Wielkie => Racza - Rycerzowa - Bendoszka
-
DST
38.14km
-
Kalorie 4646kcal
-
Aktywność Wędrówka
Na dzień dobry, sorka za obsówkę, organizm musiał odżyć bo wiadomo :D
Na drugie dzień dobry a w sumie nawet pierwsze, graty dla czytelnika i kolegi mego :) Niech Kamil rośnie wam zdrowo!! :) Ino mi z niego kibica Ruchu nie zrobić tam na tym Batorym!!:D
Co do wyjazdu samego, mega się ucieszyłem że chłopaki o mnie pomyśleli. Ekipa silna, dystans zacny, pogoda miała być idealna. Wyszło wszystko ... no prawie Andrzeja nie spotkałem więc opcja "grzyby" zagrożona niestety ;/
Aparat też chyba jeszcze do lekkiej korekty ale na spokoju, 3 miechy gwarancji :)
Szlak:
Ale pomału od początku ;]
Filip i Łukasz zjawiają się u mnie zgodnie z planem o 6,10 rano. Łukasz niestety stety kierowca więc poranne piwko musiał odpuścić :D I co do jego prowadzenia hmm albo ma auto na paliwo rakietowe albo zrobił rekord na odcinku Katowice - Rajcza :D Po drodze robimy jeszcze sklep po izo (no niestety przyjazd chrzestnej zobowiązywał żeby w piątek coś dziabnąć :D) i jakieś 40 minut przed planowanym startem ruszamy na W. Racze. Na szlaku pusto ... dziwnie, mega dziwnie ;O Ale nic nam do tego, nawet lepiej :) Kanapki były zrobione zapas piwka (bo przecież wiadomo, jak biorę więcej to Wolnego nie było, jak bym wziął cztery to by 2 wysępił) i tak połykaliśmy kilometry. Pięcio - godzinny odcinek Racza - Rycerzowa nawet nie wiem kiedy minął. Przy schronisku, fotki, relax i szukanie Andrzeja :) Nie było, ponoć kajś koło Przegibka urzęduje ;/
No nic czas był ograniczony więc szybkie spaghetti z kubka "u Cycuf" i ku zachodzącemu słońcu :D najlepsze że dwa razy niegroźnie bo niegroźnie szlak pokićkałem :D Młada => Rycerka => Przegibek i przez błąd czyli o jedno/dwa Tyskie za dużo :D na Bendoszkę. Ale co mi się ubzdurało że Łukasz piwo chce to nie mam pojęcia :D No nic bez ofiar, zdrapek wszyscy zdrowi meldujemy się na parkingu przy aucie :) Mega fajny dzień który poprzez KFC w Bielsku kończę w Mysłowicach. Czas jeszcze rower podgonić i o tym Krawcowie pomyśleć ... tym razem z mniejszą ilością piwa bo niedziela była okropna :D
3 tygodnie zostały i no niestety :(
Dobra bo fotki najważniejsze :D
----------------
Pogoda jak widać, marzenie :)
Pierwszy z celów, na szczycie pusto :)
Tatery towarzyszyły nam całą drogę :))
Autor też się doda :PP
Widoczek
Ulubiony szczyt Janiola :D
Ekipa ...
... której humor dopisywał :D
Relax przy schronisku :)
Okolice bacówki na Małej Rycerzowej
Heh Andrzejowo, niestety klamka pocałowana ;/ dobrze że Dawid był i choć wrzątkiem poratował :)
Bendoszka Wielka czy tam Będoszka (1144 m) - różnie mówią :)
Jeden z bardziej niedocenianych szczytów w Żywieckim ... a szkoda ;]
Ostatki słońca ... ostatki szlaku ... ostatki autora :)
---------------------------
[*]
Kategoria Góry
komentarze
gizmo201 | 19:24 środa, 7 października 2015 | linkuj
wyjazd w dechę, i nawet nie było " dużego agd" na szlaku
M_J | 17:15 wtorek, 6 października 2015 | linkuj
Nie ulubiony, tylko moje przekleństwo. Szybciej K2 zimą zdobędę niż Rycerzową ;-)
Dev | 07:30 wtorek, 6 października 2015 | linkuj
Podziękował za akapit o Kamilu ;) Wyjazd widzę udany, pod pewnymi względami chyba aż za bardzo ? :P Pogoda faktycznie dopisała, bo nam w niedzielę także się udało w promieniach słońca Beskidy zwiedzać. Pozdro.
Komentuj