze licho więc Żabka + mięsny i fruuu na ognisko hmmm 2.5h do przyjazdu Grzegorza spłynęło aż za szybko na... nic nie robieniu: patyki, ognisko odpalone wiadomo od czego i spokój ;-) Przybył towarzysz ze Świonów, przybył i Kęsy z ziemniakami, pojedli, popili i nazot ;] Powrót przez "całowane" krawężnika na Murckach przez Devila, Hałdę i mój dzwon na pętli brynowskiej ;/ Szkody? hmmm parę zdrapek niegroźnych i połamana lampka tylnia - rozładowana heh jak bym wyczul bo w  piątek zamówiłem nowe :-D Cóż za blisko piwa i koncentracja uciekła :-D Wyjazd z mojej strony kończymy izem na garażu i do baru bo padać zaczęło potem ją do domu a chłopaki w deszczu do siebie. Miła sobota to była :)

Trasa:

Ognicho w upalnym klimacie ;]


Lata podpatrywania Siostry na marne nie poszły :D

Polew z burzy i chwytanie piorunów - bo przecież pitła bokiem

==================================
Jeszcze śmiecha i do następnego :)


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 20:47 niedziela, 3 lipca 2016 | linkuj A no z kartoflami Kęsy jechał prawie 2 godziny więc wyczekane :D kij z lampką - kierownica zrobiła 720* (stopni) a licznik cały :D cóż grunt że wszyscy zdrowi ;]
Szlak zielony przetestuje myślę ze w sierpniu, jak młody Kęsy trochę pooddycha a Gocha wolną sobotę dostanie, puki co =====> trip jagody trzeba ogarniać :))
gizmo201
| 17:36 niedziela, 3 lipca 2016 | linkuj objazd Koparek to 3km bardzo łatwy i do tego szlak zielony to jest! Poprawili to znacznie :D
Gocha | 17:18 niedziela, 3 lipca 2016 | linkuj Jeeee kartofle beze mnie :/
I widzisz widzisz dobrze ze doradzilam ci przeciwdzwonową lampke tylną hehehe no na styk :D
Ale patrz z kazdego tripu jakis morał.....np nigdy nie puszczac sie z Grzesiem...yyyyy...za Grzesiem :D grozi zdrapkami lub ...duzymi zdrapkami xD
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa baczy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]